Nieciekawi przodkowie

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Yameleoo

Sympatyk
Posty: 13
Rejestracja: czw 01 sie 2024, 23:47

Nieciekawi przodkowie

Post autor: Yameleoo »

Dzień dobry,
czy tylko ja po zrobieniu badań nad moim drzewem genealogicznym nie znalazłem żadnego przodka który by się czymś wyróżniał? Wszyscy moi pradziadowie byli zwykłymi chłopkami pracującymi na roli, nie umieli nawet pisać. Ich największe migracje były ze wsi do wsi. Czasami gdy słyszę jacy czyiś przodkowie byli niesamowici, skąd nie pochodzili i czego nie dokonywali to łapie mnie prawdziwa zazdrość. Czy wy też tak macie?

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Nieciekawi przodkowie

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Zazdrość?
Nie.
Większość chwalących się przodkami (nie tym, że potrafiłeś to znaleźć) budzi (nie tylko u mnie, nie przede wszystkim u mnie): "i co poszło nie tak? gdzie się s..o po drodze?"

u mnie też płasko
choć niekoniecznie niepiśmienni, to nudnawo raczej..dla mnie sensacją było jak w ciągu rzeźników/masarzy wyszedł szewc:)))
więcej w bocznych linach niż u przodków...no i u kobiet..ale u kobit zawsze ciekawiej:)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
PawelKoss

Sympatyk
Posty: 422
Rejestracja: ndz 21 mar 2021, 19:11

Nieciekawi przodkowie

Post autor: PawelKoss »

W sensie, że jesteś zawiedziony, że żaden z pradziadków nie był znanym naukowcem, politykiem czy bankierem?
Ja chyba nie mam z tym problemu, bo dla mnie zabawa z genealogią to gonienie króliczka a nie zatrzymanie się po złapaniu. I nie kończę na przodkach ale staram się poznać całą rodzinę. Dzięki takiemu podejściu, przy okazji poszukiwań informacji o jednym z moich pradziadków, który właśnie był chłopem zidentyfikowałem dalszą rodzinę w Stanach. Oni są zadowoleni bo mają zaczepkę w Polsce w razie pytań a ja na bieżąco mogę widzieć jak żyją Amerykanie z polskimi korzeniami. To całkiem ciekawy wątek poznawczy.

Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika
Czerkawska_Ewa

Sympatyk
Legenda
Posty: 515
Rejestracja: czw 25 lip 2013, 12:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Czerkawska_Ewa »

Yameleoo pisze:Dzień dobry,
czy tylko ja po zrobieniu badań nad moim drzewem genealogicznym nie znalazłem żadnego przodka który by się czymś wyróżniał? Wszyscy moi pradziadowie byli zwykłymi chłopkami pracującymi na roli, nie umieli nawet pisać. Ich największe migracje były ze wsi do wsi. Czasami gdy słyszę jacy czyiś przodkowie byli niesamowici, skąd nie pochodzili i czego nie dokonywali to łapie mnie prawdziwa zazdrość. Czy wy też tak macie?

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
Dzień dobry ! Życie na wsi też było fascynujące jak to opisał m.in. Reymont. Poszukaj lokalnych wspomnień z tego regionu. Jak ujawnisz jakie to wsie, to może regionaliści polecą ci coś do czytania.

Pozdrawiam,

Ewa
Giemza_Karol

Sympatyk
Ekspert
Posty: 95
Rejestracja: śr 14 gru 2016, 01:25

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Giemza_Karol »

Z moich przodków żaden nie był chłopem. Większość to włościanie i rolnicy. Mam kilku zapisanych jako villanus, są też sielianie i posielianie. Hmm... jakby to można przetłumaczyć ;-)
Tak na serio to gdy się okazało, że mam przodków hutników szkła, młynarzy i parobków na folwarku - to wciągnąłem się w historię mojego regionu i inne ciekawostki związane z życiem na wsi w 18 i 19 wieku. Bardzo ciekawe jest zagadnienie końcówki nazwiska -ski. Szczególnie w pierwszej połowie 19 wieku.
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Ja zrozumiałem, że nieciekawy jest brak różnorodności, cały czas to samo, a nie opis danego zajęcia/kondycja., Nie to, że chłopi ale że chłopi chłopi chłopi i chłopi i trochę chłopów do tego
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
PawelKoss

Sympatyk
Posty: 422
Rejestracja: ndz 21 mar 2021, 19:11

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: PawelKoss »

Sroczyński_Włodzimierz pisze:Ja zrozumiałem, że nieciekawy jest brak różnorodności, cały czas to samo, a nie opis danego zajęcia/kondycja., Nie to, że chłopi ale że chłopi chłopi chłopi i chłopi i trochę chłopów do tego
Ale przecież na tej wsi, nawet jeśli cała czwórka pradziadków mieszkała obok siebie i obok siebie uprawiali rolę, to też coś się działo. Ktoś wyjechał do Ameryki, ktoś inny był na wojnie, ktoś umarł, ktoś z kimś wziął ślub, ktoś wyjechał za chlebem w drugi koniec kraju, a ktoś kogoś pobił na weselu.
Wiem, że to nie to samo co znany naukowiec czy znany adwokat ale wcale nie mniej ciekawe.

Pozdrawiam
Paweł
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Tak, "podróże kształcą wykształconych"
czyli widzisz w zależności jak patrzysz
ale prościej (czasami rzędy wielkości) dotrzeć do źródeł opisującego konkretną osobę, wydarzenie gdy to "znany adwokat" (tak średnio ciekawe postacie:) czy znany naukowiec (rzadko kiedy naukowiec bywa znany:) niż Stanisław Nowak i Marianna Przybysz, włościanin ok. 1720-1760

Księgi ławnicze, radzieckie a nawet cechowe są rzadko eksploatowane (jak są w ogóle) a szkoda, bo to samo mięso

Łatwiej namierzyć karierę oficera niż żołnierza zwykłego itd

Dlatego szacunek (mój osobiście) nie za posiadanie przodków "znanych", a za efekty poszukiwań
Widać czasem, że poświęcenie zasobów musiało być ze sto razy większe by ich i wydarzenia z ich życia opisać niż w innych przypadkach.
Sto razy większe niż np "wywód w heroldii" przyniesiony na tacy taki "nieciekawy chłop XVIII wiek"..z dokumentami o wszystkich dzieciach
Co innego jak ktoś taki "wywód" (nie do Heroldii) ma w szufladach czy w głowie od 400 lat i nie trzeba szukać - to też efekt determinacji równie godnej podziwu.

Podobnie np wyznanie - nie uważam by któryś z rytów czy szerzej religii był bardziej nudny niż inny (no..przyznaję się bez bicia do lekkiej kilkuletniej fascynacji unitami) ale jak sami r-k w wywodzie to jeden inne budzi radość. Bezsensowną jeśli spojrzeć "o protestant", bo czym tu się cieszyć czy martwić jeśli chodzi o meritum? Radość, że jest pretekst do zgłębiani czego nowego, mniej do tej pory znanego i bliskiego. ten 1 na 500 zaczyna ważyć dużo, być może czasem poświęconym na dociekanie będzie "za 20 czy 50" się liczył. I tych 20 czy 50 nie jest nieciekawych.
Ja czuję silniejszy związek z tymi, którymi musiałem więcej czasu poświęcić. Tak, moja wina brak eksploatacji do dna tych, gdzie łatwo przyszło.
Ale jak nie było zdjęć grobów w sieci to chyba jasne że bardziej pamiętam cmentarze "schodzone"(tj fakt, że na nim byłem i się zgrzałem i gzy mnie pocięły ) niż wizyty "od bramy do grobu ustalonego przez stronę"
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
Łucja

Sympatyk
Posty: 1865
Rejestracja: sob 05 maja 2007, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Łucja »

Yameleoo pisze:Dzień dobry,
czy tylko ja po zrobieniu badań nad moim drzewem genealogicznym nie znalazłem żadnego przodka który by się czymś wyróżniał? Wszyscy moi pradziadowie byli zwykłymi chłopkami pracującymi na roli, nie umieli nawet pisać. Ich największe migracje były ze wsi do wsi. Czasami gdy słyszę jacy czyiś przodkowie byli niesamowici, skąd nie pochodzili i czego nie dokonywali to łapie mnie prawdziwa zazdrość. Czy wy też tak macie?

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
Bo ludzi niewyróżniających się jest/było 99,99%. To ułuda, że jest/było inaczej. Nawet jak ktoś znajdzie "coś wyróżniającego" to może przyjąć postawę, że przecież nie dość wyróżniającego, bo inni mają lepiej.
Ja zbieram genealogię ze wszystkich swoich linii przodków i świadomie nie szukam tylko w tych liniach "ciekawszych". Rodzina, nawet w tych ciekawszych liniach, uważa, że "nic wyróżniającego" na miarę żeby warto było aż tak (jak ja) się tym zajmować, co innego gdyby wśród przodków był ktoś naprawdę ponad miarę. A jak przeciętność to lepiej siedzieć cicho, co najwyżej własnym życiem osiągnąć coś wyróżniającego (tak, tak). A ja grzebię w nieciekawych przodkach i marnuję swoje życie.

Do rzeczy.
1. Możesz iść w regionalistykę, czyli zbadać teren lokalnie, tam gdzie masz przodków. Np. znasz księgę hipoteczną dóbr Chlewiska (od XVII w. do pocz. XIX w. AP Radom)? Regionalistyka fajna rzecz i bardzo pokrewna genealogii, a tam na pewno coś ciekawego znajdziesz.
2. Możesz iść w badania DNA - tam zawsze będzie coś ciekawego, chociaż tematyka trudna i wymagająca finansowych nakładów. Ale rzeczy "wyróżniające" zapewnione, tylko przez to, że to zbadasz.
3. Można zgłębiać tematykę chłopską w historii (modny temat dzisiaj, dużo piszą, a i dawne książki i dokumenty są ciekawe). Też w literaturze, w tym pięknej. Moją rodzinną w pewnym sensie wieś (jak się urodziłam rodzice i dziadkowie tam mieszkali) uwieczniła w najsłynniejszej polskiej książce ostatnich lat Olga Tokarczuk, w ślad za Elżbietą Drużbacką. Moi byli genealogiczne z sąsiednich wiosek, ale zawsze to coś "wyróżniającego". Itd.
Warto polecić np. poradnik "Gospodarstwo" - Anzelma Gostomskiego. Pochodził z Leżenic koło Głowaczowa, to całkiem nie tak daleko Twojego Szydłowca, a lektura mocna.

Łucja
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

"w najsłynniejszej polskiej książce "
że jak? kto? w czym?
:))

Może nudne, bo więcej z nas się "kłóci" o jakichś konkretny manewr wojsk, grymas "znanego" na ekranie czy technikalia wyrobu wytwarzanego w manufakturze/fabryce niż o teksty dotyczące rolnictwa, fakty o tym jak bydło najlepiej hodować a ich przedstawienie w "literaturze"
Dobór gatunków, głębokość orki a wyjałowienie ziemi etc..no fakt nie budzi..choć to najistotniejsze w dłuższym terminie.
Taryfy kolejowe na ziarno pod koniec XIX wieku (jedne z najważniejszych tematów rozmów ówcześnie) też szeroko nie były omawiane jeszcze parę lat temu
ja nie wiem czy "Chińczyki trzymają się mocno?" to była kpina czy autentyk, trochę podbity chłopomanią, ale jednak autentyk z obserwacji
to dość odległe od dzisiejszych "a tek kandydat X to ma Y cm wzrostu i dobrze okulary dobrane":)

szacunek dla wszystkich przodków..przynajmniej na wejściu, dopóki nie ustalimy że coś wywinęli :)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Ewafra »

Yameleoo pisze:Dzień dobry,
czy tylko ja po zrobieniu badań nad moim drzewem genealogicznym nie znalazłem żadnego przodka który by się czymś wyróżniał? Wszyscy moi pradziadowie byli zwykłymi chłopkami pracującymi na roli, nie umieli nawet pisać. Ich największe migracje były ze wsi do wsi. Czasami gdy słyszę jacy czyiś przodkowie byli niesamowici, skąd nie pochodzili i czego nie dokonywali to łapie mnie prawdziwa zazdrość. Czy wy też tak macie?

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
A czym ty się wyróżniasz spośród nas zwykłych chłopków, pracujących w biurach, sklepach, fabrykach i szkołach, a czasem na roli, migrujących czasem ze wsi do miasta, z miasta do miasta? Twoi potomni też wykoncypują taki post, pełen żalu, że dziad taki zwyczajny? Świat w 99 procentach jest właśnie taki zwyczajny. Skąd niby pochodzą ci niezwykli przodkowie innych, szczęśliwszych genealogów? Z Marsa? Co niby jest takiego fascynującego w tym, że czyjś pra był wieśniakiem saksońskim, ktory w poszukiwaniu kawałka chleba przyszedł nad Wisłę? To lepiej niż chłop miejscowy, rdzenny? Niezwykłość przodków to bardzo często efekt fantazji i konfabulacji potomnych. Częściej niż prawda.

EwaFra
Awatar użytkownika
Tomasz_Lenczewski

Sympatyk
Posty: 2238
Rejestracja: ndz 26 wrz 2010, 14:41
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Tomasz_Lenczewski »

Genealogia sama sucha oparta na metrykach jest zwykle mało interesująca, a sama w sobie jest tylko nauką pomocniczą. Można sięgnąć po badania DNA, zastanowić się nad psychogenealogia, poszperać w aktach IPN i innych. Tak naprawdę najciekawsza jest biografistyka czyli wypada dokładnie opisać życie naszych przodków na podstawie wielu źródeł. Przy czym czasem najważniejsze jest to, co nam przodkowie przekazali. Ja miałem to szczęście, że pochodząc ze zwyczajnej rodziny od małego słuchałem dziadka, który opowiadał mi o swoim ojcu i dziadku. Dzięki temu drzewo genealogiczne mojej rodziny przynajmniej po linii męskiej jest dla mnie żywe i najważniejsze. Osobiście zachęcam każdego do budowy takiego rozbudowanego drzewa kilkupokoleniowego. tomaszlenczewski.pl/wp-content/uploads/Jan-Lenczewski.png
Bo ono jest znacznie ważniejsze niż budowanie wielkich i monstrualnych drzew, mało użytecznych z punktu widzenia naukowego.
Dzuga

Sympatyk
Posty: 11
Rejestracja: ndz 28 lip 2024, 13:40

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: Dzuga »

Ja darzę Wielkim Szacunkiem wszystkich moich Przodków: wyłącznie włościan z ziemi sandomierskiej i krakowskiej, bo dzięki nim Jestem i mogę zgłębiać historię, tę sercu najbliższą. Nawet jeżeli trafiam na historię pradziada kłusownika, który postrzelił gajowego w "pańskim" lesie i musiał pilnie nabyć ziemię w innym powiecie. Wiadomo, że wiele legend rodzinnych nie znajduje potwierdzenia w dokumentach, ale to nie znaczy że na pewno nie polegają na prawdzie. Odkrywam wydarzenia, o których nie miałem pojęcia,że zaistniały w historii mojej Rodziny. Z każdym dniem coraz bardziej żałuję, że zadawałem zbyt mało pytań Rodzicom, Dziadkom i Prababci, którą miałem szczęście poznać osobiście.
Darek
pstrzel

Sympatyk
Adept
Posty: 380
Rejestracja: pn 10 lut 2020, 01:46
Lokalizacja: Utah, USA

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: pstrzel »

W mojej rodzinie też nie ma raczej osób wybitnych, ba nawet wykształconych. Co prawda doszedłem do jakichś herbów, ale biorąc pod uwagę, że mój prapra.. Jakub Szydłowski był również dziadkiem Elżbiety Grabowskiej, czy jest aż tak się czym chwalić? ;-)

Prawdę mówiąc fascynują mnie właśnie dzieje i życie tych ludzi prostych i zapomnianych. Czy byli dobrymi ludzmi, czy posiadali jakieś godne uwagi talenty (np. moja babcia miała piękny głos) i czy ktoś inny jeszcze o nich pamięta. Właśnie ich chciałbym poznać bo z nimi bardziej się identyfikuje.
niki.ix

Sympatyk
Posty: 262
Rejestracja: sob 02 lis 2024, 21:25

Re: Nieciekawi przodkowie

Post autor: niki.ix »

Yameleoo pisze:Dzień dobry,
czy tylko ja po zrobieniu badań nad moim drzewem genealogicznym nie znalazłem żadnego przodka który by się czymś wyróżniał? Wszyscy moi pradziadowie byli zwykłymi chłopkami pracującymi na roli, nie umieli nawet pisać. Ich największe migracje były ze wsi do wsi. Czasami gdy słyszę jacy czyiś przodkowie byli niesamowici, skąd nie pochodzili i czego nie dokonywali to łapie mnie prawdziwa zazdrość. Czy wy też tak macie?
Skąd wiesz że to byli zwykli chłopi pracujący na roli? Oprócz uprawy roli mogli się zajmować rzemiosłem. Na wsi byli kowale, cieśle, kołodzieje, rymarze. Niektóre przedmioty które wytworzyli wtedy możemy oglądać dziś. Czasami są to małe dzieła sztuki. W metrykach kowal, cieśla rymarz czy kołodziej może być określony włościaninem, zagrodnikiem a nawet komornikiem.

pozdrawiam
Anka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”