Ukryte wyniki w Genetece
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Witam
Przykladowych Kowalskich czy Nowakow to duze cyfry nazwisk. A co z nazwiskami ktorych pojawia sie na terenie calego kraju kilkaset lub zaledwie kilkadziesiat?Ja w swoim drzewie mam np. nazwisko ktorego na terenie calej Polski posiada okolo 200 osob i sa jedna rodzina , lub inne nazwisko ktore na terenie Polski nosi okolo 50 osob i tez sa rodzina. Wtedy za pomoca innych portali ( NK , Facebook ) mozna wyszukiwac takie osoby. Nawet dane ze skoroszytow publikowane jako indeksy beda zawieraly rok i miejsce urodzenia takiej osoby a nie lezy w naturze ludzi zaraz po urodzeniu przeprowadzac sie na drugi koniec kraju. W ten sposob takie indeksy bylyby tylko ulatwieniem budowy baz danych osobowych dla zarabiajacych na tym.Takie jest moje zdanie. Dodam jeszcze ze pamiec o korzeniach rodzinnych najczesciej wacha sie w granicach 0 - 150 lat - tak przynajmniej u mnie w rodzinie jest.
Pozdrawiam
Przykladowych Kowalskich czy Nowakow to duze cyfry nazwisk. A co z nazwiskami ktorych pojawia sie na terenie calego kraju kilkaset lub zaledwie kilkadziesiat?Ja w swoim drzewie mam np. nazwisko ktorego na terenie calej Polski posiada okolo 200 osob i sa jedna rodzina , lub inne nazwisko ktore na terenie Polski nosi okolo 50 osob i tez sa rodzina. Wtedy za pomoca innych portali ( NK , Facebook ) mozna wyszukiwac takie osoby. Nawet dane ze skoroszytow publikowane jako indeksy beda zawieraly rok i miejsce urodzenia takiej osoby a nie lezy w naturze ludzi zaraz po urodzeniu przeprowadzac sie na drugi koniec kraju. W ten sposob takie indeksy bylyby tylko ulatwieniem budowy baz danych osobowych dla zarabiajacych na tym.Takie jest moje zdanie. Dodam jeszcze ze pamiec o korzeniach rodzinnych najczesciej wacha sie w granicach 0 - 150 lat - tak przynajmniej u mnie w rodzinie jest.
Pozdrawiam
Marek Z.
- Pieniążek_Stanisław

- Posty: 923
- Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
A więc logicznie tłumaczę po raz wtory podając przykład z Pom TG.
Mieliśmy na naszej stronie indeksy także z lat XX wieku.
Dysponent tych akt Archiwum Diecezjalne zażyczyło sobie byśmy zlikwidowali metryki chrztów nowsze niż sto lat.
I to zrobiliśmy gdyż chcemy zachować dobre układy z AD dzięki którym udało nam się sfotografować wszystkie metryki w Diecezji.
Metryki te są dostępne w Ad po przedstawieniu celu ich są obejrzenia.
Aktualnie fotografujemy w AP Gdańsk i w umowie są zawarte podobne zasady.
Nie ma więc potrzeby dyskusji na forum czy za to powiesić admina czy tylko go gdzieś przycisnąc pod płotem.
A moje skromne zdanie: by czegoś żądać najpierw coś dajmy od siebie
I będzie zgoda
Pozdrawiam mile
Staszek
Mieliśmy na naszej stronie indeksy także z lat XX wieku.
Dysponent tych akt Archiwum Diecezjalne zażyczyło sobie byśmy zlikwidowali metryki chrztów nowsze niż sto lat.
I to zrobiliśmy gdyż chcemy zachować dobre układy z AD dzięki którym udało nam się sfotografować wszystkie metryki w Diecezji.
Metryki te są dostępne w Ad po przedstawieniu celu ich są obejrzenia.
Aktualnie fotografujemy w AP Gdańsk i w umowie są zawarte podobne zasady.
Nie ma więc potrzeby dyskusji na forum czy za to powiesić admina czy tylko go gdzieś przycisnąc pod płotem.
