https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... g&zoom=3.4
(Pierwszy akt na stronie).
Pomóżcie proszę ustalić, co tam się wydarzyło. Było zabójstwo, bo w akcie zgonu wyraźnie napisano "zabity". Z indeksu na końcu rocznika dowiadujemy się, że zastrzelony został Hipolit Wilfort.
Ale jaka była w tym rola wymienionego w treści aktu Franciszka Hartowicza? Niestety cześć tej historii pochłonął grzyb... Czy dobrze dostrzegam, że Franciszek był "spółtowarzyszem" zmarłego? Co to znaczy? Może oni pracowali razem w hucie, czasem o hutnikach pisano "towarzysz z huty". A może jakoś jeden drugiemu towarzyszył w czasie wizyty w karczmie... ? Razem pili w czasie zabójstwa? Ale dlaczego by wówczas w akcie w ogóle wspominano o Franciszku skoro nie on był zgłaszającym zgon? Może tam jednak było napisane: "zabitego (albo zastrzelonego) przez Franciszka Hartowicza"? Czy spotkaliście się z tym aby w aktach zgonu podawano nazwisko zabójcy?
Bardzo jestem ciekawa co tam się mogło wydarzyć... I jeszcze ogromnie będę wdzięczna za odczytanie ostatniego słowa w piątej linijce aktu. Za nic nie mogę dojść co tam napisano. A może właśnie to słowo jest kluczowe dla zrozumienia treści?
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc
Ola W.
Ciekawy akt dot. zabójstwa z 1820 roku kontra grzyb
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Serotoninka

- Posty: 493
- Rejestracja: ndz 05 gru 2021, 09:34
Ciekawy akt dot. zabójstwa z 1820 roku kontra grzyb
za-[-bity/strzelony przez?] Franciszka Hartowicza wspoł Towarzysza rozmyślnym [sposobem?/czynem?] Hipolit Wilfort lat dwadzieścia cztery hutnik a mąż Franciszki ...
Pozdrawiam,
Monika
Pozdrawiam,
Monika
-
Giemza_Karol

- Posty: 95
- Rejestracja: śr 14 gru 2016, 01:25
Ciekawy akt dot. zabójstwa z 1820 roku kontra grzyb
Tu pierwopis z parafii:
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... 33P-L9S7-2
To jest ciekawa historia. Świadek Wacław Kiziński był potem posesorem wielu hut szklanych (np. Huta Jagodzińska w parafii Zwola Poduchowna), jego syn był posesorem Huty Żelechowskiej. Biznes był chyba rodzinny.
Karczmarz z tej karczmy to Konstanty Leszczyński, późniejszy posesor kilku hut, m.in. Huty Jarczewskiej III.
Kilka lat po tym zdarzeniu w karczmie - ta ekipa z Huty Radogoskiej przeniosła się za Wisłę w okolice Garwolina i Żelechowa.
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... 33P-L9S7-2
To jest ciekawa historia. Świadek Wacław Kiziński był potem posesorem wielu hut szklanych (np. Huta Jagodzińska w parafii Zwola Poduchowna), jego syn był posesorem Huty Żelechowskiej. Biznes był chyba rodzinny.
Karczmarz z tej karczmy to Konstanty Leszczyński, późniejszy posesor kilku hut, m.in. Huty Jarczewskiej III.
Kilka lat po tym zdarzeniu w karczmie - ta ekipa z Huty Radogoskiej przeniosła się za Wisłę w okolice Garwolina i Żelechowa.
- Bialas_Malgorzata

- Posty: 1843
- Rejestracja: czw 31 lip 2014, 13:18
- Lokalizacja: Wrocław