Dzień dobry,
poszukuję informacji, czy i w jakim zakresie w XVIII w. w Polsce tytuły urzędnicze były dziedziczone bądź jedynie używane przez dzieci urzędników.
Czy nadawanie podobnego lub niższego tytułu synowi mogło wynikać z urzędu ojca i czy można to traktować jako pośredni dowód ojcostwa?
Przykład z moich badań:
Stanisław Starorypiński (*1675, +po 1733) był komornikiem (łac. camerarius terrae dobrinensis) w ziemi dobrzyńskiej.
Jego syn Tomasz był w źródłach (np. jako chrzestny w 1739 r.) określany jako subcamerarius.
Interesuje mnie również, czy ok. 1760 r. syn stolnika (dapifer) bracławski mógł być tytułowany jako subdapifer, pocillator lub pincerna bracławski/winnicki.
Dodatkowe pytanie: skąd pochodziły nazwy urzędów odnoszące się do odległych ziem lub miast? W ziemi dobrzyńskiej spotykam m.in. tytuły takie jak stolnik bracławski czy cześnik winnicki, mimo że Bracław i Winnica leżały daleko na wschodzie.
Z góry dziękuję za wszelkie informacje i źródła na ten temat.
Tim
Dziedziczenie i używanie tytułów urzędniczych w XVIII w.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
-
Walter_Tim
- Posty: 7
- Rejestracja: pn 08 sty 2018, 22:03
Dziedziczenie i używanie tytułów urzędniczych w XVIII w.
Ja cześnika winnickiego napotkałem w ziemi piotrkowskiej. Przypuszczam, że to był wówczas czysto honorowy tytuł.
Paweł
Paweł
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 078#426078
Czasami to były uzurpacje tytułów, czasami zdublowane nominacje.
Fikcyjni (albo nadliczbowi) urzędnicy dobrzyński byli na ziemiach ruskich czy podolskich, a ruscy czy podolscy — na Kujawach.
~~~~
Ale czasami to rzekome dziedziczenie tytułów w rodzinie może wynikać ze złego odczytu dokumentu; syn podstolego albo stolnika nie musiał być po ojcu (faktycznym czy fikcyjnym) podstolim albo stolnikiem, mógł być po prostu tytułowany podstolicem albo stolnikowiczem.
Czasami to były uzurpacje tytułów, czasami zdublowane nominacje.
Fikcyjni (albo nadliczbowi) urzędnicy dobrzyński byli na ziemiach ruskich czy podolskich, a ruscy czy podolscy — na Kujawach.
~~~~
Ale czasami to rzekome dziedziczenie tytułów w rodzinie może wynikać ze złego odczytu dokumentu; syn podstolego albo stolnika nie musiał być po ojcu (faktycznym czy fikcyjnym) podstolim albo stolnikiem, mógł być po prostu tytułowany podstolicem albo stolnikowiczem.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Re: Dziedziczenie i używanie tytułów urzędniczych w XVIII w.
Chat GPT odpowiada ci tak. Pamiętaj, że chat GPT nie jest wszechwiedzący.Walter_Tim pisze:Dzień dobry,
poszukuję informacji, czy i w jakim zakresie w XVIII w. w Polsce tytuły urzędnicze były dziedziczone bądź jedynie używane przez dzieci urzędników.
Czy nadawanie podobnego lub niższego tytułu synowi mogło wynikać z urzędu ojca i czy można to traktować jako pośredni dowód ojcostwa?
Przykład z moich badań:
Stanisław Starorypiński (*1675, +po 1733) był komornikiem (łac. camerarius terrae dobrinensis) w ziemi dobrzyńskiej.
Jego syn Tomasz był w źródłach (np. jako chrzestny w 1739 r.) określany jako subcamerarius.
Interesuje mnie również, czy ok. 1760 r. syn stolnika (dapifer) bracławski mógł być tytułowany jako subdapifer, pocillator lub pincerna bracławski/winnicki.
Dodatkowe pytanie: skąd pochodziły nazwy urzędów odnoszące się do odległych ziem lub miast? W ziemi dobrzyńskiej spotykam m.in. tytuły takie jak stolnik bracławski czy cześnik winnicki, mimo że Bracław i Winnica leżały daleko na wschodzie.
Z góry dziękuję za wszelkie informacje i źródła na ten temat.
Tim
Dziedziczenie urzędów i tytułów urzędniczych w XVIII w. w Polsce
1. Czy tytuły urzędnicze (np. komornik, stolnik) były dziedziczne?
W Rzeczypospolitej szlacheckiej zasada „równości szlacheckiej” znacząco ograniczała formalne dziedziczenie urzędów — urząd nie przechodził automatycznie na syna. Urząd nadawał król lub sejmik; nie był to prawnie dziedziczny mandat
Wikipedia
.
Jednakże była praktyka „patronimicznego” używania tytułu — dzieci osób pełniących określone funkcje bywały nazywane „kasztelanowicz”, „stolniczak” itp. jako forma szacunku i identyfikacji rodziny, choć oficjalnie nie mieli prawa do dziedziczenia urzędu
Grocholski
.
Wnioski dla Twoich przykładów:
Tomasz jako subcamerarius nie odziedziczył formalnie urzędu po ojcu Stanisławie, ale tytuł wskazuje na związek rodzinny i może być świadectwem społecznego — nie prawnego — dziedziczenia stylu urzędowego.
Podobnie syn stolnika mógł być określany jako subdapifer, pocillator lub pincerna, co funkcjonuje jako tytuł honorowy, nie urzędowy.
2. Czy taki tytuł może być dowodem ojcostwa?
Tego typu tytułowanie raczej nie jest formalnym dowodem prawnym. Jest to mniej więcej równoważne stwierdzeniu: „pochodzi z rodziny osoby sprawującej ten urząd.”
Jeśli w dokumentach źródłowych syn funkcjonuje z takim tytułem (np. Tomasz – subcamerarius), można to interpretować jako pośrednią wskazówkę na relację, ale nie wystarczającą do jednoznacznego stwierdzenia ojcostwa.
3. Dlaczego tytuły odnoszą się do odległych ziem (np. stolnik bracławski w ziemi dobrzyńskiej)?
Wyjaśnienie znajduje się w mechanizmie tzw. urzędów fikcyjnych (fictional offices): po utracie terytoriów (np. po traktacie oliwskim czy rozejmie andrusowskim), urzędy administracyjne teoretycznie funkcjonowały dalej jako tytuły honorowe, nawet jeśli obszar znajdował się pod inną władzą
dspace.cuni.cz
+1
academia.edu
.
Takie tytuły utrzymywały prestiż i dawną strukturę urzędniczą, mimo zmian geopolitycznych — stąd np. stolnik bracławski w rejonie ziemi dobrzyńskiej.
Marcin
