Do ustnych relacji rodzinnych podchodziłbym zawsze jednak z rezerwą, bardzo tu łatwo o, nawet niezamierzone i drobne, ale utrudniające obecnie ustalenie faktów, pomyłki i nieporozumienia.
Kampania wrzesień 1939- gdzie szukać?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Jarek_Orszulak

- Posty: 49
- Rejestracja: pt 04 lip 2008, 22:47
- Lokalizacja: Kraków
Proponuję zacząć od ustalenia daty jego urodzenia. Jako punkt wyjścia - daty i miejsce urodzenia jego dzieci - i tak po nitce do kłębka
Do ustnych relacji rodzinnych podchodziłbym zawsze jednak z rezerwą, bardzo tu łatwo o, nawet niezamierzone i drobne, ale utrudniające obecnie ustalenie faktów, pomyłki i nieporozumienia.
Do ustnych relacji rodzinnych podchodziłbym zawsze jednak z rezerwą, bardzo tu łatwo o, nawet niezamierzone i drobne, ale utrudniające obecnie ustalenie faktów, pomyłki i nieporozumienia.
Proponuję zajrzeć do 4 tomowej publikacji: Księga pochowanych żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Wyd AJAKS, 1993-1998. T-1, Zołnierze września. T-2, Żołnierze podziemnych formacji niepodległościowych. T-3, Żołnierze polskich sił zbrojnych na zachodzie. T-4, Żołnierze Wojska polskiego na wschodzie. T-5, Polscy jeńcy wojenni i internowani. Suplement.
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
Bitwa nad Bzurą - poszukuję krewnego
Witam
Poszukuję jakichkolwiek śladów. Dużo już udało mi się ustalić, ale ciągle nie znam miejsca pochówku i dokładnej daty śmierci.
Feliks Klein ur. 28.03.1905 roku, syn Franciszka i Anny Wichowskiej. Żołnierz ( nie znam stopnia ) VIII Pułku Artylerii Ciężkiej. Tuż przed wybuchem wojny jednostka rozformowana, a żołnierze wcieleni do 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty i Grupy Operacyjnej Wschód Armia Pomorze. Nie wiem do której trafił, ale wziął udział w bitwie nad Bzurą. Ranny w pierś i w nogi trafia do szpitala polowego w Dobrzelinie koło Żychlina. I tu są już tylko znaki zapytania?!
W 1946 roku sąd uznaje Feliksa za zmarłego na podstawie zeznań dwojga świadków:
1. Żołnierza rannego w tej samej bitwie, któremu jakiś oficer przekazał obrączkę i dokumenty. Trafiły one jeszcze w 1939 roku do wdowy. Nic jednak nie umiał powiedzieć, a przekazane dokumenty zagineły w zbombardowanym domu.
2. Siostry zakonnej z Poznania, która zeznała, że widziała Feliksa w szpitalu, że zmarł tam, ale nie potrafi powiedzieć kiedy.
Na cmentarzu w Dobrzelinie nie ma po nim śladu, chociaż na płycie są nazwiska innych żołnierzy zmarłych w Dobrzelinie.
Do CAW dopiero się wybieram, ale tam znajdę tylko raczej przedwojenne dowody służby w 8pac.
Znalazlem w internecie relację doktora Wiktora Degi drobiazgowo opisującego swoją słuzbę w szpitalu w Dobrzelinie.
Po zajęciu terenów przez Niemców szpital został przemianowany na szpital jeńców wojennych i po jakimś czasie przeniesiony do Łowicza.
Może tam przenieśli Feliksa? Niestety nie znajduję śladów po tym szpitalu
Mało to jednak prawdopodobne, bo przeczy temu zeznanie rannego żołnierza?!
Wiem, że ktoś posiada powojenne spisy poległych w 1939 roku?
Z góry dziękuję za kazdą podpowiedz jak dalej szukać.
pozdrawiam
Wojtek
Poszukuję jakichkolwiek śladów. Dużo już udało mi się ustalić, ale ciągle nie znam miejsca pochówku i dokładnej daty śmierci.
