Tłumaczenia, tłumaczenia, tłumaczenia...

w tym bazy PTG : Geneteka, Metryki .. Nasze bazy, Wyszukiwarki na Genealodzy.pl oraz szukaj w Postach i Tematach.. na Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
kasiek

Sympatyk
Ekspert
Posty: 668
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 02:02

Post autor: kasiek »

Sroczyński_Włodzimierz pisze:ale z postulowaniem zamykania, usuwania wypowiedzi nie łamiących ogólnych zasad przyzwoitości..to może ciut ostrożniej? hę?
to chyba nie ten sam watek czytamy..i nie tak samo "przyzwoitosc" rozumiemy

"hę?" ja ne "hę" nie odpowiadam..
Pozdrawiam,
kasiek

szukam:
Lange, Freundt, Schachtschneider, Wundersee, Lucius - Lodz, Tomaszow, Piotrkow i okolice
Broll, Kus, Pyka - Slask, opolskie
Stryczek, Zuchnicki - Krakow i okolice
Worwąg_Sławomir

Nieaktywny
Nowicjusz
Posty: 999
Rejestracja: pn 15 lis 2010, 20:10

Post autor: Worwąg_Sławomir »

Sroczyński_Włodzimierz pisze:Sławku:
"Na każdym innym forum za tego typu niewybredne komentarze na temat Administratora byłby ban albo minimum ostrzeżenie. "

i pewnie jeszcze paszport by zabrali? jak już w klimacie jesteśmy

...nie jest prawdą, że na każdym forum komentarze na temat Administratora są surowiej traktowane niż na temat innego użytkownika, nawet gdy niesprawiedliwe czy niewybredne
jeśli tak bywa to to jest łamanie netykiety, kultury, zasad etc
choć pewnie nie regulaminu (ów:)
jak się pojawi zapis "admina można krytykować "mniej" niż innych" to będzie śmiesznie;)

Maria zachowała się idealnie:) choć prowokowana - ze stoickim spokojem dała się wypowiedzieć:pozdrawiam! i zazdroszczę spokoju

pozdrawiam serdecznie
w w temacie: ja widzę pozytywne zmiany po tym wątku - brawo Staszek z kijem:)
Może nie do końca jasno się wyraziłem - ponieważ nie ma regulaminu, więc nie ma jasno określonych zasad, co wolno, a co nie wolno, za co można dostać ostrzeżenie lub bana, a za co nie. Skoro nie ma ustalonych zasad, więc w praktyce nie ma możliwości ostrzeżenia/ukarania użytkownika, no bo na jakiej podstawie?
Administrator forum jest na forum kimś na wzór arbitra/policjanta/nadzorcy który ma pewną "władzę" nad innymi użytkownikami. I o ile niewybredny atak np osobisty na mnie wymagałby raczej ode mnie reakcji i np zgłoszenia do administratora, o tyle każdy inny administrator, myślę, sam z siebie nie pozwoliłby sobie na tego typu ataki i zareagowałby (w granicach oczywiście określonych swoich uprawnień). Administrator tego forum niestety tego nie może zrobić , bo tych uprawnień tak naprawdę nie ma nigdzie zdefiniowanych! Bo nie ma regulaminu i określonych zasad zachowywania się na forum.
I sama netykieta (i kultura osobista ogólnie pojęta), tutaj nie wystarczy, gdyż jest nieformalnym zbiorem zasad, zaś regulamin byłby formalnym, wymagającym bezwzględnego stosowania się przez użytkowników.
I dlatego w tym sensie należy rozumieć to, że na każdym innym forum administrator nie pozwoliłby na tego typu atak (na innego użytkownika również, jeśli otrzymałby takie zgłoszenie) - bo ma narzędzie w postaci regulaminu, które mu to umożliwia.
Pani Maria nie reaguje, no bo co może zrobić? Wdawać się dyskusję? Przecież to wobec niektórych jest bezcelowe...
Pozdrawiam
Sławek Worwąg
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

kasiek:
uważasz że wszystkie wypowiedzi w tym wątku łamią zasady przyzwoitości?
jeśli tak -to rozumiemy przyzwoitość zupełnie inaczej
jeśli nie wszystkie, a chcesz-postulujesz-dopuszczasz usunięcie całego wątku (czyli także wypowiedzi nie łamiących zasad)...to też inaczej rozumiemy przyzwoitość:)
w odstępie kilkudziesięciu godzin to już drugie wezwanie do skasowania całego wątku..bardzo mnie to niepokoi

