Nieślubne dzieci - rozszyfrowanie aktów urodzeń

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

EWAFRA pisze:A jakieś metryki dotyczące rodziców tego Michała już znalazłeś? Co wiesz o Józefie? Data i miejsce urodzenia, imiona i nazwiska rodziców?
Niestety ta linia jest dla mnie wciąż tajemnicą, pomimo poszukiwań nie znalazłem żadnych metryk rodziców Michała, w tym ich aktu ślubu. Jako komornicy zapewne zmieniali swoje miejsce zamieszkania, Bóg jeden wie, gdzie szukać ich aktów, poszukiwania w Genetece w różnych konfiguracjach nie dały mi odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
sbasiacz

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2583
Rejestracja: śr 11 lut 2015, 16:06
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: sbasiacz »

to dziwne, że nie znalazłeś, jest w genetece w tej samej parafii, tylko Józefa zapisana jako Marianna, ślub był 20 listopada, a Michał urodził się we wrześniu 1861, to również dziwne, że ksiądz zapisał go jako nieślubnego syna tylko dlatego, że małżonek stwierdził, że to nie jego
pozdrawiam
BasiaS
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

sbasiacz pisze:to dziwne, że nie znalazłeś, jest w genetece w tej samej parafii, tylko Józefa zapisana jako Marianna, ślub był 20 listopada
No widzisz, wystarczy czasem świeżej głowy, by coś znaleźć. Dzięki wielkie, teraz, gdy znam imiona rodziców Kazimierza i Józefy, mam otwartą drogę do ich aktów urodzeń, znalazłem nawet już indeksy (bez skanów).

Nie jest to dziwne, najwidoczniej taka konfiguracja nie przyszła mi do głowy. Czasem coś, czego szukamy latami, znajdujemy w ciągu chwili. Tu akurat nie szukałem latami, niemniej jednak nie mogę sobie darować takiego przeoczenia. :oops:

Swoją drogą pomylenie imienia młodej to kolejny dowód na to, że metryki prowadzone przez tego księdza były sporządzane "niechlujnie".
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Post autor: Ewafra »

Czy Michał używał nazwiska Kaczorowski?
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

EWAFRA pisze:Czy Michał używał nazwiska Kaczorowski?
No tak, wyłącznie tego nazwiska używał, przytoczyłem już wcześniej jego akt ślubu i akt zgonu, również w aktach urodzenia jego dzieci figuruje jako Kaczorowski.
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
sbasiacz

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2583
Rejestracja: śr 11 lut 2015, 16:06
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: sbasiacz »

w akcie ślubu zapisano, że Marianna (czyli Józefa) mieszkała w momencie ślubu przy siostrze, a jej siostra miała na imię Marianna (po mężu Smolarczyk) i to pewnie z tego powodu nastąpiła ta pomyłka, w akcie urodzenia Michała, matka dziecka mieszka przy szwagrze (w domyśle przy mężu siostry) a urodziła się w parafii Parzęczew a nie w Janowie jak zapisano w AM.
pozdrawiam
BasiaS
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Post autor: Ewafra »

sbasiacz pisze:to dziwne, że nie znalazłeś, jest w genetece w tej samej parafii, tylko Józefa zapisana jako Marianna, ślub był 20 listopada, a Michał urodził się we wrześniu 1861, to również dziwne, że ksiądz zapisał go jako nieślubnego syna tylko dlatego, że małżonek stwierdził, że to nie jego
Jeśli przez całe życie używał nazwiska macierzystego i to nazwisko przekazał potomkom, a na dodatek występował w dokumentach jako syn NN to chyba jednak cała sprawa nie opierała sie wyłącznie na słowie małżonka. W świetle tego co napisano we wcześniejszych postach nt obowiązujących standardów prawnych nie wystarczyło do tego samo słowo mężczyzny, wypierającego się dziecka i przypuszczam, że sporządzona przez księdza metryka chrztu nie była dokumentem ostatecznie rozstrzygającym. Chyba, że się mylę. Wydaje się także, że była to sytuacja dla wszystkich zupełnie klarowna i oczywista, nie budząca wątpliwości, poświadczana przez samą matkę i zaakceptowana przez syna. Ciekawe jak potoczyły się dalsze losy Józefy/Marianny i Kazimierza. Żyli nadal ze sobą jak małżeństwo? Mieli inne dzieci?
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

EWAFRA pisze:W świetle tego co napisano we wcześniejszych postach nt obowiązujących standardów prawnych nie wystarczyło do tego samo słowo mężczyzny, wypierającego się dziecka i przypuszczam, że sporządzona przez księdza metryka chrztu nie była dokumentem ostatecznie rozstrzygającym.
Jak pisali przedmówcy, zgodnie z lege artis nie powinno wystarczyć, a jednak wystarczyło, bowiem zapis ten był niezgodny z prawem. Wątpię, by ktoś dochodził to sądownie. Nie takie kwiatki się zdarzały przy aktach stanu cywilnego.
EWAFRA pisze:Ciekawe jak potoczyły się dalsze losy Józefy/Marianny i Kazimierza. Żyli nadal ze sobą jak małżeństwo? Mieli inne dzieci?
Nie odnalazłem żadnych dzieci poza Michałem ani aktów zgonu Józefy i Kazimiera. W 1882 roku, zgodnie z aktem ślubu Michała, Józefa jeszcze żyła i też była zapisana jako Kaczorowska:
"Michał Kaczorowski (...) urodzony we wsi Janów, powiat łęczycki, syn Józefy Kaczorowskiej, robotnicy zamieszkałej na Folwarku Jarugów, lat 21 lat i 2 miesiące, zamieszkały na Folwarku Jarugów, parafia Małyń".
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

Tedesco pisze:W 1882 roku, zgodnie z aktem ślubu Michała, Józefa jeszcze żyła i też była zapisana jako Kaczorowska:
A to nie jest jej AZ?

https://metryki.genealodzy.pl/index.php ... 5&zoom=1.5

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... _date=1893

Co prawda wiek się lekko nie zgadza (* 1834 zamiast 1831), jako miejsce urodzenia podano Janów w par. Leźnica (zamiast Symonii w par. Parzęczew; pewnie pomylono jedno z miejsc poprzedniego zamieszkania z miejscem urodzenia) — ale we wsi Żerniki w par. Wierzchy mieszkał w tym czasie Michał Kaczorowski/Koczorowski (żonaty z Józefą Kałużną), więc bardzo prawdopodobne, że mieszkała z nim jego matka:

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... te=&pair=1

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... rdertable=

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... te=&pair=1

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... rdertable=
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

No faktycznie, znowu intuicja mnie zawiodła, wpisywałem "Kaczorowska", nie pomyślałem, że mogła być zapisana jako "Koczorowska". :oops:
A czy mógłbym prosić o przetłumaczenie całego tego aktu? Byłbym bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
Andrzej75

Sympatyk
Posty: 15141
Rejestracja: ndz 03 lip 2016, 00:25
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Andrzej75 »

Wierzchy: nr 31 (wieś Żerniki)
23 VII / 4 VIII 1893 r. o godz. 8 rano
zgon: 21 VII / 2 VIII 1893 r. o godz. 11 w nocy umarła w Żernikach Józefa Koczorowska, wdowa, gospodyni, mająca 59 l., urodzona w Janowie w par. Leźnica, zamieszkała w Żernikach, córka nieznanych z imienia rodziców, rolników
zgłaszający zgon: Ignacy Rzepkoski, 41 l.; Walenty Dominiak, 38 l.; obaj rolnicy zamieszkali w Żernikach
Tedesco pisze:Nie odnalazłem żadnych dzieci poza Michałem ani aktów zgonu Józefy i Kazimiera.
Kazimierz mógł teoretycznie umrzeć w par. Leźnica Wielka, ale zdaje się, że brak aktów zgonu za l. 1877–1926.
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
Zuza

Sympatyk
Posty: 90
Rejestracja: czw 14 lut 2008, 18:49

domysły

Post autor: Zuza »

Istniały przepisy, które szczegółowo regulowały zapisy w aktach metrycznych.
Trzeba do nich dotrzeć i nie snuć domysłów wprowadzających w błąd poszukujących. Swój czas lepiej wykorzystać.
Tedesco

Sympatyk
Posty: 108
Rejestracja: sob 09 mar 2024, 18:28

Post autor: Tedesco »

EWAFRA pisze:Jeśli przez całe życie używał nazwiska macierzystego i to nazwisko przekazał potomkom, a na dodatek występował w dokumentach jako syn NN to chyba jednak cała sprawa nie opierała sie wyłącznie na słowie małżonka. W świetle tego co napisano we wcześniejszych postach nt obowiązujących standardów prawnych nie wystarczyło do tego samo słowo mężczyzny, wypierającego się dziecka i przypuszczam, że sporządzona przez księdza metryka chrztu nie była dokumentem ostatecznie rozstrzygającym. Chyba, że się mylę. Wydaje się także, że była to sytuacja dla wszystkich zupełnie klarowna i oczywista, nie budząca wątpliwości, poświadczana przez samą matkę i zaakceptowana przez syna.
Prześledziłem trochę kodeks cywilny Królestwa Polskiego i zastanowiłem się nad tym, co pisała Ewa. Obawiam się jednak, że może mieć Ona rację. Dziwne byłoby, by samo oświadczenie ojca wywarło takie skutki. Michał wszędzie przez całe życie konsekwentnie występuje pod nazwiskiem Kaczorowski i jego dzieci również urodziły się pod tym nazwiskiem, sytuacja dla wszystkich była oczywista. Jedynie akt zgonu mówi o jego ojcu, Kazimierzu, ale tutaj ksiądz chyba po prostu zapisał to, co oświadczyli stawiający. Czy wobec tego Waszym zdaniem ciągnięcie wywodu przodków również w linii Kazimierza Jędrzejczaka, którego raczej nikt nie uważał za ojca Michała, tylko że względu na fikcję prawną, ma jakikolwiek sens?
Pozdrawiam,
Szymon

Mój blog:
https://promemoria25.blogspot.com/
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

To nie fikcja prawna, a stan prawny, który rodził pewnie skutki (np dziedziczenie po mężu żony jako po ojcu.)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”