Szlachta rodzicami chrzestnymi chłopskiego dziecka?

[dpawlak]

Nie był, bo tak stwierdzono w akcie? No ja myślę że nikt się tym nie chwalił. Kawałek niewielki, bo dziecko chłopki, a nie przyszły dziedzic. Oczywiście jedynie domysł, równie dobrze rodzice dziecka uratowali kiedyś życie Potockiemu i w ten sposób się odwdzięczał, a może to tylko pański gest. Teorii mnogo, zweryfikować ciężko.

[Marszycki]

W tym wypadku nie był.Dyskusja dalsza czy był nie ma więc sensu.
Stefan

[marekd]

Witam,

chciałem zapytać o Waszą opinię w pewnym temacie.

Otóż, w akcie chrztu (par. Wągłczew z 1771 r.) dziecka prostych owczarzy widnieje zapis, że jego rodzicami chrzestnymi byli: szlachetny kapitan Antoni Łubieński dziedzic wsi Wągłczew oraz szlachetna Joana Rozwadówna.
Czy to normalne, że do chrztu dziecię chłopskie trzymała para szlachecka? Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. W pozostałych aktach tej parafii z II poł XVIII w, które przejrzałem nie ma podobnych przypadków...

Przejrzałem wiele metryk, nawet z ok. 1600 r. i jest rzeczą częstą, a w niektórych parafiach nagminną, że szlachcice, ich córki itp. podawali dzieci niższych stanów do chrztu. Prawidłowość była tak, że im wyżej stała rodzina chrzczonego: np. młynarz, ekonom, czy poddany plebański, tym częściej szlachc, był chrzesnym. Być może nieraz ci niżej urodzeni ciągnęli za sobą jakieś reszki szlachectwa.

[marekd]

Dorzucę, że odnoszę wrażenie, a we zasadzie jestem pewien, że owaczarz nie stał najniżej w wiejskiej hierarchii.

[neumann]

Zgadza się, z tego co wiem, to po młynarzach byli chyba najlepiej opłacaną branżą stanu chłopskiego wśród pracujących dla folwarku.

Czy ktoś z Was odczytał nazwiska z tych łacińskich aktów?. Macie jakieś pomysły? Mam problem zwłaszcza z chrzestnymi i świadkami ww Heleny Nowickiej. Proszę o pomoc