Straszą, czy serio? - likwidują SZWA
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Obecność skanów i opisów archiwalnych to decyzja APu nie NAC. Zrozumieliśmy to? Czy nadal będziesz ignorować fakt, że NAC za zawartość odpowiada w zakresie swojego zasobu czyli
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/web ... we/zespoly
Szwa to narzędzie dla APu i uczestnika ZOSI do publikacji udostępnione przez NAC. I dla pobieracza tych informacji, które AP zechciał opublikować.
Ile etatów w APie jest na obsługę digitalizacji i publikacji (to dwa różne procesy) nie jest decyzją NAC. Czy jest to 1/4 etatu na 100 000 skanów opisanych rocznie czy 1/4 etatu na 500 000 czy może 2 etaty na 100 000 - NAC i wersja szwa - nie ma z tym nic wspólnego.
Stąd żal, że NDAP umywa ręce. Bo jeśli w jakiejś instytucji poza APem leży klucz do niektórych decyzji (jak czy publikować kopie, które są w formie tylko kopii użytkowych i wiele innych - w tym ile i co jest w szwa) to nie w NAC, a najniższym poziomem jest NDAP.
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/web ... we/zespoly
Szwa to narzędzie dla APu i uczestnika ZOSI do publikacji udostępnione przez NAC. I dla pobieracza tych informacji, które AP zechciał opublikować.
Ile etatów w APie jest na obsługę digitalizacji i publikacji (to dwa różne procesy) nie jest decyzją NAC. Czy jest to 1/4 etatu na 100 000 skanów opisanych rocznie czy 1/4 etatu na 500 000 czy może 2 etaty na 100 000 - NAC i wersja szwa - nie ma z tym nic wspólnego.
Stąd żal, że NDAP umywa ręce. Bo jeśli w jakiejś instytucji poza APem leży klucz do niektórych decyzji (jak czy publikować kopie, które są w formie tylko kopii użytkowych i wiele innych - w tym ile i co jest w szwa) to nie w NAC, a najniższym poziomem jest NDAP.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Gajzler_Michał

- Posty: 458
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 17:56
- Kontakt:
Włodzimierzu,
Już dyskutowaliśmy o tym. Nie wiem kto tu jest "najbardziej winny". Wiem, że to decyzja NAC doprowadziła do niekorzystnej sytuacji. My, genealodzy, jesteśmy poszkodowani, a "winnych nie ma". Zarząd PTG nie jest sklonny bronić naszych interesów, pozostaje się z tym pogodzić i wyciągnąć wnioski.
Już dyskutowaliśmy o tym. Nie wiem kto tu jest "najbardziej winny". Wiem, że to decyzja NAC doprowadziła do niekorzystnej sytuacji. My, genealodzy, jesteśmy poszkodowani, a "winnych nie ma". Zarząd PTG nie jest sklonny bronić naszych interesów, pozostaje się z tym pogodzić i wyciągnąć wnioski.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, nie jest to decyzja NAC.
Tak, już ci przedstawiałem system informacyjny (dyskusji nie przypominam sobie - żadnego kontrargumentu nie spotkałem, więc trudno o dyskusji mówić)
Nie dałeś Zarządowi PTG pełnomocnictwa, Zarząd PTG nie może w Twoim imieniu nawet myśleć o wypowiadaniu się.
W pełni analogiczna sytuacja do tej, gdy prawie wszystkie towarzystwa genealogiczne podczas prezentacji GWA (NAC nie ma z tym nic wspólnego:) w ciemno kupiły, poparły, a nawet podjęły zobowiązania (nie do końca wiadomo dlaczego twierdząc, że reprezentują kogoś poza członkami). Przy sprzecznej ocenie ówczesnych założeń produktu (GWA) sytuacja: X podmiotów twierdzi, że reprezentuje "interes środowiska" a opinie wydaje różne. Sprzeczne. A oparte na tym samym "bo wiemy czego ludzie chcą";)
Tak, już ci przedstawiałem system informacyjny (dyskusji nie przypominam sobie - żadnego kontrargumentu nie spotkałem, więc trudno o dyskusji mówić)
Nie dałeś Zarządowi PTG pełnomocnictwa, Zarząd PTG nie może w Twoim imieniu nawet myśleć o wypowiadaniu się.
