Strona 75 z 147

: pn 04 mar 2013, 13:18
autor: Słomińska_Dominika
Też się poczułam, Nie robię co prawda kieleckich akt a grodziskie ale nie było to sympatyczne. Jesli praca Ci się nie podoba to sobie siedź sam tygodniami w ksiegach i wyszukuj dane oraz rozpisuj szczegółowo w wersji dla LENI, którym cieżko akt odszukać i chcą mieć wszystko na tacy.

: pn 04 mar 2013, 13:35
autor: Kaczmarek_Aneta
Dominiko,

szczegółowe indeksy nie są wersją dla leni, tylko cenną pomocą dla genealoga i z pewnością tworzenie ich ma sens.
Nie oznacza to oczywiście, że deprecjonuję te, sporządzone z końcowych skorowidzów (nie zawsze mamy dostęp do aktów, czasem tylko do sumariuszy) - one również w kilku przypadkach wskazały mi nowe kierunki poszukiwań, jednak to właśnie indeksy rozbudowane uważam za bardziej wartościowe.

Pozdrawiam
Aneta

: pn 04 mar 2013, 13:38
autor: Słomińska_Dominika
To ja chyba nie do końca rozumiem, Dla mnie szczegółowy to taki co ma imiona rodziców, uwagi itd. I takie robię. Myślę jednak, ze panu Kiełbasie chodzi o jeszcze szerszy zakres niż to co robię np. ja. Wiem, że bardzo dużo osób robi indeksy bez dat urodzenia, bez miejscowosci, nazwisk panieńskich i dla mnie to właśnie takie są wersją uproszczoną. Uważają, ze reszta jest w akcie i w indeksie pisać tego nie trzeba.
Ja staram się wpisac jak najwiecej danych z aktów, co kilka osób mocno zdziwiło. A tak patrząc obiektywnie to to jest wersja właśnie dla leniuszków, lubiących mieć wszystko na tacy :D

: pn 04 mar 2013, 13:42
autor: Kaczmarek_Aneta
Uproszczony indeks opiera się na danych zawartych w końcowym skorowidzu, a więc nic poza nr. aktu, rokiem zdarzenia, imionami i nazwiskiem nie powinno się w nim znaleźć.

Wszystko ponad to to indeks rozbudowany i taki mam na myśli. Dokładna data zdarzenia, miejscowość to już moim zdaniem niepotrzebny dodatek (mnie szkoda byłoby czasu), który niezbyt wiele wniesie do naszej wiedzy, natomiast dane rodziców, nazwiska panieńskie dla wdów to już zupełnie inny kaliber informacji.

Pozdrawiam
Aneta

: pn 04 mar 2013, 13:46
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Maria, zresztą Kornelia także, będzie miała więcej powodów do niezadowolenia z "rozjechania" tematu, ale cóż..przeniesienie to samo

nazwisko panieńskie matki jest czasem jedynym sposobem znalezienia potomków, tzn fakt, że ono się znajdzie w bazie i będzie można po nim wyszukać

to zupełnie inna kategoria niż data urodzenia czy uwagi przy akcie urodzenia o małżeństwie - ta druga owszem jest przejęciem przez indeksującego pracy polegającej na odczytaniu treści aktu i nie służy bezpośrednio odnalezieniu aktu - przyspiesza "filtrowanie" wyników.

PS o Aneta uprzedziła:) może nawet jasniej napisała. Inny kaliber! Ot co!

: pn 04 mar 2013, 14:02
autor: Rafael
Kaczmarek_Aneta pisze:Uproszczony indeks opiera się na danych zawartych w końcowym skorowidzu, a więc nic poza nr. aktu, rokiem zdarzenia, imionami i nazwiskiem nie powinno się w nim znaleźć.

Wszystko ponad to to indeks rozbudowany i taki mam na myśli. Dokładna data zdarzenia, miejscowość to już moim zdaniem niepotrzebny dodatek (mnie szkoda byłoby czasu), który niezbyt wiele wniesie do naszej wiedzy, natomiast dane rodziców, nazwiska panieńskie dla wdów to już zupełnie inny kaliber informacji.

Pozdrawiam
Aneta
Odetchnąłem z ulgą :)
Kiedyś ktoś mi wytknął, że jestem minimalistą wpisując: rok, akt, imię, nazwisko, imiona rodziców i nazwisko mamy. Żyłem więc w przeświadczeniu, że jeśli nie wpisuję dokładnej daty zdarzenia i miejscowości, to mój indeks jest podstawowy :)

: pn 04 mar 2013, 14:05
autor: Sroczyński_Włodzimierz
nawet imiona rodziców to extras -powyżej minimum wymaganego

: pn 04 mar 2013, 14:11
autor: Sawicki_Julian
Cześć Marian, a ja nie przeszkadzam to już pomagam. Tu Anetka i inni maj rację, metryki już tu są, tylko by nie węszyć, wystarczy znać parafie, rok, imię i nazwisko by całą znaleźć w domu z cybuchem zębach i muzgotrzepa szklanę pod ręka i jeszcze źle.
Czy w ogóle miałeś w ręce choć raz księgę szyframi pisaną, czyli skrótami i po łacinie z metrykami i na czas. Trzeba było szukać biegiem o mało oczy nie wyszły na wierzch, znalazłem, nie znalazłem coś, archiwum zamykali, albo ksiądz zabrał z ręki księgę po wyznaczonym czasie i do widzenia ; pozdrawiam - Julian

