Akt zgonu poległego policjanta II RP
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Akt zgonu poległego policjanta II RP
Oto mój problem - w mojej miejscowości w roku 1934 w czasie służby poległ policjant. Z zebranego materiału wynika, że po jego śmierci, w sąsiedniej miejscowości - która była siedzibą gminy odbył się jego uroczysty pogrzeb. Potem trumna z ciałem została przewieziona koleją do oddalonej o 200 km Łodzi, skąd miał pochodzić poległy posterunkowy.
Chcąc ustalić miejsce jego urodzenia, jak również datę urodzenia i dane rodziców, próbuję odszukać akt zgonu. Niestety, nie ma go zarówno w parafii, w której poległ, jak również w żadnej okolicznej parafii należącej do gminy. Nie ma go również w samej gminie i wygląda na to, że nie spisano go w miejscu jego śmierci, jak również w miejscu w którym był posterunek.
I tu pytanie - czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem? Gdzie sporządzano akt zgonu policjantów poległych na służbie w II RP?
Chcąc ustalić miejsce jego urodzenia, jak również datę urodzenia i dane rodziców, próbuję odszukać akt zgonu. Niestety, nie ma go zarówno w parafii, w której poległ, jak również w żadnej okolicznej parafii należącej do gminy. Nie ma go również w samej gminie i wygląda na to, że nie spisano go w miejscu jego śmierci, jak również w miejscu w którym był posterunek.
I tu pytanie - czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem? Gdzie sporządzano akt zgonu policjantów poległych na służbie w II RP?
- Tomasz_Lenczewski

- Posty: 2237
- Rejestracja: ndz 26 wrz 2010, 14:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Akt zgonu poległego policjanta II RP
A sprawdzane było w Łodzi? Czy jest znane miejsce pochówku? Czy policjant był wyznania rzymskokatolickiego?
Dzień dobry,
w trakcie prac indeksacyjnych natrafiłem w XX-leciu międzywojennym na zgony 3 policjantów i wszystkie 3 były wystawione w USC właściwym dla miejsca zdarzenia, mimo, że pochodzili oni z odległych krańców Polski. Wydawało mi się, że zaznaczałem w uwagach, że chodzi o policjantów, którzy zginęli na służbie - ale wyszukiwarka mi tego nie podaje teraz w uwagach.
Pozdrawiam,
Artur
w trakcie prac indeksacyjnych natrafiłem w XX-leciu międzywojennym na zgony 3 policjantów i wszystkie 3 były wystawione w USC właściwym dla miejsca zdarzenia, mimo, że pochodzili oni z odległych krańców Polski. Wydawało mi się, że zaznaczałem w uwagach, że chodzi o policjantów, którzy zginęli na służbie - ale wyszukiwarka mi tego nie podaje teraz w uwagach.
Pozdrawiam,
Artur
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Ale to, że było w miejscu zdarzenia dowiedziałeś się z aktów zgonu:)
Tu jest kilka luk (oprócz ww "wyznanie") np skąd wiadomo gdzie poległ, gdzie zgon stwierdzono skoro AZ nie ma.
"Zdarzenie" to mogło być np postrzał, niekoniecznie zgon na miejscu.
Jeśli była msza pogrzebowa (nie pochówek) w sąsiedniej miejscowości (nie ma wprost "tam szukałem"), to po sekcji/zgodzie sędziego śledczego/wydaniu ciała. Ale jakieś badanie powinno być.
ASC nie jest jedynym możliwym źródłem informacji. Coś (pewnie z datą urodzenia, a może i miejscem i rodzicami) w policyjnych mogło się zachować.
Ja mam jednego nieodnalezionego do dziś rodzinnego policjanta (chyba policjanta..jego żona jako żona policjanta się przedstawia przy jednym z ASC) i wiem, że materiały (o Policji Państwowej) są niepełne (mocno niepełne). Jednak są i to w dużej ilości - warto się z nimi zapoznać,
P.S. Tu "z opowieści" policjant wg żony
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 611&zoom=1
tu (później)
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 806&zoom=1
już nie policjant a handlowiec.