W pełni analogiczna sytuacja do tej, gdy prawie wszystkie towarzystwa genealogiczne podczas prezentacji GWA (NAC nie ma z tym nic wspólnego:) w ciemno kupiły, poparły, a nawet podjęły zobowiązania (nie do końca wiadomo dlaczego twierdząc, że reprezentują kogoś poza członkami). Przy sprzecznej ocenie ówczesnych założeń produktu (GWA) sytuacja: X podmiotów twierdzi, że reprezentuje "interes środowiska" a opinie wydaje różne. Sprzeczne. A oparte na tym samym "bo wiemy czego ludzie chcą";)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Gajzler_Michał

- Posty: 458
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 17:56
- Kontakt:
Nie NAC zdecydował o zamknięciu SzwA? Skoro nie zgadzamy się co do faktów, to rzeczywiście nie ma możliwości, aby zaistniała dyskusja. Kojarzę, że już mi pisałeś o tym, że NAC nie udostępnia materiałów archiwalnych innych archiwów.
Formalnie, owszem, masz rację, że Prezes PTG mnie nie reprezentuje. Ale w praktyce, ma autorytet oparty na wielu zasługach PTG, na poparciu jego członków i na moralnym i/lub formalnym pełnomocnictwie innych TG. Nie wiem kto mógłby mieć większy autorytet w środowisku genealogicznym. Dlatego ubolewam, że w sprawie starego SzwA ten autorytet nie zdaje egzaminu i wycofuje się.
Ludzie są różni i chcą różnych rzeczy. Należy brać pod uwagę różne potrzeby. Decyzja NAC o zamknięciu starego SzwA to było zignorowanie potrzeb wielu genealogów. Szkoda, że Prezes PTG przechodzi nad tym do porządku dziennego.
Formalnie, owszem, masz rację, że Prezes PTG mnie nie reprezentuje. Ale w praktyce, ma autorytet oparty na wielu zasługach PTG, na poparciu jego członków i na moralnym i/lub formalnym pełnomocnictwie innych TG. Nie wiem kto mógłby mieć większy autorytet w środowisku genealogicznym. Dlatego ubolewam, że w sprawie starego SzwA ten autorytet nie zdaje egzaminu i wycofuje się.
Ludzie są różni i chcą różnych rzeczy. Należy brać pod uwagę różne potrzeby. Decyzja NAC o zamknięciu starego SzwA to było zignorowanie potrzeb wielu genealogów. Szkoda, że Prezes PTG przechodzi nad tym do porządku dziennego.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Nie NAC decyduje o zawartości szwa (poza podlinkowanym wyżej fragmentem).
A to o tym pisałeś "nie ma". I z tego wnioskowałeś dalej, więc ponownie:
to czy co jest czy czegoś nie ma (a było) może oczywiście wynikać z błędu, ale zależy od decyzji APU (przechowawcy upraszczając).
To czy coś się pojawia (nie było , a pytanie czy będzie) zależy od decyzji APu (oraz możliwości). Decyzja i możliwość winna być wspierana, a nawet kształtowana przez NDAP i wyższe struktury (Ministerstwo KiDN oraz inne resorty w ramach podziału funkcjonalnego)
NAC nie nakaże, ani nie zakaże by dany opis (np zestawienie jednostek) czy kopie archiwaliów znalazły się w ogólnodostępnym szwa. Ba! Nawet w ZOSI. NAC nie wyposaży APów w zasób (techniczny, ludzki, finansowy) by to realizować.
Jeśli decyzje NACu opierają się na fałszywych założeniach (np poświęcenia 3 etatów przez dwa lata, czy dostępie do łącza 100/100 Mb) to oznacza że przyjęte rozwiązania nie przystają do rzeczywistości.
Podobnie jeśli chodzi o wymagania co do kwalifikacji technicznych przy obsłudze narzędzia, które udostępnia
Jeśli to NAC zdecydowałby, że SZWA nie służy do publikacji posiadanych przez AP kopii, a do prezentowania fragmentu ZOSI (czy też repozytorium cyfrowego) - to i NAC mógłby podjąć decyzję "wstawiajcie co macie". Ale tak nie jest.
