Tłumaczenia, tłumaczenia, tłumaczenia...

w tym bazy PTG : Geneteka, Metryki .. Nasze bazy, Wyszukiwarki na Genealodzy.pl oraz szukaj w Postach i Tematach.. na Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Bełc_Paweł

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 112
Rejestracja: śr 05 gru 2007, 22:44
Lokalizacja: Jaktorów

J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Bełc_Paweł »

Witam
Od jakiegoś czasu obserwuję tendencje na forum "podawania na tacy" tłumaczeń aktów z języka rosyjskiego. Nie wiem ,czy temat był już poruszany, tzn mnie martwi , że ktoś napisał poradniki, wzory, poświęcał masę czasu a i tak mało kto z nich korzysta( może się mylę).

Moze wartoby zamiescic w stopce na głownej odsyłacz do tłumaczeń z j. rosyjskiego skoro prosby o tłumaczenie są czasem 1/3 wpisy na forum a nic nowego nie wnosza(zwłaszcza , że jest nasz czas na rozwój na digitalizację i indesację), to troche rozprasza tłumaczy, którzy de facto znaleźliby miejsce w indeksacji lub innej miarodajnej pracy niz czesto tłumaczeniach dla osób, które nie moga, lub nie chcą się przyłozyć do nauki języka rosyjskiego. Przepraszam, ale akty wypisów cywilnych są rzadkie, na ogół 3/4 są to prośby metrykalne z zawodów chłopów, wyrobników, robotników/ temat był wałkowany tego typu aktów kilkaset razy, nic się nie zmieni?
Wystarczy zaznajomic sie z cyrylicą, a nawet na "chłopski rozum" jawiłsia zemliedielec lub mariammy urozdzenoj" to chyba kazdy rozumie:) Głupi by się nauczył!


Chodzi mi o to,ze osoby , które maja już "staz" kiludzisesieciu wpisów/kilkaset na forum nadal proszą.. czy nie jest to dziwne?

Tzn genealogiem sie jest czy się staje, czy sie namietnie poszukuje czy dostaje.

Jaką ma to przyszłość, dajmy na to w 2011/2012 zdigitalizuje sie w metrykach nastepne 50/100/200 parafii, prośby o tłumaczenia załamią nas i serwer!!!

Widze stagmatyzm, że mogłobybyc lepej, mając jakąś kadrę tłumaczy/indeksujących ...a tak zapycha się pracę innych.
Choć widzę, że zdarzają sie osoby nowe, które aż zawstydzają Nas znajomoscią historii i jezyków(az pozazdroscic)

Moze jestem egoistą, ale ja tak jak kazdy forumowicz na poczatku nie znałem cyrylicy i swoja ciezka praca, nauką i czasem poswieconym na nauke, zbudowałem drzewo w wiekszosci z aktów napisanych cyrylica/ mniejszej czesci łacinskich.
Uważam, że czas poświęcony na przetłumaczenia dziesięciu aktów dla jednej osoby wolałbym poświęcic na przetłumaczenie aktów w ramach indeksacji, z których skorzysta wiele...... osób!

Może to wzbudzi kontrowersie, ja jestem za pomocą, lecz nie całowitym wyreczaniem w tlumaczeniach!!!


Proszę o wypowiedzenie swojego zdania
Awatar użytkownika
jakozak

Sympatyk
Adept
Posty: 1394
Rejestracja: wt 14 lip 2009, 11:15
Lokalizacja: gmina Mykanów

J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: jakozak »

Powiem tak:
nie czekam na gotowce, chcę "siama", ale czasem mnie to przerasta. Nie mówię o rosyjskim, tylko o łacinie.
Ściągnęłam słowniczek, ściągnęłam samouczek, studiowałam pilnie i właśnie wczoraj poległam z kretesem. Myślę, że niektórzy z nas potrzebują więcej czasu na oswojenie się z wiedzą. I ja się do nich zaliczam. Muszę przyswajać powoli, systematycznie i układac to sobie w głowinie. Pozdrawiam Pana. Jola
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Awatar użytkownika
Kuba64

Członek PTG
Posty: 550
Rejestracja: sob 01 sty 2011, 15:52
Lokalizacja: Włochy
Kontakt:

Post autor: Kuba64 »

Witam,

powiem od razu, ale bez polemiki: jestem jednych z tych którzy korzystali wiele razy ze świadczeń tłumaczenia na tym forum. Gdyby nie dobra wola i bezinteresowność Pani Krystyny to moje akty zostały w formie nie odczytanej. Jeszcze raz dziękuję !
Znam niby dwa obce języki, ale rosyjski od czasów szkoły podstawowej jest dla mnie za wysoką przeszkodą :( Teraz mam już mało czasu na moje jedyne hobby (genealogia) i na pewno nie zabrałbym się za tłumaczenia z rosyjskiego moich nazbieranych aktów. Może ci z nas bardziej zamożni mogą sobie pozwolić na tłumaczenie za wynagrodzeniem, nie jest to jednak mój przypadek :( Tu we Włoszek, opłaty za tłumaczenia są stosunkowo drogie ...
Chce jednak być pro-pozytywny, jak już raz pisałem, dziwi mnie to że akta w zbiorach PTG raz przetłumaczone na tym forum nie są w żaden sposób przypisane czy przypięte do samego aktu. Jaki ma sens ich katalogowanie kiedy traci się ich znaczenie raz ujawnione przez osobę w pewnością kompetentną do jakościowego tłumaczenia ? Jeśli problem jest właśnie w usuwanie zasobów z pracy do indeksacji i digitalizacji na rzecz tłumaczenia to dlaczego owoc tego tłumaczenia jest porzucony ?

Mając nadzieję że moja kontrybucja do tego wątku nie będzie złe odebrana, pozdrawiam serdecznie
Kuba
Talya
Posty: 5
Rejestracja: sob 12 lut 2011, 18:03

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Talya »

Dobrze mówię po rosyjsku i mogę pomóc.
Awatar użytkownika
ofski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 651
Rejestracja: wt 15 lut 2011, 23:48

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: ofski »

Witam Państwa
Na początku mojej przygody z genealogią skorzystałem dwa, trzy razy z pomocy w przetłumaczeniu aktów urodzeń i po tych kilku razach stwierdziłem, że mając schemat do tłumaczeń z języka rosyjskiego jaki zlokalizowałem na stronie łódzkiego TG i korzystając z tłumacza językowego na Google oraz pamiętając czego się nauczyłem w szkole podstawowej i średniej to praktycznie z aktami urodzeń i zgonów jestem w stanie sobie poradzić
Nie wiem jak będzie z aktami małżeństw po rosyjsku i łaciną przy samodzielnych tłumaczeniach, ale wtedy zawsze można liczyć na pomoc forumowiczów.
Wiele osób nie zna rosyjskiego więc wtedy może być problem, gdyż nieczytelna i płynna pisownia utrzymujących księgi parafialne dostarcza nawet osobom trochę znającym rosyjski wielu wrażeń.
Jak pismo jest ładne i czytelne to samodzielność jak najbardziej wskazana, ale często są takie "bazgroły" że nawet znając schemat gdzie co może lub powinno być napisane ciężko cokolwiek dopasować lub wymyślić.
Schematy są potrzebne i bardzo pomocne tylko jest kwestia czy osoba chce z nich skorzystać czy poddaje się jeszcze przed przeczytaniem aktu i wrzuca całość na forum do tłumaczenia.
Podobnie wygląda sytuacja z dotarciem do AP - jedni z nas mogą przejechać nawet kilkaset km aby dotrzeć do Archiwum a innej osobie będzie bardzo ciężko żeby przebyć drogę kilkunastu km i to z różnych życiowych powodów.
Wówczas trzeba posiłkować się pomocą innych i liczyć na to, że ktoś dobry znajdzie chwilę czasu dla nas i wykona to czego my nie możemy za magiczne "serdecznie dziękuję"
Krzysztof
Jawoszek_Elzbieta

Sympatyk
Posty: 151
Rejestracja: pn 30 sie 2010, 16:23

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Jawoszek_Elzbieta »

Witam
Ja też tak jak Jola chcę „siama”. To jest dopiero frajda jak się uda samemu coś odcyfrować.
Na razie walczę z aktami po łacinie. Gdzieś w zamierzchłych czasach uczyłam się łaciny, deklamowałam nawet wiersze pisane heksametrem. Dziś, po wielu latach braku kontaktu z tym językiem, rozumiem co to znaczy, że „łacina to język martwy”. :)
Korzystam ze słowniczka, mam własny słownik i wiele klapek otwiera mi się w głowie. Tylko, że czasem trafiam na jakiś „bazgroł”, albo nawet, przy wydawałoby się zwyczajnym piśmie, ogarnia mnie „wtórny analfabetyzm” Nie dziwię się więc jak ktoś prosi o wytłumaczenie nawet rzeczy „oczywistych”. Każdemu może się zdarzyć. A czasem po prostu potrzebne jest zwykłe potwierdzenie tego co samemu się odczytało.
Z rosyjskim jeszcze się nie mierzyłam, dopiero mnie to czeka. Zaglądam więc na forum i sprawdzam, czy poradziłabym sobie z aktami, o których przetłumaczenie ktoś prosi. Rosyjski też miałam w szkole, „czytam”, nie zawsze rozumiem. I powoli dochodzę do wniosku, że (przynajmniej dla mnie) rosyjski jest trudniejszy w tłumaczeniu niż łacina. Dlatego też, jak już zabiorę się za „moje” rosyjskie akty, też będę w grupie proszących.
Elżbieta
Awatar użytkownika
anowi1958

