Iredyński

Wzajemna pomoc w tworzenie drzewa genealogicznego, dyskusje o genealogicznych programach , opowiadania historyczno-genealogiczne o rodzinie , nasze blogi genealogiczne...

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Grażyno, dzięki.

Pytanie dotyczy genealogii Jadwigi Marii Staniszkis (1942-2024), a więc chciałbym dodać w tym wątku obok Iredyński nazwisko Staniszkis, oraz Nowakowski (tu genealogia w pomocy naszego forum we wpisach bazowych prawie spełniona), u Staniszkis mamy ślady do pradziadka Wincentego w. XIX Litwa nauczyciel greki - czy ktoś na dziś ma więcej?

Iredyński - prace trwają.

Tadeusz
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Najstarszy Staniszkis, którego udało mi się odszukać -
pradziadek Jadwigi Marii - Wincenty ur.1853 zm.1926 nauczyciel greki, działacz litewskiego ruchu nacjonalistycznego;
I żona Weronika ze Szmitów zmarła po porodzie syna w 1880 roku;
II żona to jej siostra Anna albo Paulina(tak w Genetece) zm.1902
III żona Izabella Laura - nauczycielka j.polskiego w gimnazjum żeńskim
I tu ciekawostka ślub wpisany w Łomży w 1904 roku jako zapis ślubu zawartego wcześniej w Warszawie.

Syn Wincentego i Weroniki to - Witold Teofil ur.20.12.1880 Mariampol; zginął 21.11.1941 w obozie Auschwitz - Litwin z pochodzenia, jak o nim pisze Wikipedia, który za polską działalność patriotyczną popadł w konflikt z ojcem i został usunięty z gimnazjum w Mariampolu i maturę zdawał w Łomży. Czy tak było, troszkę wątpię.
Witold Teofil ożenił sie w 1907 roku z Wandą z domu Korwin-Piotrowska, mieli pięcioro dzieci;
- Witold Wincenty- ur.04.10.1908 Kraków zm.28.02.2008 Warszawa
- Olgierd Justyn -ur.19.11.1910 zm.19.11.2006
- Anna ur.02.07.1912 zm.1967
- Jerzy 23.11.1914 zm.17.03.2009
- Wanda 1916-1920
Na Cmentarzu Stare Powązki w Warszawie jest grobowiec rodzinny.

Witold Wincenty zawarł związek małżeński z Marią Rzętkowską w Warszawie na Ochocie w kościele św.Jakuba w roku 1936 akt numer 175; polski inżynier hydrotechnik,działacz Obozu Wielkiej Polski i Ruchu Narodowo-Radykalnego "Falanga", więzień polityczny w okresie stalinowskim; dzieci :
- Jadwiga Maria ur.26.04.1942 Warszawa
- Witold Kazimierz ur.02.07.1943 Warszawa

Tyle znalazłam, tak na początek. Może ktoś sprawny w poszukiwaniach w litewskich archiwach pociągnie te poszukiwania wstecz.


Grażyna
Ostatnio zmieniony czw 26 cze 2025, 09:19 przez Rebell_Cieniewska_Grażyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

Wzmianka prasowa o Antonim Iredyńskim (ojcu Ireneusza) z 1930 r.

Pożar sklepowy. Onegdaj wybuchł pożar w sklepie z przyborami technicznemi Antoniego Iredyńskiego, przy ul. Sapieżyńskiej 20. Pastwą płomieni padły sprzęty radjowe. Przyczyny pożaru nie ustalono.