NAC na pewno jest obciążony odpowiedzialnością za tempo i sposób wdrażania zaakceptowanych uwag użytkowników (kiedy, jak sprawnie, czyimi siłami). I tu tłumaczenia "wiemy, będziemy działać" mogą być badane (i powinny być) dlaczego np mało skutecznie i tak długo i zewnętrznymi;)
A to o tym pisałeś "nie ma". I z tego wnioskowałeś dalej, więc ponownie:
to czy co jest czy czegoś nie ma (a było) może oczywiście wynikać z błędu, ale zależy od decyzji APU (przechowawcy upraszczając).
To czy coś się pojawia (nie było , a pytanie czy będzie) zależy od decyzji APu (oraz możliwości). Decyzja i możliwość winna być wspierana, a nawet kształtowana przez NDAP i wyższe struktury (Ministerstwo KiDN oraz inne resorty w ramach podziału funkcjonalnego)
NAC nie nakaże, ani nie zakaże by dany opis (np zestawienie jednostek) czy kopie archiwaliów znalazły się w ogólnodostępnym szwa. Ba! Nawet w ZOSI. NAC nie wyposaży APów w zasób (techniczny, ludzki, finansowy) by to realizować.
Jeśli decyzje NACu opierają się na fałszywych założeniach (np poświęcenia 3 etatów przez dwa lata, czy dostępie do łącza 100/100 Mb) to oznacza że przyjęte rozwiązania nie przystają do rzeczywistości.
Podobnie jeśli chodzi o wymagania co do kwalifikacji technicznych przy obsłudze narzędzia, które udostępnia
Jeśli to NAC zdecydowałby, że SZWA nie służy do publikacji posiadanych przez AP kopii, a do prezentowania fragmentu ZOSI (czy też repozytorium cyfrowego) - to i NAC mógłby podjąć decyzję "wstawiajcie co macie". Ale tak nie jest.
NAC na pewno jest obciążony odpowiedzialnością za tempo i sposób wdrażania zaakceptowanych uwag użytkowników (kiedy, jak sprawnie, czyimi siłami). I tu tłumaczenia "wiemy, będziemy działać" mogą być badane (i powinny być) dlaczego np mało skutecznie i tak długo i zewnętrznymi;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Gajzler_Michał

- Posty: 458
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 17:56
- Kontakt:
Jestem przekonany, że ten temat już poruszaliśmy.
Tu nie tylko chodzi o brak skanów w nowym SzwA. Np. nie ma linków do sąsiednich stron gdy wejdzie się przez link do konkrentego skanu. W starym SzwA to było. Za to odpowiada przecież NAC, a nie żaden AP.
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... aa2d0fcf4d
Tu nie tylko chodzi o brak skanów w nowym SzwA. Np. nie ma linków do sąsiednich stron gdy wejdzie się przez link do konkrentego skanu. W starym SzwA to było. Za to odpowiada przecież NAC, a nie żaden AP.
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... aa2d0fcf4d
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Dlatego nie piszę o tym, że wszystko jest całkowicie różne czy sprzeczne.. O ile nie widzę sposobu pogodzenia i występowania przez jakikolwiek podmiot jednocześnie jako reprezentanta poglądu o sztucznych szczękach, tak widzę w innych miejscach.
Jednak łatwiej jest rozmawiać na poziomie konkretu - prawda?:)
Tak, też uważam, ze NAC wiedząc o tym czego brakuje w szwa.gov (w stosunku do szwa.pl), gdy ocenił, że to powinno być (są rzeczy w szwa.pl z których świadomie zrezygnowano i też NAC ma do tego prawo, bo szwa.pl - nawet w ostatniej wersji to nie jest jakiś wzorzec, nie ma obowiązku by było wszystko), zaplanował wprowadzenie do szwa.gov a się terminy rozjechały - to powinien podjąć decyzje uwzględniające ten fakt, że ktoś nie dowiózł.
Powinien. Tak normalnie kierując się organizacją pracy. Jaki wniosek wyciągnąć? Nie wiem czy koniecznie wstrzymać likwidację poprzedniej wersji i godzić się z NARASTAJĄCYM z każdym tygodniem istnieniem dwóch serwisów o dwóch innych zawartościach (zerknij w wątek o AGADzie) czy inne.
