Wielka Genealogia Minakowskiego

Informacje genealogiczne dostępne w Internecie – linki do zasobów, których nie ma w Bibliotece cyfrowej w Katalog linków lub w wątkach tematycznych na tym podforum. Przed wysłaniem zapytania o nazwisko lub parafię, proszę sprawdzić wątki na podforum tematycznym: Poszukuję osób, rodzin oraz Poszukuję parafii, miejscowości

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen

Awatar użytkownika
Jan.Ejzert

Sympatyk
Adept
Posty: 922
Rejestracja: pt 25 mar 2011, 17:06
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jan.Ejzert »

Błędy w bazie Pana Minakowskiego, oczywiście są i to liczne. Pomyłki są w datach, kolejności pokoleń, ilości potomstwa itp. Ale baza jest bardzo obszerna i oparta na różnych źródłach (herbarze, bazy metrykalne, nekrologi, itp). Błędy występujące w tych bazach zostały powielone w Wielkiej Genealogii Minakowskiego.
Sam, kilka lat temu, zgłaszałem błędy występujące w moim drzewku. Zostały poprawione po ok. roku. Ale rzeczywiście długo to trwało.
Pozdrawiam,
Czarek

Wesołowscy, Flatt, Zamojscy, Grochowscy, Ślascy.
Awatar użytkownika
t.dzwonkowski

Sympatyk
Posty: 289
Rejestracja: pt 26 paź 2007, 22:57

Post autor: t.dzwonkowski »

Źródłem większości błędów jest powtarzalność imion u 'silnie rozrodzonych" oraz "braci stryjecznych". Należy zauważyć, że duża część z nich została popełniona już wcześniej, w tekstach źródłowych wykorzystywanych przez Pana Minakowskiego. Nie jest to próba usprawiedliwienia. Mimo to Baza odegrała pozytywną rolę w popularyzacji wiedzy o przodkach.
Michał_Jarociński

Sympatyk
Posty: 10
Rejestracja: czw 16 mar 2017, 12:35
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Michał_Jarociński »

Mam wrażenie, że bardzo negatywne opinie zgłaszają ci sami, którzy wierzą w to co zobaczą na TikToku... Tam nie ma żadnych możliwości weryfikacji, więc "widocznie to wszystko prawda". A Minakowski nieopatrznie podaje skąd jest wzięta *każda* informacja, więc łatwo to sprawdzić samemu. Chyba że -czasem- źródłem jest tylko mail przesłany przez jakiegoś użytkownika, a wtedy błędy są niemal pewne.
Jak sam napisał, przez ostatnie 3-4 lata nic nie poprawiał, bo skupił się na Nekrologii. Te z kolei dane nie są na razie (?) w ogóle (poza nielicznymi wyjątkami) zsynchronizowane z WGM, więc tworzą mnóstwo dodatkowych bytów.
Porównanie z Narodową jest nietrafne, bo tam "w temacie" pracuje kilkudziesięciu ludzi na etatach.
Nie zniechęca mnie kilkuletnie oczekiwanie na poprawki (chociaż jest irytujące), bo sam mam tylko 30k osób w swojej bazie i mam przy tym parę godzin dziennie pracy; jeśli ma się MILION, to ilu ludzi trzeba by zatrudnić i za co?
Więc TikTokowcy: trochę wyobraźni o pracy administratora bazy danych ;)
pstrzel

Sympatyk
Adept
Posty: 380
Rejestracja: pn 10 lut 2020, 01:46
Lokalizacja: Utah, USA

Post autor: pstrzel »

Witam,
Ponad rok temu wysłałem panu Minakowskiemu pare poprawek dotyczących moich przodków z odnośnikami do potwierdzających dokumentów na FamilySearch. Niestety, bez skutku. Nowego członkostwa nie wykupię, bo po co?
w3w

Sympatyk
Posty: 231
Rejestracja: śr 28 lip 2010, 18:08

Post autor: w3w »

