W Starym Wiśniczu stoi przydrożna święta figura:
http://i38.tinypic.com/o2yo0.jpg
Na figurze widnieje napis Fundatorzy tej figury Józef Bereta i Anna w Kocku, 1864. Józef Bereta był moim przodkiem - prostym włościaninem ze Starego Wiśnicza. Natomiast nic nie wiem o Annie. Po sposobie w jaki się podpisuje wnioskuję, że była szlachcianką. Jeśli wspólnie ufundowali figurę to wskazuje na to, że ich losy musiały się jakość spleść. Stary Wiśnicz leżał wtedy w Galicji, Kock to miasteczko na Lubelszczyźnie. Rok ufundowania figury (1864) może wskazywać na jakieś związki z Powstaniem Styczniowym. Chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć o historii powstania tej figury i nie bardzo wiem do kogo mam się zwrócić. W czyjej gestii jest opieka nad takimi przydrożnymi figurami? Czy należy to do kościoła, czy do jakiegoś konserwatora zabytków?
Zagadka rodzinna -Fundatorzy figury Józef Bereta..
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Flisiuk_Jacek

- Posty: 10
- Rejestracja: śr 01 wrz 2010, 17:39
Zagadka rodzinna
Bardzo ciekawa sprawa. Kiedyś napisałem do wojewódzkiego konserwatora z pytaniem dotyczącym historii (fundatora, wykonawcy) przydrożnej figury, ale nie dostałem w ogóle żadnej odpowiedzi. Ani czy dysponują takimi informacjami, ani gdzie mógłbym się zwrócić. Dlatego jestem bardzo ciekaw, gdzie można szukać podobnych informacji.Flisiuk_Jacek pisze:W Starym Wiśniczu stoi przydrożna święta figura:
http://i38.tinypic.com/o2yo0.jpg
Na figurze widnieje napis Fundatorzy tej figury Józef Bereta i Anna w Kocku, 1864. Józef Bereta był moim przodkiem - prostym włościaninem ze Starego Wiśnicza. Natomiast nic nie wiem o Annie. Po sposobie w jaki się podpisuje wnioskuję, że była szlachcianką. Jeśli wspólnie ufundowali figurę to wskazuje na to, że ich losy musiały się jakość spleść. Stary Wiśnicz leżał wtedy w Galicji, Kock to miasteczko na Lubelszczyźnie. Rok ufundowania figury (1864) może wskazywać na jakieś związki z Powstaniem Styczniowym. Chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć o historii powstania tej figury i nie bardzo wiem do kogo mam się zwrócić. W czyjej gestii jest opieka nad takimi przydrożnymi figurami? Czy należy to do kościoła, czy do jakiegoś konserwatora zabytków?
Pozdrawiam,
Markus
Szukam aktu urodzenia Augustyna Cichockiego, syna Jana i Brygidy - ur ok. 1757 - 1763 (najbardziej prawdopodobne: 1762/1763) w ??? oraz aktu małżeństwa Augustyna Cichockiego z ??? - przed 1802 rokiem, a także innych ASC dotyczących Augustyna Cichockiego.
Re: Zagadka rodzinna
Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zmieniały się formy opieki i ochrony tej „małej architektury sakralnej”. Działały w tym zakresie m. in. Pracownie Konserwacji Zabytków, wspólnoty parafialne, samorządy lokalne i organizacje społeczne. Różne też były źródła finansowania prac remontowo-konserwatorskich.Jacek Flisiuk pisze:W Starym Wiśniczu stoi przydrożna święta figura
(...)
Chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć o historii powstania tej figury i nie bardzo wiem do kogo mam się zwrócić.
(...)
W czyjej gestii jest opieka nad takimi przydrożnymi figurami?
Należy wszelako podkreślić, że główny ciężar w tym zakresie spada jednak na opiekunów kapliczek, potomków czy następców tych, którzy je wznieśli.
Dodam jeszcze, że w Polsce, jak w żadnym innym kraju, spotykamy ogromną ilość krzyży, kapliczek i figur przydrożnych, które nadają naszym wsiom i miasteczkom specyficzny klimat. Zjawisko to jest szczególnie powszechne w południowej części kraju, stanowiąc niemal nieodłączny element krajobrazu.
Źródłem inspirującym wznoszenie tych obiektów była głęboka wiara mieszkańców wsi i miasteczek polskich. Stefan Czarnowski (1879-1937), znany badacz kultury religijnej wsi napisał: „Jednym z najpospolitszych wyrazów religijności prywatnej jest ślubowanie spełnienia określonej czynności w zamian za doznanie określonej łaski, dotyczącej nieomal zawsze dziedziny materialnej: zdrowia lub majątku. Bardzo znaczna część krzyży i kapliczek przydrożnych, tzw. ‘figur’, zawdzięcza swoje istnienie wywiązaniu się ze ślubów”.
Do powszechnych łask, których doznanie pobudzało do wzniesienia kapliczki czy figury należały: powrót do zdrowia, powrót z wojny kogoś bliskiego i uchronienie od zarazy, np. cholery.
Być może więc, że intencja ufundowania, między innymi przez Twojego przodka, figury łączy się z jedną z epidemii cholery, które miały miejsce w Wiśniczu w latach: 1855, 1864-1865, 1873 (pozostałością jednego z cmentarzy cholerycznych jest kolumna z czerwonej cegły znajdująca się na górze naprzeciwko "Koryznówki", mieszczącej obecnie Muzeum Pamiątek po Janie Matejce).
A może z ogromnym pożarem w lipcu 1863 roku, o którym pisał w liście Jan Matejko?
Był też w Polsce zwyczaj wznoszenia kapliczek i figur w miejscu, gdzie znaleziono czyjąś czaszkę lub tam, gdzie panowało „zło”, gdzie straszyło, wodziło, maniło i wyrządzało szkody. Święcie wierzono, że wzniesiony krzyż lub kapliczka odstraszą „złe duchy”.
Wznoszono je również na granicy wsi oraz na granicy pól chłopskich i dworskich.
Każdy więc taki obiekt sakralny miał swoją historię i metrykę. Część ich powstała z głębokiej wiary, inne miały w swej genezie taką czy inną intencję, w zasadzie praktyczny cel.
Jacku,
chcąc poznać bliżej historię owej figury w Wiśniczu Starym, wysłałabym listy do:
- Ośrodka Edukacji Regionalnej w Starym Wiśniczu (mającego swoją siedzibę w wyremontowanej „starej” remizie strażackiej);
- Muzeum Ziemi Wiśnickiej – przy drodze do zamku;
- Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Starym Wiśniczu, 32-720 Stary Wiśnicz, woj. małopolskie (do nauczycieli historii?);
- może też pomocne okazałoby się Koło Gospodyń Wiejskich? Jeśli to jakaś romantyczna lub tragiczna historia nie wykluczone, że panie ją znają
Łączę pozdrowienia –
Lidia
-
teresa_kluba

- Posty: 165
- Rejestracja: pn 15 cze 2009, 10:54
Zagadka rodzinna
Byli małżeństwem.Jeśli wspólnie ufundowali figurę to wskazuje na to, że ich losy musiały się jakość spleść.
Ale czy na pewno?
------------------------------------
Kapliczka murowana w kształcie słupa
Na parceli Kazimierza Szczecińskiego /dawniej Franciszka Anioła/.
Kapliczka murowana w kształcie słupa wzniesiona w 1864 roku z
fundacji Józefa i Anny Beretów
. Kapliczka jest bogato zdobiona. We wnęce ujętej kręconymi kolumienkami znajduje się rzeźba Matki Boskiej Różańcowej, w ścianach płaskorzeźby: Chrystus upadający pod krzyżem, śś. Piotr, Anna Samotrzeć, Józef z Dzieciątkiem, Agata, Ignacy, Małgorzata, Weronika. Kapliczka zwieńczona jest kamiennym krzyżem, który w czasie remontu przeprowadzonego na przełomie XX i XXI wieku przykryto blaszanym daszkiem.
------------------------------
W Starym Wiśniczu ufundowany przez Piotra Beretę w 1963 r. był jeszcze krzyż.
Krzyż drewniany
Idąc dalej w kierunku wschodnim na dzoałce nr 156 Stanisława Tabora.
Krzyż drewniany ustawiony przez Stanisława Tabora w 1991 roku na miejscu wcześniejszego ustawionego w 1963 roku przez Piotra Beretę i jeszcze wcześniejszego pochodzącego z początku XX wieku. Na krzyżu w osłonie z desek i blachy zawieszona jest rzeźba Chrystusa na krzyżu.
---------------------------------------
Wiadomości te ze strony "Kapliczki i Krzyże Przydrożne Ziemi Bocheńskiej"
http://www.kapliczki.org/?text/kontakt& ... 21d71a9b3c
Może coś więcej (żródła, gdzie szukać itp.) niż jest na stronie podpowiedzą w Proszówkach?
Kontakt:
Ziemia Bocheńska Stowarzyszenie Rozwoju Regionu z siedzibą w Proszówkach
Proszówki 183
32-700 Bochnia
tel. 014 611 08 10, tel/fax. 014 611 00 71
e-mail: redakcja@ziemiabochenska.pl
--------------------------------------------------
pozdrawiam
Teresa
-
Flisiuk_Jacek

- Posty: 10
- Rejestracja: śr 01 wrz 2010, 17:39
Re: Zagadka rodzinna -Fundatorzy figury Józef Bereta..
Ślicznie dziękuję Lidii i Teresie za tak wyczerpujące i tak wiele wnoszące wypowiedzi. Dalej już powinienem sobie sam poradzić.
pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
Jacek
Może wtedy jak fundowali to jeszcze nie byli.teresa_kluba pisze: Byli małżeństwem.
Ale czy na pewno?
![]()
pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
Jacek