kwroblewska pisze:A ja zadam pytanie –
A dlaczego Mormoni mają wykonywać digitalizację polskich zasobów a nie MY?
Dziwne pytanie, bo sugeruje, że jak mormoni będą mogli, to nam nie wolno.
Sprzęt do digitalizacji mają lepszy?
Przede wszystkim mają sporo materiału już sfotografowanego, jak też zdigitalizowanego. Jedyne czego nie mogą, to go opublikować światu.
Popatrzcie na gigantyczną pracę Elizy, Korelii, Leszka i innych osób. Czy nie robią równie dobrze a myślę że lepiej, bez pomyłek w opisach ksiąg metrykalnych, braki kart są szybko uzupełniane itd.
Na samym początku bytności na forum porównałem FSI do tankowca a takie grupy zapaleńców jak WZI czy skupione wokół Elizy do kajaka.
Tak jak kajak nie jest w stanie wykonać takiej pracy transportowej jak tankowiec, tak tankowiec nie wykona w miejscu zwrotu przez burtę.
Każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy. To nie jest źle pod warunkiem że oferty będą się uzupełniać a nie konkurować ze sobą.
Cudze chwalicie…?.
Na tym forum, to raczej: cudze ganicie.
Jeszcze dwa lata temu można się tu było naczytać o mormonach takich teorii spiskowych, że głowa puchła. Pewne osoby na forum głośno twierdziły, że mormoni nie opublikują zdjęć, a nawet, że zagwarantowali sobie umową, że nikt inny nie będzie mógł ich opublikować, niektóre z tych osób, nawet poważane w środowisku genealogicznym starały się nie dostrzegać, że mormoni to ogólnoświatowa organizacja, której wizerunkowo nie kalkulowałoby się stosować innej polityki dla Polski niż dla reszty świata, bo i co by na tym ugrali?
Dziś są dostępne skany z 4 diecezji, a mogłoby być dostępne ze znacznie więcej, ale po co? Przecież Eliza, Kornelia i Leszek zrobią zdjęcia jeszcze raz "po polsku". (oczywiście nieco przejaskrawiam)
Jest znacząca różnica z fotografowaniem ksiąg (około tysiąc zdjęć na godzinę dla sprawnego fotografa), a digitalizacją z mikrofilmu, amatorzy odpadają w przedbiegach, NAC ma skanery do mikrofilmów które pewnie są w stanie wyskanować 30 metrową rolkę w około 15 minut. Mormoni pewnie mają nie gorsze. Mormoni i tak swoje rolki zeskanują na swoje potrzeby ale ich nie opublikują, bo naszych decydentów danie zgody na publikacje nie interesuje, powiem wręcz nie jest w ich interesie.