Robert_Kostecki pisze:Wojciechu,

co do szybkości nanoszenia poprawek w WGM, to zgoda. Prawdopodobnie wynika to z ilości zgłaszanych uzupełnień, przy jednoczesnym braku mocy przerobowej twórcy tej witryny.
Zauważamy, że wszelkie dotychczasowe opracowania z herbarzem A. hr. Bonieckiego nie pozbawione są licznych błędów. Ale, te pokryte patyną opracowania jakoś tolerujemy, a nawet obdarzamy pewnego rodzaju szacunkiem. Do tych teraźniejszych podchodzimy już z mniejszą tolerancją. Wielu czynnych genealogów samemu nie pokusiło się o stworzenie lub opracowanie czegoś w rozmiarze mega, ale do krytyki są pierwsi. To nie tylko dotyczy WGM, ale i Herbarza Szlachty Łukowskiej, Herbarza Szlachty Wołyńskiej i wielu innych. To zjawisko należy upatrywać w kategoriach naszej nieciekawej mentalności. Tutaj zgodzę się z Łucją, że do WGM należy podchodzić krytycznie, tak jak chociażby do przywołanego herbarza Bonieckiego. Ale róbmy to na zasadzie przyjętych w nauce zasad recenzji. W WGM można przecież znaleźć wiele cennych namiarów, których odnalezienie zajęłoby nam wiele czasu i każdy krytyk dobrze o tym wie, bo sam tam w ostateczności zagląda w poszukiwaniu informacji i często znajduje.

Robert
Brak nanoszenia poprawek przez MJM nie wynikał z 'ilości zgłaszanych uzupełnień, przy jednoczesnym braku mocy przerobowej twórcy tej witryny", bo twórca bazy miał moce przerobowe, ale skierował je na inny cel. Zajął się opracowywaniem nowej bazy - "Nekrologii Minakowskiego" ("pracowałem [nad nią] ponad dwa lata bez przerwy")
https://minakowski.pl/uruchomilem-nekro ... #more-6926

Porównywanie MJM do Bonieckiego jest wielkim nieporozumieniem. Ahistorycznym zestawieniem typu "przed wojną było biedniej niż dziś, bo ludzie nie mieli telewizorów"...

A ponadto skala błędów u Bonieckiego jest znacznie mniejsza niż MJM, i mają one inny, "łagodniejszy" charakter niż błędy MJM, który np. tworzy nieistniejące byty, albo rozdziela jeden "byt" na dwa różne lub nawet więcej.
I niestety trafna jest ocena wyrażona przez "Gałczyński" "błędy na które ja trafiłem [w WGM] są wręcz szkolne i nie wynikają z braku źródeł, a .... traktowania sprawy po łebkach, aby nie napisać zwykłego niechlujstwa i to jest najbardziej zadziwiające.". U Bonieckiego także takich błędów nie znamy.
Dodam że część błędów MJM zdaje się być wynikiem przyjętych niegdyś przez niego założeń (pomijanie różnych danych, zwłaszcza dla osób spoza głównej bazy), które z czasem zmodyfikował.

"W WGM można przecież znaleźć wiele cennych namiarów" - ależ nikt tego nie kwestionuje, chodzi o całkiem coś innego, że baza MJM jest przedstawiana jako opracowana genealogia, a nie jako zbiór materiałów do weryfikacji.


Gałczyński pisze:Cieszę się, że to w takim razie tylko nie moje spostrzeżenia. Szkoda, jak już zauważono, że w posiadaniu tej informacji są tylko osoby, które w temacie siedzą już jakiś czas. Ja niestety na początku traktowałem to jako źródło wiedzy sprawdzonej i myślę, że prawie każdy kto jest na początku swojej drogi ma dokładnie identycznie, nie wspominając o osobach które są zupełnie spoza tematu. Niestety błędy na które ja trafiłem są wręcz szkolne i nie wynikają z braku źródeł, a .... traktowania sprawy po łebkach, aby nie napisać zwykłego niechlujstwa i to jest najbardziej zadziwiające.
"traktowałem to jako źródło wiedzy sprawdzonej" - bo jest za takowe przedstawiana.

W moim odczuciu istotą problemu nie są same błędy i ich jakość, ale to że MJM zaprzestał ich korygowania. Wyjaśniał na FB, że nie robił tego bo zajął się przez ponad dwa lata robieniem nowej bazy - Nekrologii i zapowiedział powrót do wprowadzania poprawek, ale jak na razie nie zauważyłem tego.