Sławku:
no może nie do końca jasno:)
stąd mój post
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Worwąg_Sławomir

Nieaktywny
Nowicjusz
Posty: 999
Rejestracja: pn 15 lis 2010, 20:10

Post autor: Worwąg_Sławomir »

Zamiast kasowania wątku można by go po prostu zamknąć, ale znów: na jakiej podstawie?
Nawiasem mówiąc, to w sumie się trochę cieszę, że taki atak w końcu nastąpił, bo może w końcu spowoduje to odpowiednią reakcję Administracji. Niestety, zbyt wiele źle pojętej wolności prowadzi do anarchii. Genealogia jest "szlachetną" dziedziną, ale jedni swoje drzewa tworzą, a inni jeszcze z nich nie zeszli.
Pozdrawiam
Sławek Worwąg
Awatar użytkownika
Fronczak_Waldemar

Członek PTG
Posty: 676
Rejestracja: śr 28 cze 2006, 23:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Fronczak_Waldemar »

Mam nieodparte wrażenie, że byłem już na tym filmie :)
W 2009 roku pojawił się (nie po raz pierwszy) podobny wątek. Wówczas w 10 punktach nakreśliłem spraw, z którymi przyjdzie się zmierzyć na forum.
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... ator.phtml
Spotkało się to wówczas z solidną krytyką, ale czas pokazał, że kolejne z opisywanych wówczas punktów zaczynają się materializować.
Wprowadzono podziały tematyczne (szufladki) na forum, pojawił się moderator w osobie niezastąpionej Marii (pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki). Pojawiła się nieuchronna krytyka pracy administracji forum (tu nie ma złotego środka, bo jest to wpisane w istotę każdego forum).
I nareszcie po dwóch latach zaczyna się mówić o jakimś regulaminie.
Czy jest on konieczny, czy wystarczy netykieta - nie zabieram głosu. Mam własne podwórko do sprzątania i brak mi chyba obiektywizmu w tej sprawie.
Chcę jednak uświadomić, że tematy poruszane w tym wątku, były już wałkowane i okresowo będą się pojawiały.
Później znowu będzie jakiś czas spokoju.
Ważne w tym wszystkim jest jedno: aby każda taka dyskusja pozwalała wprowadzić postęp i aby unaoczniła adminom, jakie są oczekiwania użytkowników.
Mam nadzieję, że ostre słowa, jakie tu padły nie wyrządzą większej szkody w stosunkach międzyludzkich i nie położą się cieniem na wzajemnej życzliwości.
Każdej z wypowiadających się osób leżało na sercu wspólne dobro, więc mając to na względzie, nie patrzmy na siebie, jak na wrogów.
Pogadaliśmy, podocinaliśmy sobie, emocje opadły, to i pora wrócić do genealogii.
Na wszystko nie znajdziemy lekarstwa i świata nie naprawimy, ale możemy poprawiać siebie. Każdy siebie we własnym zakresie.
z uśmiechem
Waldemar Fronczak
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

tak - zgadzam się
na jakiej to podstawie merytorycznej zamykać temat?
nie formalnej (istnienie regulaminu i punktu w nim), a merytorycznej
więcej niż dwie osoby mają inne zdania na ten sam temat, dzielą się nim
komuś to przeszkadza - nie dostaje spamu na skrzynkę! istnienie miejsca wymiany informacji przeszkadza
bo miejsce / wątek.temat /założyciel jest winny takiemu, a nie innemu charakterowi?
stłuczmy termometr, gorączka spadnie:)
zamknięcie wątku nie zmieni tego, że kasiek dopuszcza kasowanie wypowiedzi nie łamiących zasad
nie zmieni jej przekonania, że ktoś ma prawo to robić, że można to dopuścić w cywilizowanym medium
nieważne co napisałeś, ważne gdzie
ot miałeś pecha, że Twoja wypowiedź znalazła się 8 wypowiedzi od np jakiegoś bluzga
ba! jak po - sam może jesteś sobie winien
ale jak przed?;)

co zmieni, że taka wypowiedź pozostanie bez komentarza (gdy wątek zostanie zamknięty)?
tylko tyle, że nie będzie możliwości przedyskutowania go w szerszym gronie

