perypetie - Wojciech Chrząstowski

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Kostkowski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1244
Rejestracja: czw 14 paź 2010, 18:41

perypetie - Wojciech Chrząstowski

Post autor: Kostkowski »

W Koprzywnicy 5 listopada 1827 r. zawarli związek małżeński: Wojciech Chrząstowski, kawaler lat 19, syn Jakuba i Marianny z Leśniowskich i Katarzyna Kostkowska, panna lat 20, córka Tekli Kostkowskiej wolnego stanu, akt małż. 72 https://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,383735,75
Wojciech Chrząstowski gdzie się urodził nie wiem, a umarł 8 kwietnia 1877 w Sandomierzu, par. Katedra, akt zgonu 85 z 17 lipca 1877 https://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,386169,48
Nurtuje mnie ponad 3-miesięczna zwłoka od zgonu do spisania aktu tego. Przyczyny pewnie nie poznamy, ale czym – teoretycznie w ówczesnych realiach taka zwłoka mogła być spowodowana?

W 1827 r. w par. Skotniki Sandomierskie jest akt ur. Barbary Chrząstowskiej (Szewce 5.12.1827, akt 41), córki Wojciecha Chrząstowskiego i Józefy Roter. To miesiąc po ślubie Wojciecha z Katarzyną Kostkowską.
https://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,386625,9
W tej samej parafii (i miejscowości) 25 lutego 1828 r. jest akt zgonu Józefy Chrząstowskiej (w genetece Jadwigi) córki Wojciecha Chrząstowskiego i Katarzyny, akt 5.
https://metryki.genbaza.pl/genbaza,detail,386701,20
Żyła jeden kwartał, a więc akt ur. powinien być pomiędzy listopadem a grudniem 1827, ale go nie znajduję ani w Koprzywnicy ani w Skotnikach. Czy to inny Wojciech Chrząstowski (wiek się zgadza) czy może Katarzyna już nie żyła, a Wojciech miał już drugą żonę?
A może Barbara ur. 5.12.1827 i Józefa zmarła 25 lutego 1828 (żyjąca 1 kwartał) to, to samo dziecko? Wówczas Józefa z Roterów i Katarzyna z Kostkowskich byłyby tą samą żoną Wojciecha Chrząstowskiego.
Matka Katarzyny – Tekla Kostkowska miała siostrę też Teklę, zamężną z Piotrem Roterem. To wprawdzie pokolenie różnicy i imiona inne, ale mogli mieszkać w tym samym dworze i ksiądz mógł znać rodzinę i nie pytając o szczegóły mógł pisać co mu się wydawało. Co o takich dywagacjach myślicie?

PS.
Marzy mi się odnaleźć akty:
- urodzenia dzieci Tekli Kostkowskiej – Katarzyny Kostkowskiej ok. 1807 i Pawła Kostkowskiego ur. ok. 1822 (możliwa ziemia sandomierska i lubelska);
- zgonu Katarzyny z Kostkowskich Chrząstowskiej, owdowiałej w r. 1877;
- urodzenia Tekli Kostkowskiej (ok. 1785-90 w Małopolsce);
- zgonu Tekli Kostkowskiej po roku 1841 w Ziemi Sandomierskiej, w 1841 (ślub syna Pawła) mieszkała w Jakubowicach;
- urodzenia Wojciecha Chrząstowskiego – ok. 1808;
- urodzenia dzieci Wojciecha i Katarzyny z Kostkowskich małżonków Chrząstowskich – od r. 1828.

Może ktoś z czytających ten wpis ma w swoim drzewie osoby z tego rodu?
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Post autor: Krystyna.waw »

To na pewno jeden Wojciech Chrząstowski a nie dwie osoby?
5 listopada - gdy bierze ślub - jest "w służbie zostającym" synem owczarza
5 grudnia - zgłasza urodzenie dziecka - ekonom ze wsi Szewce.
Czy nazwisko jest popularne w tamtej okolicy?
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
Awatar użytkownika
Kostkowski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1244
Rejestracja: czw 14 paź 2010, 18:41

Post autor: Kostkowski »

Krystyna.waw pisze:To na pewno jeden Wojciech Chrząstowski a nie dwie osoby?
5 listopada - gdy bierze ślub - jest "w służbie zostającym" synem owczarza
5 grudnia - zgłasza urodzenie dziecka - ekonom ze wsi Szewce.
Czy nazwisko jest popularne w tamtej okolicy?
Wojciech raczej nie wzbudza wątpliwości, chodzi o jego żony.
"W służbie zostający" to ekonom.
W miesiąc po ślubie (5 listopada 1827) z Katarzyną Kostkowską jest akt urodzenia córki Wojciecha i Józefy Roter (5 grudnia 1827).
Teoretycznie jest możliwe, że w ciągu miesiąca żona umarła i natychmiast poślubił drugą i dwa miesiące później (25 lutego 1828) mógł zgłaszać zgon dziecka z pierwszej żony, choć imię dziecka inne (w akcie ur. Barbara, w akcie zgonu Józefa). Jednakże podejrzewam, że nie było żony/matki Józefy Roter, lecz ksiądz mógł tak zapisać Katarzynę Kostkowską. Może wyjaśni się gdy znajdę urodzenie kolejnego dziecka / kolejnych dzieci Wojciecha i zgon jego żony Katarzyny. W akcie zgonu Wojciecha zapisano "zostawiwszy po sobie owdowiałą swoją żonę Mariannę". Ponieważ akt spisano w Sandomierzu, a osoby zgłaszające nie były przypadkowe to raczej wiedziały, co zgłaszały. Czyżby to była kolejna żona Wojciecha Chrząstowskiego?
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski
Awatar użytkownika
Kostkowski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1244
Rejestracja: czw 14 paź 2010, 18:41

Post autor: Kostkowski »

Krystyna.waw pisze:To na pewno jeden Wojciech Chrząstowski a nie dwie osoby?
5 listopada - gdy bierze ślub - jest "w służbie zostającym" synem owczarza
5 grudnia - zgłasza urodzenie dziecka - ekonom ze wsi Szewce.
Czy nazwisko jest popularne w tamtej okolicy?
Teraz zaczynam mieć wątpliwości co do tożsamości Wojciecha Chrząstowskiego.
W Akcie zgonu 85/1877 Sandomierz 17.07.1877 zapisano: "umarł w mieście Sandomierz Wojciech Chrząstowski emeryt 78 lat mający syn nieznanych rodziców zostawiwszy po sobie owdowiałą swoją żonę Mariannę."
Nie daje to pewności, że to ten, który w 1827 poślubił Katarzynę Kostkowską. Aktów zgonu drugiego Wojciecha Chrząstowskiego, ani żony Wojciecha Katarzyny, ani aktów urodzenia ich dzieci nie znajduję.
Gdyby komuś udało się te akty trafić będę wdzięczny za podpowiedź gdzie.
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Post autor: Krystyna.waw »

Masz ogromne doświadczenie genealogiczne, wiedzę nieporównanie większą od mojej, ale w przypadku kobiet "w służbie zostająca" to na pewno nie jest zarządczyni majątku.
W przypadku mężczyzn to mógł chyba być też parobek, stangret - każdy w dworze "u dziedzica" zatrudniony
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
Awatar użytkownika
Kostkowski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1244
Rejestracja: czw 14 paź 2010, 18:41

Post autor: Kostkowski »

