Geneteka - nasze wspólne dzieło

Tematy - indeksacja i digitalizacja metryk, projekty PTG

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
rencr4

Sympatyk
Ekspert
Posty: 135
Rejestracja: pt 10 maja 2013, 12:57

Re: Pytania

Post autor: rencr4 »

Witam.
Wg mnie ta kolumna nie jest tak ważna. Zresztą w wielu metrykach informacji o numerach domów nie ma. Jeżeli jest dana metryka zindeksowana to osoba zainteresowana może dotrzeć do źródła (np na Genealogy.pl są skany wiekszości tych metryk, lub można poprosić o nie osobę indeksującą. ) Ja tak robię i w ten sposób odszukuję pozostałe informacje zawarte w poszczególnych metrykach, króre nie zostały wpisane podczas indeksacji.
Pozdrawiam Renata
kotik7

Sympatyk
Mistrz
Posty: 453
Rejestracja: wt 17 sie 2010, 16:13

Re: Pytania

Post autor: kotik7 »

Podobnie odczuwam niepokój, kiedy widzę w uwagach dokładną datę spisania aktu. Ileż czasu musi zajmować odczytywanie i wypisywanie informacji, która nie ma najmniejszego znaczenia dla wyszukiwania?

Kuba
Awatar użytkownika
Markowski_Maciej

Członek PTG
Adept
Posty: 948
Rejestracja: ndz 09 maja 2010, 22:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pytania

Post autor: Markowski_Maciej »

Prędzej niż numery domów interesujący byli by świadkowie, zgłaszający (choć często jest to jedna osoba występująca w większości aktów). Czasami spisuje ich sobie na własne potrzeby, ale to mi bardzo wydłuża czas indeksowania, więc w połowie rzucam to. A potem żałuje. Podobnie przy zgonach interesujące było by zapisywać pozostającą wdowę (czasami występującą z nazwiskiem panieńskim) czy wdowca. Ale na razie czuje się przytłoczony ilością tego co powinno być choć "normalnie" zindeksowane. Powtarzam sobie, że się "udławiłem".
Maciej
Pozdrawiam
Maciej

http://KimOnibyli.pl
teresa_kluba

Sympatyk
Posty: 165
Rejestracja: pn 15 cze 2009, 10:54

Post autor: teresa_kluba »

czy jest jakiś szczególny powód, dla którego województwo dolnośląskie ma zero wpisów, a opolskie tak niewiele?

Pozdrawiam
Piotr Sułek
--------------------------------------------------------------------------

Piotrze,

Podobnie w zachodniopomorskim; wpisów jest niewiele. Jeszcze tylko jakieś 30 lat trzeba poczekać i będą mogły powstawać. Dla dolnośląskiego – zero wpisów - granicę wyznacza 100 lat, które musi upłynąć do ujawnienia danych osobowych i nowe życie nowych ludzi tutaj po 1945 r. Korzenie rodowe obecnych mieszkańców są gdzie indziej.

Ja zadaję sobie pytanie i nie znajduję odpowiedzi, dlaczego małopolska (która mnie interesuje) mając zachowane głęboko sięgające w przeszłość dokumenty metrykalne tak bardzo „broni się” przed ich ujawnianiem?

pozdrawiam
Teresa
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam w ten śliski poranek wszystkich patrzących w przyszłość, a myślą konstruktywnie o przeszłości, też bym chciał by dawne Podole miał w metrykach na stole.
Trochę jest z tych okolic metryk tutaj, są tu w bibliotece cyfrowej, to zasługa troskliwej Naszej Administracji, pozdrawiam - Julian ; http://www.agad.gov.pl/inwentarze/KMLw301.html#
maria.mazur

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 129
Rejestracja: pn 22 sie 2011, 00:10

Re: Pytania

Post autor: maria.mazur »

Markowski_Maciej pisze: Podobnie przy zgonach interesujące było by zapisywać pozostającą wdowę (czasami występującą z nazwiskiem panieńskim) czy wdowca.
Maciej
Ja staram się wpisywać zarówno imię wdowy/wdowca, jak i ich wiek, czy wiek rodziców zmarłego dziecka (wpisuje w uwagach), ale w związku z tym strasznie wolno mi to idzie, dodawanie jeszcze świadków już by mnie załamało.
A zaczęłam wpisywać wdowców/wdowy, od czasu, jak się kilka razy odbiłam od indeksów w genetece, które mi nic zupełnie nie mówiły- popularne imię i nazwisko, 10 osób zmarłych w danej okolicy w możliwym czasie i i tak musiałam jechać do odległego archiwum żeby znaleźć tą właściwą datę, która mi była potrzebna.