"zbyt wiele źle pojętej wolności" ...może dla mnie oznaczać co innego
np wolność zgłaszania absurdalnych, nieprzemyślanych propozycji..to dobrze pojęta wolność , źle pojęta, niepojęta?:)
ad absurdum...ale wyraźnie chyba widać o co chodzi - prawda?

pozdrawiam

P.S. Zdecydowanie bardziej podnosi mi ciśnienie to
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-12020.phtml
niż to
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 0746#80746
choć nie padły określenia "chamstwo" i podobne to sytuacja z pierwszego linku jest znacznie bardziej nieprzyjemna - jesli forum ma ambicję być także bazą danych
ale jakoś nie wzbudziło to większych emocji
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Tomek1973

Sympatyk
Posty: 1847
Rejestracja: pt 16 sty 2009, 22:37

Post autor: Tomek1973 »

Adam Mickiewicz
Żaby i ich króle


Rzeczpospolita żabska wodami i lądem
Szerzyła się od wieku, a stała nierządem.
Tam każda obywatelka,
Mała czy wielka,
Gdzie chciała mogła skakać, karmić się i ikrzyć.
Ten zbytek swobód w końcu się zaczynał przykrzyć.
Zauważyły, że sąsiednie państwa
Używają pod królmi rządnego poddaństwa:
Że lew panem czworonogów,
Orzeł nad ptaki,
U pszczół jest królowa ula;
A więc w krzyk do Jowisza:
"Króla, ojcze bogów,
Dajże i nam, króla, króla!"

Powolny bóg wszechżabstwu na króla użycza
Małego jak Łokietek Kija Kijowicza.
Spadł Kij i pluskiem wszemu obwieścił się błotu.
Struchlały żaby na ten majestat łoskotu.
Milczą dzień i noc, ledwie śmiejąc dychać.
Nazajutrz jedna drugiej pytają: "Co słychać?
Czy nie ma co od króla?" Aż śmielsze i starsze
Ruszają przed oblicze stawić się monarsze.
Zrazu z dala, w bojaźni, by się nie narazić.

Potem, przemogłszy te strachy,
Brat za brat z królem biorą się pod pachy.
I zaczynają na kark mu wyłazić.
"Toż to taki ma być król? Najjaśniejszy Bela!
Niewiele z niego będziem mieć wesela.
Król, co po karku bezkarnie go gładzim.
Niechaj nam abdykuje zaraz niedołęga.
Potrzebna nam jest władza, ale władza tęga".

Bóg, gdy ta nowa skarga żab niebo przebija,
Zdegradował króla Kija,
A zamianował węża królem żabim.
Ten pełzacz, pływacz i biegacz,
Podsłuchiwacz i dostrzegacz,
Wszędzie wziera: pod wodę, pod kamienie, pod pnie,
Wszędzie szuka nadużyć i karze okropnie.
Arystokracja naprzod gryziona jest żabia,
Że się nadyma i zbyt się utłuszcza;
Gryziony potem chudy lud, że nie zarabia
I że się na dno biedy opuszcza;
Gryzione są krzykacze, że wrzeszczą namiętnie;
Gryzieni cisi, że śmią siedzieć obojętnie.
Tak gryząc je swobodnie, wąż do dziś dnia hula;
A rzeczpospolita żab bolesnymi skwierki
Do dziś dnia woła o innego króla.
Lecz Bóg nie chce się więcej mięszać w jej rozterki.

