Dziękuję, w zasadzie dostałem odpowiedź na wszystkie pytania i wątpliwości.Sroczyński_Włodzimierz pisze:body się zużywa znacznie szybciej (czyli jeden obiektyw + kilka zużywających się body)
Zupełnie nie wziąłem pod uwagę ilości ujęć, jakie mieli każde body. W takim układzie body xxxD jest o tyle ryzykowne, że nie posiada gwarancji przebiegu migawki. Gwarancję na 100tys. cyknięć posiadają body serii xxD. Pytanie byłoby zatem o to, ile MPx jest potrzebne.
Zrobiłem szybkie porównanie - wynika z niego, że jeżeli do fotografowania wystarczy 10MPx, to może sensownym byłby zakup 40D*. Za ok 50~60% ceny nowego 60D, dostać można aparat, którego migawka ma przed sobą jeszcze 90% gwarantowanego życia. Canon 50D za to zupełnie się nie kalkuluje (% ceny nowego 60D jest podobny do 1-% zużycia):
Przykładowe ceny z komisu:
Canon EOS 40D: 10MPx, cena: 1950zł (8300 zdjęć), 1850zł (13tys zdjęć)
Canon EOS 50D: 15MPx, cena: 2800zł (14300 zdjęć), 3199zł (6890 zdjęć - chyba bez sensu, raptem 500zł taniej niż nowy 60D)
Canon EOS 60D: 18MPx, cena: 3700zł (nowy)
Poleciałem też po cenach obiektywów. Faktycznie, w canonie tanich 20tek brak. Jest tania 28ka (800 nówka - to też zbyt długo?), 4mm krócej to już 2x większy koszt, a 20mm jest naprawdę drogie.
EDIT
Jest jeszcze bardzo tania Sigma 24mm, ale rozumiem, że Leszek już testował i spisała się kiepsko.

