Zapomniani - o pochowanych w zaniedbanych grobach

Informacje o cmentarzach. Pomoc w wykonaniu lub uzyskaniu zdjęcia grobu ; w tym Informacje o Cmentarzach, Nekrologi, wyszukiwarki grobów..., linki

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Karczewska_Bozena

Sympatyk
Posty: 25
Rejestracja: pn 05 sty 2009, 15:53
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post autor: Karczewska_Bozena »

„Proście wy Boga o takie mogiły,
które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości…
M. Konopnicka


Takim cytatem opatrzyłam fragment mojej opowieści „ Po śladach…”
Rzecz dzieje się daleko…. na Kresach, na terenach Puszczy Hołubickiej, niedaleko miasteczka Głębokie. Tereny te nazywają „ Bramą na Smoleńsk, i dalej na Moskwę….”
Poniżej opowieść moich rodziców, którzy w zdarzeniach uczestniczyli ...
(...........................)
Słoneczne, wczesne popołudnie nastało, kiedy dzieciarnia z pobliskich okolic zebrała się na zabawy. Leżąca na końcu wioski puszcza, powitała ich swoim jesiennym wystrojem. Rozparte szeroko zarośla i krzewy, młode samosiejki oraz wzniesienia kurhanów miedzy potężnymi sosnami doskonale nadawały się do zabawy w chowańca.
Bronia Arcimowicz z młodszymi braćmi też dołączyła do swoich rówieśników z Leplan. Przybiegli też chłopcy z Dawydek. Niebawem gwar i chichoty poniosły się po lesie, aż ptactwo głośnym krzykiem protestowało, że ktoś śmiał zakłócić ich spokój. Na klupankę wybrali dąb szeroki w obwodzie, który dopiero kilku mężczyzn objąć mogło.
Wyrostek z jasną czupryną już zaklepywał, wymieniając głośno imiona, tych którzy kryjówkę łatwą do odkrycia znaleźli.
Śmiechu było co nie miara, kiedy pędząc do klupanki, zarył nosem we mchu głębokim. Rozłoszczony na wszystkich podniósł się szybko i z gniewem rozkopywać począł nogami miejsce, gdzie upadł. Wnet jakieś brązowe, dość grube patyki, różnej wielkości na wierzch się posypały. Dziewczęta, które blisko stały przeraźliwie piszczeć poczęły, bo rozpoznały, że to kości ludzkie. Bronia przytuliła młodszych braciszków do siebie, chociaż grozą zmrożona do szpiku, wołała głośno:
- Walek, przestań, przestań- i szlochem zaniosła się straszliwym.
A ten jakby w gorączce jakiejś rzucał piszczelami w dzieciarnię, tylko paliczki się rozsypywały. Dziecięcy krzyk przenikliwy poniósł się po puszczy, aż ta oddech wstrzymała. Wtem trzask łamanych gałęzi się rozległ , a z zarośli koń wypadł z jeźdźcem na grzbiecie. Ciemnowłosy młodzieniec bystrym spojrzeniem ogarnął dzieciarnię, wzrok na chwilę zatrzymał na dygoczącej, dziewczynce o grubych warkoczach, które ciężko spływały do jej pasa, do którego tuliło się dwóch malców. Miruś Karczewski chwycił Walka za kołnierz koszuli, aż w szwach zatrzeszczała. Potrząsał mocno wyrostkiem, w twarz dać musiał, wtedy dopiero się uspokoił.
- Ty swołocz jedna, sabaka paskudna- łajał młodzieniec nie puszczając złośnika.
- Szacunku żadnego, przecież to kości człowiecze. Może to jakiś żołnierz poległy, zapomniany przez wszystkich tu spoczywał. Zwierz nie rozgrzebywał, a ty …swołocz ty- w coraz większym gniewie słowa wyrzucał Miruś .
- Zbieraj wszystkie kosteczki i kładź tam gdzie leżały – puścił chłopaka wolno.
Ziemią zakryj i mchem otul tak, jak wcześniej było.
Młody Karczewski baczne spojrzenie skierował na resztę dzieciarni, która aż skuliła się z przerażenia.
- A wy, zbierajcie się do domu, nic tu po was – jeszcze raz popatrzył na dziewczynkę w przykrótkiej sukience, aż Bronia zaczerwieniła się po korzonki swych długich włosów, kiedy na krótki moment ich oczy się spotkały.
A Marian nie wiadomo czemu, jakiś dziwny sentyment poczuł do tego zalęknionego dziewczęcia.
Nie minęło dni kilka, kiedy szerokim echem po okolicy rozeszła się wiadomość, że Waluś oszalał. Ze snu zrywał się z krzykiem straszliwym, pianę z ust toczył, oczami przewracał, aż białka tylko widać było. Potem dygotki i gorączki jakiejś dostał, w coraz większy obłęd popadał. Miejscowe dzieciaki tylko cichutko szeptały, że to duch żołnierza z puszczy chłopaka nawiedzał.
Dni jeszcze trochę upłynąć musiało, aby wieść o tym dotarła do pobliskiej parafii w Bobrowszczyźnie.
Niebawem, niewielki orszak ruszył w kierunku puszczy. Na przedzie ksiądz pleban, ubrany jak do mszy świętej, z kadzielnicą i kropidłem w rękach. Za nim szli ministranci ustrojeni w bielutkie, krochmalone komże. Dwóch z nich niosło na paskach rzemiennych małą, sosnową trumienkę.
Patrzyli ludzie na to dziwowisko i znaki krzyża kreślili, a mężczyźni czapki z głów w pośpiechu zdejmowali. Potem wszyscy mieszkańcy w milczeniu dołączyli do księdza i szli razem niczym w jakiej to nabożnej procesji. W końcu dotarli do miejsca, gdzie dzieci się bawiły. Pleban wielki znak krzyża zakreślił szeroko w powietrzu i rozpoczął świętą ceremonię. Modlitwa żarliwa rozległa się wkoło, a puszcza zdziwiona słuchała.
Ksiądz wodą świeconą szczodrze zraszał ziemię, a ministrant kadzidłem energiczne kręgi zataczał, aż zapachem jego coraz mocniej nasiąkało powietrze. Wielkie drzewa sosnowe, które rosły tu gęsto, nie pozostawały dłużne i balsamu żywicznego woń mocną szeroko rozsiewały. I nie wiadomo było, czy to kadzidło czy żywica tak pachnie. Mech i ziemię rozgarnięto na boki i ukazały się kosteczki brunatne byle jak poskładane na stosik niewielki. Pleban każdą z nich i paliczki też drobne, starannie wydobywał i pieczołowicie układał w skrzynce sosnowej, czerwonym aksamitem wyścielonej. Mruczał przy tym jakieś modlitwy łacińskie, których nikt nie rozumiał. Przed zamknięciem wieka jeszcze poświęcił szczątki człowiecze i zaintonował głośno „ Wiecznie odpocznienie…”, do którego zaraz chór głosów ludzkich dołączył. A zamiast organów wiatr grał na gałęziach i konarach puszczy prastarej.
Gdy rytuał się skończył żałobnicy dotarli na miejscowy cmentarz. Tam w grobie trumienkę złożono, mogiłkę zgrabną uformowano i krzyż brzozowy postawiono.
Powiadano później, że Walek wkrótce do zdrowia zaczął powracać, tylko do puszczy bał się zbliżać. Srogą nauczkę dostał od życia. Zapamiętał na zawsze, że są rzeczy święte z których naigrywać się nie można.(...............................)

Bożena
Warakomski

Sympatyk
Posty: 928
Rejestracja: śr 29 lut 2012, 16:28

Post autor: Warakomski »

Taka historia o zapomnianym cmentarzu.
http://natemat.pl/193267,niby-prosta-hi ... nosprawnym
Krzysztof
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Dzień dobry,

pozwolę sobie odświeżyć swój stary wątek w związku z nadchodzącymi dniami, w których odwiedzimy groby naszych Bliskich.

Zachęcam przy okazji do podzielenia się "odkryciami" o zapomnianych - jak w motywie przewodnim, czy innymi ciekawymi obserwacjami.

Pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1053
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

To GA.PA chciałaby dorzucić może nie zapomniany (odkryty po wielu latach przez Annę z USA) grób pradziadków w Polsce - według GA.PA zdjęcie grobu o wielkiej symbolice skromności polskich, zapominanych grobów, Anna jest bardzo daleko, ja od wielu lat z Anną nie mam kontaktu, może ktoś będzie na Cmentarzu Parafialnym kościoła Zmartwychwstania Pańskiego na ulicy Samotnej w dzielnicy Dębiec w Poznaniu, zobaczy stan grobu i jeśli grób będzie opuszczony (tego nie wiem i nie mam jak o tym się dowiedzieć, może grób jest przeniesiony?), i zapali za pradziadków symboliczną lampkę?:

https://narodowa.pl/exhibits/wspomnieni ... -w-polsce/

Pozdrawiam
Tadeusz
MateuszB

Sympatyk
Adept
Posty: 14
Rejestracja: ndz 03 sty 2021, 12:32

Post autor: MateuszB »

Kiedy byłem dzieckiem zawsze odwiedzałem mały, zaniedbany grób, gdzie pochowany był Antoni Pszczółka. Obowiązkowo 1 listopada zapalałem na nim znicz. Niestety nie wiele udało mi się o nim dowiedzieć, a sam nagrobek przeniesiono i znajduje się teraz w innym miejscu niż pierwotnie.
Mateusz
luiza.k
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: pt 27 paź 2023, 22:01

Post autor: luiza.k »

W temacie przewija się wątek fotografowania opuszczonych nagrobków czy wręcz cmentarzy. Przyznam, że nieraz przejeżdżając obok starych cmentarzy cholerycznych czy z I wojny światowej, zastanawiałam się nad jakąś formą upamiętnienia osób, których mogiły czy chociażby dane mogą "zniknąć" pochłonięte przez ząb czasu/ dewastację/etc.

Znalazłam fundacje/stowarzyszenia/ blogi, które zajmowały się tematem, ale chyba idzie to bardziej w kierunku zabezpieczania miejsc/ pomników. Są też wpisy tu na forum, z tego co zrozumiałam to jednak bardziej indywidualne działania konkretnych osób.

Czy jest jakiś skoordynowany projekt (lub plan) obejmujący stworzenie wspólnej bazy takich miejsc i osób, które tam spoczywają?


Luiza
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Dzień dobry,

Zapytałaś, Luizo, o projekty dotyczące fotografowania/inwentaryzacji opuszczonych nagobówk (cmentarzy).
Myślę, że jest tak jak przypuszczasz - najczęściej projekty takie dotyczą jakiegoś konkretnego regionu albo okresu historycznego.
Polecam ostatni artykuł Onetu, który podaje trochę linków do różnych wyszukiwarek - mniej, czy bardziej znanych:
https://www.onet.pl/informacje/yourroot ... q,30bc1058

Tadeuszu,
bardzo dziękuję za ciekawy wpis z Twojego cennego projektu (podziwiam od dawna!). Zastanawiam się - co mogą oznaczać owe liczby na nagrobkach: 2404 oraz 2757?
Może ktoś ma pomysł?

