Cześć wszystkim
Dopiero od niedawna zaczęłam się przyglądać historii rodziny i wydaje mi się, że udało mi się uzbierać już sporo informacji (odnalazłam rodzinę ze strony siostry pradziadka w Australii), jednak utknęłam na prapradziadkach i chciałam zasięgnąć porady co do następnych kroków. Opisałam sytuację poniżej.
Jeśli chodzi o stronę babci, znam imiona i nazwiska jej rodziców, rodzeństwa i dziadków ze strony prapradziadka, natomiast ze strony praprababci znam jedynie imiona jej rodziców. I tu zaczynają się schody. Nie mam żadnej informacji na temat tego kiedy lub gdzie brali ślub, kiedy/gdzie się urodzili ani kiedy zmarli. Ostatnie informacje jakie mam dostępne to akt ślubu pradziadków, skąd udało mi się potwierdzić imiona i nazwiska ich rodziców. Niestety nie mam już nikogo w rodzinie kto mógłby sięgnąć pamięcią w tamte czasy, więc zaczęłam się zastanawiać nad dostępnymi opcjami.
Domyślam się, że najłatwiej byłoby zlecić przeszukanie akt w archiwum państwowym, ale czy jest coś jeszcze co ewentualnie mogłabym zrobić? (nie wiem czy to pomocne ale chodzi głównie o rejon Śląska)
Z góry dziękuję na jakiekolwiek podpowiedzi. Możliwe, że coś przeoczyłam lub jakaś opcja mi umyka przed oczami i jej nie widzę.
Pozdrawiam
Ania
Kolejne kroki? Utknęłam!
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
"Ostatnie informacje jakie mam dostępne to akt ślubu pradziadków, skąd udało mi się potwierdzić imiona i nazwiska ich rodziców."
m.in. z uwagi na region ważne są szczegóły
cywilny? kościelny? wyznanie? okres? Śląsk - tzn?
"Domyślam się, że najłatwiej byłoby zlecić przeszukanie akt w archiwum państwowym, ale czy jest coś jeszcze co ewentualnie mogłabym zrobić?"
sprawdzić co jest dostępne on-line (nie tylko skany dokumentów, także informacje o zasobie) z terenu i okresu, które warto brać pod uwagę.
Nie tylko metrykalia, i ASC ale i spisy ludności, pracownicze lub cechowe, własnościowe
Warto rozważyć na tym etapie czy bardziej ciągnie Cię do "jak najszybciej wgłąb" czy na informacjach szerszych. Nie hipotetycznie, spróbować i porównać. Nie ma konieczności "albo" można równolegle, ale pradziadkowie to pewnie okres gdzie można dużo (poza metrykami i innymi podstawami) znaleźć, nauczyć się. W XVIII wiek będzie trudniej wchodzić bez praktyki z pozametrykalnych młodszych. A to czasochłonne może być.
m.in. z uwagi na region ważne są szczegóły
cywilny? kościelny? wyznanie? okres? Śląsk - tzn?
"Domyślam się, że najłatwiej byłoby zlecić przeszukanie akt w archiwum państwowym, ale czy jest coś jeszcze co ewentualnie mogłabym zrobić?"
sprawdzić co jest dostępne on-line (nie tylko skany dokumentów, także informacje o zasobie) z terenu i okresu, które warto brać pod uwagę.
Nie tylko metrykalia, i ASC ale i spisy ludności, pracownicze lub cechowe, własnościowe
Warto rozważyć na tym etapie czy bardziej ciągnie Cię do "jak najszybciej wgłąb" czy na informacjach szerszych. Nie hipotetycznie, spróbować i porównać. Nie ma konieczności "albo" można równolegle, ale pradziadkowie to pewnie okres gdzie można dużo (poza metrykami i innymi podstawami) znaleźć, nauczyć się. W XVIII wiek będzie trudniej wchodzić bez praktyki z pozametrykalnych młodszych. A to czasochłonne może być.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dzień dobry!
I to jest doskonały przykład niemocy genealogicznej. ktoś prosi o pomoc. napisze długo i zawile i nie poda ani jednej konkretnej informacji na podstawie której, ktoś biegły, mógłby tej pomocy udzielić. podziwiam tu dobrą wolę Włodka, który bardzo delikatnie (by nie zrazić początkującego genealoga amatora) wykazuje takt i umiar.
Aniu! Zrób tak. Wyobraź sobie jaka informacja dotycząca konkretnej znanej z imienia i nazwiska osoby "popchnełaby" Twoje poszukiwania - do przodu. Nie ogólnikami. Nie "chodził kotek koło drogi". Konkretna osoba, Konkretna miejscowość. Konkretny rodzaj aktu metrykalnego. Chcemy Tobie pomóc > ale jak ???
Trzeba złapać punkt zaczepienia. Podaj. Prosi:
Krzycho z Koszalina
I to jest doskonały przykład niemocy genealogicznej. ktoś prosi o pomoc. napisze długo i zawile i nie poda ani jednej konkretnej informacji na podstawie której, ktoś biegły, mógłby tej pomocy udzielić. podziwiam tu dobrą wolę Włodka, który bardzo delikatnie (by nie zrazić początkującego genealoga amatora) wykazuje takt i umiar.
Aniu! Zrób tak. Wyobraź sobie jaka informacja dotycząca konkretnej znanej z imienia i nazwiska osoby "popchnełaby" Twoje poszukiwania - do przodu. Nie ogólnikami. Nie "chodził kotek koło drogi". Konkretna osoba, Konkretna miejscowość. Konkretny rodzaj aktu metrykalnego. Chcemy Tobie pomóc > ale jak ???
Trzeba złapać punkt zaczepienia. Podaj. Prosi:
Krzycho z Koszalina
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
http://www.dlawich.pl/
