Pałac Czartoryskich w Puławach - wykaz służby pałacowej

Pomoc w poszukiwaniach informacji

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Ewa Matrasek była siostrą mojego przodka - Józefa Matraska, ożenionego z Małgorzatą z Muratów - rodzice sa zgodni, a więc jesteśmy dalekimi kuzynami :)

O Bartuzich rozpisywałam się swojego czasu na lubgens.eu - jest ciekawa hipoteza o pochodzeniu nazwiska Bartuzi - polecam lekturę:
https://lubgens.eu/viewtopic.php?f=18&t ... it=Bartuzi

Ponieważ jest to wątek poświęcony dobrom Czartoryskich, to jeszcze polecam następujące pozycje książkowe:
Oświata i wychowanie w Puławach oraz kluczu końskowolskim w czasach Czartoryskich:
http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/doc ... 2&dirids=1
Puławy (1762-1830) : monografia z życia towarzyskiego, politycznego i literackiego na podstawie archiwum ks. Czartoryskich w Krakowie. T. 2
https://polona.pl/item/pulawy-1762-1830 ... o:metadata


Pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
MonikaNJ

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1584
Rejestracja: ndz 03 lut 2013, 18:57

Post autor: MonikaNJ »

Jeśli chodzi o Gębalów to niejaki Marcin Gębal/Gembal(a) organista, ożenił się z Marianną Niedziałkowską we Włostowicach 1858 roku. Marianna była siostrą Zofii Elżbiety (antenatki Anetki i mojej) a córką wspomnianego na początku tematu Józefa Niedziałkowskiego osobistego sługi Księżnej Pani; która była chrzestną Zofii. Marcin był synem Antoniego również sługi w pałacu i Marianny Grabowskiej (ślub 1832 Włostowice). Antoni z kolei był synem Andrzeja i Zofii Wiśniowskiej(ślub 1791 Końskowola).
pozdrawiam monika
>Wanda>Feliksa>Anna>Józefa>Franciszka>Agnieszka>Helena>Agnieszka
expat

Sympatyk
Posty: 68
Rejestracja: wt 07 sty 2020, 00:09
Lokalizacja: Toronto, Kanada

Post autor: expat »

Pani Aneto,

Koligacji jest pewnie więcej😊 Te rodziny mieszkały w tym samym miejscu przez przynajmniej 200-300 lat.

Jeżeli chodzi on nazwisko Bartuzi, to nie sądzę że jego pochodzenie jest włoskie. Tak jak ks. Polak myślę, że pochodzi od imienia Bartłomiej, a raczej jego zdrobnienia Bartek. Jak poszukać te nazwisko na lubgens to widać, że najpierw był Bartuzik, a potem końcowe ‘k’ znika.

Dziękuję z linki. Darzę Puławy i tamtejszy park/pałac Czartoryskich dużym sentymentem. Chociaż moi rodzice mieszkali w Lubline to ja urodziłem się w Puławach. Moi dziadkowie z obu stron mieszkali w Puławach. Ci ze strony ojca, nie Gębale, mieszkali nawet na ul. Księżnej Izabeli niedaleko od północnej bramy parku. Gdy ich odwiedzałem często grasowałem po tym parku razem z dziećmi sąsiadów. Nawet wkradaliśmy się do pałacu i mieliśmy dużo zabawy ślizgając się po tych pięknych pałacowych podłogach i schodach. Stare czasy.

Pani Moniko,

To bardzo ciekawe. Gębal/Gembal z okolic Końskowoli i Puław była swego czasu bardzo dużą rodziną i prawdopodobnie nie jest możliwe wszystkich połączyć ze sobą. Zawsze się zastanawiałem jak moi dziadkowie Gębale trafili na Włostowice. Mieli oni tam sklep przed wojną przy drodze do Kazimierza. Ale mój dziadek Gębal urodził się w Końskowoli. Nawet po wojnie miał tam dużą działkę. Podejrzewam, że dom i działkę na Włostowicach odziedziczył po kimś. Jak bym mieszkał w Polsce to pewnie bym mógł się dowiedzieć od kogo.

Wiem o Gębalach/Gembalach mieszkających na Włostowicach w latach 1800-nych ale nigdy nie udało mi się ich połączyć z moimi Gębalami. Ciekawe jest, że Marcin Gębal/Gembal(a) był organistą. Wśród moich przodków są też organiści z Końskowoli, ale jeden przywędrował tam za drugiej strony Wisły, z Mazowsza. Mój dziadek to Antoni Gębal (ur. 1902) a jego rodzicami byli Mateusz Gębal i Marianna Gębal (śl. 1886). Oboje rodzice mają tych samych przodków, Łukasz Gębal i Katarzyna Kowalonka, ale cztery/pięć pokoleń wcześniej.
Pozdrawiam
Krzysztof
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Dzień dobry,

z pewnością ma Pan rację - kuzynów z tych okolic kilku udało mi się już dzięki genealogii poznać :)

Co do Bartuzich, to włoskie pochodzenie tego rodu traktuję bardziej w kategoriach hipotezy - jak dotąd, nie odnalazłam choćby najmniejszego dowodu na jej potwierdzenie.

Przygody z dzieciństwa z pałacem w tle do pozazdroszczenia :)

Pozdrawiam
Aneta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poszukuję zasobów, informacji”