Mateuszu,
danych o Antonim Pszczółce nie odnalazłeś, ale pozostał on w Twojej pamięci, a jak wiadomo "człowiek żyje tak długo, aż nie zginie po nim pamięć".
W pobliżu grobu mojego ś.p. Taty zachował się skromny nagrobek młodego mężczyzny - Mariana Altmana. Zachowało się także zdjęcie:
https://ibb.co/Rz15tBg
Intrygowało mnie kim był Marian Altman i dlaczego tak szybko zakończył życie.
Nie sądziłam, że wiąże się z jego historią dramat miłosny.
Dla zainteresowanych:
https://crispa.uw.edu.pl/object/files/2 ... geNumber=2
3 kolumna, "Zagadkowy dramat"

Pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1053
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Aneto,

Dzięki za twój post, jak wszystkie inne twoje, świetne i pełne wiedzy i serdeczności.

A z tą galerią GA.PA to jest tak, że ona urodziła się też z pomysłów przyjaciół tego forum, a ten główny "winowajca" to nasz niezapomniany przyjaciel Staszek Pieniążek - jak ktoś chce go odszukać w GA.PA to prośba o wpisanie go w wyszukiwarce galerii- najprościej nazwisko - Pieniążek. Staszek miał taką myśl - strona z rodzinnymi pamiątkami dla każdego - nawet najmniejsza pamiątka jest ważna - bo też coś mówi!

Te ostatnie wpisy w GA.PA są bardzo ciekawe dzięki pomocy fantastycznych pasjonatów genealogii tego forum - a ten najnowszy to wpis o. Charlsa Hendersona z Baltimore Maryland o jego ppdziadku Franciszku Kalskim i pdziadku Bronislawie Kalskim - w kilka tygodni mógł opracować główną genealogię i historię jego rodziny z Polski, ba, i wyjaśniło się skąd jego pdziadek młody Bronisław przyjechał p. 100 lat temu do USA jako świetny organista kościelny i nauczyciel muzyki - przyjaciele mówią, że wpis bezcenny - i uwaga! - dzięki pomocy wielu dobrych ludzi forum!
Ten wpis o. Hendersona jest teraz jako pierwszy w "Nowych Eksponatach" na stronie głównej GA.PA.
Forum PTG jest Wielkie! ( no taki mały komplement :))

Pozdrawiam
Tadeusz
z galerią GA.PA www.narodowa.pl
EwaMolly

Sympatyk
Adept
Posty: 186
Rejestracja: czw 12 lip 2018, 15:56
Lokalizacja: Kielce/Poznań

Post autor: EwaMolly »

TadeuszTadWysocki pisze:To GA.PA chciałaby dorzucić może nie zapomniany (odkryty po wielu latach przez Annę z USA) grób pradziadków w Polsce - według GA.PA zdjęcie grobu o wielkiej symbolice skromności polskich, zapominanych grobów, Anna jest bardzo daleko, ja od wielu lat z Anną nie mam kontaktu, może ktoś będzie na Cmentarzu Parafialnym kościoła Zmartwychwstania Pańskiego na ulicy Samotnej w dzielnicy Dębiec w Poznaniu, zobaczy stan grobu i jeśli grób będzie opuszczony (tego nie wiem i nie mam jak o tym się dowiedzieć, może grób jest przeniesiony?), i zapali za pradziadków symboliczną lampkę?:

https://narodowa.pl/exhibits/wspomnieni ... -w-polsce/

Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeuszu, a czy znasz przybliżone położenie tego malutkiego nagrobka? Cmentarz na Dębcu jest coraz bardziej zarośnięty i zniszczony, więc odnalezienie małego nagrobka może być trudne.
Niemniej zainspirowałeś mnie do odwiedzenia tego miejsca. Bywam w tamtej okolicy regularnie i chętnie wykonam zdjęcia tej nekropolii i jej nagrobków.
Ewa

Poszukuje nazwisk: Sudwoj, Rębosz. Wszelkie informacje o Chromińskich z okolic Warszawy również mile widziane.
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1053
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Ewo, dziękuję za twój post, niestety nic więcej na temat tego wzruszającego nagrobka nie wiem, kontakt z Anną z USA urwał się wiele lat temu. Dla uszanowania pamięci o niej pokazuję jeszcze dwa jej wpisy w galerii GA.PA przesłane ok. 20 lat temu:
# Fotografie z albumu rodzinnego "Pamiątki z życia rodziny" : Polska, Rogalin, 1925; Jasna Góra, 1938 i inne, plus wspomnienie o dziadku Stefanie Kaczmarku Powstańcu Wielkopolskim i jego rodzinie:
https://narodowa.pl/exhibits/pamiatki-r ... 38-i-inne/
# Polskie Książki uratowane przed zapomnieniem w USA:
https://narodowa.pl/exhibits/pamiatki-z ... e-ksiazki/
Zawierający jedno zdanie napisane przez Annę Karpińską z USA:
"Kto urodził się Polakiem – umrze Polakiem bez względu na to gdzie Go losy życiowe zaprowadziły"

Ewo, i jeszcze takie pytania - jakiego wyznania jest ten cmentarz? I może wiesz dlaczego on jest zarośnięty i zniszczony? Gdyby był katolicki, to zapewne byłby pod opieką miejscowej parafii?

Aneto, też zastanawiam się co mogą oznaczać te liczby na tych niezwykłych nagrobkach 2404 i 2757? Rzeczywiście, może ktoś odkryje ich znaczenie?

Pozdrawiam
Tadeusz
EwaMolly

Sympatyk
Adept
Posty: 186
Rejestracja: czw 12 lip 2018, 15:56
Lokalizacja: Kielce/Poznań

Post autor: EwaMolly »

TadeuszTadWysocki pisze:Ewo, dziękuję za twój post, niestety nic więcej na temat tego wzruszającego nagrobka nie wiem, kontakt z Anną z USA urwał się wiele lat temu. Dla uszanowania pamięci o niej pokazuję jeszcze dwa jej wpisy w galerii GA.PA przesłane ok. 20 lat temu:
# Fotografie z albumu rodzinnego "Pamiątki z życia rodziny" : Polska, Rogalin, 1925; Jasna Góra, 1938 i inne, plus wspomnienie o dziadku Stefanie Kaczmarku Powstańcu Wielkopolskim i jego rodzinie:
https://narodowa.pl/exhibits/pamiatki-r ... 38-i-inne/
# Polskie Książki uratowane przed zapomnieniem w USA:
https://narodowa.pl/exhibits/pamiatki-z ... e-ksiazki/
Zawierający jedno zdanie napisane przez Annę Karpińską z USA:
"Kto urodził się Polakiem – umrze Polakiem bez względu na to gdzie Go losy życiowe zaprowadziły"

Ewo, i jeszcze takie pytania - jakiego wyznania jest ten cmentarz? I może wiesz dlaczego on jest zarośnięty i zniszczony? Gdyby był katolicki, to zapewne byłby pod opieką miejscowej parafii?

Aneto, też zastanawiam się co mogą oznaczać te liczby na tych niezwykłych nagrobkach 2404 i 2757? Rzeczywiście, może ktoś odkryje ich znaczenie?

Pozdrawiam
Tadeusz
Przykro mi to mówić, ale właścicielem jest parafia pw. Zmartwychwstania Pańskiego, cmentarz włączony jest w rejestr zabytków.
Tutaj więcej informacji: https://e-lapidarium.pl/cmentarze/rzyms ... e/samotna/

Na stronie WTG Gniazdo dostępny jest częściowy spis osób pochowanych na tym cmentarzu http://wtg-gniazdo.org/wiki.php?page=Cmentarz_Samotna
Spis ten pomaga rozszyfrować numery, które widnieją na zdjęciu Pani Anny, to numery ewidencyjne nagrobków :)
Ewa

Poszukuje nazwisk: Sudwoj, Rębosz. Wszelkie informacje o Chromińskich z okolic Warszawy również mile widziane.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cmentarze”