Problem inny, do kolejnego ślubu wdowa/ wdowiec dostarczali akt zgonu poprzedniego małżonka a tu aktu zgonu nie ma. Ona dowodzi zgonu Nowakowskiego "świadectwem zatwierdzonym w sądzie pokoju Powiatu Soleckiego (w alegata nie widzę tego załącznika niestety). Pytanie dlaczego tak się stało. Helena urodziła się w Krępie, tam pewnie ślub z Nowakowskim (choć nie przesądzam), gdzie się dzieci rodziły nie wiem ale pewnie w którejś parafii okolicznej, Nowakowskich w okolicy nie brak.
I zamiast zgonu jest... no właśnie co ? Uznanie za zmarłego ? W 1814 ona jest wdową (jako wdowa chrzci Mariannę).
Jest tylko nazywana wdową, bo ludzie wiedzą, że nią jest choć aktu zgonu brak i przed ślubem z Rychterem musi sprawę załatwić w sądzie pokoju ? Czy już wcześniej postępowanie przeprowadzono ?
Jeśli wcześniej to czemu od razu za Rychtera nie wyszła, nawet będąc w ciąży ?
Nie wiem kto jest ojcem i pewnie się nie dowiemy
Hipotezy:
1. Ojcem jest Nowakowski - pewnie w akcie byłby zapis, że matka wdowa a ojciec nie żyje. Ale tu tak się nie stało więc raczej nie.
2. Ojcem jest Rychter - nie pobrali się, bo nie mogli dostać ślubu ze względu na brak aktu zgonu Nowakowskiego. Jak tylko sąd zatwierdził świadectwo o zgonie (uznanie za zmarłego ?) - pobrali się a on potem przysposobił/ uznał dziecko. Możliwe ale mógł chociaż stawać w akcie chrztu Marianny lub można było napisać, że nieślubne ale takiej adnotacji brak. Na dodatek drugiej córce daje Marianna na imię (ja wiem, że się zdarzało bardzo często dać kolejnemu dziecku to samo imię, raczej po śmierci poprzedniego, choć wyjątki się zdarzały).
Ale czy w tej sytuacji to nie jest forma deklaracji ? Daję mojej legalnej córce imię Marianna a ta Marianna to nie moje dziecko ? Puściłem wodze fantazji
Zachował się notariat https://www.archivesportaleurope.net/ea ... 12_SLASH_0
w AP Radom z Solca nad Wisłą. Czy Helena mogła dziedziczyć po Nowakowskim ?
Liczę na krytykę innych, bo inne hipotezy też byłyby ciekawe