Jan.Ejzert pisze:Błędy w bazie Pana Minakowskiego, oczywiście są i to liczne. Pomyłki są w datach, kolejności pokoleń, ilości potomstwa itp. Ale baza jest bardzo obszerna i oparta na różnych źródłach (herbarze, bazy metrykalne, nekrologi, itp). Błędy występujące w tych bazach zostały powielone w Wielkiej Genealogii Minakowskiego.
Sam, kilka lat temu, zgłaszałem błędy występujące w moim drzewku. Zostały poprawione po ok. roku. Ale rzeczywiście długo to trwało.
Pana próba wyjaśnienia nie usprawiedliwia istnienia takich błędów w WGM, bo wg deklaracji jest to opracowana genealogia, czyli z natury rzeczy dzieło, które nie powiela błędów poprzedników, ale je koryguje. Dodajmy że liczne błędy w WGM nie są wynikiem powielania istniejących, ale zostały przez WGM stworzone (w źródłach jest poprawnie).

A co do drugiego akapitu., to kilka lat temu błędy były jeszcze poprawiane.


t.dzwonkowski pisze:Źródłem większości błędów jest powtarzalność imion u 'silnie rozrodzonych" oraz "braci stryjecznych". Należy zauważyć, że duża część z nich została popełniona już wcześniej, w tekstach źródłowych wykorzystywanych przez Pana Minakowskiego. Nie jest to próba usprawiedliwienia. Mimo to Baza odegrała pozytywną rolę w popularyzacji wiedzy o przodkach.
Nie widzę takiego, jak Pan pisze ("powtarzalność imion"), źródła i to "większości błędów" w WGM. Większość błędów, które spotkałem ma całkiem inny charakter. I większość z nich nie jest wynikiem błędów w źródle, ale wynikiem błędnego przetworzenia danych. Podobną obserwację poczynił Pan Gałczyński (vide wyżej).


Michał_Jarociński pisze:Mam wrażenie, że bardzo negatywne opinie zgłaszają ci sami, którzy wierzą w to co zobaczą na TikToku... Tam nie ma żadnych możliwości weryfikacji, więc "widocznie to wszystko prawda". A Minakowski nieopatrznie podaje skąd jest wzięta *każda* informacja, więc łatwo to sprawdzić samemu. Chyba że -czasem- źródłem jest tylko mail przesłany przez jakiegoś użytkownika, a wtedy błędy są niemal pewne.
Jak sam napisał, przez ostatnie 3-4 lata nic nie poprawiał, bo skupił się na Nekrologii. Te z kolei dane nie są na razie (?) w ogóle (poza nielicznymi wyjątkami) zsynchronizowane z WGM, więc tworzą mnóstwo dodatkowych bytów.
Porównanie z Narodową jest nietrafne, bo tam "w temacie" pracuje kilkudziesięciu ludzi na etatach.
Nie zniechęca mnie kilkuletnie oczekiwanie na poprawki (chociaż jest irytujące), bo sam mam tylko 30k osób w swojej bazie i mam przy tym parę godzin dziennie pracy; jeśli ma się MILION, to ilu ludzi trzeba by zatrudnić i za co?
Więc TikTokowcy: trochę wyobraźni o pracy administratora bazy danych ;)
Wprawdzie próbuje Pan sprowadzić zarzuty o błędy w WGM i brak ich korygowania, do absurdu, ale mimo wszystko odpowiem.

Tym bardziej że wprowadza Pan w błąd twierdząc że MJM "podaje skąd jest wzięta *każda* informacja, więc łatwo to sprawdzić samemu"
Nie jest to prawdą że łatwo "sprawdzić samemu", bo wiele źródeł informacji jest podanych w formie kodów znanych tylko MJM.i nie chodzi tylko o niemożność łatwego sprawdzenia e-maili
Oto przykład takich źródeł:
Baza Jerzego ks. Czartoryskiego - cz.Ixxxxx
Włodzimierz Dworzaczek (Genealogia i Teki Dworzaczka) - dw.xxxxx
Baza genealogiczna dra Sławomira Górzyńskiego - sg.xxxxxx
Bohdan Łuszczyński, Silva Heraldica - lu.xxxxx

Fałszem jest też Pana twierdzenie że gdy "źródłem jest tylko mail przesłany przez jakiegoś użytkownika to "wtedy błędy są niemal pewne",bo e-maile które widziałem nie tylko błędów nie miały, ale były doskonale uźródłowione. Ciekawe na jakiej podstawie wysnuł Pan taki wniosek?