Respice finem...

tomek
Awatar użytkownika
Bea

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1599
Rejestracja: pn 01 cze 2009, 20:03
Lokalizacja: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)

Post autor: Bea »

Kij Kijowicz... ? a to pewnie z Kresów .... Obrazek
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
Bełc_Paweł

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 112
Rejestracja: śr 05 gru 2007, 22:44
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Bełc_Paweł »

Watek powstał z dwóch przyklejonych tematów;
Pana Staszka o wysubliomowanie specjalnego działu na forum; tłumaczenia; istotne , silnik strony jak Bartek_M napisał i możliwe, że taki dział będzie / skoro zapotrzebowanie jest,

oraz mój, aby forum uczyło języków jako priori, tzn. ja widze, że nie ma tego złego...
A słowa, no cóż padło (bez edycji), troche celowo, przepraszałem chyba kilka razy z góry, że bezosobowo, że idea, że na serwer "królów" brak, że czas na indeksacje a tu rąk do pracy; wszystko istotne-
a słowa, że sa leniuchy, że sie nie chce, że niektóre prośby(n-te) wołaja o pomste do nieba, bo akty poprzednie różnią sie imieniem dziecka tylko, jako przykład to obrazliwe/fo paux?
, to niegrzeczne? , grzeczne/niegrzeczne; zachecac -pozyskiwac-uczyc-wspołtworzyc. Nie chciałem, aby się ktos tłumaczył, zwłaszcza sooby, które pomagaja innym w wielu zakreasach.
Wątek potrzebny i już widać pierwsze jaskółki :)

Tu nie chodzi o tłumaczenia, pomoc, lecz na ile to mozliwym; zachecanie do umysłowego wysiłku biorcy/odbiorcy - a i postronni skorzystają

Powstał z podpatrywania z innych forum w tym translatorskich- a tam jest tak;" daj, cos od siebie, napisz co nie rozumiesz, to pomozemy".i nie ma zmiłuj.

Co jest bardziej owocne :?

Dyskusja nad tłumaczeniem, korektą, zawodem, miejscowością, doświadczeniami w regionie: Ap, Ad
czy wierne/pełne przetłumaczenia?

Tłumaczeń "cudzych" biorca omija- nie oszukujmy sie
Panie worwag zazdroszcze konstruktywnosci całokształtu, jestem pełen podziwu. :)

Każdy dązy ku dobru /ogólnemu forum wg własnego mniemania , ale jak ? każdy zgłoszenie=potrzeba.
Pozdrawiam indeksującyh Paweł
Awatar użytkownika
Pieniążek_Stanisław

Nieaktywny
Mistrz
Posty: 923
Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Pieniążek_Stanisław »