: pn 04 mar 2013, 14:28
autor: kwroblewska
Nie rozumiem, dlaczego problem „ INDEKSY z Kielce –Katedra został tak uogólniony!!!.
Zarzuty jakie stawia Marian dotyczą konkretnego przypadku indeksowania akt z AD Kielce [Katedra].
Jak można się podziewać indeksy mogą pochodzić z ksiąg kościelnych pisanych po łacinie a w zapisach tych nie podawano albo bywało to bardzo rzadko, danych rodziców.
Marian, może podaj latach, to sprawdzimy jakie dane są jeszcze zapisane w akcie, i czy indeksujący miał możliwość cos więcej wynotować, A może już sam dotarłeś do aktu i podpowiesz co jeszcze w nim było.

ps.Piszę bo poczułam się dotknięta
---
Krystyna

: pn 04 mar 2013, 15:48
autor: Marian_Kiełbasa
Znam okolice Kielc i wiem że w Niewachlowie I i II Kostomłotach były kaplice i tam przyjeżdzali kapłani z Kielc. Potem powstały parafie. Pozmieniały się granice administracyjne i granice parafii. Jeśli teraz widzę wpis ze znanym mi nazwiskiem Miejscowość Tumlin i dokładna data, a nie mam możliwości przeczytania dokumentu, to nie wiem czy o Tą osobę mi chodzi. Widzę że przy niektórych wpisach dołączone są skany. Do pracy przy indeksowaniu pomocnym jest drugi monitor. Przeważnie go nie mamy i to jest utrudnienie. Ja to rozumiem. Moja uwaga miała zasugerować rozważenie możliwości drobnych zmian.
Wcześniej wspomniałem o parafii z Kuflewa, mam taki dokument jeden uproszczony o fakcie ślubu po łacinie, a drugi szczegółowy o zgłoszonych zapowiedziach w języku Polskim. Bez tego drugiego utknąłbym, a tak mam jedno pokolenie więcej. Podziwiam ludzi dokładnych.
Ta wcześniejsza dyskusja zeszła na boczny tor, a szkoda.
Pozdrawiam Marian Kiełbasa

: pn 04 mar 2013, 16:38
autor: magda_lena
Wiesz co, Marianie? Ja też znam okolice Kielc, bo tam się wychowałam, i z tych (szeroko pojętych zresztą) okolic pochodzą moi przodkowie.
Indeksuję na jednym laptopie, chociaż dysponuję drugim. Nie uważam tego za utrudnienie.
Dokładność nie zawsze ma tu coś do rzeczy, czego nie chcesz zrozumieć.
Mam nadzieję, że nie masz przodków w parafii mazowieckiej, którą właśnie "psuję" indeksując z sumariuszy, bez nazwisk panieńskich matek, bez miejscowości i bez numerów aktów Obrazek
Tak, poczułam się dotknięta.

I jeszcze jedno. Tę parafię wzięłam, bo powinnam w niej znaleźć jedną prapraprababcię. Nie znalazłam. Mimo tego ... indeksuję. To dopiero szczyt bezsensu, prawda? :D

: pn 04 mar 2013, 16:50
autor: Słomińska_Dominika
Magdo, ale jeśli masz tylko sumariusze to i tak nic innego nie stworzysz. Chociaż jeśli masz sumariusze i akta to mam mieszane uczucia ;)
Marianie, czasem po prostu jak już pisali poprzednicy nie ma większej liczby danych i nie ma większej liczby aktów. Wojny były, zabory, grafomani też byli, a potem po wojnie mielismy komunistyczną wojnę domową i potem jeszcze socjalizm. Nie ma się co dziwić, że jest co jest i tyle ;)
A czasem brakuje rąk do pracy i osób, ktore mogły by wykonywać chociaż kopie akt. A i niestety dobrej woli czasami bywa, że nie ma.. ot życie.

: pn 04 mar 2013, 17:06
autor: Sroczyński_Włodzimierz
A nawet jak są (większe ilości danych), to nie jest powód (to, że są), żeby windeksie osobowym umieszczać wszystko.
To są indeksy, nie przepisana treść aktów. I tak ma być: dodatki są możliwe, ale nie są konieczne. Brak nie jest błędem, a cechą.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby indeksy osobowe uzupełniać. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany indeksacją, woli zrobić wg swego pomysłu 1000 rekordów z jednej parafii zamiast 50 000 z wielu -nikt nie broni.
Ważniejsze jest, aby dane umożliwiające odnalezienie aktu nie zostały przekłamane, aby nie zostało nazwisko "ukryte" przeinaczeniem.
To stanowi o jakości indeksu osobowego, nie wielość informacji.
Treść poznajemy z kopii, nie z indeksu.

: pn 04 mar 2013, 17:13
autor: Słomińska_Dominika
Dobrze wg mnie napisane. W końcu trzeba pozostawić tą odrobinę dreszczyku samodzielnego poznawania szczegółow ;) Danie podane na tacy nie cieszy tak, jak samodzielne jego wykonanie

: pn 04 mar 2013, 17:33
autor: magda_lena
Dominiko, właśnie o to chodzi, że jak nie ma (czy w sumariuszu, czy w akcie) to się nie stworzy ;-) a resztę pięknie wyjaśnił Włodek.
Tylko Marian tego nie chce zrozumieć.