Pisząc że "bardzo negatywne opinie zgłaszają ci sami, którzy wierzą w to co zobaczą na TikToku..", próbuje Pan zdyskredytowac wszystkich którzy uważają że twórca jest odpowiedzialny za jakość dzieła, zwłaszcza gdy przedstawia je jako opracowaną genealogię i nie pisze ani słowa o możliwych błędach i ich skali.
Uwagi kryytyczne są tym bardziej zasadne, że WGM jest przez wielu, i to nawet przez naukowe instytucje (w tym "Polski Słownik Biograficzny"!), traktowane jako źródło wiarygodnej informacji.
Trafnie napisał o tym Pan Gałczyński że traktował WGM "jako źródło wiedzy sprawdzonej i myślę, że prawie każdy kto jest na początku swojej drogi ma dokładnie identycznie, nie wspominając o osobach które są zupełnie spoza tematu"

Wprawdzie chce Pan bronić MJM, to Pańskie porównanie WGM do TikToka jest wielką obrazą dla dzieła MJM, bo to mimo wszystko naprawdę inny świat i inna jakość...


Wojciech
Michał_Jarociński

Sympatyk
Posty: 10
Rejestracja: czw 16 mar 2017, 12:35
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Michał_Jarociński »

"baza MJM jest przedstawiana jako opracowana genealogia" - czyżbym coś przegapiał przez tyle lat??
Nazwanie TikTokowcami to był rzecz jasna żart. Przepraszam TikTokowców!
Szczęśliwi, którzy wierzą w jakieś PEWNE dane sprzed trzystu albo stu lat, czy choćby dwudziestu... Metryki kościelne? data spisywania aktu chrztu pomylona o 10 lat; imiona nowożeńców zamienione z imionami rodziców, miejsca i daty urodzenia różne w dwóch kolejnych aktach (pierwszy "z wody", drugi uroczysty)... A wiek nowożeńców lub zmarłych - niekiedy jedyna wskazówka do oszacowania daty urodzin, żeby móc zawęzić poszukiwania dokumentów? (podobnie zresztą w nekrologach lub na nagrobkach). Dobrze, że teraz przynajmniej wiem, że jak ktoś przysłał maila z datą, to już mogę mieć pewność ;)
Minakowski "ma moce przerobowe" tylko ich nie wykorzystuje? Ciekawe ilu ma ludzi...
Ale nie sprzeczajmy się nadaremno: najciekawsze w naszych badaniach, to zbliżanie się do faktów na podstawie niepewnych i niekompletnych przesłanek, niekiedy uzyskanych z WGM!
Michał
Robert_Kostecki

Sympatyk
Posty: 1950
Rejestracja: pn 14 wrz 2015, 18:33

Post autor: Robert_Kostecki »

Wojciechu,

piszesz bardzo autorytatywnie. W związku z czym proszę o uwiarygodnienie Twojego ostatniego wpisu:

1. Jakimi konkretnie mocami przerobowymi (np. liczba bezpośrednich współpracowników) dysponował lub dysponuje p. Minakowski.
2. Jaka jest proporcjonalnie, np. w procentach, skala błędów u Bonieckiego w stosunku do MJM. Określenia: "znacznie mniejsza" i "łagodniejszy" są określeniami względnymi.
3. "W WGM można przecież znaleźć wiele cennych namiarów" - ależ nikt tego nie kwestionuje. No i tego trzymajmy się, jak też tego, że właściwie do każdego źródła informacji należy podejść krytycznie. W związku z tym dyskusja staje się akademicką.
4. "... według deklaracji jest to opracowana genealogia, czyli z natury rzeczy dzieło, które nie powiela błędów poprzedników, ale je koryguje". Ależ żeś się Pan uczepił tej deklaracji MJM, co do dzieła skończonego. Jeżeli by tak było, to MJM nie prosiłby o uzupełnienia. Tutaj mogę zgodzić się z pretensjami, że skoro jesteśmy proszeni o sprostowania i uzupełnienia, to chyba po to, żeby jej w miarę szybko nanosić, bo po śmierci się nie da. No, chyba że jak w układzie Boniecki-Włodarski. :-) Podania terminu wprowadzania poprawek, niestety u MJM nie zauważyłem. ;-)
5. Rozwiązanie sprawy sprostowań i uzupełnień do WGM wydaje się dosyć proste. Założę na forum nowy temat, pt. "Uzupełnienia i sprostowania do WGM". Zobaczymy, czy i jak ten temat rozrośnie się w sposób merytoryczny. Czyli wyobrażam to sobie w sposób następujący: podajemy aktualny link na daną stronę u Minakowskiego , a poniżej nasze uwagi, oczywiście poparte źródłowo.

Robert

P.S.
Zastanawiam się, dlaczego akurat MJM tak bardzo zasługuje na naszą uwagę. Bo przecież większości opracowań genealogicznych można stawiać podobne zarzuty. Można też swobodnie założyć temat, np. "Uzupełnienia i sprostowania do "Herbarza szlachty sieradzkiej XIX wieku" autorstwa Elżbiety Haliny Nejman".

Jeżeli ktoś w miarę uważnie śledził na forum moje wpisy dotyczące różnych rodzin Kosteckich, to może szybko wysnuć wniosek, jakie niedociągnięcia i błędy zawierają znane nam herbarze. A w związku z tym, może to także dotyczyć większości innych opracowanych tam rodzin. Ale, to chyba normalne zjawisko, że ktoś, kto zajmuje się latami w rozpracowaniu genealogii danej rodziny, to nabywa ponad przeciętną wiedzę. Cały widz polega na tym, w jakiej formie ją przekazuje. W postaci agresji wykazanej wobec poprzednika, np. bzdury Pan piszesz, czy też merytorycznej krytyki, np. grzecznie przekazywane poprawki i uzupełnienia.
Awatar użytkownika
Tomasz_Lenczewski

Sympatyk
Posty: 2238
Rejestracja: ndz 26 wrz 2010, 14:41
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomasz_Lenczewski »

Wojciech[/quote]
Wprawdzie próbuje Pan sprowadzić zarzuty o błędy w WGM i brak ich korygowania, do absurdu, ale mimo wszystko odpowiem.

Tym bardziej że wprowadza Pan w błąd twierdząc że MJM "podaje skąd jest wzięta *każda* informacja, więc łatwo to sprawdzić samemu"
Nie jest to prawdą że łatwo "sprawdzić samemu", bo wiele źródeł informacji jest podanych w formie kodów znanych tylko MJM.i nie chodzi tylko o niemożność łatwego sprawdzenia e-maili
Oto przykład takich źródeł:
Baza Jerzego ks. Czartoryskiego - cz.Ixxxxx
Włodzimierz Dworzaczek (Genealogia i Teki Dworzaczka) - dw.xxxxx
Baza genealogiczna dra Sławomira Górzyńskiego - sg.xxxxxx
Bohdan Łuszczyński, Silva Heraldica - lu.xxxxx
Wojciech[/quote]

Kilka słów o tych bazach MJM

Baza Jerzego Czartoryskiego, potomka książęcego rodu, zmarłego przed laty w Kanadzie, przyjaciela właściciela nieistniejącego już portalu genealogicznego www.genealog.home.pl Ryszarda Jurzaka, który tą bazę eksploatował
Podstawą tej bazy byłaby Genealogie niektórych rodów utytułowanych Edwarda Borowskiego, w dużym stopniu wydane. Baza Czartoryskiego rozrosła przez genealogie potomków jego rodziny i rodzin spokrewnionych po kądzieli.

Dworzaczek, a raczej Teki są powszechnie dostępne w nowej odsłonie. Co ciekawe i tam są błędy powstałe wskutek przepisywania oryginału swego czasu przez wolontariuszy, ale to inna historia.

Baza Sławomira Górzyńskiego. Nie wiem, co autor udostępnił MJM na początku współpracy, ale od dzięsiątków lat zbiera dane genealogiczne i miały one postać elektroniczną.

Łuszczyński - dziś powszechnie dostępny za sprawą Polony i Tek Łuszczyńskiego w ramach Biblioteki Kórnickiej
Autor był archiwistą, a nie zajmował się genealogią metrykalną. Stąd nie sprawdzał nawet krakowskich metryk w przypadkach wątpliwych, ale oznaczał je „?”. MJM pozyskał tę bazę na długo przed edycją Łuszczyńskiego w sieci. Podszedł do tego bezkrytycznie nie uwzględniając choćby takich znaków zapytania przy genealogiach. Stad stworzył np. książąt Massalskich z Krakowa. Na okoliczność tą powołał się naukowiec krakowski zasłuźony w edycji biogramów profesorów i studentów krakowskich, powielając tych książąt w wydawnictwach drukowanych UJ. Po roku dobijania się o poprawki MJM skasował im tytuł książęcy, pozostawiając, gdzieniegdzie szlachectwo …
https://historia.dorzeczy.pl/320149/uszlachetnieni.html

Przykłady można mnożyć
Gałczyński

Sympatyk
Posty: 89
Rejestracja: czw 28 lut 2019, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Gałczyński »

Panowie, jako prowokator tego zamieszania, chciałbym nadmienić, że nie chodziło o wywołanie sprzeczki, kto popełnia więcej błędów. Bawię się "w genealogię" z przerwami od kilku lat i naprawdę, jak wspomniałem wcześniej, podchodziłem do WGM jako treści sprawdzonych, ale do czasu. Trafiając na błędy w stylu Karolina zamiast Karol, z podanym źródłem, co znaczy, że autor wziął to imię z tak zwanej d.. nawet nie zaglądając do źródła, czy trafiając datę zgonu matki, o ładnych kilka lat wcześniejszą niż daty narodzin dzieci, co już nawet jako na informatyku kładzie duży cień jakości, zacząłem się zastanawiać, czy tylko ja mam taki niefart, czy to problem powszechny.

Problemem nie są błędy, jeśli się o nich wie i ma doświadczenie, problemem jest brak informacji o tym, że te błędy i to grube mogą być. Przypominam, że mówimy o produkcie za który się płaci, który reklamuje się "Tutaj (Wielcy.pl) jest Wielka Genealogia - ponad 1000.000 osób z elit polskich od Piasta Kołodzieja do teraz. Praktycznie w komplecie." jednak jak wszyscy wiemy, ani to kompletne, ani często jakościowe dzieło. Ale wiemy to, bo już zapłaciliśmy i sami znaleźliśmy mnóstwo błędów. Osoby początkujące nie mają o tym pojęcia. Wspomniane osoby spoza tematu też i oni wszyscy traktują te informacje jako kompletne i sprawdzone. Prawdziwe.

Zatem jeszcze raz.
Nie chodzi o to kto robi lepiej, czy ma moce przerobowe. Nie chodzi też tym bardziej o dyskredytowanie pracy Minkowskiego. Chodzi o to, aby ci co zaczynają, lub się nie znają, traktowali te dane z duża rezerwą, jako ewentualnie materiał startowy dla własnego dalszego opracowania, a nie jako gotowca.

Dlatego mam nadzieję, że ślad po takiej dyskusji tutaj zostanie dla początkujących i może to pozwoli im uniknąć rozczarowania :)
Pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
Łucja

Sympatyk
Posty: 1865
Rejestracja: sob 05 maja 2007, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Łucja »

Robert_Kostecki pisze:Wojciechu,

5. Rozwiązanie sprawy sprostowań i uzupełnień do WGM wydaje się dosyć proste. Założę na forum nowy temat, pt. "Uzupełnienia i sprostowania do WGM". Zobaczymy, czy i jak ten temat rozrośnie się w sposób merytoryczny. Czyli wyobrażam to sobie w sposób następujący: podajemy aktualny link na daną stronę u Minakowskiego , a poniżej nasze uwagi, oczywiście poparte źródłowo.

Robert....................
I to jest bardzo dobry pomysł, o to chodzi, nowy temat albo nawet cały dział (żeby było łatwo to odszukać na forum). Skoro "dzieło" jest ważne dla polskiej genealogii, a autor nie ma koncepcji i mocy żeby je poprawiać, to taki dział dużo by załatwił, w dłuższej perspektywie czasowej.
A okaże się także czy to tak łatwo opracować te merytoryczne poprawki, ale możemy się przecież nauczyć tego robić. Bardzo popieram i wprowadzić w czyn proszę.


