W sensie biskupa chełmińskiego? Raczej nie, choć ta sama okolica. Mężem Doroty Mentzen był niejaki Alfons Rosentreter, który co ciekawe miał też dziadka Augusta Rosentretera (August i Augustyn stosowano na Pomorzu wymiennie) urodzonego kilka lat przed biskupem, więc jeśli był związek rodzinny, to chyba w XVIII wieku. Czyli coś jak między Tedem Kaczynskim a Jarosławem i Lechem. Tak bywa, gdy w jakiejś okolicy jakieś nazwisko jest rozpowszechnione od wieków i nawet sąsiedzi o tym samym nazwisku potrafią być siódmym kuzynostwem (autentyczny przypadek z badanej przeze mnie kiedyś rodziny).niki.ix pisze: ndz 16 lis 2025, 23:17 Ktoś wie albo mógłby sprawdzić czy Augustyn Rosentreter to ta sama gałąź?
Łukasz