A moje skromne zdanie: by czegoś żądać najpierw coś dajmy od siebie
I będzie zgoda
Pozdrawiam mile
Staszek
A ja ponownie tłumaczę,że nie chodzi o metryki czyli zdjęcia aktów,tylko o wpis informujący ,że w danym roku pod danym numerem urodził się/ożenił/umarł człowiek.Po metrykę wówczas biegnę do stosownego AP lub AA.Ale jeżeli nie mam żadnej informacji i nie istnieją mikrofilmy z lat,które mnie interesują,to co Pan proponuje?Mam zlecić kwerendę kilkudziesięciu lat w jakiejś parafii?AA tego nie zrobi ,AP może - za duże pieniądze.Czy Pan by tak postąpił?
P.S.1.Może najpierw sprawdzić,co kto dał a później oskarżać?
P.S.2.Nie chcę wieszać admina,prosiłam tylko o zabranie głosu.A może to Pan jest adminem i właśnie zabrał głos?
Ewa
P.S.1.Może najpierw sprawdzić,co kto dał a później oskarżać?
P.S.2.Nie chcę wieszać admina,prosiłam tylko o zabranie głosu.A może to Pan jest adminem i właśnie zabrał głos?
Ewa
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Dzień dobry!
Ewo, jak Ty nie wiesz, kto to jest Stasio Pieniążek - (e- co tam) napewno nie jest adminem. Masz 176 postów i nie wiesz kogo jest genealodzy.pl i kto ułozył hymn genealogów? Sprawdź proszę Na Yuo tube. Prosi:
Krzycho z Koszalina
Ewo, jak Ty nie wiesz, kto to jest Stasio Pieniążek - (e- co tam) napewno nie jest adminem. Masz 176 postów i nie wiesz kogo jest genealodzy.pl i kto ułozył hymn genealogów? Sprawdź proszę Na Yuo tube. Prosi:
Krzycho z Koszalina
O mnie:
http://www.dlawich.pl/
http://www.dlawich.pl/
To nie ustawa o ochronie danych osobowych decyduje o tym, że niektóre rekordy z Geneteki są niedostępne. Decydują o tym o tym dysponenci akt - jak wyjaśnił p. Stanisław - lub administracja Geneteki. Ustawa naprawdę nie ma z tym nic wspólnego.
Powstaje więc pytanie: czy można zrobić coś, co pomogłoby zmienić obecny stan rzeczy? Czyż nie warto szukać możliwości, aby publikować więcej danych w Genetece?
Nie rozumiem sugestii, że na ten temat powinni się wypowiadać tylko indeksujący. Bo jeśli to samo zaproponowałby ktoś, kto indeksuje, to byłoby lepsze? Mądrzejsze? Warte przemyślenia? A jeśli temat podnoszą osoby, które nie indeksują, to automatycznie trzeba je za to opluć? Chyba wszystkim powinno zależeć na ujawnieniu danych, które już w genetece są.
Wbrew temu, co pisze p. Stanisław nikt tu niczego nie żąda, nie umniejsza sukcesów, nie ograbia ze splendoru przynależnego indeksującym. Cóż złego jest w szukaniu rozwiązań mających na celu rozszerzenie liczby rekordów dostępnych w genetece? Nie rozumiem tych permanentnych złośliwości. Nie wszyscy są w tej szczęśliwej sytuacji, że mają komputery zapchane "zakazanymi" rekordami.
To przecież nie do szeregowych genealogów czy nawet indeksujących należy sondowanie możliwości rozszerzenia geneteki. Takie działania powinno podejmować PolTG, bo ma je zapisane w swoim statucie.
Po co te przytyki?
Genealogia nie kończy się na umowie pomiędzy PomTG a AP. Są jeszcze inne archiwa i inne struktury. Może w innym miejscu uda się odczarować magiczną liczbę stu lat i udostępnić bardziej współczesne dane?
Nie jestem członkiem PolTG i nie wiem, czy dysponuje ono jakąś opinią prawną czy też stanowiskiem GIODO. Ale fajnie byłoby mieć świadomość, że się zrobiło wszystko co możliwe.
Zacytuje kolegę Włodka Sroczyńskiego - osobę, która włożyła naprawdę sporo w dzieło indeksacji. Może to będzie osoba godna wysłuchania?
A p. Stanisławowi i wszysytkim indeksującym oraz fotografującym życzę niezmiennie wszystkiego dobrego.
tomek
Powstaje więc pytanie: czy można zrobić coś, co pomogłoby zmienić obecny stan rzeczy? Czyż nie warto szukać możliwości, aby publikować więcej danych w Genetece?
Nie rozumiem sugestii, że na ten temat powinni się wypowiadać tylko indeksujący. Bo jeśli to samo zaproponowałby ktoś, kto indeksuje, to byłoby lepsze? Mądrzejsze? Warte przemyślenia? A jeśli temat podnoszą osoby, które nie indeksują, to automatycznie trzeba je za to opluć? Chyba wszystkim powinno zależeć na ujawnieniu danych, które już w genetece są.
Wbrew temu, co pisze p. Stanisław nikt tu niczego nie żąda, nie umniejsza sukcesów, nie ograbia ze splendoru przynależnego indeksującym. Cóż złego jest w szukaniu rozwiązań mających na celu rozszerzenie liczby rekordów dostępnych w genetece? Nie rozumiem tych permanentnych złośliwości. Nie wszyscy są w tej szczęśliwej sytuacji, że mają komputery zapchane "zakazanymi" rekordami.
To przecież nie do szeregowych genealogów czy nawet indeksujących należy sondowanie możliwości rozszerzenia geneteki. Takie działania powinno podejmować PolTG, bo ma je zapisane w swoim statucie.
Po co te przytyki?
Genealogia nie kończy się na umowie pomiędzy PomTG a AP. Są jeszcze inne archiwa i inne struktury. Może w innym miejscu uda się odczarować magiczną liczbę stu lat i udostępnić bardziej współczesne dane?
Nie jestem członkiem PolTG i nie wiem, czy dysponuje ono jakąś opinią prawną czy też stanowiskiem GIODO. Ale fajnie byłoby mieć świadomość, że się zrobiło wszystko co możliwe.
Zacytuje kolegę Włodka Sroczyńskiego - osobę, która włożyła naprawdę sporo w dzieło indeksacji. Może to będzie osoba godna wysłuchania?
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-10994.phtmluważam
stąd (ale postu nie znajdę) apelowałem na łamach tegoż forum (i nie tylko) do Zarządów TG
jedna opinia prawna! złóżcie się na te 1000-4000 zł żeby było co okazywać w urzędach, parafiach etc
z kancelarii jakiejś
nie chodzi o to jak jest ale bumagę do okazywania z pieczęcią a lepie z kilkoma - bo to jedynie zadziała
plus oczywiście publikacja tegoż na łamach
chyba działania bardziej mieszczącego się w statucie nie ma...
i każda złotówka byłaby warta tego celu
A p. Stanisławowi i wszysytkim indeksującym oraz fotografującym życzę niezmiennie wszystkiego dobrego.
tomek
Mam dość tego portalu. Kilkakrotnie podejmowałem istotne tematy dla społeczności tego forum, formułowałem swoje własne opinie, szanowałem opinie innych i nie było sprawy. Osobom lekceważącym adwersarzy odpowiadam na razie tylko złośliwie, ale mogę być chamski:
1o Przyjęty pseudonim No30 jest tak samo dobry jak Stanisław Pieniążek (skąd mam wiedzieć, że to prawdziwe imię i nazwisko). Dlaczego? Chociażby dlatego, żeby być skromnym i nie afiszować się ze swoją pieniążkowatością.
2o Natrętnie, panie Pieniążek - czy jak tam panu - wypomina pan innym bezczynność w trudzie indeksowania, a jak mam to robić mając -5 dpt w prawym i -6 w lewym oku. Jak ma to robić prawie ślepy. Pomyślał pan o tym.
