Odpis aktu małżeństwa.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Odpis aktu małżeństwa.
Witam.
Jestem w posiadaniu odpisu skróconego aktu małżeństwa dziadków mojej małżonki, który był sporządzony w USC Łódź-Śródmieście w 1973 roku. Dotyczy małżeństwa Jana Turowskiego i Elżbiety Milewicz zawartego 25.10.1926 roku w Łodzi.
Chciałbym dotrzeć do źródłowego aktu małżeństwa. Wg. odpisu aktem tym jest akt małżeństwa nr 11051/u/51.
Przeszukałem genetekę i skanoteką po dacie ślubu, lecz niczego nie znalazłem.
Czy mógłby ktoś mi pomóc?
Jestem w posiadaniu odpisu skróconego aktu małżeństwa dziadków mojej małżonki, który był sporządzony w USC Łódź-Śródmieście w 1973 roku. Dotyczy małżeństwa Jana Turowskiego i Elżbiety Milewicz zawartego 25.10.1926 roku w Łodzi.
Chciałbym dotrzeć do źródłowego aktu małżeństwa. Wg. odpisu aktem tym jest akt małżeństwa nr 11051/u/51.
Przeszukałem genetekę i skanoteką po dacie ślubu, lecz niczego nie znalazłem.
Czy mógłby ktoś mi pomóc?
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
A podczas przeglądania skanoteki wynotowałeś których ksiąg M 1926 w niej nie ma ( w istniejących zespołach łódzkich ASC )?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Odpis aktu małżeństwa.
Witam.
Czy ten ślub to na pewno był zawarty w Łodzi? Co jest wpisane w miejscu zdarzenia?
To "u" w sygnaturze aktu, którą podajesz tj. 11051/u/51 prawdopodobnie oznacza "umiejscowienie" czyli najoględniej mówiąc wpisanie do polskich ksiąg aktu zawartego za granicą, najpewniej na Kresach.
Ślub był zawarty w 1926 r. , a akt w polskich księgach zaistniał w 1951 w USC w Łodzi.
Pozdrawiam
Mariola
Czy ten ślub to na pewno był zawarty w Łodzi? Co jest wpisane w miejscu zdarzenia?
To "u" w sygnaturze aktu, którą podajesz tj. 11051/u/51 prawdopodobnie oznacza "umiejscowienie" czyli najoględniej mówiąc wpisanie do polskich ksiąg aktu zawartego za granicą, najpewniej na Kresach.
Ślub był zawarty w 1926 r. , a akt w polskich księgach zaistniał w 1951 w USC w Łodzi.
Pozdrawiam
Mariola
No nie. A czy to byłoby pomocne? Nie wiem też w jakiej parafii ten ślub się odbył. Czy ten numer 11051/u/51 w niczym nie jest pomocny?
Na jakich zasadach w tej konkretnej sytuacji był tworzony taki odpis? Potrzebne były jakieś dokumenty, świadkowie?
Właśnie. Ten akt, gdy go zobaczyłem wprowadził mnie w konsternację, ponieważ osoby, których tyczy, urodziły się i mieszkały do 1943 roku na Wołyniu - skąd ta Łódź?marjolena pisze:Witam.
Czy ten ślub to na pewno był zawarty w Łodzi? Co jest wpisane w miejscu zdarzenia?
To "u" w sygnaturze aktu, którą podajesz tj. 11051/u/51 prawdopodobnie oznacza "umiejscowienie" czyli najoględniej mówiąc wpisanie do polskich ksiąg aktu zawartego za granicą, najpewniej na Kresach.
Ślub był zawarty w 1926 r. , a akt w polskich księgach zaistniał w 1951 w USC w Łodzi.
Pozdrawiam
Mariola
Na jakich zasadach w tej konkretnej sytuacji był tworzony taki odpis? Potrzebne były jakieś dokumenty, świadkowie?
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
a. "Dotyczy małżeństwa Jana Turowskiego i Elżbiety Milewicz zawartego 25.10.1926 roku w Łodzi."
b. Mariola rację - prawdopodobnie oznacza "umiejscowienie" . Prawdopodobnie.,
c - tak. Zawsze jest pomocne , nie hipotetycznie a realnie, praktycznie. Informacja "nie ma w skanotece" niewiele daje. informacja "nie ma w jednostkach/księgach:....a, b, c, d, e, f,"
z (a) i (b) - widać, ze jak zwykle: zasada załączaj kopie tj linki do kopii "opowiadanych" dokumentów, zawsze:) ma sens:)
b. Mariola rację - prawdopodobnie oznacza "umiejscowienie" . Prawdopodobnie.,
c - tak. Zawsze jest pomocne , nie hipotetycznie a realnie, praktycznie. Informacja "nie ma w skanotece" niewiele daje. informacja "nie ma w jednostkach/księgach:....a, b, c, d, e, f,"
z (a) i (b) - widać, ze jak zwykle: zasada załączaj kopie tj linki do kopii "opowiadanych" dokumentów, zawsze:) ma sens:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, to co innego
odtworzenie, umiejscowienie ASC to nie
- sądowe stwierdzenie zgonu,
- sądowe uznanie za zmarłego
"potrzeby sądowe" czyli?:)
nie wiem dlaczego akurat "zbrodnia katyńska" - to akurat nieszczęśliwie dobrany przykład - w odróżnieniu od setek tysięcy innych "sadowych aktów zgonów", w przypadku "zbrodni katyńskiej" rodziny nie chciały aktów zgonu z datą 1943, które to bywały wręcz "wciskane na siłę"
tzn zdarzały się takie rodziny
odtworzenie, umiejscowienie ASC to nie
- sądowe stwierdzenie zgonu,
- sądowe uznanie za zmarłego
"potrzeby sądowe" czyli?:)
nie wiem dlaczego akurat "zbrodnia katyńska" - to akurat nieszczęśliwie dobrany przykład - w odróżnieniu od setek tysięcy innych "sadowych aktów zgonów", w przypadku "zbrodni katyńskiej" rodziny nie chciały aktów zgonu z datą 1943, które to bywały wręcz "wciskane na siłę"
tzn zdarzały się takie rodziny
Ostatnio zmieniony czw 16 sty 2025, 13:47 przez Sroczyński_Włodzimierz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Panie Sroczyński
Nie zna Pan sprawy.
Nie 1943 a 1940 rok
I nikt nikomu nie wciskał ,żadnych aktów zgonu .
Po prostu po wojnie wdowy musiały się z czegoś utrzymać .gdyż przed wojną w 99 % nie pracowały .KOdeks Oficerski.
Więc zwracały się do sądów o wystawienie w usc aktów zgonu aby dostać rentę rodzinną po mężu.
Oczywiście daty były sfałszowane .
Mam takich sfałszowanych kilka.
Dokładnie taka sama mogła być podstawa .
Dla jakiś celów na przykład dziedziczenia majątkowego ktoś zwrócił się do sądu aby usc wystawiło taki akt ślubu .
Bowiem zarówno te zggony po mordestwach jak i ten ślub odbyły się nie w tym USC terytorialnie .
Nie widział Pan na oczy takich metryk więc po co Pan pisze ?
Pozdrawiam
Kamil
Nie zna Pan sprawy.
Nie 1943 a 1940 rok
I nikt nikomu nie wciskał ,żadnych aktów zgonu .
Po prostu po wojnie wdowy musiały się z czegoś utrzymać .gdyż przed wojną w 99 % nie pracowały .KOdeks Oficerski.
Więc zwracały się do sądów o wystawienie w usc aktów zgonu aby dostać rentę rodzinną po mężu.
Oczywiście daty były sfałszowane .
Mam takich sfałszowanych kilka.
Dokładnie taka sama mogła być podstawa .
Dla jakiś celów na przykład dziedziczenia majątkowego ktoś zwrócił się do sądu aby usc wystawiło taki akt ślubu .
Bowiem zarówno te zggony po mordestwach jak i ten ślub odbyły się nie w tym USC terytorialnie .
Nie widział Pan na oczy takich metryk więc po co Pan pisze ?
Pozdrawiam
Kamil
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Widziałem, udostępniłem (tzn są w skanotece), zindeksowałem,
Kamilu - mieszasz pojęcia
odtworzenia, umiejscowienia Aktu Małżeństwa
z wytworzeniem aktu zgonu ( w jednej z dwóch możliwych form)
Podstawa nie mogła być taka sama, bo była inna.
I nadal jest inna.
Trochę umiaru w opiniach i formie.
Doucz się.
Jakąś analogią do wpisania/sporządzenia aktu małżeństwa z tego wątku jest sporządzenie aktu zgonu (np w XXI wieku ) na podstawie np zagranicznego (wówczas) akt zgonu z niemieckiego cywilnego USC z 1940-1944 roku z np Auschwitz (specjalnie utworzony USC, ASCki nieprzekazane do sieci USC/APów)
procedura administracyjna, nie sądowa ale dość uciążliwa - niezbyt dużo rodzin się decyduje.
Na ogół albo zostały wpisane lokalnie w okresie 1940-1945 albo nie ma. Choć mogą być.
Kamilu - mieszasz pojęcia
odtworzenia, umiejscowienia Aktu Małżeństwa
z wytworzeniem aktu zgonu ( w jednej z dwóch możliwych form)
Podstawa nie mogła być taka sama, bo była inna.
I nadal jest inna.
Trochę umiaru w opiniach i formie.
Doucz się.
Jakąś analogią do wpisania/sporządzenia aktu małżeństwa z tego wątku jest sporządzenie aktu zgonu (np w XXI wieku ) na podstawie np zagranicznego (wówczas) akt zgonu z niemieckiego cywilnego USC z 1940-1944 roku z np Auschwitz (specjalnie utworzony USC, ASCki nieprzekazane do sieci USC/APów)
procedura administracyjna, nie sądowa ale dość uciążliwa - niezbyt dużo rodzin się decyduje.
Na ogół albo zostały wpisane lokalnie w okresie 1940-1945 albo nie ma. Choć mogą być.
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz