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 320
Rejestracja: wt 21 kwie 2009, 17:20

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: anowi1958 »

Witam!
Ja podobnie jak Elżbieta lepiej radzę sobie z łaciną, chociaż nigdy się łaciny nie uczyłam. Genealogią zajmuję się od niedawna( około 2,5 roku) i pierwsze księgi, które przeglądałam w archiwum to były właśnie po łacinie. Były to wpisy chrztów, krótkie i zwięzłe i wszędzie takie same. Tak, że nie było problemu, natomiast rosyjskiego uczyłam się w szkole (bardzo dawno temu) i naprawdę jestem wtórną analfabetką, chociaż staram się sama co nieco przetłumaczyć. Jeżeli pismo jest wyraźne to jakoś mi się udaje, natomiast jak Ela pisze są bazgroły to ja ich odczytać nie potrafię. A osoba znająca dobrze rosyjski bez problemu sobie z tym radzi. Dlatego co jakiś czas proszę o tłumaczenie, szczególnie jak mi zależy na odczytaniu zawodu i statusu społecznego przodka. I jeśli nie będę potrafiła przetłumaczyć jakiegoś aktu to mam zamiar w przyszłości skorzystać z uprzejmości osoby znającej język. Nie chcę nikogo wykorzystywać, ale czasem naprawdę sobie nie radzę.
Iwona
Augustyniak_Irena

Sympatyk
Ekspert
Posty: 250
Rejestracja: wt 23 lut 2010, 17:47

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Augustyniak_Irena »

Witam , ja też mam jakąś znajomość rosyjskiego i nawet dałabym sobie radę z tłumaczeniem , gdyby nie „lekarski” charakter pisma pisarzy prowadzących księgi . Tylko osoby mające doświadczenie mogą pomóc w zrozumieniu takich tekstów i jestem naprawdę wdzięczna za otrzymane tłumaczenie aktu ślubu moich pradziadków . Dobrze , że nazwiska podawane są również po polsku i można wstępnie wybrać „swoje” metryki bez analizowania tekstu . Z drugiej strony pomocne też byłyby jakieś materiały do samodzielnej pracy np. wzór aktów w innych językach , często występujące słowa czy zwroty , próbki tekstów i ich tłumaczeń . .. Tak jak pisał Kuba można byłoby zachować już przetłumaczone akty (wraz z oryginalnym tekstem) , proponuję w jednym miejscu z wymienionymi „ pomocami „ ….
Pozdrawiam Irena
zetka

Sympatyk
Adept
Posty: 459
Rejestracja: wt 08 sty 2008, 11:27

RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: zetka »

Nie zgadzam sie że "tylko osoby mające doświadczenie mogą pomóc w zrozumieniu takich tekstów".
Myślę że
dobre chęci i cierpliwość
oraz oczywiście podstawowa znajomość liter rosyjskiego pisma powinny wystarczyć.
Tłumaczę czasem metryki rosyjskie - nie mam żadnego doświadczenia a do czasu wejścia na forum i zamówieniu pierwszej metryki z AP w języku rosyjskim nie miałam z nimi do czynienia. Uczyłam się rosyjskiego w latach 80-90tych podczas szkoły podstawowej i liceum i na pewno nie uczyli nas odczytywania pisma " lekarskiego".
Tylko niektórym prościej wrzucić obraz na forum i czekać niż wziąć się do pracy( po co łamać sobie"oczy " i wertować słowniki jak inni to mogą robić - może nie wszystkim się to spodoba co powiedziałam, ale trudno.
Ostatnio zmieniony czw 24 lut 2011, 10:50 przez zetka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Żaneta
Tomek1973

Sympatyk
Posty: 1847
Rejestracja: pt 16 sty 2009, 22:37

Post autor: Tomek1973 »

Wszystkie tłumaczenia na forum wykonywane są dobrowolnie.
Nikt nikogo do niczego nie zmusza. A skoro tak, to nie widzę powodu, żeby zajmować się tą sprawą, bowiem "chcącemu nie dzieje się krzywda".

