"Pasożyci"?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
myślę,że uważne śledzenie forum każdemu pomoże odczytać metrykę - szablon jest jednakowy dla wszystkich - prośba o przetłumaczenie jednej jest jeszcze zrozumiała ale .... kolejnych i kolejnych to jest zwyczajne wygodnictwo.
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
- Małgorzata_Kulwieć

- Posty: 1820
- Rejestracja: czw 16 lut 2012, 16:51
Witam serdecznie,
Chyba mi trochę przykro się zrobiło.
Ja "osobiscie" znam i rosyjski (dobrze - na poziomie egzaminu państwowego przed komisja MHZ) i łacinę (średnio - na poziomie liceum humanistycznego z okresu "błędów i wypaczeń"
), ale niestety zdarza mi się prosić o pomoc w odczytaniu. Mam już swoje lata i bardzo kiepsko widzę (-8 dioptrii w okularach i inne dodatkowe atrakcje) i często "gryzmoły" w metrykach są dla mnie nieczytelne. I jestem niezmiennie wdzięczna każdemu, kto mi pomoże. Sama staram się zrewanżować jak mogę, ale że niewiele mogę to ten mój rewanż jest skromny. W odczytywaniu i tłumaczeniu metryk nie pomogę bo ... czytaj wyżej. Więc krążę po forum i staram się pomóc w innych tematach, ale pomoc ta jest zapewne skromna. I przeważnie trafia nie do tych, którzy pomogli mnie.
Oczywiście wiem, że są ludzie, którzy nadużywają grzeczności innych, ale sądzę że to margines.
Do tej pory wydawało mi się, że nie jestem pasożytem! I chciałabym aby tak zostało!
Pozdrawiam wszystkich i życzę aby każdy znajdował w genealogii to co mu sprawia największą frajdę.
Małgorzata
Chyba mi trochę przykro się zrobiło.
Ja "osobiscie" znam i rosyjski (dobrze - na poziomie egzaminu państwowego przed komisja MHZ) i łacinę (średnio - na poziomie liceum humanistycznego z okresu "błędów i wypaczeń"
Oczywiście wiem, że są ludzie, którzy nadużywają grzeczności innych, ale sądzę że to margines.
Do tej pory wydawało mi się, że nie jestem pasożytem! I chciałabym aby tak zostało!
Pozdrawiam wszystkich i życzę aby każdy znajdował w genealogii to co mu sprawia największą frajdę.
Małgorzata
-
Magdalena_Dąbrowska

