Bardzo nurtuje mnie jeden z przodków, mianowicie mój praprapradziadek.
Co o nim wiem:
1. Jan Zalewski
2. Żona Franciszka zd Belińska
3. Ślub 8.01.1865 roku w Chełmży
4. W akcie ślubu wpisano zawód Jana : Kutscher (woźnica) z Koniczynki (Kleefelde, kreis Thorn, parafii Papowo Toruńskie) oraz jego wiek 29 lat, co oznacza, że urodzić miałby się ok. 1836 roku
Gdzie? Niewiadomo
5. Mam chrzty wszystkich jego dzieci z Franciszką, dwoje z nich urodziło się w Koniczynce (począwszy od roku 1866) a ostatnie w Grębocinie (zakończywszy na ostatnim dziecku w 1875)
Józef, Franciszek, Barbara, Antoni, Marcjanna, Marianna, Rozalia (zmarła po urodzeniu)
6. W późniejszych aktach widnieje jako Eigentummer (właściciel)
7. Zmarł 9.06.1891 w Grębocinie, na gruźlicę
Mam zarówno wyciąg kościelny aktu zgonu jak i z USC (Lipniczki), niestety żadnych informacji tam nie ma. Zgon zgłaszała jego żona, Franciszka, podając, że jego rodzice są dla niej nieznani, miejsce urodzenia jego jest nieznane, wiek też jest niezgodny z tym jak obliczałam na podstawie aktu slubu.
Wg aktu ślubu urodzony ok 1835-1836
wg zeznania żony przy zgłaszaniu zgonu ok 1824
Robiłam już mnóstwo kombinacji, by znaleźć punkt zahaczenia, szukałam i wertowałam okolicę tych miejscowości, brałam pod uwagę każdego Jana Zalewskiego z okolicy urodzonego w pasującym czasie - i nic. Brałam dane chrzestnych dzieci i próbowałam tak dotrzeć do czegokolwiek, jakichś powiązań, że w historii tych osób pojawi się jakiś inny Zalewski - również klapa.
To mój najbardziej tajemniczy przodek, ale nie tracę nadziei, że kiedyś jakimś sposobem uda mi się coś znaleźć.
Drodzy Państwo, czy jest może jeszcze jakaś nić, której się nie chwyciłam, jakiś sposób, który nie przyszedł mi na myśl, mimo już paru lat doświadczenia genealogicznego?
Proszę o pomoc