Pozdrawiam
Maria
pawel.dyda

Członek PTG
Adept
Posty: 136
Rejestracja: sob 31 lip 2010, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pytania

Post autor: pawel.dyda »

kotik7 pisze:Podobnie odczuwam niepokój, kiedy widzę w uwagach dokładną datę spisania aktu. Ileż czasu musi zajmować odczytywanie i wypisywanie informacji, która nie ma najmniejszego znaczenia dla wyszukiwania?
Czasami ma. Jeżeli dane nazwisko jest mocno rozpowszechnione w danej parafii, a imię popularne... To może pomóc. Szczególnie jak nie znasz rodziców.
No i nie wszyscy są w stanie (poprawnie) odczytać datę np. z aktów rosyjskojęzycznych. Odszukanie daty aktu jest w nich trywialne, bo jest (na ogół) w pierwszej linijce. Gorzej z konkretną datą zdarzenia, ale tu i tak muszę zajrzeć w te same okolice - przy urodzeniach muszę spojrzeć na płeć dziecka, żeby nie zindeksować jakiejś głupoty, przy zgonach i tak odszukuję frazę "umierł"/"umierła".

Owszem, indeksacja tych dodatkowych pól (w tym wieku rodziców, przypisów na marginesie, dat, itp.) zajmuje kupę czasu. Ale o ile później ułatwia życie...

Czasami nie mogę się zdecydować, czy ważniejsze jest abyśmy mieli zindeksowane jak najwięcej rekordów (i np. pomijali rodziców przy małżeństwach), czy też dostarczali mniej, ale z pełniejszymi danymi.

Trochę mi się marzy możliwość uzupełniania przez przeglądających metryki, ale to jednak pieśń przyszłości.
Pozdrawiam,
Paweł.
Awatar użytkownika
igoriosso

Administrator Geneteki
Legenda
Posty: 417
Rejestracja: wt 25 gru 2007, 22:43

Re: Pytania

Post autor: igoriosso »

Ja staram się (o ile indeksuję z aktów a nie skorowidzów) spisać istotne wg mnie elementy, czyli np. w przypadku małżeństw zawsze muszą to być nazwiska panieńskie matek (bo widoczne dla wyszukiwarki geneteki!). Ta informacja daje bardzo dużo, reszta jak nr domu, czy sama data, nawet miejscowość to strata czasu (wyszukiwarka nie widzi przecież tych pól).
Przy zgonach nazwisko panieńskie żony i panieńskie matki. Przy chrztach panieńskie matki.
Oczywiście dobrze by było spisać wszystko (cała treść), ale nasze możliwości są o wiele mniejsze.

I także postuluję o możliwośc wyszukiwania po imieniu w genetece!! W przypadku starych metryk nazwiska były bardzo zmienne, a często w ogóle ich nie było.
Indeksy z ksiąg XVII-XVIII wieku często nie maja sensu, bo nie zawierają nazwisk chłopów. Trzeba ręcznie przeszukać cały zakres lat.
Kolejny problem to rozwijana lista parafii i nazwy z przedrostkiem "--". Uniemozliwia to przy długich listach posługiwanie się klawiaturą.
Optymalne wyszukiwanie jest wg mnie w Poznań Projekt. Wynik wyszukiwania jest znakomity! Geneteka jest wspaniała przez swój zakres terytorialny i czasowy, ale trzeba sie nauczyć z niej korzystać.
Pewnie jest kilku spośród nas, którzy także są informatykami i mogli by wnieść trochę świeżości w serwis. :-)
IgorD.
bezet

Członek PTG
Adept
Posty: 498
Rejestracja: czw 24 sie 2006, 15:21

Re: Pytania

Post autor: bezet »

OlaH pisze:
Rutyna pisze:Chodzi mi o to że nie są widoczne np. numery domów i nie można tego posortować.
A czy ktokolwiek w ogóle indeksuje numery domów?
To tak z ciekawości..... bo o ile się orientuję, w formacie, w którym indeksujemy dla Metryk i Geneteki w ogóle nie ma kolumny, do której mielibyśmy wpisywać numery domów. A poza tym, chyba indeksujący nie chcą bawić się w takie szczegóły.

Pozdrawiam,
Ola
Witam
Dla wielu osób, w tym dla mnie, nr domu jest informacją bardzo cenną, bo daje pewną szansę, po analizie kolejnych reform numeracji, na umiejscowienie jednego z rodzinnych gniazd. A więc przybliża mnie do moich przodków.
Numer domu można by wpisywać w uwagach, jednak w wielu metrykach nie ma tej informacji. Ale przecież indeks ma tylko prowadzić do właściwej metryki, a nie jej zastępować.I to jest odpowiedź na wszystkie zachcianki wielu z nas.
Pozdrawiam
Zygmunt
Awatar użytkownika
Cirdan

Sympatyk
Posty: 225
Rejestracja: sob 22 lis 2008, 18:58
Lokalizacja: Bochnia, Kraków

Post autor: Cirdan »

teresa_kluba pisze: Podobnie w zachodniopomorskim; wpisów jest niewiele. Jeszcze tylko jakieś 30 lat trzeba poczekać i będą mogły powstawać. Dla dolnośląskiego – zero wpisów - granicę wyznacza 100 lat, które musi upłynąć do ujawnienia danych osobowych i nowe życie nowych ludzi tutaj po 1945 r. Korzenie rodowe obecnych mieszkańców są gdzie indziej.
Cóż, moje tropy w pierwszej połowie XVIIIw. prowadzą do Olesna, Krapkowic czy okolic Nysy - czy nie było tam wówczas ludności polskiej?

Dla przykładu przeglądałem niedawno księgę z Koźla z pierwszych 3 dekad XIX wieku i mimo iż miasto było od prawie wieku pod panowaniem Prus, to zdecydowana większość nazwisk była dość swojsko brzmiąca: Wróbel, Wydra, Gwoźdź czy Żurkowsky itp.

Gdzie więc się dzisiaj ci wszyscy ludzie podziali? Czy obecnie dolnośląskie i opolskie to już wyłącznie Kresowiacy?

Pozdrawiam
Piotr Sułek
Szukam informacji o rodzinach:
Sułek (powiat bocheński: Nowy Wiśnicz - Łomna), Bojanek (powiat zawierciański: Podlesice, Kroczyce; powiat myszkowski: Żarki, Myszków), Pawluk (Ukraina, powiat bóbrecki: Stare Sioło; i Lwów)
Awatar użytkownika
OlaH

Członek Honorowy
Adept
Posty: 320
Rejestracja: sob 27 mar 2010, 04:12
Lokalizacja: North Aurora, IL, USA

Re: Pytania

Post autor: OlaH »

bezet pisze: Ale przecież indeks ma tylko prowadzić do właściwej metryki, a nie jej zastępować.I to jest odpowiedź na wszystkie zachcianki wielu z nas.
Dokładnie.
Analiza dat, numerów domów (jeśli są), świadków, chrzestnych, to już zadanie samego szukającego a nie osób indeksujących. W instrukcjach "jak indeksować" wyszczególnione są kolumny, które są wymagane. Owszem, indeksujący może dodać więcej informacji, ale to już jego wybór.
Markowski_Maciej pisze: Podobnie przy zgonach interesujące było by zapisywać pozostającą wdowę (czasami występującą z nazwiskiem panieńskim) czy wdowca.
"Moich" indeksujących w grupie proszę o wpisywanie w Uwagach wieku osoby zmarłej lub imienia pozostającego wdowca, lub imienia i nazw. panieńskiego pozostającej wdowy, ale JEDYNIE w przypadkach kiedy nie podani są rodzice zmarłej osoby. Staramy się unikać sytuacji, aby w indeksie pojawiło się samo imię i nazwisko zmarłego, bo to rzeczywiście w większości przypadków niewiele daje.
pawel.dyda pisze: No i nie wszyscy są w stanie (poprawnie) odczytać datę np. z aktów rosyjskojęzycznych.
Ten problem pozostawiamy szukającym, nie obciążamy indeksujących niepotrzebną pracą. Jak już było powiedziane wiele razy, indeks ma nam pomóc w dotarciu do odpowiedniego aktu, a nie go streszczać.

Pozdrawiam,
Ola
teresa_kluba

Sympatyk
Posty: 165
Rejestracja: pn 15 cze 2009, 10:54

Post autor: teresa_kluba »

Cóż, moje tropy w pierwszej połowie XVIIIw. prowadzą do Olesna, Krapkowic czy okolic Nysy - czy nie było tam wówczas ludności polskiej? Piotr Sułek
Piotrze,
może tutaj znajdziesz coś dla siebie?
Joanna podała link:
http://www.online-ofb.de/
i napisała "z genealogiami miejscowości wymienionych w spisie. Należy wybrać miejscowość, a potem w Funktionen wybrać "Gesamtliste der Familiennamen"
Dzięki tej stronie znalazłam przodków aż do XVIII wieku. Polecam"
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-28655.phtml

pozdrawiam
Teresa
dpawlak

Nieaktywny
Posty: 1422
Rejestracja: pn 24 sty 2011, 22:28

Post autor: dpawlak »

Cirdan pisze:Cóż, moje tropy w pierwszej połowie XVIIIw. prowadzą do Olesna, Krapkowic czy okolic Nysy - czy nie było tam wówczas ludności polskiej?
Owszem była i co z tego?
Ważniejsze jest gdzie znajdują się dziś potomkowie tej polskiej ludności.
Dla przykładu przeglądałem niedawno księgę z Koźla z pierwszych 3 dekad XIX wieku i mimo iż miasto było od prawie wieku pod panowaniem Prus, to zdecydowana większość nazwisk była dość swojsko brzmiąca: Wróbel, Wydra, Gwoźdź czy Żurkowsky itp.
To okres jeszcze przed rozpętaniem nacjonalizmów i kierowania się kryteriami językowymi jako przynależności do narodu. Choć pojawiały się pierwsze zmiany w tym podejściu.
Gdzie więc się dzisiaj ci wszyscy ludzie podziali? Czy obecnie dolnośląskie i opolskie to już wyłącznie Kresowiacy?
Piszesz tak jak byś nie słyszał o germanizacji, kulturkamfie, planowym osadnictwie niemieckim i dyskryminacją ludności polskiej, a doprowadziły one do tego że w takim powiecie kędzierzyńskim w plebiscycie na Śląsku za Polską opowiedziało się już tylko 25% ludności.
Po masowych przesiedleniach ludności związanych z drugą wojną światową, sytuacja dodatkowo się zaostrzyła. Nie, nie dotyczyły wyłącznie kresowiaków. Mieszkańcy ziem odzyskanych też byli wysiedlani, tyle że do Niemiec. Fakt podpisania volkslisty powodowa,ł że nawet jeśli byli rdzennymi Polakami traktowani byli jako Niemcy. Dopiero później dostrzeżona różnicę między podpisaniem takiej listy na terenie Rzeszy a na terenie GG. Kiedy już przestano postrzegać autochtonów jako nie-Polaków to oni sami zapragnęli zostać Niemcami i od lat osiemdziesiątych masowo wyjeżdżali do Niemiec i starali się o tamtejsze obywatelstwo właśnie powołując się właśnie na podpisanie volkslisty. Ot taka ironia historii. Te wszystkie zjawiska spowodowały, że dziś więcej osób jest zainteresowanych takim Koźlem i jego metrykami w Niemczech niż w Polsce.
Tak jak nad projektem Galicja (metryki Lwowa i okolic) pracują dziś miłośnicy TG Małopolska, a nie dzisiejsi mieszkańcy Lwowa, choć na pewno nie wszyscy z nich są napływowi i trochę autochtonów zostało.

Potwierdza to post Teresy.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Awatar użytkownika
Cirdan

Sympatyk
Posty: 225
Rejestracja: sob 22 lis 2008, 18:58
Lokalizacja: Bochnia, Kraków

Post autor: Cirdan »

Rozumiem, że większość ludności tamtych terenów w okresie po I wojnie światowej popierała stronę Niemiecką lub po prostu czuła się bardziej Niemcami niż Polakami - nie wpływa to jednak w żadnym stopniu na fakt, że skoro w mojej rodzinie co najmniej kilka osób pochodziło w I poł. XIX wieku z tamtych rejonów, a na pewno nie są moi przodkowie pod tym względem szczególnie wyjątkowi i dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce musi mieć korzenie sięgające tamtych okolic - dlatego właśnie dziwi mnie fakt tak małego zainteresowania tymi województwami.

Pozdrawiam
Piotr Sułek
Szukam informacji o rodzinach:
Sułek (powiat bocheński: Nowy Wiśnicz - Łomna), Bojanek (powiat zawierciański: Podlesice, Kroczyce; powiat myszkowski: Żarki, Myszków), Pawluk (Ukraina, powiat bóbrecki: Stare Sioło; i Lwów)
dpawlak

Nieaktywny
Posty: 1422
Rejestracja: pn 24 sty 2011, 22:28

Post autor: dpawlak »

Zacznijmy od tego czym mierzysz to zainteresowanie.
Z faktu że piszemy w wątku o genetece mogę podejrzewać, że ilością indeksów w niej, to jednak bardzo zawodne kryterium.
Dziesiątki tysięcy powiadasz, a innymi terenami setki tysięcy, jak to się przekład na liczbę genealogów? Twoimi terenami interesuje się dziesięciu, a innymi setki, z tych setek jaki procent jest na tyle aktywne, że powstaje grupa indeksacyjno-digitalizacyjna, nawet niekoniecznie TG i dalej już leci, a z tych dziesięciu ilu chce coś robić i może robić, bo mieszka na miejscu i ma dostęp do archiwów?
Mimo to istnieje Śląskie TG, zakłada koła na Górnym Śląsku, a ostatnio w spotkanie organizacyjne w Opolu. Czym się zajmują? Ano między innymi wolontariatem w CHR Wrocław. Czyli zainteresowani są, pytanie jak z dostępnością źródeł i chęcią indeksacji jeszcze raz tego samego, co już ma niemiecka strona przecież, zresztą wielu z nich szuka na owych kresach przecież a nie na Śląsku.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
Zablokowany

Wróć do „Indeksacja metryk - projekty PTG”