Witam serdecznie,Atentator pisze: Dziadek we wszystkich wnioskach o dowód wpisywał wyłącznie obywatelstwo Polskie, ale wiem, że miał "papiery" niemieckie, ponieważ moja ciocia starała się na ich podstawie o obywatelstwo. Oryginalny akt urodzenia wydano w Parchim. W tym akcie wpisano, że ojciec jest nieznany.
Robotnicą przymusową była w wiosce Karbow, ale dziadek urodził się 02.01.1944 w Parchim.
Czyli licząc do tyłu od ur synka, prababcia zaszła w ciążę w na początku marca 1943.
Z tych opowieści wynika, że najprawdopodobniej ojciec był Niemcem.
Tylko że kontakty seksualno-romantyczne między rasą panów a Polakami były zakazane i oficjalnie groziła za to śmierć dla Polaka czy Polki.
Dlatego babcia nie mogła podać prawdziwych danych ojca na akcie urodzenia.
Nie był to raczej Polak, bo wtedy mogłaby podać dane bez obawy.
W grę mogło wchodzić rzeczywiste uczucie, bo babcia nie wstydziła się opowiadać o zdarzeniu (gdyby dziecko było z gwałtu, wstydziłaby się opowiadać albo mówiła by że to jakiś nieznany albo Polak, albo by nawet i synka porzuciła aby nie przypominał jej o traumie).
Tu na forum mamy dział Tłumaczenia, z oddziałem niemieckim a jakże, wielu z nas szprecha
Jest taka Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie” (FPNP; niem. Stiftung „Polnisch-Deutsche Aussöhnung”) na rzecz polskich robotników przymusowych w Rzeszy, wypłacali im odszkodowania, a także zajmują się archiwami, edukacją i dokumentacją.
https://www.fpnp.pl/
Oni na pewno pomogą pani sprawdzić info na temat tych 2 wsi.
Może nawet jakieś opowieści świadków którzy też tam byli, gdzie babcia i jej mąż.
Jeszcze o tych robotach - na początku inwazji w 1939 hitlerowcom strasznie brakowało rąk do pracy w rolnictwie i w fabrykach, bo wszystkich swoich facetów wcielili do Wermachtu, a wszystkie swe baby zwolnili i miały tylko siedzieć w domu i rodzić nowe legiony dla fuhrera.
Więc najpierw prowadzili bardzo intensywną kampanię propagandową w okupowanej Polsce, aby nasi rolnicy i robotnicy jechali do nich dobrowolnie, aby zarobić. Plakaty po polsku wszędzie zachęcały w 1939. Jednocześnie hitlerowcy mordowali naszych inteligentów, działaczy społecznych, nauczycieli, profesorów, księży, Żydów, i przepędzali pozostałych. Pewnie każdy kto mógł wolał jechać "po dobremu" na saksy i jeszcze zdobyć reichsmarki za to, zamiast zostać rozstrzelanym przez przerażających zbrodniarzy. Stąd mniej lub bardziej dobrowolny i wczesny wyjazd babci.
Dopiero na wiosnę 1940 hitlerowcy wprowadzili absolutny przymus i zaczęły się łapanki w polskich miastach, skąd tysiące Polaków do lat 12-14 po prostu słali do niewolnictwa.

