Genealogia a legenda

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Jan.Ejzert

Sympatyk
Adept
Posty: 922
Rejestracja: pt 25 mar 2011, 17:06
Lokalizacja: woj. łódzkie

Rodzina Zamojskich

Post autor: Jan.Ejzert »

Gdy zaczynałem swą przygodę z genealogią, miałem duże ułatwienie ponieważ moja Mama przekazała mi masę wiadomości o rodzinie i wzajemnych powiązaniach. Większość tych informacji okazała się prawdziwa.
Niestety Mama nie potrafiła wyjaśnić pochodzenia nazwiska rodowego swojej teściowej - Zamojskiej.
Ponad 50 lat temu odwiedziłem jedną z ciotek, której nazwisko panieńskie było Zamojska i mieszkała w Warszawie. Ciocia uraczyła mnie opowieścią, jak się później okazało zmyśloną, iż nas pradziadek popełnił mezalians i został wydziedziczony i wymazany z księgi rodowej Zamojskich. Osiedlił się na Litwie i tam zmarł przygnieciony przez drzewo na wyrębie lasu.
Prawda okazała się bardziej banalna. Rodzina była chłopska i posiadała gospodarstwo rolne, które było podstawą utrzymania. Jedynie pochodzenie rodziny z terenu Litwy okazało się prawdziwe.
Pozdrawiam,
Czarek

Wesołowscy, Flatt, Zamojscy, Grochowscy, Ślascy.
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Re: Rodzina Zamojskich

Post autor: Ewafra »

Jan.Ejzert pisze:Gdy zaczynałem swą przygodę z genealogią, miałem duże ułatwienie ponieważ moja Mama przekazała mi masę wiadomości o rodzinie i wzajemnych powiązaniach. Większość tych informacji okazała się prawdziwa.
Niestety Mama nie potrafiła wyjaśnić pochodzenia nazwiska rodowego swojej teściowej - Zamojskiej.
Ponad 50 lat temu odwiedziłem jedną z ciotek, której nazwisko panieńskie było Zamojska i mieszkała w Warszawie. Ciocia uraczyła mnie opowieścią, jak się później okazało zmyśloną, iż nas pradziadek popełnił mezalians i został wydziedziczony i wymazany z księgi rodowej Zamojskich. Osiedlił się na Litwie i tam zmarł przygnieciony przez drzewo na wyrębie lasu.
Prawda okazała się bardziej banalna. Rodzina była chłopska i posiadała gospodarstwo rolne, które było podstawą utrzymania. Jedynie pochodzenie rodziny z terenu Litwy okazało się prawdziwe.
Te opowieści o zdeklasowanych przodkach arystokratach, utraconych majątkach zdarzają się chyba w każdej rodzinie, większość zupełnie nieprawdziwa. Próbowali sobie nasi dziadowie życie ubarwić, choćby opowieścią.
Grzegorz.Janoszka

Sympatyk
Ekspert
Posty: 57
Rejestracja: czw 24 lut 2022, 15:49
Kontakt:

Re: Rodzina Zamojskich

Post autor: Grzegorz.Janoszka »

Nie do końca. Moja prababcia o nazwisku Nowakowska zawsze podkreślała, że jest "z tych Nowakowskich". Miała także bardzo wyrafinowane maniery przy stole itp. To była szlachta, tylko z pokolenia na pokolenie coraz biedniejsza, aż w końcu po wojnie z tej całej szlachetności to wspomnienia zostały i edukacja prababci. Nie mam za wiele dokumentów, ale raczej wszystko to potwierdza. Nie radzili sobie gospodarczo, a potem II wojna tylko dokonała zniszczenia. Prababcia miała piękny dom, prawie dworek, najładniejszy w okolicy i akurat tam umyśliła sobie mieszkać jakaś lokalna niemiecka szyszka. Dom z całym wyposażeniem zabrali Niemcy, pradziadkowie dostali 20 minut na spakowanie. Pradziadek z całego wielkiego domu wziął... lustro. Pod sam koniec wojny dom całkowicie spłonął, a większość gruntu zabrało państwo na budowę drogi i regulację rzeki. Na tym się skończyło szlachectwo.
Myślę, że wiele rodzin może mieć podobne historie i niekoniecznie muszą być one zmyślone.
--
Grzegorz Janoszka
parafie z przodkami: Chechło, Dolna, Kielcza, Klucz, Oświęcim,Poniszowice, Rudno, Toszek, Ujazd, Wiśnicz, Zakrzów i wiele innych
jamiolkowski_jerzy

Sympatyk
Adept
Posty: 3178
Rejestracja: śr 28 kwie 2010, 19:24

Re: Rodzina Zamojskich

Post autor: jamiolkowski_jerzy »

Rodzinne legendy i mity mogą być źródłem twórczej genealogicznej inspiracji. Po kądzieli podstawowy mit dotyczył , jak to dosyć powszechnie bywa, szukania szlacheckich korzeni. Rodzina matki, z udokumentowanymi chłopskimi korzeniami nosi nazwisko Andruk. Wcześniej zapisywani byli przemiennie wraz z wersją Mogilewski ,czego łatwo dostępnym dowodem jest ponad 150 letni cmentarny metalowy pomnik na grobie 2x pradziadków Mogilewskich. Jeszcze dziesi ątki lat w XX wieku trwał w rodzinie spór o „prawdziwość” nazwiska. Rozstrzygnął go praktycyzm dziadka – „nic nie będzie zmieniane, dokumenty własności są na nazwisko Andruk”.
Twórczo ten spór wykorzystała jedna ze Ś.P ciotek „nobilitując” rodzinę Herbem Mogilewski. Ustaliła że w herbarzu Uruskiego jest zapis.„Mogilewski vel Mogilewski herbu Mogilewski. Herb – w polu czerwonym nad złotym lub srebrnym płotem pół kozła, nad hełmem w koronie pół kozła. Mają pochodzić z Mogilewa w woj. sandomierskim, zruszczonego już w tych stronach skąd się przenieśli do Prus Wschodnich gdzie posiadali majątek Czerlin, Skotau i in. Nieznanego imienia pułkownik wojsk pruskich um. w 1825 r.” W herbarzu Ostrowskiego jest jeszcze uwaga, że Mogilewscy podobno dawniej Lubicza używali.
Ciotka zawiesiła nawet taki graficzny herb na ścianie mieszkania . Przyznaję się - ja tolerancyjnie nie krytykowałem. Ciocia miała genialną pamięć, stąd była niezwykle pomocna w mojej kwerendzie genealogicznej. Dzięki niej i drugiej cioci bez żadnej własnej kwerendy już na starcie miałem gotowy zarys drzewa rodowego do początków XIX wieku. Wystarczyło je potem tylko wypełniać dokumentami.
Natomiast wspomniana druga ciocia zakonnica (oprócz intensywnego kultywowania pamięci rodzinnej) miała inklinacje do religijno patriotycznej egzaltacji , po trosze w duchu Kornela Ujejskiego, którego poezje „w dymie pożarów” uwielbiała. Utrzymywała stałe kontakty bodaj z wszystkimi członkami rodziny. To od niej usłyszałem różne inspirujące mojej kwerendzie informacje. Prawdziwe (zdecydowana większość) , półprawdziwe (typu jeden z dalszych „ prawujów” miałby być nauczycielem gimnazjum a w rzeczywistości był nauczycielem szkoły ludowej) czy mityczne (prześladowany przez cara uciekł do Francji, w rzeczywistości zmarł w Moskwie). Starałem się weryfikować jej wszystkie informacje, genezę ich powstania i uważam to jedną z bardziej twórczych stron moich genealogicznych poszukiwań
Po mieczu natomiast legend i mitów mam mniej. Pewnie dlatego że nie natknąłem się akurat na tak twórczych informatorów. Szlachectwa akurat nie trzeba było dowodzić w szlacheckich stronach jest to wiedza powszechna. Ale w mojej rodzinie za przyczyną jednego ze stryjów narodził się mit bardziej prestiżowy - książęcy. Opowiedziała mi o tym jego córka. „Ojciec szczególnie jak podpił lubił mówić my książęcy ród. Ucząc się w Warszawie spotkał ponoć Panię profesor, która po odpowiedzi na pytanie jak się nazywa odparła kawalerze jesteś z książęcego rodu” . Podejrzewam że przedstawił się zwyczajowo wraz z nazwiskiem także przydomkiem Sieniuta. W okolicach szlacheckich samo nazwisko nie wystarcza do identyfikacji, z powodu powszechności wymyślono przydomki. Jako że Sieniutowe byli znanym rodem szlacheckim na Ukrainie (spotykałem się z informacjami, że niekiedy zaliczanym do książęcych) zapewne ta grzecznościowa opinia kogoś uznawanego za autorytet stała się źródłem powstania mitu.
Reasumując rodzinne mity warto nie tylko odnotowywać ale i je twórczo analizować. Polecam taki sposób a nie bezkrytyczne przyjmowanie czy ignorowanie.
Ps .Aby przekonać że warto wklejam link do wątku o tym przodku co to wedle legendy miał uciec do Francji
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopi ... 4e34.phtml
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Re: Rodzina Zamojskich

Post autor: Krystyna.waw »

jamiolkowski_jerzy pisze:Rodzinne legendy i mity mogą być źródłem twórczej genealogicznej inspiracji.
Tak było w moim przypadku, ale nieco przewrotnie.
Daleka kuzynka zamieściła w lokalnej gazecie wspomnienia o rodzinie i pomyliła imiona oraz zajęcie (fach) moich pra...
Lekko się wkurzyłam i to m.in. była inspiracja do czytania dokumentów, dowiedzenia się, jak to było naprawdę :D
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
jart

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1092
Rejestracja: pt 03 cze 2011, 14:45

Re: Rodzina Zamojskich

Post autor: jart »

jamiolkowski_jerzy pisze:Rodzinne legendy i mity mogą być źródłem twórczej genealogicznej inspiracji.
Tak też było w moim przypadku. Kiedyś żona zarzuciła hasło: "czy można by sprawdzić ile babcia Wincusia miała lat jak zmarła, bo na jej grobie jest zła data urodzenia, a wszystko dlatego że..."

Sprawdziłem, faktycznie. Małżonkę to zadowoliło i straciła zainteresowanie tematem, ja... nie :)

Od tego się zaczęło.
pozdrawiam
Artur

Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”