Małgosiu, dziękuję! Ogrom wiedzy, wielkie Twoje zaangażowanie i niesamowita wnikliwość w przeglądzie aktów. Ja niby brnęłam przez nie mozolnie, ale wielu rzeczy, na które Ty zwróciłaś uwagę nie zauważyłam. Ogromnie ci jestem wdzięczna!
Aktu urodzenia Romana niestety nie znalazłam. Ciekawy natomiast ten akt jego zgonu, zapisany dla Ostrowa. Pewnie rzeczywiście jakiś wypadek... Anna zmarła 1869 - też przypuszczam, że to pewnie żona Romana. No ciekawe kiedy faktycznie i skąd rodzina wzięła się w Wólce Zawieprzyckiej.
Znalazłam jeszcze dwa ciekawe akty potencjalnych dzieci Szymona i Katarzyny. No tylko że oczywiście nie wiadomo, z którego małżeństwa... Jeden z nich jest kolejnym potwierdzeniem używania przez Szymona nazwiska Roman.
1. w marcu 1783 rodzi się Marianna, córka Szymona Romana i Barbary. Akt mocno niewyraźny, ale po wpatrzeniu się widać, co i jak.
https://www.ksiegimetrykalne.pl/viewer/ ... 5_0199.jpg
2. i potem jeszcze w 1784 urodziła się Barbara, córka Szymona Głebockiego i.... nieuzupełnionej matki.
https://www.ksiegimetrykalne.pl/viewer/ ... 5_0213.jpg
No ale były też narodziny dzieci Szymona z Marianną, więc tu pewności nie ma, że to któryś z moich Szymonów...
Z autorem strony o genealogii parafii Ostrowskiej Panem Markiem jestem w kontakcie, współpracujemy. Też bardzo wiele wniósł do moich poszukiwań.
Niestety, finalnie zmuszona jestem stwierdzić, że rodziców przodków mojego przodka Andrzeja Głębockiego nie jestem w stanie jednoznacznie ustalić. Już na zawsze pozostaną nimi dwa zestawy małżeństw Szymonów Głębockich/Romanów z Barbarami. Na szczęście ewidentnie spokrewnionych ze sobą, mających wspólnych przodków. A że nie będzie możliwe ustalenie czy Roman to mój 8x czy 9x pradziadek to cóż... taka jest specyfika XVIII wiecznych metryk. I historia dzięki temu ciekawa. Cudownie, że udało się ustalić, że już na przełomie XVII i XVIII wieku moi przodkowie żyli w Wólce Zawieprzyckiej!
Bez Was, tu szczególnie jeszcze raz podziękowania dla Małgosi i Marka, byłabym teraz pewnie w nieco innym miejscu. Jeszcze raz wielkie dzięki!
Pozdrawiam
Ola W.