Wsparcie MKiDN dla naszych projektów
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
metryki.genealodzy.pl - wszyscy piszemy do Ministra, czas !
Witam serdecznie,
pozwolę sobie wyrazić nieco krytyczną uwagę na temat pisania takich pism.
Aby uzyskać środki z budżetu państwa należy złożyć wniosek w otwartym konkursie ofert. Jest to najbardziej cywilizowana forma uzyskiwania środków przez organizacje pozarządowe, jakimi PTG i regionalne towarzystwa genealogiczne z pewnością są. Takie oferty są ogłaszane najczęściej raz w roku i potem w wyniku konkursu najlepsze z wniosków otrzymują środki. Jako przykład mogę podać Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, który poprzez Ministra Pracy przekazuje rokrocznie naprawdę duże kwoty na realizację bardzo różnych projektów (również w kategorii dziedzictwo kulturowe).
Oczywiście wiąże się to z koniecznością rozliczeń, obsługi księgowej zadania itp. Sporo formalności ale jednak dysponuje się środkami publicznymi...
Myślę, że wysoki stopień zaawansowania projektu, jego innowacyjność i ogromna popularność badań genealogicznych kwalifikują się do takiego dofinansowania. Jest jeden mankament - nie da się, przynajmniej ja o czymś takim nie wiem, otrzymać środków na wieloletnie działania (maks. 2) ani dużych pieniędzy na środki trwałe. A no i konieczny jest wkład własny (najczęściej 10%).
Podsumowując, uważam że listy do ministra to dobry pomysł jeśli chcemy o sobie przypominać ale żeby otrzymać dofinansowanie to już trzeba wejść w procedury i pisać wnioski. Innej, legalnej opcji nie ma.
Z pozdrowieniami
Marcin
pozwolę sobie wyrazić nieco krytyczną uwagę na temat pisania takich pism.
Aby uzyskać środki z budżetu państwa należy złożyć wniosek w otwartym konkursie ofert. Jest to najbardziej cywilizowana forma uzyskiwania środków przez organizacje pozarządowe, jakimi PTG i regionalne towarzystwa genealogiczne z pewnością są. Takie oferty są ogłaszane najczęściej raz w roku i potem w wyniku konkursu najlepsze z wniosków otrzymują środki. Jako przykład mogę podać Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, który poprzez Ministra Pracy przekazuje rokrocznie naprawdę duże kwoty na realizację bardzo różnych projektów (również w kategorii dziedzictwo kulturowe).
Oczywiście wiąże się to z koniecznością rozliczeń, obsługi księgowej zadania itp. Sporo formalności ale jednak dysponuje się środkami publicznymi...
Myślę, że wysoki stopień zaawansowania projektu, jego innowacyjność i ogromna popularność badań genealogicznych kwalifikują się do takiego dofinansowania. Jest jeden mankament - nie da się, przynajmniej ja o czymś takim nie wiem, otrzymać środków na wieloletnie działania (maks. 2) ani dużych pieniędzy na środki trwałe. A no i konieczny jest wkład własny (najczęściej 10%).
Podsumowując, uważam że listy do ministra to dobry pomysł jeśli chcemy o sobie przypominać ale żeby otrzymać dofinansowanie to już trzeba wejść w procedury i pisać wnioski. Innej, legalnej opcji nie ma.
Z pozdrowieniami
Marcin
- Młochowski_Jacek

- Posty: 1725
- Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Zgadzam się, że w taki właśnie sposób należałoby występować o wsparcie do MKiDN.Marcin_P pisze:pozwolę sobie wyrazić nieco krytyczną uwagę na temat pisania takich pism.
Aby uzyskać środki z budżetu państwa należy złożyć wniosek w otwartym konkursie ofert. Jest to najbardziej cywilizowana forma uzyskiwania środków przez organizacje pozarządowe, jakimi PTG i regionalne towarzystwa genealogiczne z pewnością są. Takie oferty są ogłaszane najczęściej raz w roku i potem w wyniku konkursu najlepsze z wniosków otrzymują środki. Jako przykład mogę podać Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, który poprzez Ministra Pracy przekazuje rokrocznie naprawdę duże kwoty na realizację bardzo różnych projektów (również w kategorii dziedzictwo kulturowe).
Podsumowując, uważam że listy do ministra to dobry pomysł jeśli chcemy o sobie przypominać ale żeby otrzymać dofinansowanie to już trzeba wejść w procedury i pisać wnioski. Innej, legalnej opcji nie ma.
W 2009 r. wzięliśmy udział w w takim konkursie. Niestety MKiDN nie przyznało nam wnioskowanych środków. Znaleźliśmy się liście wniosków rozpatrzonych negatywnie. W następnym roku ogłoszono podobny konkurs z tak zmienionym regulaminem aby pieniądze trafiły do NAC i Archiwów Państwowych. W regulaminie napisano że:
7. Minimalna kwota wnioskowana wynosi: 100.000 zł. Minimalny wkład własny (=15%)wynosi wówczas 15.000 zł. Nas na to nie stać i dlatego nie złożyliśmy wniosku.
Regulamin konkursu 2010 Wyniki konkursu 2010 NAC dostał 2.300.000 zł a my nawet nie mieliśmy szansy. W taki sposób MKiDN w nibykonkursach zasila własne struktury.
Mam nadzieję w ciągu 2 tygodni wziąć udział w spotkaniu z ministrem Zdrojewskim i zasygnalizować problemy z którymi się borykamy.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Jacek Młochowski
To prawda - taki proceder kwitnie - nie tylko w skali ministerialnej. Trudno jednak udowodnić, że nasz projekt byłby lepszy, jak również trudno się przebić jeśli nigdy nie dostało się dotacji.
Byłoby świetnie przedstawić inicjatywę ministrowi - taki lobbing zwykle działa.
Polecam składanie wniosków do FIO (w tym roku już za późno ale w 2012 jak najbardziej). Do 40 tys. dotacji przy 10% wkładu własnego (może być niefinansowy - sprzęt komputerowy, fotograficzny, praca wolontariuszy). Wiem z doświadczenia własnego, że można uzyskać dotację i zrealizować swoje cele.
Duże znaczenie ma też stopień zaawansowania projektu - dziś digitalizacja i indeksacja metrykaliów to już nie plany, pomysły a zaawansowany poważnie projekt.
Byłoby świetnie przedstawić inicjatywę ministrowi - taki lobbing zwykle działa.
Polecam składanie wniosków do FIO (w tym roku już za późno ale w 2012 jak najbardziej). Do 40 tys. dotacji przy 10% wkładu własnego (może być niefinansowy - sprzęt komputerowy, fotograficzny, praca wolontariuszy). Wiem z doświadczenia własnego, że można uzyskać dotację i zrealizować swoje cele.
Duże znaczenie ma też stopień zaawansowania projektu - dziś digitalizacja i indeksacja metrykaliów to już nie plany, pomysły a zaawansowany poważnie projekt.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Marcinie: nie polecaj (szczególnie, że napisałeś "z doświadczenia własnego") a włącz się aktywnie!
Aktywność "środowiska" to także kwestia zdolności zorganizowania się wokół problemu uzyskania finansowania zewnętrznego. Na pewno Twoje doświadczenia, chęć spotka się z otwartymi ramionami (z doświadczenia:) Zarządu PTG.
Mam nadzieję, że uda się Wam skontaktować bardzo szybko i owocnie
pozdrawiam
Aktywność "środowiska" to także kwestia zdolności zorganizowania się wokół problemu uzyskania finansowania zewnętrznego. Na pewno Twoje doświadczenia, chęć spotka się z otwartymi ramionami (z doświadczenia:) Zarządu PTG.
Mam nadzieję, że uda się Wam skontaktować bardzo szybko i owocnie
pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
no ja też nie mogę "chwalić się" nadmiernie szczęściem w spotykaniu fajnych ludzi, którym się chce:))
aktywnie - wiesz nie w ogóle prace, a w pozyskiwanie funduszy
aktywnie - wiesz nie w ogóle prace, a w pozyskiwanie funduszy
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
