Strona 2 z 2

: pt 12 paź 2012, 21:46
autor: Warakomski
Znalazłem Ci sąsiadkę, będziecie mogły razem poplotkować o pewnej Teodorze.
Przy Marszałkowskiej 80 /wejście od Wspólnej/ była szkoła Teodory Raczkowskiej - prowadziła roczne i dwuletnie kursy handlowe żeńskie, wraz z 7 klasową szkołą handlową. Szkołę tę w 1896 r. założyła Izabela Smolikowska, w 1900 przeszła na własność Teodory Raczkowskiej i działała do 1939 r.
W 1907 r. jej dyrektorem został Kazimierz Jakub Kulwieć /1871-1943/ z którym spokrewniona jest chyba Małgorzata Kulwieć – aktywna na Forum

Za zdjęcie pewnie trzeba będzie zapłacić, ale już od 15 zł. można coś tam dostać.
Krzysztof

: pt 12 paź 2012, 22:11
autor: Heropolitanska_Izabela
Krzysztofie, bardzo dziękuję. Wysłałam Ci wiadomość.

To robi się ciekawie. Właścicielka księgarni, właścicielka szkoły, właściciel renomowanego zakładu fryzjerskiego. Mój prakrewny miał na Marszakowskiej fabrykę powozów.

Małgorzato Kulwieć odezwij się. Czy Kazimierz Jakub Kulwieć był Twoim prakrewnym?

Izabela

: pt 12 paź 2012, 23:06
autor: Małgorzata_Kulwieć
Odzywam się!
Kazimierz Jakub Kulwieć był stryjecznym bratem mojego dziadka ze strony ojca Zygmunta Kulwiecia. A więc moje z nim pokrewieństwo dość dalekie, ale ja zbieram wszystko co dotyczy Kulwieciów niezależnie od odległości pokrewieństwa.
Szkoda, że brat mego dziadka Zygmunta - mecenas Józef Kulwieć mieszkał na Hożej 41. To niestety kawałek od Marszałkowskiej. Może też by się załapał. :wink:
Pozdrawiam
Małgorzata

: pt 12 paź 2012, 23:15
autor: Heropolitanska_Izabela
Małgorzato,

Trochę dalszy sąsiad też jest mile widziany. Może jeździl powozami mojego prakrewnego. To jak? Moge liczyć, że napiszesz coś o mecenasie Józefie Kulwieciu i Kazimierzu Jakubie, który pracował na Marszałkowskiej?

Izabela

: pt 12 paź 2012, 23:25
autor: Małgorzata_Kulwieć
Może być problem. Bo o Józefie wiem tylko tyle, że był bardzo solidnej postury i podobno był niesympatyczny (mój Tata go jako dziecko nie lubił). Pewno coś "musiało być na rzeczy" bo wiem, że dziadek Zygmunt poróżnił się ze swoim bratem Józefem o to jak powinno pisac sie ich nazwisko: KULWIEC czy KULWIEĆ i zerwali wszelkie stosunki.
Mój dziadek był Kulwieć a Józef Kulwiec.
A o Kazimierzu wiem tylko to co mozna i w sieci znaleźć. Żadnych anegdot w rodzinie nie przekazywano.
A szkoda!
Pozdrawiam
Małgorzata

: ndz 14 paź 2012, 20:00
autor: Heropolitanska_Izabela
Witam,

Przejrzałam jeszcze raz wykaz osób mieszkających na Marszałkowskiej pomiędzy Wilczą a Hożą (68, 70, 74, 77, 81, 81a, 81b i z ważnego powodu 75 i 83). Któż tam nie mieszkał. Lekarze, adwokaci, handlujący, przemysłowcy, fabrykanci, politycy, wdowy i emeryci oraz studenci. Wynotowałam najbardziej znane osoby. Może ktoś z Forumowiczów jest z nimi spokrewniony albo spowinowacony.

Marszałkowska 68/70
Kon Feliks, polski komunista pochodzenia żydowskiego, działacz ruchu robotniczego, adwokat

Marszałkowska 74
Kuczalska Helena Szkoła Gimnastyki i fechtunku (dla kobiet),
Kuhnke Marja i S-ka księgarnia już nam znana.

Marszałkowska 75
Fruziński Józef właściciel kamienicy pod tym adresem i sławnej cukierni
profesor Pawiński Adolf, od 1875 dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie (nie wiedziałam o tym)

Marszałkowska 77
Holewiński Stefan, sędzia Sądu Najwyższego
Jodko-Narkiewicz Witold, polski działacz socjalistyczny, publicysta, dyplomata

Marszałkowska 81, 81a i 81b
Hartglas Maksymilian Apolinary, adwokat, o niebywałym życiorysie
Litauer Józef, adwokat
Stark Jakub, inż. dypl., rzecznik patent.
Pianko Izydor, który mieszkał na Marszałkowskiej najdłużej

Marszałkowska 83
Sommerfeld Bruno, fabrykant pianin i fortepianów
Car Stanisław, polski prawnik, polityk, wiceminister, a następnie minister sprawiedliwości

Nie „załapał się” Jan Gajewski właściciel sławnej cukierni z Marszałkowskiej 59.


Izabela

: pn 15 paź 2012, 17:46
autor: Warakomski
No cóż, szkoda że „ nie załapał się” Jan Gajewski, który w 1909 r. pewnie dopiero myślał o założeniu własnego biznesu cukierniczego. W tym czasie tj. 1909 r. na rogu Marszałkowskiej i Złotej, pod nr 113 funkcjonowała modernistyczna, cała w marmurach kawiarnia, zwana „Wielką”, należąca do Stanisława Ostrowskiego. Była ulubionym miejscem spotkań zamożnego mieszczaństwa, jednym z ulubionych „przystanków” studentów Szkoły Sztuk Pięknych z ul. Hożej 33. Wpadało się tu „na gazetę”, na bilard / podobno było tu 15 stołów bilardowych/, kawę, pączki, napoleonki, ale i na „fajfy”. Wydaje się, że „fajfy” czyli popołudniowe spotkania i zabawy taneczne w ulubionych kawiarniach, dopiero zdobywały w tym czasie warszawski „rynek kawiarniany”.
„Wielka Kawiarnia” zapewniała bowiem „codziennie koncert sekstetu wokalno- instrumentalnego, włoskiego Paterini i Fabris, śniadania i podwieczorki po 40 kopiejek”
http://www.warszawa1939.pl/index_arch_m ... a_113&r3=0

Jeżeli ktoś chciał zakosztować nieco egzotyki, wstępował do ciastkarni „Dardanelska”, której właścicielem był Adabasz Zade Mechmed Efendi / to członek całego rodu piekarzy z Rize w Turcji / przy Marszałkowskiej 105.

Tak sobie pogadałem o tym co się nie „zmieściło” na Marszałkowskiej między ulicami Hożą i Wilczą, ale mieszkańcy tego fragmentu Marszałkowskiej na pewno bywali klientami i „Kawiarni Wielkiej” i cukierni „Dardanelska”
Krzysztof