Feliks Klein ur. 28.03.1905 roku, syn Franciszka i Anny Wichowskiej. Żołnierz ( nie znam stopnia ) VIII Pułku Artylerii Ciężkiej. Tuż przed wybuchem wojny jednostka rozformowana, a żołnierze wcieleni do 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty i Grupy Operacyjnej Wschód Armia Pomorze. Nie wiem do której trafił, ale wziął udział w bitwie nad Bzurą. Ranny w pierś i w nogi trafia do szpitala polowego w Dobrzelinie koło Żychlina. I tu są już tylko znaki zapytania?!
W 1946 roku sąd uznaje Feliksa za zmarłego na podstawie zeznań dwojga świadków:
1. Żołnierza rannego w tej samej bitwie, któremu jakiś oficer przekazał obrączkę i dokumenty. Trafiły one jeszcze w 1939 roku do wdowy. Nic jednak nie umiał powiedzieć, a przekazane dokumenty zagineły w zbombardowanym domu.
2. Siostry zakonnej z Poznania, która zeznała, że widziała Feliksa w szpitalu, że zmarł tam, ale nie potrafi powiedzieć kiedy.
Na cmentarzu w Dobrzelinie nie ma po nim śladu, chociaż na płycie są nazwiska innych żołnierzy zmarłych w Dobrzelinie.
Do CAW dopiero się wybieram, ale tam znajdę tylko raczej przedwojenne dowody służby w 8pac.
Znalazlem w internecie relację doktora Wiktora Degi drobiazgowo opisującego swoją słuzbę w szpitalu w Dobrzelinie.
Po zajęciu terenów przez Niemców szpital został przemianowany na szpital jeńców wojennych i po jakimś czasie przeniesiony do Łowicza.
Może tam przenieśli Feliksa? Niestety nie znajduję śladów po tym szpitalu
Mało to jednak prawdopodobne, bo przeczy temu zeznanie rannego żołnierza?!
Wiem, że ktoś posiada powojenne spisy poległych w 1939 roku?
Z góry dziękuję za kazdą podpowiedz jak dalej szukać.
pozdrawiam
Wojtek
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Witam,
zebrał Pan sporo informacji o swoim krewnym.
Może już Pan zna, ale polecam dodatkowo zajrzeć na:
http://www.e-sochaczew.pl/muzeum/index.html
oraz
http://www.niesmiertelnik.pl/niesmiertelni_1939.html
Pozdrawiam,
Aneta
zebrał Pan sporo informacji o swoim krewnym.
Może już Pan zna, ale polecam dodatkowo zajrzeć na:
http://www.e-sochaczew.pl/muzeum/index.html
oraz
http://www.niesmiertelnik.pl/niesmiertelni_1939.html
Pozdrawiam,
Aneta
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
To może warto jeszcze zajrzeć do następujących książek:
http://books.google.pl/books?id=1g5nAAA ... &lr=&cd=13
http://books.google.pl/books?id=mnUDAAA ... &lr=&cd=17
Pozdrawiam
AK
http://books.google.pl/books?id=1g5nAAA ... &lr=&cd=13
http://books.google.pl/books?id=mnUDAAA ... &lr=&cd=17
Pozdrawiam
AK
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
Ten pierwszy trop jest wart sprawdzenia. Dziekuję pani Aneto i czekam na dalsze podpowiedzi.Kaczmarek_Aneta pisze:http://books.google.pl/books?id=1g5nAAA ... &lr=&cd=13
pozdrawiam
Wojtek
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
Witaj Tomku,
Skąd taka pewność co do jednostki? Jeżei mogę prosić, to rozwiń temat. Na dziś nie umiem napisać w jakim stopniu był Feliks, ale chciałbym aby to co piszesz było prawdą! W CAW nie ma teczki personalnej, więc raczej nie był oficerem. Jego córka pamięta, że przed wojną jeździł na ćwiczenia ( szkolenia ) do Torunia i Grudziądza. Sygnatura akt CAW to 8pac.
Nie wiem też, czy trop z Armią Poznań jest prawdziwy, ale możliwy. Armia Pomorze została podporządkowana Armii Poznań.
Skąd taka pewność co do jednostki? Jeżei mogę prosić, to rozwiń temat. Na dziś nie umiem napisać w jakim stopniu był Feliks, ale chciałbym aby to co piszesz było prawdą! W CAW nie ma teczki personalnej, więc raczej nie był oficerem. Jego córka pamięta, że przed wojną jeździł na ćwiczenia ( szkolenia ) do Torunia i Grudziądza. Sygnatura akt CAW to 8pac.
Nie wiem też, czy trop z Armią Poznań jest prawdziwy, ale możliwy. Armia Pomorze została podporządkowana Armii Poznań.
Rozwinąłem fragment, który znalazła Aneta.
Poniżej danych dot. Kleina, podporucznika, jest informacja o kapitanie Ignacym Frankowskim dowódcy III batalionu.
Skoro ten oficer dowodził III batalionem 18 pp, to umieszczony nad nim zapis dotyczy II batalionu.
Ppor. Feliks Klein był tam dowódcą plutonu moździerzy.

tomek
Poniżej danych dot. Kleina, podporucznika, jest informacja o kapitanie Ignacym Frankowskim dowódcy III batalionu.
Skoro ten oficer dowodził III batalionem 18 pp, to umieszczony nad nim zapis dotyczy II batalionu.
Ppor. Feliks Klein był tam dowódcą plutonu moździerzy.

tomek
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
Niestety trop jest z dnia dziisiejszego. Nie wiem, czy jest dobry. Czy podporzadkowanie Armii Pomorze gen. Kutrzebie i Armi Poznań to własciwy kierunek. Wg Wikipedii 26 DP została przekazana pod dowództwo gen. Bortnowskiego i Armii Pomorze. Ale to jakby odwrotny kierunek. Ale i tak dzięki za zainteresowanie tematem Feliksa.
Fascynujący dla mnie w tej historii jest fakt, ze Feliks był ćwierć krwi Niemcem. Jego syn w latach siedemdziesiątych próbował otrzymać na tej podstawie obywatelstwo niemieckie. Podstawą odmowy był udział Feliksa w wojnie obronnej 1939 po stronie polskiej.
Fascynujący dla mnie w tej historii jest fakt, ze Feliks był ćwierć krwi Niemcem. Jego syn w latach siedemdziesiątych próbował otrzymać na tej podstawie obywatelstwo niemieckie. Podstawą odmowy był udział Feliksa w wojnie obronnej 1939 po stronie polskiej.
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Jeszcze kilka punktów zaczepienia (Dobrzelin), choć pewnie nie już tak znaczące:
http://books.google.com/books?id=jA5KAA ... hl=pl&cd=1
http://books.google.com/books?id=h8oWAQ ... hl=pl&cd=5
a może jakieś cenne informacje znalazłyby sie w Aktach Gminy Dobrzelin ?
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/index. ... lin&word2=
Pozdrawiam,
AK
http://books.google.com/books?id=jA5KAA ... hl=pl&cd=1
http://books.google.com/books?id=h8oWAQ ... hl=pl&cd=5
a może jakieś cenne informacje znalazłyby sie w Aktach Gminy Dobrzelin ?
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/index. ... lin&word2=
Pozdrawiam,
AK
-
Wojtala_1957

- Posty: 19
- Rejestracja: ndz 17 sty 2010, 14:43
To był pierwszy trop którym poszedłem. Relacja doktora Wiktora Degi dzień po dniu opisuje rzeczywistość szpitala polowego. Jest tam też wzmianka o siostrach zakonnych, które przyjechały z Poznania. I tym tropem zamierzam pójść, bo mam zeznanie jednej z nich złozone przed sądem w 1946 roku. Inna sprawa, to przekłamania historii w Wikipedii i na stronie gminy. Piszą, ze jedynym lekarzem w Dobrzelinie był dr Witaszek, a to nie jest prawdą. Był tam spory personel medyczny. Chyba napiszę sprostowanie.
Bardzo dziękuję pani Aneto za pomoc. Sprawdzę jeszcze w Archiwach Państwowych. Czekam też na informację z muzeum w Sochaczewie.
pozdrawiam
Wojtek
Bardzo dziękuję pani Aneto za pomoc. Sprawdzę jeszcze w Archiwach Państwowych. Czekam też na informację z muzeum w Sochaczewie.
pozdrawiam
Wojtek