„Gazeta Poranna” nr 9151 z 7 III 1930 r., s. 14:
https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publica ... ion/178885
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Grażyna zgodziła się właśnie, abym mój dzisiejszy email do niej ogłosił na forum, do oceny wszystkich, tu głównie do przygotowania wpisu na Narodowa na temat Ireneusz Iredyński - Geneza Twórczości - czy Karol Wojtyła?:

=

Iredyński - przyznam - dziś chcę więcej poczytać na temat życia młodego Ireneusza Iredyńskiego, sięgnijmy po cenny artykuł na stronie DZIEJE.PL z 2020 roku (a więc stosunkowo niedawno) autorka Iwona L. Konieczna (PAP): 35 lat temu zmarł Ireneusz Iredyński, pisarz i skandalista | dzieje.pl - Historia Polski - który podaje zebrane od różnych źródeł (m.in. IPN), autorów biografii, od jego przyjaciół informacje, np:

,,Ireneusz Andrzej Iredyński urodził się w Stanisławowie 4 czerwca 1939 roku, po wojnie jego rodzinę przesiedlono na Ziemie Odzyskane. Unikał rozmów o rodzicach i rodzinnym domu. „Jakby wychynął z przestrzeni bezimiennej, z nieistniejącego krajobrazu, nikt go nie wychował, a nawet nikt go nie urodził. To znaczy nikt, do kogo chciałby się przyznać” - napisał Roman Śliwonik („Portrety z bufetem w tle”, 2001). Był synem Antoniego Iredyńskiego – oficera Oddziału II Sztabu Generalnego WP. Matka ponoć miała żydowskie pochodzenie, niepewne jest jej panieńskie nazwisko, a nawet imię. W połowie wojny oddała chłopca pod opiekę rodziny ojca, dalsze jej losy nie są znane. Nie wiadomo też, co przeżył ojciec pod okupacją sowiecką i niemiecką. Przeszedł szlak bojowy z Andersem, a w 1948 r. powrócił do Polski. Do Bochni, gdzie od dwóch lat mieszkał Ireneusz pod opieką trzech sióstr i matki Antoniego."

„Iredyński był postacią bardzo złożoną i skomplikowaną. Porzucenie przez matkę we wczesnym dzieciństwie oraz wychowanie przez surowe ciotki i ojca-oprawcę, na pewno wpłynęło na jego sposób funkcjonowania w świecie, a także relacje z kobietami” – oceniła Małgorzata Raducha. Jako 14-latek „rozpoczął samodzielne życie, chwytał się różnych zajęć, dlatego właśnie tak wcześnie zaczął pić; zapijać biedę” - Mrozowski podkreślił, że chociaż Iredyński nie zrobił nawet matury, to był bardzo oczytany. Zaprzyjaźnił się z księdzem Karolem Wojtyłą, wikarym kościoła św. Floriana w Krakowie, vis a vis stancji Iredyńskiego. Poznali się zresztą wcześniej: gdy Ireneusz miał 7 lat Wojtyła ochrzcił go w Niegowici."

,,Doświadczenie przemocy ze strony ojca, trauma dzieciństwa, wpłynęła na późniejsze życie pisarza. „Przecież ja piszę ciągle jedną i tę samą sztukę. Warianty jednego dramatu. Wszystkie moje sztuki są o przemocy, takiej czy innej, ale o przemocy. To wisi w powietrzu” - ocenił Iredyński własne pisanie w rozmowie z Andrzejem Wróblewskim („Teatr”, 1971)...

GRAŻYNO,

Do wpisu o jego GENEALOGII na Narodowa.pl - pierwsze zdania ciekawe, czy prawdziwe? Chyba nie do końca (AU nie ma?), z forum nasi najlepsi przyjaciele Włodek i Andrzej poddają w wątpliwość. Chrzest w Niegowici 7 lat później? Dlaczego? Ale Wojtyła! Znów Karol Wojtyła - ki diabeł? A więc coś mi tu pachnie prawdą o jego i moim uparciu podawania o GENEZIE TWÓRCZOŚCI - ja twierdzę z badań nad genealogią i źródłami twórczości (Niemen, Kosz, Nowakowski...teraz Iredyński i Staniszkis), jak zawsze twierdzę ,,nic nie bierze się znikąd, a przede wszystkim czerpie z dzieciństwa i młodości" - u Niemena rodzinny dom pełen muzyki i kultury Kresów, u niewidomego Kosza matka śpiewająca lokalne pieśni, kościelny chór, organki, szum przydomowego drzewa i zapach pól przydrożnych, u Nowakowskiego starsza pani gospodyni domu we Włochach p/Warszawą z przedwojenną biblioteką książek i wielu innych wydawnictw Gebethnera i Wollfa, u Staniszkis dom pełen wartości patriotycznych, też u przodków - a u Iredyńskiego skąd? Stawiam tezę, choć wielce dysusyjną (pytań się nie bać) że od... Karola Wojtyły - ktoś 7-letniemu a potem starszemu Ireneuszowi musiał książki piękne podsuwać, rozmawiać o nich i o świecie, wzbogacać duszę jako to poety wrażliwego, stąd u nich wszystkich niezależnych - Niemena, Kosza, Nowakowskiego, Staniszkis, Iredyńskiego - mających ledwie lat kilkanaście jak wybuch w kosmosie supernowej - ich całe życie i twórczość genialna.

Tadek

P.S. Trafił mi się w tym tekście też inny cymesik, a więc był wywiad z nim przez Andrzeja Ibisa Wróblewskiego, naszego kochanego opiekuna klubu ,Maxim" w Warszawie (p. wpis w Narodowa), ale i też notka - jednego z wierszy Iredyńskiego ,,Wieczory Niekochanych" śpiewał... Niemen - zaraz dodaję do wpisu i listy ,,Od Orfeo Negro do Terra Deflorata" na mojej Narodowa.pl, jeśli chcesz posłuchać:

https://www.youtube.com/watch?v=Zvdxcb-8SSE

Uściski przyjacielskie!
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Prapradziadek Jadwigi Marii to też Wincenty jego żona Maria z domu Sidabras. Gdzie wzięli ślub nie wiem.
Ich syn też Wincenty urodził się we wsi Giże w okolicach Mariampola, w powiecie wyłkowyskim w guberni suwalskiej. Jak mówi akt 51 i 51a
https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 134&zoom=1

Wincenty syn musiałby się urodzić +/- 1843 by w 1904 mieć lat 57
Izabella Laura córka (znowu) Wincentego i Teodozji z Poczobutów małżonków Filipowicz miałaby mieć lat 41.

Grażyna
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

2. Babka (Maria z Irodenków Hartzowa)

Babką Ireneusza Iredyńskiego była Maria Irodenko.
W aktach urodzeń swoich dzieci raz jest nazwana córką Jakuba i Katarzyny, raz Antoniego i Teodozji. Ale chyba dopiero dane z jej aktu ślubu są najwiarygodniejsze. Tutaj została określona jako nieślubna córka Eudoksji Irodenko.
W aktach urodzeń jej dzieci wzmiankowano, że urodziła się w Nadwórnej. Jednak i w tym przypadku wiarygodniejszy wydaje się akt małżeństwa, gdzie podano, że przyszła na świat w miejscowości Paryszcze (w pow. nadwórniańskim) 6 III 1864 r.
Sama będąc obrządku grekokatolickiego, swoje dzieci dawała ochrzcić w obrządku łacińskim (ponieważ takiego obrządku byli ich ojcowie).
W Stanisławowie pojawia się w 1892 r., kiedy to (pod nazwiskiem Irydenka) rodzi swą nieślubną córkę Stanisławę — ze związku z bliżej nieznanym Andrzejem Krzesińskim. Z tego samego związku pochodziła jej kolejna córka Marcelina (zwana Celiną), podobno urodzona w Nadwórnej ok. 1895 r. (pod nazwiskiem Irydenko). W 1896 r. rodzi w Stanisławowie syna, Antoniego (występując jako Iredyńska). Co dziwne, według aktu urodzenia to nie ojciec naturalny uznaje swoje dziecko, ale informują o tym świadkowie. Nie wiadomo, czym się wtedy zajmowała; w akcie urodzenia z 1896 r. figuruje jako będąca „przy rodzicach” (apud parentes), zamieszkała przy ul. Kazimierzowskiej 101.
Kolejnym jej dzieckiem (ale już nie ze związku z Andrzejem Krzesińskim) była Zofia Irodenko, urodzona w Stanisławowie w 1902 r. (przy ul. Kazimierzowskiej 79). W akcie urodzenia ojciec nie został podany, ale kiedy wychodziła za mąż, występowała już jako córka Filipa Hartza; została więc uznana za własne dziecko przez późniejszego męża matki. W 1902 r. Maria Irodenko była prawdopodobnie wyrobnicą (zapis w akcie urodzenia jest uszkodzony, można się tylko domyślać słowa mer[cenaria]).
W 1910 r. Maria bierze w stanisławowskiej cerkwi ślub z rzeźnikiem Filipem Hartzem (synem Jerzego i Doroty z Geibów). Jej mąż jest wtedy wyznania ewangelicko-augsburskiego, ale ochrzczony został jako rzymski katolik. Urodził się w Knihininie 28 IV 1878 r. (czyli był młodszy od swojej żony o 14 lat).
W r. 1939 Maria Hartzowa mieszka u swojej córki i zięcia, Stanisławy i Kazimierza Schweisserów, przy ul. Batorego 2 w Stanisławowie. W Stanisławowie spędza też czas okupacji.
Po wojnie, razem z córkami, wyjeżdża w 1946 r. do Bochni. Tam też (najprawdopodobniej) umiera i zostaje pochowana na miejscowym cmentarzu.

3. Ciotki

Stanisława (Irydenka, Irodenko), pierwsza córka Marii i Andrzeja Krzesińskiego, urodziła się w Stanisławowie 28 IV 1892 r. W tym samym mieście 12 I 1913 r. wyszła za mąż za stanisławowskiego kupca, Kazimierza Leopolda Schweissera (ur. w Stanisławowie 6 VIII 1881, syna Leopolda i Anny z Maliniaków). W 1939 r. mieszkali w Stanisławowie przy ul. Batorego 2 (razem z matką Stanisławy, Marią Hartzową).

Marcelina, nazywana Cecylią (Irydenko), druga córka Marii i Andrzeja Krzesińskiego, miała się urodzić w Nadwórnej ok. 1895 r. 6 I 1924 r. wzięła w Stanisławowie ślub z urzędnikiem stanisławowskiego magistratu, Władysławem Edwardem Hendrychowskim (ur. rzekomo w Stanisławowie 5 VII 1875 r., synem Józefa i Marii z Mokłowskich). W 1939 r. mieszkali w Stanisławowie przy ul. Kolejowej 2.

Wygląda na to, że mężowie Stanisławy i Marceliny-Cecylii zmarli podczas wojny. Nie ma bowiem żadnej wzmianki, jakoby w 1946 r. przyjechali do Bochni razem ze swymi żonami i teściową.
W Bochni obie ciotki Ireneusza mieszkały (razem z matką, Ireneuszem i jego matką) początkowo przy ul. Białej, a następnie Solnej 3. Później dołączył do nich ojciec Ireneusza, Antoni.
https://dziennikpolski24.pl/bochnia-ire ... ar/2908268
https://bochniacy.pl/wp-content/uploads ... 2_2013.pdf
Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zmarły one i zostały pochowane również w Bochni (tak przynajmniej wynika ze wspomnień Marka Sołtysika — „W drzwiach stanął Irek. Przyjechał z Warszawy swoją fiestą. Zaproponował przejażdżkę do Bochni. Żeby na cmentarzu odwiedzić groby ciotek, babci, kobiet, wiedziałem, wyjątkowo mu bliskich”).
http://polart-stowarzyszenie.pl/wp-cont ... 4/H-27.pdf
Trzeba jednak powiedzieć, że w spisie pochowanych na bocheńskich cmentarzach nie występuje nazwisko Hartz, Schweisser ani Hendrychowska.
https://bochnia.grobonet.com/grobonet/start.php
Być może ich groby, jako nieopłacone, zostały zlikwidowane.

Zofia (Irodenko), trzecia córka Marii, przyszła na świat 9 V 1902 r. w Stanisławowie. Była najprawdopodobniej przyrodnią siostrą poprzednich, jako że została uznana za własną córkę przez Filipa Hartza (który w 1910 r. poślubił Marię Irodenko). 23 VII 1922 r. zawarła w Stanisławowie związek małżeński z prawosławnym Rosjaninem, Janem Iwlijewem (ur. w Moskwie 19 V 1896 r., synem Grzegorza i Melanii z Nabokowów). Był on właścicielem firmy zajmującej się sprzedażą samochodów i akcesoriów samochodowych (z siedzibą w Stanisławowie przy ul. Sapieżyńskiej 10). Nie wiadomo, jak potoczyły się ich ewentualne wojenne i powojenne losy.

W wielu biogramach Ireneusza Iredyńskiego pojawia się informacja, jakoby w 1946 r. przyjechał on do Bochni wraz ze swoją ciotką (tj. siostrą ojca) Eugenią Geller. Wszystko jednak wskazuje na to, że była to matka Ireneusza i (prawdopodobnie) żona Antoniego Iredyńskiego. Nie wiadomo, dlaczego podawała się za ciotkę swojego syna.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

4. Ojciec (Antoni Iredyński)

Antoni Iredyński urodził się w Stanisławowie 10 V 1896 r., został ochrzczony tamże 24 V 1896 r. w kościele rzymskokatolickim, chociaż matka była grekokatoliczką. Zadecydował zapewne obrządek nieślubnego ojca. Pod aktem urodzenia i chrztu jest bowiem adnotacja, że „Józef Koziński i ojciec chrzestny [tj. Józef Jungbauer] zaświadczają, że ojcem naturalnym jest Andrzej Krzesiński”. Trudno to jednak uznać za wzmiankę w ściśle prawnym znaczeniu; tylko sam ojciec mógł się przyznać do nieślubnego dziecka. Spośród dzieci Marii tylko Antoni został zarejestrowany pod nazwiskiem Iredyński. Kto wie, może doszło tu do jakiegoś skrzyżowania nazwisk obojga rodziców (Irodenko + Krzesiński = Iredyński)?
Nie wiadomo, jak toczyła się edukacja Antoniego; czy zakończyła się na szkole podstawowej, czy też może kontynuował naukę w jakimś gimnazjum albo szkole realnej. W każdym razie dostępne w bibliotekach cyfrowych sprawozdania galicyjskich szkół średnich zdają się nie wymieniać nazwiska Iredyński.
W 1930 r. Antoni był wzmiankowany jako właściciel sklepu z przyborami technicznymi w Stanisławowie przy ul. Sapieżyńskiej 20, a w 1935 r. jako urzędnik bankowy tamże, zam. przy ul. 3 Maja 37.
Po sowieckiej napaści na Polskę aresztowano go 10 XII 1939, a 25 X 1940 skazano na 5 lat łagru. Wydostał się z niego z Armią Andersa, służył w 2 Korpusie Polskim PSZ (rzekomo jako oficer) — o czym świadczą akta wojskowe i IPN-owskie.
https://wbh.wp.mil.pl/pl/skanydetale_wy ... e/2421430/
https://inwentarz.ipn.gov.pl/node/3881796
Nie wiadomo zatem, skąd wzięła się pogłoska, jakoby Antoni w czasie II wojny światowej, w związku z Holokaustem, „przepędził tę kobietę [tj. Eugenię Geller, prawdopodobną matkę Ireneusza], wykopał ją z domu, bo ona zagrażała im” (wersja Joanny Siedleckiej). Być może to jest jakaś kontaminacja dwóch (domniemanych) zdarzeń: wyjazdu matki w czasie wojny ze Stanisławowa (ale jeśli była przez kogoś do tego zmuszona, to nie przez Antoniego) i wyjazdu matki po wojnie z Bochni (i na to mógł mieć wpływ ojciec Ireneusza).
Po wojnie Antoni wraca w 1948 r. do Polski, do Bochni, gdzie mieszka jego żona, Eugenia Geller, oraz matka i siostry. Wtedy to przejmuje opiekę nad synem, Ireneuszem. Niewykluczone, że doprowadza do wyjazdu Eugenii najpierw do Krakowa, a stamtąd do Izraela.
Według akt IPN-owskich (opartych na zeznaniach pracowników Spółdzielni, gdzie Antoni pracował w Bochni w latach 1950-52, oraz szwagra i drugiej żony Antoniego) dzięki układom w kurii krakowskiej i tarnowskiej Antoni miał uzyskać zaświadczenie, że jego żona nie żyje i w 1952 r. zawarł drugi ślub.
Można domniemywać, że postępowanie ojca skłoniło w końcu Ireneusza do opuszczenia Bochni i rozpoczęcia życia na własną rękę.
W aktach tych jednak trafiają się konfabulacje: Antoni staje się w nich wręcz byłym obszarnikiem albo właścicielem rafinerii nafty (niewykluczone, że to sam Iredyński senior tak ubarwiał swój życiorys, chcąc wypaść bardziej okazale niż w rzeczywistości). Trzeba więc do nich podchodzić z dużą dozą podejrzliwości.
W późniejszych latach Antoni Iredyński mieszka w Wałbrzychu. O tym okresie tak wspomina Marek Sołtysik: „Przez ćwierć wieku byłem przekonany, że pieniądze, które przekazem pocztowym wysyłał systematycznie swojemu ojcu, emerytowi w Wałbrzychu, to dar serca. Antoni Iredyński, kostyczny starzec, zaszył się w końcu w nowym dla siebie miejscu. Grzęznąc w samotności; umrze w zamkniętym mieszkaniu. […] Otóż Irek nie z dobrego synowskiego serca słał regularnie pieniądze osamotnionemu ojcu (temu samemu, który po powrocie z Londynu drastycznie i bez opamiętania go prześladował w obawie, żeby syn nie zniewieściał, nie dość że bez matki, to na dodatek w domu kobiet). To ojciec, zorientowawszy się po latach, że Ireneusz, choć nie ma stałej pracy, to jednak nie jest bumelantem, za swoją pisaninę pobiera potężne nieraz honoraria, no i krociowe kwoty tantiem w teatrach, w radio i w telewizji, za tłumaczenia, drugie, trzecie wydania, tak, tak, a jego sztuki są grane na prawie wszystkich scenach w kraju i coraz częściej na Zachodzie! W sądzie założył sprawę o alimenty, wygrał, no i to, co mu Ireneusz przysyłał, było alimentami”.
http://polart-stowarzyszenie.pl/wp-cont ... 4/H-27.pdf
Nie wiadomo, kiedy umarł, na jakim cmentarzu został pochowany i czy jego grób jeszcze istnieje, a także, co się stało z jego II żoną.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Iredyński - na dziś wygląda to tak (Andrzej - wspaniała robota!):

https://narodowa.pl/exhibits/genealogia ... iredynski/

Starałem się tak podać, żeby ująć też wartości i etymologiczne i kulturowe. Ciotek i innych nie dodałem, bo się zrobi kobyła (już przy Niemenie, czy Nowakowskim miałem uwagi, że dobrnąć do końca to mordęga :), wpis jest oznaczony jako roboczy, czekam na wszelkie uwagi.


____________________
Pozdrawiam
Tadeusz
www.narodowa.pl
Ostatnio zmieniony sob 28 cze 2025, 10:07 przez Tadeusz_Wysocki, łącznie zmieniany 1 raz.
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

O samym Ireneuszu postaram się dać informacje tylko co do jego (tajemniczego) dzieciństwa i młodości — i to raczej w formie pytań czy wątpliwości. Bo, prawdę mówiąc, tam wszystko można podważać, kwestionować.

Trochę jest tak, jakby on wypłynął z niebytu w 1946 r. A przecież miał jakichś kuzynów (od tych ciotek). Nikt nie starał się do nich dotrzeć?
Mieszkał trochę czasu w dużym mieście (jakim był Stanisławów), więc musiał być tam jakoś znany, a w każdym razie jego rodzina. Czy nikt ze stanisławowian nie wspominał go, nie przyznawał się do niego? Albo czy nikt z biografów Iredyńskiego nie starał się dotrzeć chociażby do Koła Stanisławowian w Krakowie? Jeszcze 20 czy 30 lat temu było sporo potencjalnych świadków okupacyjnego życia w tym kresowym mieście.
A Iredyńscy, Schweisserowie, Hendrychowscy, Iwlijewowie to nie były osoby kompletnie nieznane.
Kontakty z dalszą rodziną i sąsiadami mogłyby wyjaśnić wiele kwestii: kiedy urodził się Ireneusz, kto był jego matką, kto go wychowywał w czasie wojny itp.

Na razie poprosiłem o skany skorowidzów urodzeń i małżeństw ze Stanisławowa, może one coś wyjaśnią.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

,,Życie jak lot Ikara" Andrzeju, spalone przez słońce, niespełnione.

Dzięki raz jeszcze za Twoje analizy. Tak, rzeczywiście dziwne w tym odszczepieniu od rodziny, kuzynów, sąsiadów - u Ireneusza Iredyńskiego w jego twórczości to krzyk przeciwko przemocy, ale nie rodziny, bardziej okrutnego świata.

W wiec czekam na te skany, ale może teraz dodać do wpisu parę linków, np. ze ślubem Antoniego?



________________
Pozdrawiam
Tadeusz
www.narodowa.pl
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

Tadeusz_Wysocki pisze:może teraz dodać do wpisu parę linków, np. ze ślubem Antoniego?
Tylko że to jest właśnie jedna z tych niewiadomych.

Wikipedia podaje: „W Hryniowcach koło Stanisławowa w rzymskokatolickiej księdze parafialnej znajduje się spisane po łacinie świadectwo ślubu rodziców pisarza, Aleksandry Ziołeckiej, urodzonej w 1904 roku, i Antoniego Iredyńskiego, urodzonego w 1896 roku”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ireneusz_Iredy%C5%84ski

Napisane to jest tak, jakby ktoś miał dostęp do ksiąg parafii w Hryniowcach. A tymczasem Hryniowce nie były samodzielną parafią, podlegały pod Tłumacz. Na dodatek ani w AGADzie, ani w Archiwum abpa Baziaka w Krakowie nie ma ksiąg zaślubionych z parafii Tłumacz z tego czasu.

Może więc ktoś miał tylko dostęp do jakiegoś odpisu takiego aktu małżeństwa? Tylko pytanie: czy ten odpis był wiarygodny? Antoni Iredyński konsekwentnie podawał jako żonę Eugenię Geller. Nie wykluczałbym takiej hipotezy, że Eugenia Geller była pochodzenia żydowskiego (bo chyba była, skoro po wojnie wyjechała do Izraela?), więc wytworzono jej aryjskie papiery na nazwisko Aleksandra Ziołecka.

Ale to są tylko i wyłącznie moje przypuszczenia; nie chciałbym puszczać w świat kolejnych bezpodstawnych plotek o rodzinie Iredyńskiego.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

A więc tak, dzięki za wyjaśnienie Andrzeju, dodam do wpisu, ze obecnie dostępu do metryki ślubu nie ma., zawsze te wpisy można korygować.

,,Bezpodstawne plotki"? - ale zapewne całe nasze badanie pochodzenia przodków, to prócz wpisów metrykalnych i innych, i ich treści (zresztą, tak jak u wielu innych świadomie, czy nieświadomie przekręconych, wpisów błędnych np. w fonetyce nazwiska, podawanych dat, świadków, itd.) winniśmy takie rodzinne ,,plotki, mity" weryfikować, dane krzyżować, dociekać prawdy - każdy człowiek, każda rodzina zasługuje na odkrywanie rodzinnych korzeni.



_________________
Pozdrawiam
Tadeusz
www.narodowa.pl
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Przyjazd babki i ciotek z małym Irkiem musiał się odbyć przez PUR najpewniej oddział w Krakowie. Niestety, dokumenty są ale nie ma do nich żadnych indeksów ani wykazów imiennych, które byłyby dostępne na jakiejkolwiek stronie internetowej, czyli tylko kwerenda w archiwum. Wynik - niepewny.

Kwestie chrztu, opieki, przyjaźni (moim zdaniem to zbyt mocne określenie) pomiędzy Iredyńskim i księdzem Wojtyłą są równie problematyczne, choć chętnie poruszane i powielane w wypowiedziach różnych osób.
Chrzest miałby być w 1946 - mógł być- tylko jak miał go dokonać Wojtyła skoro w Niegowici był dopiero po powrocie z Rzymu, czyli od połowy 1948 roku przez 8 miesięcy; odległość między Bochnią a wsią Niegowić to ponad 40 kilometrów; dlaczego tam, sam dziewięciolatek o tym nie zdecydowałby;
Bardziej prawdopodobnym wydaje mi się okres gdy Iredyński mieszkał już w Krakowie w pobliżu ks.Wojtyły. Tu jakieś związki mogły zaistnieć. Choć dziwi zupełny brak jakiejkolwiek wzmianki grupy wychowanków, którzy mówili "wujku" do późniejszego papieża. Może Iredyński był tylko jednym z wielu, może trzymał się na uboczu a może był zbyt młody....
Same przypuszczenia, żadnych mocnych punktów zaczepienia.

Grażyna
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
Awatar użytkownika
Tadeusz_Wysocki

Członek PTG
Posty: 1051
Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tadeusz_Wysocki »

Bardzo dziękuję Grażyno,

A więc zmieniam we wpisie na ,,przypuszczenie" ; ,,badania trwają".

Tadeusz
https://narodowa.pl/exhibits/genealogia ... iredynski/
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

Dlatego ja mówię, że pierwsze lata Iredyńskiego to jest jedna wielka enigma. Pojawiają się jakieś informacje, ale nie wiadomo na czym oparte, być może zniekształcone. Czasami trudno je zweryfikować.

Czasami powtarzane są bezrefleksyjnie, kiedy można je (w jakimś stopniu) sprawdzić — tak jak ten chrzest w Niegowici w 1946 r. przez ks. Wojtyłę.

Ja zwróciłem uwagę na miejsce chrztu („Inna kwestia: dlaczego Ireneusz był chrzczony nie w Bochni, ale w Niegowici? I czy pozostał po tym jakikolwiek ślad w księgach parafialnych?”).

Grażyna zwróciła uwagę na to, czego chyba nikt dotąd nie dostrzegł: niezgodność daty chrztu (1946 r.) z okresem posługi wikariuszowskiej ks. Wojtyły w Niegowici (l. 1948-49).

Tutaj wszystko można podać w wątpliwość (fakt, miejsce, czas, osobę: chrzest, Niegowić, 1946 r., ks. Wojtyłę — bo wszystkie te elementy nie mogą być jednocześnie prawdziwe).

1) Czy to był chrzest, czy tylko dopełnienie obrzędów chrzcielnych? A może chrzest warunkowy?
2) Jeśli to był chrzest, to czemu Iredyński przez tak długi czas nie został ochrzczony w Stanisławowie? Czy miało tu coś do rzeczy domniemane żydowskie pochodzenie matki Iredyńskiego?
3) Jeśli chrzest miał miejsce w 1946 r. w Niegowici, to w jaki sposób chrzczącym miałby być Karol Wojtyła?
4) Jeśli chrzczącym miałby być Karol Wojtyła w Niegowici, to chrzest musiałby mieć miejsce dopiero w l. 1948-49 (czyli Iredyński miałby 9-10 lat, a nie 7). Może Iredyński miał przystąpić do Pierwszej Komunii, a nie miał metryki chrztu?
5) Czy ktokolwiek sprawdzał księgi metrykalne w Niegowici w poszukiwaniu tego domniemanego chrztu (obojętnie już, czy w 1946 r., czy w 1948 albo 1949)?
6) Dlaczego w ogóle Iredyński, mieszkając stale w Bochni, miałby być chrzczony w odległej Niegowici? Może chodziło o dyskrecję, nieujawnianie faktu, że dotąd nie był ochrzczony?
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze drzewa, Programy genealogiczne, Monografie o rodzinach”