Krystyna.waw pisze:Masz ogromne doświadczenie genealogiczne, wiedzę nieporównanie większą od mojej, ale w przypadku kobiet "w służbie zostająca" to na pewno nie jest zarządczyni majątku.
W przypadku mężczyzn to mógł chyba być też parobek, stangret - każdy w dworze "u dziedzica" zatrudniony
Nie rozumiem Twojego wpisu, ponieważ nigdzie nie wypowiadałem się o kobietach. Mimo to Twój wpis jest cenny, bo chyba usiłujesz zwrócić uwagę na zachowanie czujności przy określeniach niejednoznacznych.
Powyżej napisałem tylko o jednym przypadku i do tego mężczyźnie. No ale skoro jesteśmy w temacie, skądinąd ciekawym, to dodam nieco z mojego doświadczenia. Nigdy nie spotkałem zapisu "zarządczyni majątku". Ekonomów spotykam nagminnie, rządców bardzo rzadko. Zazwyczaj był to mężczyzna "w służbie ekonoma zostający", było dwóch braci ekonomów, był jeden "ekonom" a drugi "przy ekonomie". Bywali "ekonomowie" jako małżeństwa i bywały "ekonomowe" jako żony ekonomów i także "ekonomowe" jako wdowy po ekonomach. Były zarządzające majątkiem, ale zapisane jako "ekonomowa" lub "funkcję ekonoma sprawująca", ale były to wdowy po zmarłych mężach "niedgy funkcję ekonoma sprawujących".
Ciekawostką są młodziutkie, te "jako panna przy dworze zostająca", albo "panna we dworze wielmożnego Wybranowskiego" i chyba było też "za pannę we dworze...". Wśród panien "dworskich" były celowo do innego dworu wysłane dla nauki prowadzenia domu i zarządzania gospodarstwem. Nawet jeśli nie miała zarządzać to musiała się znać, by później już na swoim panować nad służbą. Ale bywały też sieroty "przytulone". Czy z litości czy dla półdarmowych robotnic tego nie wiem, bo rodziców sierot nie udało mi się poznać.
Parobków, stangretów, wyrobników w dworze zatrudnionych nigdy nie spotkałem pod hasłem sucho/tylko: "w służbie zostający", lecz jasno z zapisu wynikało, że to parobek: "parobek przy dworze", "jako parobek w służbie zostający".
Stangreci podobnie, albo jednym słowem 'stangret', albo "stangret przy dworze", "stangret we dworze".
Myślę, że ciekawsi są "komornicy". Zazwyczaj byli to na "komorze zamieszkali", niejako na lokatornym?, czyli bez własnego mieszkania, choć niekoniecznie biedni. Natomiast chcę zwrócić uwagę na rzadko spotykanych innych komorników. Komornik jako prestiżowa profesja: "przy komorze celnej". Tu też potrzeba głębszej wiedzy o konktretnym komorniku. Komornik przy komorze celnej w Sandomierzu to pewnie celnik. Ale słowa "celnik" nie było w obiegu, więc z samego suchego aktu zgonu nie wynika czy "komornik" jako funkcjonariusz sprawujący nadzór nad komorą celną, czy biedak mieszkający kątem u nazywanego "komornikiem" celnika. Reasumując nie można pochopnie wnioskować z pojedynczego słowa, bo może mieć różne znaczenie w odmiennych sytuacjach.
W Sandomierzu w szpitalu dla ubogich bezdomnych zmarła właścicielka domu (kamienicy) na prestiżowym przedmieściu. W akcie zgonu nie zapisano co tam robiła. Mąż był ekonomem, więc we dworze powinna mieć utrzymanie. Nie można wykluczyć, że mogła sprzedać dom, pieniądze ofiarować szpitalowi i pracować w szpitalu opiekując się chorymi.
Moje doświadczenie ogranicza się głównie do akt metrykalnych. Najdawniejszych spraw sądowych i spadkowych nie badam, bo z łaciną radzę sobie w zakresie potrzebnym w metrykach, a w oddziale AN na Wawelu niezbędne jest biegłe posługiwanie się łaciną także w zakresie prawniczym. Młodsze sprawy notarialne w zasadzie mogą być w Sandomierskim AP i pewnie po polsku, ale zbiory notariuszy są nieuporządkowane. Ich przeglądanie zbyt dużo czasu by wymagało. Nie wykluczam możliwości, że kiedyś posiedzę i na Wawelu i w Sandomierzu. Tak więc dylematów mam dużo i wiele z nich jest wielowątkowych. Np. moje wnuczki mają kota. Nie jest to zwykły kot, ale tu nie o kota chodzi lecz o cesarza Napoleona Bonapartego i króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jadąc palcem po pniu drzewa genealogicznego Kostkowskich w prostej linii od moich wnuczek do mojego praprapradziadka skręcam na sąsiednią kratkę jego brata z żoną Marynowską. Marynowscy są blisko spokrewnieni z Potockimi a ci z Poniatowskimi i tak tylko cztery kratki dalej mam już pod palcem króla Stasia.
Obok kratki króla Stasia są kratki jego braci. Poniżej kratki jednego z braci króla kratka jego syna z żoną Kasandrą Luci de Tiroli. Jeszcze jedna kratka w dół z ich córką Izabelą Poniatowską i jej mężem Carlem Zenonem de Rici. W kolejnej kratce ich córka Maria Anna Aleksandra i syn cesarza Napoleona Bonapartego Aleksander Florian Józef Colona Walewski. Mógłbym na tym zakończyć, ale w kratce wyżej jego mamusia Maria z Łączyńskich Walewska i jego tatuś cesarz Napoleon Bonapate. No i tu dopiero dylemat, a właściwie dwa.
Pierwszy dylemat: Mąż Walewskiej miał przed nazwiskiem Colona. Czy Walewska to też Colona? Być może. Ale syn Bonapartego nie powinien być Colona. Cesarz mianował synka tytułem męża kochanki.
Drugi dylemat: Dziś będącą w związku małżeńskim i puszczającą się choćby z samym cesarzem nazywają qr.ą, dlaczego więc piszą metresa? To chyba polityka, chyba wielka i chyba niebezpieczna, więc wracam do genealogii.
Oba diagramy, ten od moich wnuczek do króla Stasia i ten od kota moich wnuczek do cesarza Napoleona przedstawiłem w drugim tomie książki "nasze gene-historie". Oba tony książki "nasze gene-historie" udostępnione są w pdf na stronie Świętokrzyskiego Towarzystwa Genealogicznego - "Świętogen".
Tom I rok 2017
http://www.genealodzy-kielce.pl/gene-hi ... wydanie-i/
Tom II rok 2020
http://www.genealodzy-kielce.pl/gene-hi ... wydanie-2/
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski
Awatar użytkownika
Chrzastowski_Radoslaw