Pisząc na forum: Tłumaczenia, tłumaczenia, tłumaczenia...liczyłem na to, że oddolny głos spowoduje (nawet wzorem nielubianego przeze mnie Forgenu) wydzielenie przez admina, osobnej „skarbonki” w której będzie się zamieszczać tak prośby o tłumaczenia jak i same tłumaczenia. Niestety, ze strony zarządzającego Genealogami nie ma żadnej reakcji.
Za to ilość postów przekroczyła moje zamierzenia. Szkoda jednak, że 80 % tych postów to albo nic nie znacząca dyskusja albo jakieś zjadliwe złośliwości do konkretnych osób, do innych. W tych negatywnych glosach rej wodzą osoby bezimienne albo z jakimś wyimaginowanym niby ksywami lub podpisujące się, diabli wiedzą czy swoim prawdziwym imieniem.
Dotychczas przez kilka lat na Genealogach nie mogliśmy dopracować jakiegoś regulaminu, który obligował by osoby zarejestrowane do podpisywania się swoim nazwiskiem. Niedawny zlot Genpolowców w Warszawie pokazał jaką to ma korzyść. Wszyscy uczestnicy znają siebie nawzajem, chociaż dzielą ich setki kilometrów. Wszyscy są ze sobą zaprzyjaźnieni a co za tym idzie znają się z imienia i nazwiska. Forum genealogiczne nie powinno być anonimowe. Nie potrzebuję chyba tłumaczyć dlaczego. Osoba anonimowa powinna mieć możliwość tylko czytania postów.
W tej dyskusji o tłumaczeniach jak zauważyłem najwięcej do powiedzenia mieli Ci, którzy wysyłają do tłumaczenia dziesiątki metryk. Połowa nie miała nic do powiedzenia ale pisała by zaistnieć. Jakaś, niemiła pani (czy pani czy pan, diabli wiedzą) zrugała nawet naszą przesympatyczną p.Marię , Bogu winnego moderatora forum Genealodzy.pl
Zupełny Sejm. Wszyscy gadają ale nie wiedzą o czym.
Zabawa w genealogię powinna rozwijać człowieka. Uczyć go systematyczności w zdobywaniu wiedzy o przodkach a także poszerzania swoich wiadomości w wielu pokrewnych dziedzinach.
Forum powinno służyć dyskusji i wymianie poglądów a nie szukaniem „jelenia”, który za mnie coś zrobi. Zbyt często, ostatnio wraz z rozwojem dygitalizacji pojawiają się „prośby” do osoby indeksującej o przysłanie takiej czy takiej metryki. To jest problem wielu for genealogicznych.
„Po co mam sam szukać, jeździć, kiedy ktoś mi to zrobi szybko i bez potrzeby z mojej strony ruszenia d...y.”
A jeszcze jak podpiszę zmyślonym imieniem np. Gosia, Zosia czy Marysia to zapewne znajdzie się kilku dżentelmenów nie domyślających się nawet , że za tym imieniem kryje się zwyczajny, młody leser Bogdan (Jarek czy ...)
Przez wiele lat siedzenia w genealogii pomogłem tysiącom poszukiwaczy. Miałem i mam jedną zasadę. Żądam przedstawienia się. Sam się podpisuję pełnym imieniem i nazwiskiem chociaż jestem dużo starszy od ponad 90% dyskutantów na tym forum. Osobie anonimowej nie pomagam!
Nie pomagam, gdyż człowiek anonimowy, bez nazwiska jest dla mnie przezroczysty, nie zauważalny. Dla mnie to jest (powiedzenie Millera) zero nie człowiek.

Uważam, że wątek, który rozpocząłem pt.”Tłumaczenia, tłumaczenia, tłumaczenia...” powinno się zamknąć gdyż i tak nie ma z tego żadnego efektu ze strony admina.
Pożytek z mego wątku był jedynie taki, że ujawniło się publicznie kilkoro nowych „oszołomów” obydwojga płci.

Kończąc przytoczę słowa Pawła z ostatniego w tym wątku postu:
„...Każdy dąży ku dobru ogólnemu forum wg własnego mniemania, ale jak?...”

Staszek Pieniążek

.............................................................................................
Za wstrętne uważam pająki, karaluchy oraz ... anonimy.
Awatar użytkownika
hniew

Sympatyk
Posty: 757
Rejestracja: czw 11 lis 2010, 22:49

Post autor: hniew »

Szanowny Panie Stanisławie
Szanowny Pawle
Mimo, że jestem kompletnym nuworyszem poszukiwań genealogicznych pozwolę sobie na zamieszczenie tu swoich absolutnie subiektywnych uwag.
A kieruję je do was gdyż to wasze posty były zaczynem tej drobnej pyskówki.
1. Do Staszka. Wniosek o wydzielenie ekstra skrzynki dla tłumaczeń wydaje mi się nieporozumieniem. Dlaczego? Ponieważ takowa istnieje na właściwym forum. Tych dziesięć "aktualności" forumowych wyświetlanych na stronie głównej to nie forum. Fakt że taka konstrukcja powoduje, iż główne życie forumowe skupia się właśnie na tym "dekalogu" a na właściwe forum nikt praktycznie nie zagląda i to że posty praktycznie umierają schodząc ze strony głównej to już zupełnie inna kwestia.
2. Do Pawła. Osobiście jestem absolutnym przeciwnikiem tezy, że wszelkie metody są dobre jeśli osiągnięty zostanie cel. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Ten wątek najlepszym tego przykładem. Zgoda na to, iż nieważne jak się mówi byleby się mówiło to obecnie poważny problem natury społecznej. Do tej pory miałem wrażenie że tu nie zagościł, myliłem się :(
3. Uwaga ogólna. Po środowisku genealogów z natury rzeczy bazujących na bardzo skromnych danych oczekiwałbym szczególnej pokory i dystansu przy budowaniu na ich bazie wizerunku osobowego co powinno się przekładać także na wyjątkową ostrożność w ocenianiu charakteru i pobudek innych ludzi. Niestety z wielką przykrością przyjąłem ten nawał epitetów, który pojawił się w powyższych postach i w pełni rozumiem emocjonalny odzew z jakim się spotkał. Zamieszczone tu zdecydowanie pochopne oceny charakteru forumowiczów proszących o pomoc jak dla mnie w znacznym stopniu dyskredytują przede wszystkim ich autorów.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i mimo powyższego dzięki wielkie za pomoc jakiej od Pawła i Staszka już doświadczyłem. Za to i ich pracę chwała wam.
Hubert Niewęgłowski
zetka

Sympatyk
Adept
Posty: 459
Rejestracja: wt 08 sty 2008, 11:27

Post autor: zetka »

Pewnie to nikogo nie obchodzi ale ja osobiście poczułam się urażona słowami Pana Stanisław i szczerze mówią nie sądziłam że....
Skoro nie podpisuję się nazwiskiem to jestem ...nikim wg niego, oszołomem itp. szkoda tylko że tak szybko wystawił opinię o mnie. Widać nie ważne to że angażuje się w tłumaczenia oraz tak bardzo ważną - jak sądzę indeksację metryk. Coż z tego że wykonałam do tej pory kilkanaście tysięcy rekordów...jestem...nikim?
Pozdrawiam
Żaneta
Worwąg_Sławomir

Nieaktywny
Nowicjusz
Posty: 999
Rejestracja: pn 15 lis 2010, 20:10

Post autor: Worwąg_Sławomir »

Pieniążek_Stanisław pisze: (...) W tych negatywnych glosach rej wodzą osoby bezimienne albo z jakimś wyimaginowanym niby ksywami lub podpisujące się, diabli wiedzą czy swoim prawdziwym imieniem (...).
Jest wiele zalet wynikających z podpisywania się nazwiskiem, jak choćby to, że człowiek zastanowi się najpierw dwa razy, zanim coś napisze :), ale:
1. Jaką mamy gwarancję, że podpisujący się imieniem i nazwiskiem będzie się podpisywał się swoim imieniem i nazwiskiem? Poprzez weryfikację rodem ze znanego serwisu aukcyjnego?
2. Rozumiem, że powyższa uwaga odnosi się również do Administratora - Pani Marii? (jak również do wszelkich pisarzy i poetów piszących pod wyimaginowanymi pseudonimami, np. Bolesława Prusa)
Pozdrawiam
Sławek Worwąg
Awatar użytkownika
hniew

Sympatyk
Posty: 757
Rejestracja: czw 11 lis 2010, 22:49

Post autor: hniew »