Łucja
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Czyli kolejny płatny serwis uzyska obsługę zasobami stowarzyszenia...
skierowanymi do zamkniętej grupy klientów zewnętrznego serwisu
---
Pojawiło się odwołanie do tik-toka (chyba nietrafne), to ja mam takie skojarzenie, ilustrację pop
https://www.youtube.com/watch?v=-GXLVn73yRY
nawet gdyby większość błędów była wyeliminowana, to pozostanie pewien potencjalny konflikt/ różnica pomiędzy korzystającymi bez sprawdzenia wyników klientami, a pokonującymi choć parę punktów kontrolnych na trasie
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
9Majster

Nieaktywny
Posty: 124
Rejestracja: pt 18 lis 2022, 18:20

Post autor: 9Majster »

Panie Andrzeju Gałczyński

Pozwolę sobie odnieść się do Pana wypowiedzi .
Wraz z moimi kolegami już dawno dowiedzieliśmy się ,że zarządanie wielkimi drzewami powyżej 100.000 dusz -a takie mamy to "niemożebność "
Mnie takie administrowanie takim drzewem zajmuje kilka godzin dziennie a przecież życie to nie tylko genealogia .

Co dopiero baza Pana Minakowskiego ???

Od dawna Pan Minakowski był ostrzegany ,że takie drzewa wymagają niemożebnych godzin pracy zespołu a nie jednej osoby .

Ja już dawno nie panuję nad swoim drzewem i większość czasu zajmuje mi usuwanie z drzewa rekordów mało istotnych .
Różnica pomiędzy moim drzewem a bazą Pana MInakowskiego z której nigdy nie korzystałem jest prosta .

Ja to robię prywatnie i guzik to kogo interesuje czy ja mam chaos czy nie .

A Pan Minakowski ma działalność komercyjną więc on jest zobligowany aby to było porządne .

Jeżeli nie wiedział ,że zarządzanie taką bazą genealogiczną wymaga zespołu ludzi ---no to gorzej ,bo wygląda ,że jest kompletnym laikiem w tej dziedzinie .

Po prostu zarządzanie taką bazą genealogiczną jest niemożebne .Matematycy nazywają taką sprawę problemem NP Trudnym .

Pozdrawiam

Mariusz
Gałczyński

Sympatyk
Posty: 89
Rejestracja: czw 28 lut 2019, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Gałczyński »

9Majster pisze: Od dawna Pan Minakowski był ostrzegany ,że takie drzewa wymagają niemożebnych godzin pracy zespołu a nie jednej osoby .
Dokładnie tak i nawet nie próbuje z tym dyskutować. Sam mam niewielki krzaczek, także wiem na ile godzin potrafi wciągnąć, a już gdzieś na początku poczyniłem pewne założenia, dość znacznie ograniczające ilość niepotrzebnych rekordów.
9Majster pisze: A Pan Minakowski ma działalność komercyjną więc on jest zobligowany aby to było porządne .
Albo przynajmniej do zamieszczenia stosownego ostrzeżenia dla mniej zorientowanych w temacie, tak aby każdy wiedział jaki produkt kupuje i że informacje w nim zamieszczone niekoniecznie muszą być zgodne z prawdą.
Pozdrawiam
Andrzej
9Majster

Nieaktywny
Posty: 124
Rejestracja: pt 18 lis 2022, 18:20

Post autor: 9Majster »

W 100 % się zgadzam.

Ale komercja ma swoje prawa .
Tam gdzie zaczyna się komercja -kończy się genealogia.
vide moikrewni.pl

Pozdrawiam

ps

Panie Andrzeju
Juz to przerabialiśmy .

Typowy przykład Herbarze .
No rekordzistą jest niejaki Uruski .
Wystarczy przeczytać rozprawy naukowe z Rocznika Heraldycznego jaki "kit " w niektórych herbarzach jest wstawiany .
Taki typowym przykładem "kitu genealogicznego " jest przykład herbu Behm .
To juz nawet w kilku książkach opisane jest .
I nic to nikogo nic nie nauczyło .

Pozdrawiam

Mariusz
w3w

Sympatyk
Posty: 231
Rejestracja: śr 28 lip 2010, 18:08

Post autor: w3w »

Tomasz_Lenczewski pisze:
Wprawdzie próbuje Pan sprowadzić zarzuty o błędy w WGM i brak ich korygowania, do absurdu, ale mimo wszystko odpowiem.

Tym bardziej że wprowadza Pan w błąd twierdząc że MJM "podaje skąd jest wzięta *każda* informacja, więc łatwo to sprawdzić samemu"
Nie jest to prawdą że łatwo "sprawdzić samemu", bo wiele źródeł informacji jest podanych w formie kodów znanych tylko MJM.i nie chodzi tylko o niemożność łatwego sprawdzenia e-maili
Oto przykład takich źródeł:
Baza Jerzego ks. Czartoryskiego - cz.Ixxxxx
Włodzimierz Dworzaczek (Genealogia i Teki Dworzaczka) - dw.xxxxx
Baza genealogiczna dra Sławomira Górzyńskiego - sg.xxxxxx
Bohdan Łuszczyński, Silva Heraldica - lu.xxxxx
Wojciech
Kilka słów o tych bazach MJM

Baza Jerzego Czartoryskiego, potomka książęcego rodu, zmarłego przed laty w Kanadzie, przyjaciela właściciela nieistniejącego już portalu genealogicznego www.genealog.home.pl Ryszarda Jurzaka, który tą bazę eksploatował
Podstawą tej bazy byłaby Genealogie niektórych rodów utytułowanych Edwarda Borowskiego, w dużym stopniu wydane. Baza Czartoryskiego rozrosła przez genealogie potomków jego rodziny i rodzin spokrewnionych po kądzieli.

Dworzaczek, a raczej Teki są powszechnie dostępne w nowej odsłonie. Co ciekawe i tam są błędy powstałe wskutek przepisywania oryginału swego czasu przez wolontariuszy, ale to inna historia.

Baza Sławomira Górzyńskiego. Nie wiem, co autor udostępnił MJM na początku współpracy, ale od dzięsiątków lat zbiera dane genealogiczne i miały one postać elektroniczną.

Łuszczyński - dziś powszechnie dostępny za sprawą Polony i Tek Łuszczyńskiego w ramach Biblioteki Kórnickiej
Autor był archiwistą, a nie zajmował się genealogią metrykalną. Stąd nie sprawdzał nawet krakowskich metryk w przypadkach wątpliwych, ale oznaczał je „?”. MJM pozyskał tę bazę na długo przed edycją Łuszczyńskiego w sieci. Podszedł do tego bezkrytycznie nie uwzględniając choćby takich znaków zapytania przy genealogiach. Stad stworzył np. książąt Massalskich z Krakowa. Na okoliczność tą powołał się naukowiec krakowski zasłuźony w edycji biogramów profesorów i studentów krakowskich, powielając tych książąt w wydawnictwach drukowanych UJ. Po roku dobijania się o poprawki MJM skasował im tytuł książęcy, pozostawiając, gdzieniegdzie szlachectwo …
https://historia.dorzeczy.pl/320149/uszlachetnieni.html

Przykłady można mnożyć
W moim wpisie chodziło o nieprawdziwość stwierdzenia, że informacje łatwo "sprawdzić samemu", bo MJM "podaje skąd jest wzięta *każda* informacja". Bo cóż z tego że zbiory Dworzaczka czy Łuszczyńskiego są dostępne on-line, skoro dokładniejszy namiar podany przez MJM kryje się w kodzie znanym tylko jemu.

Do niedawna jako źródło MJM podawał coś takiego "psb.9213.4", czyli łatwo dostępny "Polski Słownik Biograficzny", ale czy na podstawie takiego namiaru potrafiłby Pan znaleźć informację?
Teraz już jest to rozwiązane że chodzi o "Polski Słownik Biograficzny t. 10 str. 178", ale przy wspomnianych bazach nadal mamy owe "kody Minakowskiego", np.:
Włodzimierz Dworzaczek (Genealogia i Teki Dworzaczka) - dw.13894
Bohdan Łuszczyński, Silva Heraldica - lu.29913
Myślę że owe "dw.13894" czy "lu.29913" nie są namiarami na żródła, które łatwo "sprawdzić samemu".

PS. Ależ "smaczny" ten Pana tekst...

Wojciech
Zablokowany

Wróć do „Zasoby internetowe”