Ale różne z zasłyszenia historie - w tym takie, w których nie powinien się przedstawiać jako policjant, więc nie rozstrzyga co o sobie powiedział zgłaszając śmierć ojca.
W przypadku mundurowego, oficjalnych uroczystości nie ma możliwości, sensu etc jakiś nakładek, historii stworzonych. Zginął jako policjant i tak "we firmie" powinno być odnotowane.
Tu jest kilka luk (oprócz ww "wyznanie") np skąd wiadomo gdzie poległ, gdzie zgon stwierdzono skoro AZ nie ma.
"Zdarzenie" to mogło być np postrzał, niekoniecznie zgon na miejscu.
Jeśli była msza pogrzebowa (nie pochówek) w sąsiedniej miejscowości (nie ma wprost "tam szukałem"), to po sekcji/zgodzie sędziego śledczego/wydaniu ciała. Ale jakieś badanie powinno być.
ASC nie jest jedynym możliwym źródłem informacji. Coś (pewnie z datą urodzenia, a może i miejscem i rodzicami) w policyjnych mogło się zachować.
Ja mam jednego nieodnalezionego do dziś rodzinnego policjanta (chyba policjanta..jego żona jako żona policjanta się przedstawia przy jednym z ASC) i wiem, że materiały (o Policji Państwowej) są niepełne (mocno niepełne). Jednak są i to w dużej ilości - warto się z nimi zapoznać,
P.S. Tu "z opowieści" policjant wg żony
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 611&zoom=1
tu (później)
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 806&zoom=1
już nie policjant a handlowiec.
Ale różne z zasłyszenia historie - w tym takie, w których nie powinien się przedstawiać jako policjant, więc nie rozstrzyga co o sobie powiedział zgłaszając śmierć ojca.
W przypadku mundurowego, oficjalnych uroczystości nie ma możliwości, sensu etc jakiś nakładek, historii stworzonych. Zginął jako policjant i tak "we firmie" powinno być odnotowane.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Dziękuję Panom za odpowiedź –
Panie Tomaszu – właśnie dlatego próbuję odnaleźć akt zgonu by ustalić skąd pochodził ten posterunkowy. Wiem tylko, że odbył się pogrzeb – czyli katolik – i że trumna z ciałem odjechała do Łodzi.
Panie Arturze – to bardzo cenne dla mnie informacje – ja również myślałem, że akt zgonu powinien znajdować się w miejscu śmierci – parafia czy najbliższa gmina – tak jak to miało miejsce w przypadku indeksowanych przez Pana aktów poległych policjantów. Tu jednak z niewiadomych przyczyn było inaczej. Spróbuję jeszcze w USC w powiecie – czyli miejscu, gdzie znajdowała się komenda powiatowa. Być może tam sporządzono akt zgonu.
Panie Włodzimierzu – okoliczności jego śmierci w tym data - są mi dokładnie znane, bo znam je z rodzinnych opowieści oraz dotarłem do artykułów prasowych, a także kilku dokumentów policyjnych, które są obecnie przechowywane z AP Kielce w zbiorze Komendy Wojewódzkiej. Posterunkowy zmarł na miejscu co potwierdza notatka policyjna z zorganizowanej obławy na osobę, która zastrzeliła policjanta. Są też relacje świadków. Jest również raport starosty dotyczący samych uroczystości pogrzebowych. Niestety ślad kończy się na informacji, że po pogrzebie ciało wywieziono koleją do Łodzi (ponad 200 km) w jego rodzinne strony. I właśnie rodzinne strony tego policjanta chcę ustalić – niestety, w żadnym dostępnym mi dokumencie nie podano jego daty i miejsca urodzenia. Nie znam też imion jego rodziców.