Sugestie, żeby zakazać tłumaczeń, a w zamian nakazać ich autorom indeksację są po prostu niedorzeczne.
Ludzie są różni i nic tego nie zmieni. Na innym forum genealogicznym piętnastoletni gimnazjalista był w stanie skorzystać z samouczków języka łacińskiego, samodzielnie przetłumaczyć kilka aktów i poprosić tylko o ich korektę. Z kolei na naszym forum trzydziestoletni facet wstawia hurtem akty pisane po polsku nie zadając sobie nawet trudu odczytania jednego słowa i prosi o ich odczytanie. I ktoś mu te kilkanaście metryk bez mrugnięcia okiem odczytuje. Sprawdziłem empirycznie - z jedną z tych metryk, sporządzoną w 1915 roku, bez zająknienia poradziła sobie czwartoklasistka.

Jednak mimo tego, że na forum zdarzają się genealogiczne pijawki, w żaden sposób nie należy kwestii tłumaczeń regulować odgórnie. Tłumacze są dorośli, wiedza co robią i nie potrzebują adwokatów. To jest wyłącznie ich sprawa.

tomek

Jest dla mnie żenujące, że osoby takie jak pani Ela czy pani Iwona mają poczucie winy i czują się w obowiązku tłumaczyć z tego, że czasem proszą o pomoc. Tu nie chodzi o osoby takie jak wy, drogie panie, tylko o stada translatorskich sępów unoszących się nad tym forum.
zetka

Sympatyk
Adept
Posty: 459
Rejestracja: wt 08 sty 2008, 11:27

Post autor: zetka »

Podpisuję się pod Tomkiem
Pozdrawiam
Żaneta
Augustyniak_Irena

Sympatyk
Ekspert
Posty: 250
Rejestracja: wt 23 lut 2010, 17:47

Re: RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Augustyniak_Irena »

zetka pisze:Nie zgadzam sie że "tylko osoby mające doświadczenie mogą pomóc w zrozumieniu takich tekstów".
Myślę że
dobre chęci i cierpliwość
oraz oczywiście podstawowa znajomość liter rosyjskiego pisma powinny wystarczyć.
Tłumaczę czasem metryki rosyjskie - nie mam żadnego doświadczenia a do czasu wejścia na forum i zamówieniu pierwszej metryki z AP w języku rosyjskim nie miałam z nimi do czynienia. Uczyłam się rosyjskiego w latach 80-90tych podczas szkoły podstawowej i liceum i na pewno nie uczyli nas odczytywania pisma " lekarskiego".
Tylko niektórym prościej wrzucić obraz na forum i czekać niż wziąć się do pracy( po co łamać sobie"oczy " i wetować słowniki jak inni to mogą robić - może nie wszystkim się to spodoba co powiedziałam, ale trudno.
Nie zgadzam się, znajomość liter to nie wszystko , bo nie można przetłumaczyć czegoś czego nie można odszyfrować pomimo dobrych chęci a z takimi metrykami tez się spotkałam . Przy braku doświadczenia , co nie równa się brakowi dobrej woli , pozostaje wtedy zdolność jasnowidzenia lub pomoc innych . I pewnie jeszcze poproszę o pomoc gdy odnajdę dalsze „własne” metryki i będę miała z nimi problem ..
zetka

Sympatyk
Adept
Posty: 459
Rejestracja: wt 08 sty 2008, 11:27

Re: RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: zetka »

Źle mnie, jak widzę Ireno, zrozumiałaś właśnie o tym pisałam, że niektórzy idą po prostu na łatwiznę i nawet nie próbują. Ja na prawdę nie mam doświadczenia żadnego - składam te literki korzystam ze słonika a że trening czyni mistrza zaczekam pomagać również na forum i od czasu do czasu zmagam się z metrykami i je tłumacze też czasem proszę o pomoc bo nie daje sobie rady.
Pozdrawiam
Żaneta
Lina

Sympatyk
Posty: 51
Rejestracja: sob 09 sie 2008, 21:16

Re: RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: Lina »

Witam !
J. Rosyjski ,tłumaczyć , czy nie ? A dlaczego tylko rosyjski ? albo wszystkie albo żadne.
Nie korzystam jak do tej pory z pomocy ale jestem jak najbardziej za .TŁUMACZYĆ .
Przecież jest to dodatkowe , darmowe źródło ” podane na tacy” .
Przeglądam wszystkie posty z prośbą o tłumaczenie. Można tak znaleźć nieznanego przodka i potencjalnego krewnego ,
do którego można napisać .Ubolewam ,że te wszystkie akty i tłumaczenia nie są ”zagospodarowane” podobnie jak te indeksowane. Wydaje mi się, że właśnie ci ”wygodni” nieświadomie robią przysługę , zamieszczając swoje akty.
Lina
zetka

Sympatyk
Adept
Posty: 459
Rejestracja: wt 08 sty 2008, 11:27

Re: RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?

Post autor: zetka »

Forgen już próbuje zagospodarowywać tłumaczenia :)
Pozdrawiam
Żaneta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne”