: wt 10 paź 2023, 11:07
Ufff! Padam na kolana! Fantastyczna robota, bardzo, bardzo dziekuję!
Mam trochę inną tezę:
Czy może byc tak, że Agnieszka jest jedna. urodzona w 1831 roku, zamężna od 1861 (ale tylko na chwilę, bo zaraz umiera Józef Gradowski - brak na to dowodów, ale na to, że jemu kończy się czas mogłyby wskazywac ruchu w 1861 - brak zapowiedzi, usynawianie chłopców: Józefa i Stanisława).
Owdowiała (lub porzucona, bo idzie ku nam powstanie listopadowe i Józef angazuje sie w politykę, Agnieszke z dzieciakami pozostawiając samej sobie) w 1861 wyprowadza się z Hotelu Smoleńskiego i lokal pojawia sie w ogłoszeniach.
W 1874 wychodzi (ponownie) za mąż, ale musi podać inne papiery (może własnie z powodu bigamii, a moze cos jeszcze jest na rzeczy) i dlatego używa 'dziwnej' metryki chrztu. Małżeństwo z tym młodym mężczyzną, wygląda na zabieg natury ekonomicznej i/lub politycznej, całość czemuś ewidentnie służy. To, że przy Agnieszce stoi w dniu tego ślubu jej brat Aleksander (raczej to on), dla mnie dowodzi jedności Agnieszek. On też w 1854 pochował ich mamę, Annę z Kotlarskich Gradowską. To jednak i ta sama Agnieszka, która bardzo miesza w papierach.
Ciekawi mnie kim więc był i jak się w rzeczywistości nazywał Jaózef Gradowski. I pewnie to wcale nie on jest studentem Uniwersytetu Warszawskiego, na wydziale Teologii, które to studia przerywa w związku z powstaniem styczniowym:
"772. Gradowski Józef ur. ok. 1809 ur. Warszawa - wydz. Teologiczny od 28 IX 1829 - rodzice w 1829: Warszawa"
Gdyby przyjąć, że Józef jest neofitą, to czy przyjęte nazwisko Gradowski może nas naprowadzac na jakiś trop? Szukając go w internecie powiała się słowo 'kalwini', ale do rzeczywistych faktów nigdzie nie dotarłam, to tylko łapanie sie brzytwy, szukanie czegolowiek, by móc stawiac teze i ewentualnie ją obalać.
Andrzeju, bardzo doceniam Twoje zangażowanie, bardzo duzo ciekawego materiału znalazłeś! Dzięki!!
Mam trochę inną tezę:
Czy może byc tak, że Agnieszka jest jedna. urodzona w 1831 roku, zamężna od 1861 (ale tylko na chwilę, bo zaraz umiera Józef Gradowski - brak na to dowodów, ale na to, że jemu kończy się czas mogłyby wskazywac ruchu w 1861 - brak zapowiedzi, usynawianie chłopców: Józefa i Stanisława).
Owdowiała (lub porzucona, bo idzie ku nam powstanie listopadowe i Józef angazuje sie w politykę, Agnieszke z dzieciakami pozostawiając samej sobie) w 1861 wyprowadza się z Hotelu Smoleńskiego i lokal pojawia sie w ogłoszeniach.
W 1874 wychodzi (ponownie) za mąż, ale musi podać inne papiery (może własnie z powodu bigamii, a moze cos jeszcze jest na rzeczy) i dlatego używa 'dziwnej' metryki chrztu. Małżeństwo z tym młodym mężczyzną, wygląda na zabieg natury ekonomicznej i/lub politycznej, całość czemuś ewidentnie służy. To, że przy Agnieszce stoi w dniu tego ślubu jej brat Aleksander (raczej to on), dla mnie dowodzi jedności Agnieszek. On też w 1854 pochował ich mamę, Annę z Kotlarskich Gradowską. To jednak i ta sama Agnieszka, która bardzo miesza w papierach.
Ciekawi mnie kim więc był i jak się w rzeczywistości nazywał Jaózef Gradowski. I pewnie to wcale nie on jest studentem Uniwersytetu Warszawskiego, na wydziale Teologii, które to studia przerywa w związku z powstaniem styczniowym:
"772. Gradowski Józef ur. ok. 1809 ur. Warszawa - wydz. Teologiczny od 28 IX 1829 - rodzice w 1829: Warszawa"
Gdyby przyjąć, że Józef jest neofitą, to czy przyjęte nazwisko Gradowski może nas naprowadzac na jakiś trop? Szukając go w internecie powiała się słowo 'kalwini', ale do rzeczywistych faktów nigdzie nie dotarłam, to tylko łapanie sie brzytwy, szukanie czegolowiek, by móc stawiac teze i ewentualnie ją obalać.
Andrzeju, bardzo doceniam Twoje zangażowanie, bardzo duzo ciekawego materiału znalazłeś! Dzięki!!