Jeśli sam nie mógł wykonać w zaplanowanym terminie dociągnięcia szwa.gov do poziomu zakładanego , jeśli nie znalazł wykonawcy na zewnątrz - to nie powinien postępować tak, jakby te planowane zmiany były zrealizowane, przetestowane, działające. Co nie znaczy, że rozwiązaniem jest nieskończenie długie współistnienie dwóch różniących się informacją serwisów. Szczególnie, jeśli ktoś próbuje marketingowo opisać te serwisy jako "udostępnianie informacji o zasobie"
Jeśli nie są udostępnianiem informacji - to mogą nie informować o wszystkim, ot jakiś wyjątek
.pl jeden wyjątek, jedna wystawka
.gov inny fragment bo dlaczego nie?
agad new jeszcze inny (różniący się i od istniejącego agad nienew i od szwa)
gwa jeszcze inny
jak to witrynka sklepowa - wybrany towar
i bez twierdzenia "to jest informacja archiwalna w ramach udostępnienia, tzn że informacja tam zawarta świadczy o przechowywanym zasobie, użytkownik może uzyskać informacje o co najmniej zewidencjonowanym zasobie tak samo jakby poszedł do pracowni, jak umie szukać nie dostanie informacji "nie ma" w sytuacji gdy jest.
Tylko mnie więcej systemowe rzeczy bolą tj w ogóle po co jest szwa i co powinno zapewniać, dlaczego APy mogą twierdzić "nie mamy jak tych kopii, które mamy 'wystawić, bo do szwa nie wejdą, a inne drogi z różnych względów są pozamykane
bardziej niż obsuwa w harmonogramie jakby nie było w czasie pandemii ta obsuwa
Jednak łatwiej jest rozmawiać na poziomie konkretu - prawda?:)
Tak, też uważam, ze NAC wiedząc o tym czego brakuje w szwa.gov (w stosunku do szwa.pl), gdy ocenił, że to powinno być (są rzeczy w szwa.pl z których świadomie zrezygnowano i też NAC ma do tego prawo, bo szwa.pl - nawet w ostatniej wersji to nie jest jakiś wzorzec, nie ma obowiązku by było wszystko), zaplanował wprowadzenie do szwa.gov a się terminy rozjechały - to powinien podjąć decyzje uwzględniające ten fakt, że ktoś nie dowiózł.
Powinien. Tak normalnie kierując się organizacją pracy. Jaki wniosek wyciągnąć? Nie wiem czy koniecznie wstrzymać likwidację poprzedniej wersji i godzić się z NARASTAJĄCYM z każdym tygodniem istnieniem dwóch serwisów o dwóch innych zawartościach (zerknij w wątek o AGADzie) czy inne.
Jeśli sam nie mógł wykonać w zaplanowanym terminie dociągnięcia szwa.gov do poziomu zakładanego , jeśli nie znalazł wykonawcy na zewnątrz - to nie powinien postępować tak, jakby te planowane zmiany były zrealizowane, przetestowane, działające. Co nie znaczy, że rozwiązaniem jest nieskończenie długie współistnienie dwóch różniących się informacją serwisów. Szczególnie, jeśli ktoś próbuje marketingowo opisać te serwisy jako "udostępnianie informacji o zasobie"
Jeśli nie są udostępnianiem informacji - to mogą nie informować o wszystkim, ot jakiś wyjątek
.pl jeden wyjątek, jedna wystawka
.gov inny fragment bo dlaczego nie?
agad new jeszcze inny (różniący się i od istniejącego agad nienew i od szwa)
gwa jeszcze inny
jak to witrynka sklepowa - wybrany towar
i bez twierdzenia "to jest informacja archiwalna w ramach udostępnienia, tzn że informacja tam zawarta świadczy o przechowywanym zasobie, użytkownik może uzyskać informacje o co najmniej zewidencjonowanym zasobie tak samo jakby poszedł do pracowni, jak umie szukać nie dostanie informacji "nie ma" w sytuacji gdy jest.
Tylko mnie więcej systemowe rzeczy bolą tj w ogóle po co jest szwa i co powinno zapewniać, dlaczego APy mogą twierdzić "nie mamy jak tych kopii, które mamy 'wystawić, bo do szwa nie wejdą, a inne drogi z różnych względów są pozamykane
bardziej niż obsuwa w harmonogramie jakby nie było w czasie pandemii ta obsuwa
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Linki do starego Szwa znowu działają. Przekierowują po prostu do nowego Szwa.
Przykład:
http://szukajwarchiwach.pl/62/417/0/-/1 ... H0rQrJHRig
To po co była ta cała afera?
Przykład:
http://szukajwarchiwach.pl/62/417/0/-/1 ... H0rQrJHRig
To po co była ta cała afera?
Pozdrawiam,
Robert
Robert
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
1: może po to by osiągnąć cel: DZIAŁAJĄ dlatego, że "cała afera" byłaRobert1 pisze:Linki do starego Szwa znowu działają. Przekierowują po prostu do nowego Szwa.
Przykład:
http://szukajwarchiwach.pl/62/417/0/-/1 ... H0rQrJHRig
To po co była ta cała afera?
bo "cała afera była" o linki do skanów, nie o wszystkie i teraz jest tak:
https://www.lodz.ap.gov.pl/art,128,zesk ... internecie
"Można tam zawęzić wybór do Archiwum Państwowego w Łodzi a następnie do zespołu archiwalnego Akta miasta Łodzi oraz serii Wydział Ewidencji Ludności
[linkA
http://www.szukajwarchiwach.pl/39/221/0 ... bJednostki
].
Przykładowe karty spisu ludności dotyczące znanych postaci:
Ignacy Skorupka (1893-1920)
[link B
http://www.szukajwarchiwach.pl/39/221/0 ... 3EvfVkvpGw
]
o linki typu B "afera była" i skutecznie , o linki typu A nie było i nie działa
wiec strona utworzona w czasie dyrektorowania łódzkim AP em Piotra Zawilskiego nie działa w pełni za czasów dyrektorowania NACem przez Piotra Zawilskiego
w zakresie "afery" (do pojedynczego skanu) - działa
w zakresie "nie ma o co afery robić" - nie przekierowuje do jednostki, link jednostki w szwa.pl nie prowadzi do jednostki w szwa.gov.pl
jak już podbiłeś watek postem "znowu działa" (a było, że nie działało?:) , to proponuję w odpowiedzi na zadane pytane tok myślenia z przykładem jak powyżej
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Gajzler_Michał

- Posty: 458
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 17:56
- Kontakt:
Jeśli kogoś interesują w ogóle losy sprawy z NAC, to krótko zreferuję.
Dnia 24 maja 2021 r. złożyłem do WSA skargę na NAC za likwidację dawnego SzwA. Kiedy obywatel wystąpi ze skargą na organ administracyjny do WSA, to - przeważnie po upływie miesiąca czy dwóch - otrzymuje z WSA pismo z odpowiedzią jakiej udzielił sądowi skarżony organ. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi NAC. Dlaczego? Nie wiem. Nawet WSA nie udzielił mi na to odpowiedzi. Wymieniłem z sądem kilka pism. Nie chcę tu się wdawać w szczegóły, bo niepotrzebnie wydłużyłoby to i skomplikowało tę wypowiedź. Grunt, że nie dostałem odpowiedzi z NAC. M.in. z tego powodu (powodów było więcej) złożyłem na WSA skargę do NSA oskarżając o przewlekłe rozpatrywanie skargi. To było jeszcze latem. Od tego czasu nic się w sprawie nie wydarzyło. Teraz mogę rozważać czy i NSA działa przewlekle bądź czy wykazuje bezczynność. Obawiam się, że pozostaje tylko czekać. Może za rok sprawa zostanie rozstrzygnięta.
Napisałem, że od lata nic się nie wydarzyło, ale jednak coś się wydarzyło. Zmieniono w NAC panią dyrektor na pana dyrektora. Jeśli przywróciłby stare SzwA, to wstałbym przed monitorem i bił mu brawo.
https://www.nac.gov.pl/piotr-zawilski-p ... ktora-nac/
Dnia 24 maja 2021 r. złożyłem do WSA skargę na NAC za likwidację dawnego SzwA. Kiedy obywatel wystąpi ze skargą na organ administracyjny do WSA, to - przeważnie po upływie miesiąca czy dwóch - otrzymuje z WSA pismo z odpowiedzią jakiej udzielił sądowi skarżony organ. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi NAC. Dlaczego? Nie wiem. Nawet WSA nie udzielił mi na to odpowiedzi. Wymieniłem z sądem kilka pism. Nie chcę tu się wdawać w szczegóły, bo niepotrzebnie wydłużyłoby to i skomplikowało tę wypowiedź. Grunt, że nie dostałem odpowiedzi z NAC. M.in. z tego powodu (powodów było więcej) złożyłem na WSA skargę do NSA oskarżając o przewlekłe rozpatrywanie skargi. To było jeszcze latem. Od tego czasu nic się w sprawie nie wydarzyło. Teraz mogę rozważać czy i NSA działa przewlekle bądź czy wykazuje bezczynność. Obawiam się, że pozostaje tylko czekać. Może za rok sprawa zostanie rozstrzygnięta.
Napisałem, że od lata nic się nie wydarzyło, ale jednak coś się wydarzyło. Zmieniono w NAC panią dyrektor na pana dyrektora. Jeśli przywróciłby stare SzwA, to wstałbym przed monitorem i bił mu brawo.
https://www.nac.gov.pl/piotr-zawilski-p ... ktora-nac/
Pisząc o "aferze" miałem na myśli działania organów administracyjnych, które wywołały aferę początkowym olaniem tematu przekierowań, a nie o działania podejmowane przez genealogów.
W ogóle to WSA dostał tę skargę? W sensie czy NAC przekazał ją fizycznie do sądu?
Na rozprawę w WSA w Warszawie czeka się MINIMUM 6 miesięcy, a standardowo 12. Licząc od dnia wpływu akt do sądu.
Niekoniecznie - czasem dostaje się ją dopiero razem z zawiadomieniem o rozprawie.przeważnie po upływie miesiąca czy dwóch - otrzymuje z WSA pismo z odpowiedzią jakiej udzielił sądowi skarżony organ.
W ogóle to WSA dostał tę skargę? W sensie czy NAC przekazał ją fizycznie do sądu?
Na rozprawę w WSA w Warszawie czeka się MINIMUM 6 miesięcy, a standardowo 12. Licząc od dnia wpływu akt do sądu.
Pozdrawiam,
Robert
Robert
-
Gajzler_Michał

- Posty: 458
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 17:56
- Kontakt:
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
OK, źle zrozumiałem.Robert1 pisze:Pisząc o "aferze" miałem na myśli działania organów administracyjnych, które wywołały aferę początkowym olaniem tematu przekierowań, a nie o działania podejmowane przez genealogów.
Nie sądzę, że celowe skłanianie do działania wg wzorca "zrobimy jak poprosicie, indywidualnie skontaktujecie się, a nie w ramach standardowych działań, obowiązków".Ot tak - poprzednio przeszło (zdezaktywowanie linkowania) to się w pamięci organizacji utrwaliło "działamy jakby otoczenia nie było, użytkownik nie płaci, więc nie jest klientem - bardziej wsłuchujemy się w feedback APów, "góry" etc - tak jakby dla nich, a nie dla użytkowników serwis istniał";)
Ale działa, co oznacza, że ludzie (pracownicy) potrafią zmieniać działania z wewnątrz, reagować, zmieniać utarte, błędne ścieżki.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Krystyna.waw

- Posty: 5525
- Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09
Michał, dziękuję za twoje starania i czas
Do znawców nowego szwa mam pytanie, jak odnaleźć akt na piechotę?
Mam info z basia.famula.pl, że
Tłokinia Kościelna (par. rzymskokatolicka) - akt urodzenia/chrztu, rok 1824 ,
Marianna , rodzice: Józef Witczak, Magdalena Marchwacka
akt 3720/1.1/19, skan 11 w AP Poznań
Link nie działa, czy da się po tych numerach albo jakoś inaczej Tłokinię na szwa znaleźć?
Próbowałam inne linki i nie tylko z Tłokinii, ale żaden z basia.famula się nie otwiera. Na szwa.gov sama aktów z Tłokini nie znalazłam
Do znawców nowego szwa mam pytanie, jak odnaleźć akt na piechotę?
Mam info z basia.famula.pl, że
Tłokinia Kościelna (par. rzymskokatolicka) - akt urodzenia/chrztu, rok 1824 ,
Marianna , rodzice: Józef Witczak, Magdalena Marchwacka
akt 3720/1.1/19, skan 11 w AP Poznań
Link nie działa, czy da się po tych numerach albo jakoś inaczej Tłokinię na szwa znaleźć?
Próbowałam inne linki i nie tylko z Tłokinii, ale żaden z basia.famula się nie otwiera. Na szwa.gov sama aktów z Tłokini nie znalazłam
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.