Pozdrawiam,
Włodek
Panie Tomaszu – właśnie dlatego próbuję odnaleźć akt zgonu by ustalić skąd pochodził ten posterunkowy. Wiem tylko, że odbył się pogrzeb – czyli katolik – i że trumna z ciałem odjechała do Łodzi.
Panie Arturze – to bardzo cenne dla mnie informacje – ja również myślałem, że akt zgonu powinien znajdować się w miejscu śmierci – parafia czy najbliższa gmina – tak jak to miało miejsce w przypadku indeksowanych przez Pana aktów poległych policjantów. Tu jednak z niewiadomych przyczyn było inaczej. Spróbuję jeszcze w USC w powiecie – czyli miejscu, gdzie znajdowała się komenda powiatowa. Być może tam sporządzono akt zgonu.
Panie Włodzimierzu – okoliczności jego śmierci w tym data - są mi dokładnie znane, bo znam je z rodzinnych opowieści oraz dotarłem do artykułów prasowych, a także kilku dokumentów policyjnych, które są obecnie przechowywane z AP Kielce w zbiorze Komendy Wojewódzkiej. Posterunkowy zmarł na miejscu co potwierdza notatka policyjna z zorganizowanej obławy na osobę, która zastrzeliła policjanta. Są też relacje świadków. Jest również raport starosty dotyczący samych uroczystości pogrzebowych. Niestety ślad kończy się na informacji, że po pogrzebie ciało wywieziono koleją do Łodzi (ponad 200 km) w jego rodzinne strony. I właśnie rodzinne strony tego policjanta chcę ustalić – niestety, w żadnym dostępnym mi dokumencie nie podano jego daty i miejsca urodzenia. Nie znam też imion jego rodziców.
Pozdrawiam,
Włodek
Panie Włodku, sugeruję nie być tak tajemniczym i podać dane tego poległego Policjanta. Nie raz, i nie sto, okazywało się tutaj, że są osoby, które mają informacje i potrafią pomóc niemalże od niechcenia. Może ktoś ma go w swoim drzewie genealogicznym? Może ktoś już badał tę sprawę? Może ktoś ma wprawniejsze oko w szukaniu metryk? Proszę ułatwić odnalezienie, a nie utrudniać, czy dozować informacje.wlodekro pisze:Dziękuję Panom za odpowiedź –
Panie Tomaszu – właśnie dlatego próbuję odnaleźć akt zgonu by ustalić skąd pochodził ten posterunkowy. Wiem tylko, że odbył się pogrzeb – czyli katolik – i że trumna z ciałem odjechała do Łodzi.
Panie Arturze – to bardzo cenne dla mnie informacje – ja również myślałem, że akt zgonu powinien znajdować się w miejscu śmierci – parafia czy najbliższa gmina – tak jak to miało miejsce w przypadku indeksowanych przez Pana aktów poległych policjantów. Tu jednak z niewiadomych przyczyn było inaczej. Spróbuję jeszcze w USC w powiecie – czyli miejscu, gdzie znajdowała się komenda powiatowa. Być może tam sporządzono akt zgonu.
Panie Włodzimierzu – okoliczności jego śmierci w tym data - są mi dokładnie znane, bo znam je z rodzinnych opowieści oraz dotarłem do artykułów prasowych, a także kilku dokumentów policyjnych, które są obecnie przechowywane z AP Kielce w zbiorze Komendy Wojewódzkiej. Posterunkowy zmarł na miejscu co potwierdza notatka policyjna z zorganizowanej obławy na osobę, która zastrzeliła policjanta. Są też relacje świadków. Jest również raport starosty dotyczący samych uroczystości pogrzebowych. Niestety ślad kończy się na informacji, że po pogrzebie ciało wywieziono koleją do Łodzi (ponad 200 km) w jego rodzinne strony. I właśnie rodzinne strony tego policjanta chcę ustalić – niestety, w żadnym dostępnym mi dokumencie nie podano jego daty i miejsca urodzenia. Nie znam też imion jego rodziców.
Pozdrawiam,
Włodek
Tak głośna sprawa (jak w efekcie uroczysta msza żałobna), nie mogła pozostać bez śladu w metrykach,
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam,
Artur
To żadna tajemnica – chodzi o post. Mariana Kowalskiego zamordowanego w roku 1934 we wsi Niegowonice pow. zawierciański, woj. Śląskie.
Chciałbym ustalić skąd pochodził – jednak – zgodnie z tym co opisywałem wcześniej - do chwili obecnej nie udało mi się tego zrobić.
W miejscu śmierci, gminie a także powiecie nie spisano aktu zgonu post. Kowalskiego. Ostatnio jednak pojawiła się mała nadzieja – Geneteka podpowiada, że w parafii Witonia woj. Łódzkie pochowano w roku 1934 osobę o tym samym imieniu i nazwisku. Podano również datę śmierci która jest praktycznie zbieżna z datą śmierci post. Kowalskiego, którego poszukuję. Niestety nie mam informacji na temat wieku pochowanego, czy też jego rodziców. W tej sprawie kontaktowałem się zarówno z parafią jak i lokalnym USC – niestety obie instytucje twierdzą, że nie zachowały się księgi zgonów z tego okresu. Ostatnia nadzieja to Archiwum Diecezjalne w Łowiczu, gdzie prawdopodobnie może być księga z roku 1934 dotycząca parafii Witonia – wysłałem zgłoszenie, jednak do dziś nie mam odpowiedzi. Pozostaje więc czekać…
Chciałbym ustalić skąd pochodził – jednak – zgodnie z tym co opisywałem wcześniej - do chwili obecnej nie udało mi się tego zrobić.
W miejscu śmierci, gminie a także powiecie nie spisano aktu zgonu post. Kowalskiego. Ostatnio jednak pojawiła się mała nadzieja – Geneteka podpowiada, że w parafii Witonia woj. Łódzkie pochowano w roku 1934 osobę o tym samym imieniu i nazwisku. Podano również datę śmierci która jest praktycznie zbieżna z datą śmierci post. Kowalskiego, którego poszukuję. Niestety nie mam informacji na temat wieku pochowanego, czy też jego rodziców. W tej sprawie kontaktowałem się zarówno z parafią jak i lokalnym USC – niestety obie instytucje twierdzą, że nie zachowały się księgi zgonów z tego okresu. Ostatnia nadzieja to Archiwum Diecezjalne w Łowiczu, gdzie prawdopodobnie może być księga z roku 1934 dotycząca parafii Witonia – wysłałem zgłoszenie, jednak do dziś nie mam odpowiedzi. Pozostaje więc czekać…
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Szukaj zapisów o Marianie Kowalskim zgon Witonia 1934 poprzez ewidencję ludności
Akta gminy Witonia powiat łęczycki 52/38/0 Archiwum Państwowe w Płocku Oddział w Łęczycy
np 52/38/0/3/93 Skorowidz do rejestru mieszkańców lit. A - W 1931-1939 i potem dalej
można coś próbować na czuja wyprzedzająco , z wcześniejszych (ksiąg ludności) dostępnych on-line
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... a/17372126
i inne
Akta gminy Witonia powiat łęczycki 52/38/0 Archiwum Państwowe w Płocku Oddział w Łęczycy
np 52/38/0/3/93 Skorowidz do rejestru mieszkańców lit. A - W 1931-1939 i potem dalej
można coś próbować na czuja wyprzedzająco , z wcześniejszych (ksiąg ludności) dostępnych on-line
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... a/17372126
i inne
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Dobry wieczór,
Nic to nie wniesie do sprawy, ale znalazłem teraz przypadkowo jeden z kilku aktów zgonu policjantów, na które natrafiłem w czasie prac indeksacyjnych. Mimo, że zmarły był mieszkańcem Bederowca (obecnie w granicach Katowic), to akt zgonu wystawiono w USC właściwym dla miejsca zdarzenia – tj. w USC w Jastrzębiu-Zdroju.
Akt też jest ciekawy z innego względu – ciało policjanta śledczego zostaje odnalezione w stodole. Być może prowadził jakieś śledztwo i został zamordowany, choć w akcie zgonu, jako przyczynę śmierci podano „nieszczęśliwy wypadek”.
(chciałem tutaj dodać skan, ale wyskakuje jakiś błąd na fotosiku – nie wiem, o co chodzi)
„Nr 57
Jastrzębie D[olne], dnia 30.12.1927
(…) legitymując się
przez kartę cyrkulacyjną
Helena Dziuroszowa
zamieszkała w Bederowiec Dąb pow. Katowice
i zeznała że Dziurasz Antoni
przod. policjant śledzczy
w wieku 30 lat
rzym. kat. wyznania
zamieszkały w Bederowcu
urodzony w Szuszcu, pow. Pszczyna
jako syn Jana Dziurasza
i żony jego Jadwigi
zd. Kania
urodz. dnia ?
umarł w Moszczenicy (przez nieszczęśliwy wypadek)
dnia (znaleziono zwłoki jego dn. 1.12.1927 o godz. 15:30
w stodole dworskiej w Moszczenicy pow. Rybnik (...)”
Pozdrawiam,
Artur
Nic to nie wniesie do sprawy, ale znalazłem teraz przypadkowo jeden z kilku aktów zgonu policjantów, na które natrafiłem w czasie prac indeksacyjnych. Mimo, że zmarły był mieszkańcem Bederowca (obecnie w granicach Katowic), to akt zgonu wystawiono w USC właściwym dla miejsca zdarzenia – tj. w USC w Jastrzębiu-Zdroju.
Akt też jest ciekawy z innego względu – ciało policjanta śledczego zostaje odnalezione w stodole. Być może prowadził jakieś śledztwo i został zamordowany, choć w akcie zgonu, jako przyczynę śmierci podano „nieszczęśliwy wypadek”.
(chciałem tutaj dodać skan, ale wyskakuje jakiś błąd na fotosiku – nie wiem, o co chodzi)
„Nr 57
Jastrzębie D[olne], dnia 30.12.1927
(…) legitymując się
przez kartę cyrkulacyjną
Helena Dziuroszowa
zamieszkała w Bederowiec Dąb pow. Katowice
i zeznała że Dziurasz Antoni
przod. policjant śledzczy
w wieku 30 lat
rzym. kat. wyznania
zamieszkały w Bederowcu
urodzony w Szuszcu, pow. Pszczyna
jako syn Jana Dziurasza
i żony jego Jadwigi
zd. Kania
urodz. dnia ?
umarł w Moszczenicy (przez nieszczęśliwy wypadek)
dnia (znaleziono zwłoki jego dn. 1.12.1927 o godz. 15:30
w stodole dworskiej w Moszczenicy pow. Rybnik (...)”
Pozdrawiam,
Artur
-
Piotr_Romanowski

- Posty: 854
- Rejestracja: ndz 14 cze 2009, 17:53
- Lokalizacja: Płock
To że nie zachowała się księga z 1934 w USC jest bardzo dziwne ale że nie ma jej również na parafii to już nieprawdopodobne nawet. Sprawdzę to.wlodekro pisze:To żadna tajemnica – chodzi o post. Mariana Kowalskiego zamordowanego w roku 1934 we wsi Niegowonice pow. zawierciański, woj. Śląskie.
Chciałbym ustalić skąd pochodził – jednak – zgodnie z tym co opisywałem wcześniej - do chwili obecnej nie udało mi się tego zrobić.
W miejscu śmierci, gminie a także powiecie nie spisano aktu zgonu post. Kowalskiego. Ostatnio jednak pojawiła się mała nadzieja – Geneteka podpowiada, że w parafii Witonia woj. Łódzkie pochowano w roku 1934 osobę o tym samym imieniu i nazwisku. Podano również datę śmierci która jest praktycznie zbieżna z datą śmierci post. Kowalskiego, którego poszukuję. Niestety nie mam informacji na temat wieku pochowanego, czy też jego rodziców. W tej sprawie kontaktowałem się zarówno z parafią jak i lokalnym USC – niestety obie instytucje twierdzą, że nie zachowały się księgi zgonów z tego okresu. Ostatnia nadzieja to Archiwum Diecezjalne w Łowiczu, gdzie prawdopodobnie może być księga z roku 1934 dotycząca parafii Witonia – wysłałem zgłoszenie, jednak do dziś nie mam odpowiedzi. Pozostaje więc czekać…
-
Piotr_Romanowski

- Posty: 854
- Rejestracja: ndz 14 cze 2009, 17:53
- Lokalizacja: Płock
Parafia Witonia będzie skanowana do 1940 roku więc wkrótce wszystko się okaże...wlodekro pisze:To żadna tajemnica – chodzi o post. Mariana Kowalskiego zamordowanego w roku 1934 we wsi Niegowonice pow. zawierciański, woj. Śląskie.
Chciałbym ustalić skąd pochodził – jednak – zgodnie z tym co opisywałem wcześniej - do chwili obecnej nie udało mi się tego zrobić.
W miejscu śmierci, gminie a także powiecie nie spisano aktu zgonu post. Kowalskiego. Ostatnio jednak pojawiła się mała nadzieja – Geneteka podpowiada, że w parafii Witonia woj. Łódzkie pochowano w roku 1934 osobę o tym samym imieniu i nazwisku. Podano również datę śmierci która jest praktycznie zbieżna z datą śmierci post. Kowalskiego, którego poszukuję. Niestety nie mam informacji na temat wieku pochowanego, czy też jego rodziców. W tej sprawie kontaktowałem się zarówno z parafią jak i lokalnym USC – niestety obie instytucje twierdzą, że nie zachowały się księgi zgonów z tego okresu. Ostatnia nadzieja to Archiwum Diecezjalne w Łowiczu, gdzie prawdopodobnie może być księga z roku 1934 dotycząca parafii Witonia – wysłałem zgłoszenie, jednak do dziś nie mam odpowiedzi. Pozostaje więc czekać…
- anton_burza

- Posty: 55
- Rejestracja: wt 04 gru 2018, 09:46
Piotr_Romanowski pisze:Parafia Witonia będzie skanowana do 1940 roku więc wkrótce wszystko się okaże...[/quotwlodekro pisze:To żadna tajemnica – chodzi o post. Mariana Kowalskiego zamordowanego w roku 1934 we wsi Niegowonice pow. zawierciański, woj. Śląskie.
Chciałbym ustalić skąd pochodził – jednak – zgodnie z tym co opisywałem wcześniej - do chwili obecnej nie udało mi się tego zrobić.
W miejscu śmierci, gminie a także powiecie nie spisano aktu zgonu post. Kowalskiego. Ostatnio jednak pojawiła się mała nadzieja – Geneteka podpowiada, że w parafii Witonia woj. Łódzkie pochowano w roku 1934 osobę o tym samym imieniu i nazwisku. Podano również datę śmierci która jest praktycznie zbieżna z datą śmierci post. Kowalskiego, którego poszukuję. Niestety nie mam informacji na temat wieku pochowanego, czy też jego rodziców. W tej sprawie kontaktowałem się zarówno z parafią jak i lokalnym USC – niestety obie instytucje twierdzą, że nie zachowały się księgi zgonów z tego okresu. Ostatnia nadzieja to Archiwum Diecezjalne w Łowiczu, gdzie prawdopodobnie może być księga z roku 1934 dotycząca parafii Witonia – wysłałem zgłoszenie, jednak do dziś nie mam odpowiedzi. Pozostaje więc czekać…
Akt zgonu z 1934 roku z parafii Witonia podaje że było to dziecko w wieku 1 rok zmarło na grypę