Żaneto
Nieprawdaż, że miło być w ten bądź inny sposób zaszufladkowany jako "nikt" a może "ignorant" lub "leń" tylko dlatego, że z jakiś kompletnie nieznanych ci powodów ktoś wysłał na listę prośbę o dokładne przetłumaczenie 20 metryk. Co wiesz o tej osobie?
Z góry piszę, że i ja nie wiem nic ponieważ nie ja to byłem.
A przy okazji znowuż pozwolę sobie na uwagę natury ogólniejszej.
Zadziwiły mnie w tym wątku głosy gloryfikujące jakieś szablony metryk i twój Żaneto przedstawiający zdziwienie, iż ktoś chce dokładnie tłumaczyć "podobne", "prawie identyczne" metryki.
Czegoś tu nie rozumiem. Jakbym czytał osoby które XIX wiecznych metryk nie miały ani razu w ręku a nie pasjonatów genealogii.
Przez moje ręce przeszło ledwie kilkadziesiąt tychże i jedynym podobieństwem ich była nazwa - metryka.
Żaneto pytałaś się co może się zmienić w metrykach rodzeństwa - niemal wszystko!!!
Nie wspominając o świadkach, chrzestnych, wszystkich lokalizacjach itp to Ojcem może być raz Trąbczyński innym razem Tumpczyński a w kolejnej metryce Trombczynski. Raz ojciec bywa obywatelem raz kupcem a innym razem jest Wielmożny. Raz jest dziedzicem Karłupka raz Kartubka gdy po poszukiwaniach okazuje się iż mieszkał w Kadłubku. Nie wspomnę o wersjach nazwiska Massabioux Duplan z jakimi się zmagałem aby dojść do tej prawdziwej wersji (przynajmniej tak mi się wydaje). Dalej ta sama osoba w akcie ślubu urodzić się mogła w Ceteniu a już w akcie urodzenia dzieci pochodziła z Piaseczna itp itd.
Dziwisz się Żaneto, że ktoś nie potrafi poskładać literek!!! Powiedz ile osób obecnie jest w stanie odczytać napisaną po polsku receptę??? Ja nie potrafię większości a dla aptekarzy nie stanowi to problemu. Co tu mówić o odręcznych robaczkach cyrylicy. To że sama dajesz radę to powinnaś Bogu za tą umiejętność dziękować i tylko tyle.
Pozdrawiam
Hubert
Awatar użytkownika
kasiek

Sympatyk
Ekspert
Posty: 668
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 02:02

Post autor: kasiek »

hniew pisze:Żaneto
Nieprawdaż, że miło być w ten bądź inny sposób zaszufladkowany jako "nikt" a może "ignorant" lub "leń" tylko dlatego, że z jakiś kompletnie nieznanych ci powodów ktoś wysłał na listę prośbę o dokładne przetłumaczenie 20 metryk. Co wiesz o tej osobie?
Z góry piszę, że i ja nie wiem nic ponieważ nie ja to byłem.
A przy okazji znowuż pozwolę sobie na uwagę natury ogólniejszej.
Zadziwiły mnie w tym wątku głosy gloryfikujące jakieś szablony metryk i twój Żaneto przedstawiający zdziwienie, iż ktoś chce dokładnie tłumaczyć "podobne", "prawie identyczne" metryki.
Czegoś tu nie rozumiem. Jakbym czytał osoby które XIX wiecznych metryk nie miały ani razu w ręku a nie pasjonatów genealogii.
Przez moje ręce przeszło ledwie kilkadziesiąt tychże i jedynym podobieństwem ich była nazwa - metryka.
Żaneto pytałaś się co może się zmienić w metrykach rodzeństwa - niemal wszystko!!!
Nie wspominając o świadkach, chrzestnych, wszystkich lokalizacjach itp to Ojcem może być raz Trąbczyński innym razem Tumpczyński a w kolejnej metryce Trombczynski. Raz ojciec bywa obywatelem raz kupcem a innym razem jest Wielmożny. Raz jest dziedzicem Karłupka raz Kartubka gdy po poszukiwaniach okazuje się iż mieszkał w Kadłubku. Nie wspomnę o wersjach nazwiska Massabioux Duplan z jakimi się zmagałem aby dojść do tej prawdziwej wersji (przynajmniej tak mi się wydaje). Dalej ta sama osoba w akcie ślubu urodzić się mogła w Ceteniu a już w akcie urodzenia dzieci pochodziła z Piaseczna itp itd.
Dziwisz się Żaneto, że ktoś nie potrafi poskładać literek!!! Powiedz ile osób obecnie jest w stanie odczytać napisaną po polsku receptę??? Ja nie potrafię większości a dla aptekarzy nie stanowi to problemu. Co tu mówić o odręcznych robaczkach cyrylicy. To że sama dajesz radę to powinnaś Bogu za tą umiejętność dziękować i tylko tyle.
Pozdrawiam
Hubert
nic dodac, nic ujac :D
Pozdrawiam,
kasiek

szukam:
Lange, Freundt, Schachtschneider, Wundersee, Lucius - Lodz, Tomaszow, Piotrkow i okolice
Broll, Kus, Pyka - Slask, opolskie
Stryczek, Zuchnicki - Krakow i okolice
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne”