Gdy urodzenie zgłasza akuszerka

Pomoc w poszukiwaniach informacji

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

MariuszZet

Sympatyk
Posty: 23
Rejestracja: ndz 11 paź 2020, 19:16

Gdy urodzenie zgłasza akuszerka

Post autor: MariuszZet »

Witam,

Czy w XIX wieku w Królestwie istniały jakieś przepisy albo zwyczaje, kto powinien zgłaszać urodzenia? Szczególnie interesuje mnie sytuacja, gdy zgłoszenie jest zrobione przez akuszerkę a ojciec jest znany i wymieniony w AU - 1865/9:
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 6&zoom=1.5

Zwykle dotyczyło to sytuacji, gdy ojciec był nieznany, np. w tych przypadkach:
1890/19:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... c5bce89535
1892/134:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 7a4f76b0c7
1894/136:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 5160c0c6a5
1897/50:
https://skanoteka.genealodzy.pl/index.p ... 507&zoom=1

Zastanawiam się, czy ten wpis niesie jakąś dodatkową informację, poza tym, że ojciec nie był obecny "z powodu słabości zdrowia" a nie można było czekać bo w rodzinach chłopskich urodzenia zgłaszano w ciągu kilku dni, w odróżnieniu od rodzin szlacheckich, gdzie czasami dzieci były chrzczone po kilku miesiącach.

Ten przypadek jest o tyle interesujący, że wspomniany tam Jan nigdzie więcej, ani wcześniej ani później, się nie pojawia.

Pozdrawiam,
Mariusz
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Gdy urodzenie zgłasza akuszerka

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Istniały.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

KCKP, art 98:
Urodzenie dziecka obowiązanym jest oznajmić ojciec, a gdyby ten nie żył, lub zachodziła ze strony jego niemożność, natenczas obowiązanemi będą dopełnić tego, doktor, chirurg, akuszerka, urzędnik zdrowia, albo inne przy połogu obecne osoby; jeżeli zaś matka nie w swojem zamieszkaniu porodziła, osoba u której porodziła. Jeżeli ojciec się nie stawi, spisanie aktu urodzenia nie ma być wstrzymanem, lecz przyczyna niemożności stawienia się jego, w akcie wyrażona być powinna.
Akt urodzenia spisanym być powinien w obecności dwóch świadków.


Czyli akt spisano jak najbardziej zgodnie z przepisami.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
malgorzata601

Sympatyk
Posty: 318
Rejestracja: śr 05 maja 2021, 14:39

Post autor: malgorzata601 »

Witam
Moją ciotkę też zgłaszała akuszerka, ojciec nieznany. Ciekawe, że w roku 1950 była ustawa, która nakazywała dopisanie do aktu urodzenia, imienia ojca jakie się samemu wybierze, najlepiej powszechnie występujące.
Więc ciocia wybrała imię Jan. Czym mnie zmyliła bo prababcia miała męża Jana a nie było to jego dziecko.

AU 1891/88
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 165&zoom=2

Małgorzata
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Nie nakazywała dopisania imienia ojca do istniejącego aktu. Nakazywała zrealizować żądanie dopisania wyrażone przez osobę (lub przedstawiciela), której akt urodzenia dotyczył. Nie sądzę, by matka urodzonego w 1891 mogła takie żądanie wnieść.
"Na wniosek" - jak w treści.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
kminek

Sympatyk
Posty: 159
Rejestracja: pn 29 sie 2022, 17:10

Post autor: kminek »

Narodziny zgłaszał ojciec, za świadków dobierał sobie braci, szwagrów, kuzynów, sąsiadów, lub bardziej szanowanych mieszkańców wsi, wg możliwości, np. na początku XIX w w jednej wsi połowę narodzin poświadczył miejscowy organista i jeden z lokalnych tkaczy, najpewniej uważany za godnego zaufania. Zgłaszanie przez akuszerki było standardem przy narodzinach nieślubnych dzieci. Poza tym spotkałam przypadki, że zgłosił to dziadek (ojciec matki dziecka), bo ojciec dziecka był woźnicą we dworze i akurat gdzieś na dłużej wyjechał z państwem, zgłaszali właściciele domów w których odbyły się narodziny, bo ojciec dziecka był w wojsku, już nie żył, albo uciekł od żony i nikt nie wiedział gdzie jest, jedna kobieta była przejazdem w drodze do Warszawy do męża i akurat urodziła po drodze. Różnie bywało.
Ostatnio zmieniony ndz 07 maja 2023, 20:21 przez kminek, łącznie zmieniany 1 raz.
Katarzyna W.
Awatar użytkownika
Łukaszek_Mlonek

Sympatyk
Posty: 1121
Rejestracja: śr 22 lut 2023, 09:22
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Łukaszek_Mlonek »

Czy ktoś zna przypadek/ki ukrywania w ten sposób ojca (np.uciekiniera z innego zaboru)? Całymi latami czy to możliwe w połowie XIXw w Płocku w zaborze rosyjskim? (Ucieczka z Galicji)
Matka chociaż pod nazwiskiem mężowskim rodzi kolejne dzieci a zgłasza konsekwentnie akuszerka jako od niezamężnej.
Nie chcę tu mieszać szczegółami, bo zamierzam założyć osobny temat w dziale pomocy.
Tu tylko podrzucam ewentualną rzadką? czy możliwą przyczynę zgłaszania dziecka przez akuszerkę.

Może ktoś jeszcze spotkał się z podobną historią celowego niepodawania danych ojca?
Pozdrawiam - Lanka

Żądasz przekładu z obcego języka - napisz wszystko co już wiesz i co jest w indeksach
Jak skutecznie napisać prośbę o tłumaczenie
MariuszZet

Sympatyk
Posty: 23
Rejestracja: ndz 11 paź 2020, 19:16

Post autor: MariuszZet »

Też się zastanawiałem, na ile ojciec rzeczywiście nie mógł się stawić a na ile nie chciał. Chodzi o to stałe zamieszkanie w Królestwie Pruskim. Niestety żadnego śladu Jana nigdzie nie znalazłem.
Dziwne jest też imię, które dziecko dostało: Polikarp - w zasadzie nie występujące na tym terenie. Poza jednym przypadkiem: Polikarp Krąkowski oficer powstańczy. Do jego rodziny należało kilka majątków w pobliżu, m.in. Zdania, gdzie później młody Polikarp pracował na przełomie wieków.

Mariusz
MariuszZet

Sympatyk
Posty: 23
Rejestracja: ndz 11 paź 2020, 19:16

Post autor: MariuszZet »

Albo dość luźno podchodzono do tych zapisów KCKP art. 98, bo w tych dwóch przypadkach, dotyczących zresztą tej samej matki, raz jest tylko podane, że zamężna a drugi raz nie ma w ogóle żadnej wzmianki o ojcu dziecka. Pierwsze zgłoszone przez akuszerkę a drugie to nawet nie:
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... &zoom=1.25
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 674&zoom=1

Chyba, że chodziło o milczące zastosowanie art. 103 tego samego KCKP...

Pozdrawiam
Mariusz
Teklapikla
Posty: 4
Rejestracja: pn 17 kwie 2023, 15:50

Post autor: Teklapikla »

Akuszerki (plus dwoch swiadkow) wystepowaly czesto w przypadkach gdy ojciec dziecka umarl przed jego urodzeniem.

Spotkalam sie jednak tez z takim przypadkiem, gdy urodzenie dziecka zglaszal jego dziadek (ojciec matki dziecka), a za ojca podal nazwisko ekonoma w swoim majatku, bez zadnych innych wyjasnien.
Tekla
MariuszZet

Sympatyk
Posty: 23
Rejestracja: ndz 11 paź 2020, 19:16

Post autor: MariuszZet »

Jest dużo wpisów zgłaszanych przez inne osoby, gdy ojciec jest nieznany lub nie żyje. Niewiele takich, gdy żyje i do tego jest wymieniony z imienia i nazwiska ale nieobecny. Choć w zasadzie trudno mieć pewność co do tego imienia i nazwiska bo przy akcie nie ma nikogo z rodziny. Wszystkie wystąpienia tego nazwiska są pochodną właśnie tego jednego AU. Jan Zygmułka w ogóle nigdzie się nie pojawia i trudno powiedzieć na ile stawiający się mieli wiedzę jak się w rzeczywistości nazywał. Podana jest forma dopełniaczowa nazwiska przybysza z Królestwa Pruskiego pewnie w zapisie fonetycznym. Tylko że niemieckich nazwisk brzmiących podobnie, też za bardzo nie ma. Niemieckich, czy też nazwisk Polaków mieszkających w zaborze pruskim, zapisanych po niemiecku. Najbliższe istniejące byłoby pewnie Sygulla, ale to dość odległe skojarzenie. Wydaje mi się, że Jan Zygmułka istniał, bo nie było problemu zarejestrować dziecko panieńskie i takie wpisy są dość częste w tej parafii i w innych sąsiednich. Ale jak się w rzeczywistości nazywał?

Mariusz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poszukuję zasobów, informacji”