Czy Agnieszka mogła stać się Anielą?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Czy Agnieszka mogła stać się Anielą?
Witam. Szukam Anieli, a znajduję Agnieszkę, rodzice, miejsce urodzenia i wiek się zgadza, sprawdzałam w kilku źrodłach po kilkanaście lat w obie strony, Anieli nie ma. Czy to możliwe, że na Agnieszkę wołano potem Aniela i pod takim imieniem wystepuje od swojego ślubu? Dodam, że chrzestna znalezionej Agnieszki miała własnie Aniela.
Pozdrawiam, Bett
Pozdrawiam, Bett
-
Kurzyjamski_Wojciech

- Posty: 26
- Rejestracja: pn 01 sie 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław (Łódź)
Re: czy Agnieszka mogła stać się Anielą?
Pewnie, ze tak - bledy sie zdarzaly. Jesli Agnieszka pojawia sie tylko ten jeden raz to z b.duzym prawdopodobienstwem mozesz zalozyc blad piszacego. Rozumiem, ze wykluczylas Agnieszke jako drugie imie Anieli?Bett pisze:Witam. Szukam Anieli, a znajduję Agnieszkę, [...] Czy to możliwe [...] ?
Pozdrawiam, Wojtek
- Dampc_Kasia

- Posty: 172
- Rejestracja: pt 13 lut 2009, 14:35
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: czy Agnieszka mogła stać się Anielą?
hej:)
Mój pradziadek w dokumentach kościelnych miał Ignacy August (chrzest i ślub), a używał tylko imienia August - i takie miał jako ojciec swoich dzieci, w akcie zgonu dla odmiany - tylko Ignacy:) Takie ciekwostki można odnaleźć w rodzinie... ale utrudnia to poszukiwania, przodek nie pomyślał o tym, że ponad sto lat później jego potomek będzie go szukał... Nie był przewidujący:)
pozdrawiam
Kasia
Mój pradziadek w dokumentach kościelnych miał Ignacy August (chrzest i ślub), a używał tylko imienia August - i takie miał jako ojciec swoich dzieci, w akcie zgonu dla odmiany - tylko Ignacy:) Takie ciekwostki można odnaleźć w rodzinie... ale utrudnia to poszukiwania, przodek nie pomyślał o tym, że ponad sto lat później jego potomek będzie go szukał... Nie był przewidujący:)
pozdrawiam
Kasia
Re: czy Agnieszka mogła stać się Anielą?
Moja praprapra miała na imie KOrnelia,Marinna,Tekla.Całe swoje zycie była Marianną.W akcie małżeństa Marianna,zgonu Marianna na grobie Marianna.
Widocznie nasze Panie nie przepadaly czasami za imionami dawanymi im przez rodziców jako pierwsze imię.
Inna to Józefa,Maria ale tylko raz bo w chrzcie spotkałem się u niej z imieniem Józefa/po ojcu!/.Potem była juz tylko Marią.
Może była Anielą,Agnieszką ale uzywała drugiego imienia?
Stefan
Widocznie nasze Panie nie przepadaly czasami za imionami dawanymi im przez rodziców jako pierwsze imię.
Inna to Józefa,Maria ale tylko raz bo w chrzcie spotkałem się u niej z imieniem Józefa/po ojcu!/.Potem była juz tylko Marią.
Może była Anielą,Agnieszką ale uzywała drugiego imienia?
Stefan
Witaj. Błędy zdarzają się bardzo często. Moja prababcia w dowodzie osobistym i akcie zgonu miała Leokadia (i cała rodzina wiedziała, że tak ma na imię), a okazało się, że w akcie urodzenia widnieje Larysa.
Moje dwie kolejne prababcie to Marianny, a na grobie jedna i druga ma wpisane Maria. Czasami zdarzają się też zdrobnienia - znam osoby, na które przez całe życie mówiło się Isia i Lusia a były to Ewelina i Elżbieta (ale kiedy coś się utrwali w świadomości, to o pomyłkę nie trudno). W swoim drzewie mam też osoby, które posługiwały się drugim imieniem właśnie lub jednym z członów imienia. Także myślę, że jeżeli daty się zgadzają, to bardzo prawdopodobne, że Agnieszka i Aniela to te same osoby.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda.
Moje dwie kolejne prababcie to Marianny, a na grobie jedna i druga ma wpisane Maria. Czasami zdarzają się też zdrobnienia - znam osoby, na które przez całe życie mówiło się Isia i Lusia a były to Ewelina i Elżbieta (ale kiedy coś się utrwali w świadomości, to o pomyłkę nie trudno). W swoim drzewie mam też osoby, które posługiwały się drugim imieniem właśnie lub jednym z członów imienia. Także myślę, że jeżeli daty się zgadzają, to bardzo prawdopodobne, że Agnieszka i Aniela to te same osoby.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda.
Zwykle dawano imie swietego/tej, w ktorym dziecko sie urodzilo. Jesli rodzice wybrali inne imie to ksiadz zmienil, powiedzial, ze nadaje imie "Jan." Dlatego tez latwiej bylo zapamietac, kiedy sie urodzil/la. Oczywiscie ksieza sa tylko ludzmi niedoskonalymi jak kazdy z nas. Przygladajac sie uwazniej notatkom poczynionym przy chrzcie widzimy, ze w tym samym dniu i godzinie "przynioslo" do kosciola szesc lub dziesiec dzieci. W praktyce to bylo niemozliwe, poniewaz przynoszono dziecko zaraz po urodzeniu. Majac notatki poczynione "w glowie" czasami zdarzala sie pomylka. W naszych warunkach chrzty sa w niedziele, a w Wielkim Poscie odkladane na Wielka Sobote. Warto takze "zagladnac" to obecnych ksiag parafialnych. Pat