3o Indeksacji metryk nie można uważać za nadzwyczajny wkład w rozwój genealogii. Jest to aparat naukowy bardzo pomocny - bez dwóch zdań - w innych badaniach chociażby w szukaniu własnych korzeni, czyli - tak na marginesie - pracy o charakterze egoistyczno-emocjonalnej, no bo co Genealogia ma z tego, że np. pan Kowalski pojął panią Kozłowską gdzieś w Piszu, nawet wówczas, gdy jest to ważna informacja dla potomków owego Kowalskiego (chyba że dowiedziemy jego pokrewieństwa z Rochem Kowalskim). Kilkakrotnie geneteka ułatwiła mi pracę w pisaniu artykułów, które udostępniłem ZA DARMO na portalach historycznych za co wszystkim indeksującym dziękuję. Jak z tego widać, owoce Waszej mozolnej pracy można zbierać gdzie indziej. I o to właśnie chodzi. Nie wszyscy muszą być zaprzęgnięci do jednego kieratu, a do swojego pana Sta 2743 Pie 452 nie zapraszam - kręci się bez pana.
1o Przyjęty pseudonim No30 jest tak samo dobry jak Stanisław Pieniążek (skąd mam wiedzieć, że to prawdziwe imię i nazwisko). Dlaczego? Chociażby dlatego, żeby być skromnym i nie afiszować się ze swoją pieniążkowatością.
2o Natrętnie, panie Pieniążek - czy jak tam panu - wypomina pan innym bezczynność w trudzie indeksowania, a jak mam to robić mając -5 dpt w prawym i -6 w lewym oku. Jak ma to robić prawie ślepy. Pomyślał pan o tym.
3o Indeksacji metryk nie można uważać za nadzwyczajny wkład w rozwój genealogii. Jest to aparat naukowy bardzo pomocny - bez dwóch zdań - w innych badaniach chociażby w szukaniu własnych korzeni, czyli - tak na marginesie - pracy o charakterze egoistyczno-emocjonalnej, no bo co Genealogia ma z tego, że np. pan Kowalski pojął panią Kozłowską gdzieś w Piszu, nawet wówczas, gdy jest to ważna informacja dla potomków owego Kowalskiego (chyba że dowiedziemy jego pokrewieństwa z Rochem Kowalskim). Kilkakrotnie geneteka ułatwiła mi pracę w pisaniu artykułów, które udostępniłem ZA DARMO na portalach historycznych za co wszystkim indeksującym dziękuję. Jak z tego widać, owoce Waszej mozolnej pracy można zbierać gdzie indziej. I o to właśnie chodzi. Nie wszyscy muszą być zaprzęgnięci do jednego kieratu, a do swojego pana Sta 2743 Pie 452 nie zapraszam - kręci się bez pana.
- Pieniążek_Stanisław

- Posty: 923
- Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
Panie No30
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ght=#74072
W powyższym wątku wyrobiliśmy sobie o Panu zdanie.
Przejrzałem Pana wszystkie tematy zamieszczane na tym forum i nie zauważyłem żadnego z "Kilkakrotnie podejmowałem istotne tematy dla społeczności tego forum,..". Stąd chyba społeczeństwo genealogów nie poniesie wielkiej straty z Pana nieobecności i WIELKIEGO ZAANGAŻOWANIA na naszym forum.
Budujemy Panu pomnik za:"...pracę w pisaniu artykułów, które udostępniłem ZA DARMO na portalach historycznych .."
Daję Panu pierwszą złotówkę. Resztę zapewne dołoży na następnej orkiestrze "uwielbiany" przez Pana Owsiak
Staszek
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ght=#74072
W powyższym wątku wyrobiliśmy sobie o Panu zdanie.
Przejrzałem Pana wszystkie tematy zamieszczane na tym forum i nie zauważyłem żadnego z "Kilkakrotnie podejmowałem istotne tematy dla społeczności tego forum,..". Stąd chyba społeczeństwo genealogów nie poniesie wielkiej straty z Pana nieobecności i WIELKIEGO ZAANGAŻOWANIA na naszym forum.
Budujemy Panu pomnik za:"...pracę w pisaniu artykułów, które udostępniłem ZA DARMO na portalach historycznych .."
Daję Panu pierwszą złotówkę. Resztę zapewne dołoży na następnej orkiestrze "uwielbiany" przez Pana Owsiak
Staszek
-
Jurek_Plieth

- Posty: 259
- Rejestracja: śr 22 gru 2010, 08:33
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
No to się nieprzyjemnie zrobiłoPieniążek_Stanisław pisze:Panie No30
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ght=#74072
W powyższym wątku wyrobiliśmy sobie o Panu zdanie...
Ani ten Owsiak taki wspaniały, ani ten No30 taki wredny jak Ci się Staszku wydaje!
Chyba się moderator zagapił i nie wyrżnął natychmiast tych niczego nie wnoszących postów!
Mam to samo i jeszcze na dokładkę zaćmę do operacji w obu oczach i wcale nie uważam sie za ślepą. I żeby było jasne - czasem indeksuję. Nie mam za dużo na koncie - jakieś 5000 indeksów wprowadzonych lub weryfikowanych. Nie na "akord" a powolutku. Uważam to za swój w pewnym sensie obowiązek, bo dzięki pracy innych poszłam w swoich poszukiwaniach "do przodu". Dla chcącego nie ma nic trudnego."wypomina pan innym bezczynność w trudzie indeksowania, a jak mam to robić mając -5 dpt w prawym i -6 w lewym oku. Jak ma to robić prawie ślepy "
A tak w ogóle to przestańcie się kłócić, bo zrobiło się (jak już to ktoś zauważył) niezbyt przyjemnie.
Pozdrowienia
Danuta
Pilnie poszukuję aktu ślubu Józefa Kwiatkowskiego (1829/32-1884)z Anielą Wrońską(1823-1905) oraz ich aktów urodzenia.
Danuta
Pilnie poszukuję aktu ślubu Józefa Kwiatkowskiego (1829/32-1884)z Anielą Wrońską(1823-1905) oraz ich aktów urodzenia.
Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Zatem tu rację bytu mają tylko ci, którzy indeksują? Taka elitarna strona dla śmietanki genealogów? Chyba mnie to poruszyło. Z czym ja w takim razie do Ich Wysokości? Mam spadać? Poczułam się, jak gówniara. Napiszcie na stronie głównej, że to tylko dla Was. Żądacze nie będą Wam psuć statystyki. A i czuć się nie będą, jakby w gębę ścierą dostali.
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Pani Jolu
Z tą elitą to Pani przesadziła .
Genealodzy to są Ci ,którzy tworzą genealogie a nie indeksują .
A zasadą zasad genealogów jak naszego mistrza księdza Rontlza jest to ,że tworzymy genealogie dla potomnych bezinteresownie ....a jedyną nagrodą dla nas jest to ....że inni ( czytaj potomni) korzystają z tego NIE DZIĘKUJĄC wcale
...Pani Jolu jeżeli ktoś inaczej rozumie genealogię ...
...to najwyższy czas aby udał się do odpowiedniego lekarza .
Elita genealogów nie należy do żadnych towarzystw tylko do własnego towarzystwa ...
towarzystwa z przodkami ...
...niekoniecznie swoimi .
Pozdrawiam
Z tą elitą to Pani przesadziła .
Genealodzy to są Ci ,którzy tworzą genealogie a nie indeksują .
A zasadą zasad genealogów jak naszego mistrza księdza Rontlza jest to ,że tworzymy genealogie dla potomnych bezinteresownie ....a jedyną nagrodą dla nas jest to ....że inni ( czytaj potomni) korzystają z tego NIE DZIĘKUJĄC wcale
...Pani Jolu jeżeli ktoś inaczej rozumie genealogię ...
...to najwyższy czas aby udał się do odpowiedniego lekarza .
Elita genealogów nie należy do żadnych towarzystw tylko do własnego towarzystwa ...
towarzystwa z przodkami ...
...niekoniecznie swoimi .
Pozdrawiam
Ja nie jestem kłótliwa, ale poczułam się bardzo głupio. Tu nie chodzi o łapanie za słówka, tylko o potraktowanie nas, jak gorszego gatunku. Będę tu zaglądać, ale niekoniecznie się odzywać. Nie mam do dodania nic wartościowego, więc po co?
PS A z tym lekarzem to do mnie? Bo jakaś tępawa jestem.
PS A z tym lekarzem to do mnie? Bo jakaś tępawa jestem.
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Nie do Pani Jolu ale do tych ,którzy rozumieją genealogię w dziwny sposób ,że jak ktoś korzysta z ich indeksacji to wykorzytuje darmo ich pracę .
Otóż ma wykorzystywać ,bo o to właśnie chodzi .
Po to te indeksacje tworzymy .
Niech Pani się nie zraża .
Nie ma po co .
Są różne postawy szczególnie młodych i niedoświadczonych użytkowników .
Ja sądzę ,że najwyższy czas aby tłumaczyć spokojnie niedoświadczonym ludziom ,iż genealodzy tworzą ku potomnym bezinteresownie ...
...i jedyną dla nich największą nagrodą jest to ,że ktoś skorzysta z ich pracy .
To podobnie jak posiadanie wnuczków i bezintersowna miłość dziadków do tych wnuków .
To nas odróżnia od zwierząt ,którym nieznane jest dziadkowanie .
Jesteśmy jedynym gatunkiem ,który ma instytucję dziadka i babci .
Ja wielokrotnie czytam na Forach , że ktoś się boi ,że ktoś inny skorzysta z ich pracy indeksatora .
No właśnie o to chodzi.
Pozdrawiam
Otóż ma wykorzystywać ,bo o to właśnie chodzi .
Po to te indeksacje tworzymy .
Niech Pani się nie zraża .
Nie ma po co .
Są różne postawy szczególnie młodych i niedoświadczonych użytkowników .
Ja sądzę ,że najwyższy czas aby tłumaczyć spokojnie niedoświadczonym ludziom ,iż genealodzy tworzą ku potomnym bezinteresownie ...
...i jedyną dla nich największą nagrodą jest to ,że ktoś skorzysta z ich pracy .
To podobnie jak posiadanie wnuczków i bezintersowna miłość dziadków do tych wnuków .
To nas odróżnia od zwierząt ,którym nieznane jest dziadkowanie .
Jesteśmy jedynym gatunkiem ,który ma instytucję dziadka i babci .
Ja wielokrotnie czytam na Forach , że ktoś się boi ,że ktoś inny skorzysta z ich pracy indeksatora .
No właśnie o to chodzi.
Pozdrawiam
Dziękuję Pani.
Ja też tak rozumiem. Gdy robię coś dla kogoś, czy innej strony, czy nawet czasem maleńkie coś dla tej strony - robię to bezinteresownie. Chcę pomóc, bo tak lubię. Bo tak trzeba, bo na tym polega współżycie między ludźmi. I nie oczekuję hołdów, wzajemności i tym podobnych. A jednocześnie to przykre, gdy nagle ktoś zaczyna krzyczeć, że on się tak strasznie poświęca, a lenie tylko korzystają. Nie da się tego ukrócić? Pewnie nie, bo i kto ma to zrobić?
Już parę znajomych z www.genealodzy. pl pisało do mnie prywatnie, że często atmosfera tutaj jest niezbyt miła. Że szantażuje się tym poświęcaniem się innych, którzy mają mniejsze możliwości. Nie powinno tak być.
Ja też tak rozumiem. Gdy robię coś dla kogoś, czy innej strony, czy nawet czasem maleńkie coś dla tej strony - robię to bezinteresownie. Chcę pomóc, bo tak lubię. Bo tak trzeba, bo na tym polega współżycie między ludźmi. I nie oczekuję hołdów, wzajemności i tym podobnych. A jednocześnie to przykre, gdy nagle ktoś zaczyna krzyczeć, że on się tak strasznie poświęca, a lenie tylko korzystają. Nie da się tego ukrócić? Pewnie nie, bo i kto ma to zrobić?
Już parę znajomych z www.genealodzy. pl pisało do mnie prywatnie, że często atmosfera tutaj jest niezbyt miła. Że szantażuje się tym poświęcaniem się innych, którzy mają mniejsze możliwości. Nie powinno tak być.
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720