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pt 22 mar 2013, 20:02

Post autor: Chrzastowski_Radoslaw »

Witam!
Zdaje się, że Wojciech Chrząstowski miał młodszego brata - Macieja.

(Maciej Chrząstowski, ur. 2 lut 1812, Parafia Jankowice Daromin, 27-612, Polska
Parafia Jankowice Sandomierskie akt 26/1812; świadkowie: Jan Głodowski l.57 organista i Wojciech Gajewski l.53 włościanin, gospodarz z Daromina)

Co ciekawe, Jakub Chrząstowski, ojciec Wojciecha i Macieja zmarł we wsi Górki 6 sty 1837 w weku lat 110 (!)

(Parafia Olbierzowice akt 5/1837; świadkowie: Maciej Chrząstowski (syn zmarłego) l.35 i Michał Nowak l.38 obaj z folwarku Stradówek)

Akty są dostępne w Genetece, ale niestety nie mam pod ręką linków.

Notabene mam taką śmiałą hipotezę, że ten Matuzalem jest moim bezpośrednim przodkiem po mieczu, ale dowodów twardych brak.

Oczywiście te 110 lat to mocna przesada, według moich szacunków miał w chwili śmierci około 85.

Pozdrawiam
Radosław Chrząstowski
Awatar użytkownika
Kostkowski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1244
Rejestracja: czw 14 paź 2010, 18:41

Post autor: Kostkowski »

Chrzastowski_Radoslaw pisze:Witam!
Zdaje się, że Wojciech Chrząstowski miał młodszego brata - Macieja...
Radosław Chrząstowski
Dziękuję za kontakt i uzupełnienia. Połączmy siły i przekonajmy się na ile jesteśmy spokrewnieni.
Wyżej podane dane mam od dawna w drzewie pod adresem
https://www.myheritage.pl/site-family-t ... zejewskiej
Mam tam Macieja Chrząstowskiego i jego żonę - Mariannę Rosicką, choć nie mam ich aktu ślubu, ani aktów zgonu, ani wiedzy o ich dzieciach.
Jeśli chcesz uzupełnić te dane to dam dostęp do drzewa przez zaproszenie.

Nie mam też aktu urodzenia Wojciecha Chrząstowskiego. W akcie jego ślubu z Katarzyną Kostkowską 5.11.1827 w Koprzywnicy podano miejsce urodzenia Szewce, par. Skotnicka, a z podanego tam wieku wynika rok urodzenia 1908.

Oprócz Wojciecha i Macieja braci rodzonych mam też trzech ich braci przyrodnich.
Rok urodzenia ich ojca - Jakuba wpisałem na podstawie jego wieku podanego w aktach urodzenia jego dzieci - około 1752, żył więc około 85 lat. I tak zostaje do czasu odnalezienia aktu urodzenia jego i jego dwóch żon: Marianny Leśniowskiej i Małgorzaty.
Zapraszam do drzewa. Traktując go jak własne unikniesz opłat i ograniczeń.
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski
Awatar użytkownika
Chrzastowski_Radoslaw

Sympatyk
Posty: 12
Rejestracja: pt 22 mar 2013, 20:02

Post autor: Chrzastowski_Radoslaw »

Dziękuję, wysłałem prośbę o członkostwo w witrynie.

Pozdrawiam
Radosław Chrząstowski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”