- Posty: 359
- Rejestracja: wt 15 wrz 2009, 10:16
Ja mam jeszcze przez chwile 30 lat, rosyjskiego uczyłam się dwa lata w podstawówwce bo w naszej wiejskiej szkole Pani od niemieckiego wyjechała i nikt na zastepstwo się nie trafił a języka jakiegoś sie musielismy uczyć.. i moze całe życie będe taka ni to z angielskiego, nito z rosyjskiego ni z niemieckiego wyuczona to dziś bardzo sie cieszę... bo jestem w stanie czytać rosyjskie pismo odręczne- pozostaje jeszcze kwestia - rozumieć- dość swobodnie czuje sie w metrykach po niemicku a i galicyjskie metryki po łacinie ogarniam... jednak czasem charakter pisma, słownictwo, lub uzywanie np skrótów skutecznie mnnie ograniczają. Wtedy prosze o pomoc...
a pasożytnictwo? Pewnego dnia skończą sie metryki w sieci... na prośbe o tłumaczenie nikt nie odpowie i taki delikwent będzie musiał zakasac rękawki i wziąc się do roboty... a wtedy prawdopodobnie doceni prace innych (szczerze w to wierzę) a i wyrosnie z cwaniackiego podejścia do świata młodzika... i zindeksuje coś, sam pomoże komuś...
w końcu chyba każdy z nas w jakis tam sposób czerpie z pracy innych czesto nie dając w zamian tyle samo od razu... a genealogia to pasja na lata... bardzo ucząca, rozwijajaca... a pasozyt tez człowiek
Magda
a pasożytnictwo? Pewnego dnia skończą sie metryki w sieci... na prośbe o tłumaczenie nikt nie odpowie i taki delikwent będzie musiał zakasac rękawki i wziąc się do roboty... a wtedy prawdopodobnie doceni prace innych (szczerze w to wierzę) a i wyrosnie z cwaniackiego podejścia do świata młodzika... i zindeksuje coś, sam pomoże komuś...
w końcu chyba każdy z nas w jakis tam sposób czerpie z pracy innych czesto nie dając w zamian tyle samo od razu... a genealogia to pasja na lata... bardzo ucząca, rozwijajaca... a pasozyt tez człowiek
Magda
Ostatnio zmieniony wt 15 sty 2013, 11:10 przez Magdalena_Dąbrowska, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat byłby nudny, gdyby był idealny, a wsza też stworzenie boże.
-----------
Edit chwilę później...
Aby nikt nie czuł się urażony tym co napisałem, pragnę wyjaśnić, że była to tylko moja luźna myśl natury filozoficznej.
-----------
Edit chwilę później...
Aby nikt nie czuł się urażony tym co napisałem, pragnę wyjaśnić, że była to tylko moja luźna myśl natury filozoficznej.
Ostatnio zmieniony wt 15 sty 2013, 11:15 przez Kolank0, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Wojciech P.
Wojciech P.
-
MonikaMaru

- Posty: 8049
- Rejestracja: czw 04 lis 2010, 16:43
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Do Małgorzaty Kulwieć
Małgosiu!
Nie przejmuj się! Bardzo lubię Twoje posty. Podziwiam Twoją pasję w poszukiwaniach i cieszę się razem z Tobą Twoimi rodzinnymi odkryciami.
A podsumowując tę dyskusję o pasożytach i niepasożytach przytoczę chińskie przysłowie: "Lepiej zapalić świeczkę niż narzekać na ciemność". Kto ma ochotę, niech pomaga i nie narzekajmy, ani nie osądzajmy.
Pozdrawiam,
Monika

Małgosiu!
Nie przejmuj się! Bardzo lubię Twoje posty. Podziwiam Twoją pasję w poszukiwaniach i cieszę się razem z Tobą Twoimi rodzinnymi odkryciami.
A podsumowując tę dyskusję o pasożytach i niepasożytach przytoczę chińskie przysłowie: "Lepiej zapalić świeczkę niż narzekać na ciemność". Kto ma ochotę, niech pomaga i nie narzekajmy, ani nie osądzajmy.
Pozdrawiam,
Monika
- Małgorzata_Kulwieć

- Posty: 1820
- Rejestracja: czw 16 lut 2012, 16:51
- beatabistram

- Posty: 5200
- Rejestracja: czw 29 kwie 2010, 15:44
- Lokalizacja: wejherowo, lübeck
Witajcie !
Ja z pisanym rosyjskim sobie nie radzilam, nie radze i ...chyba juz tak zostanie
, ale nie czuje sie jak pasozyt ..pomagam tam gdzie umiem . Sama nie oczekuje tlumaczenia od dechy do dechy i jak mam komus przetlumaczyc akt (niemiecki), to staram sie tlumaczyc tylko slowa recznie pisane, bo to moim zdaniem najtrudniejsze , a reszte ..wystarczy poszukac 
Ja robie tlumaczenia dobrowolnie, chetnie itd, ale powiem szczerze czasem mnie to tez irytuje (szczegolnie jak spedzisz dzien, dwa na tlumaczeniu np.listu ) a nawet dziekuje nie dostaniesz :-/ Na szczescie takich kandydatow jest naprawde garstka , a mi osobiscie wiele osob proponuje pomoc w podziekowaniu ( i juz bardzo duzo pomoglo)
pozdrawiam Beata
Ja z pisanym rosyjskim sobie nie radzilam, nie radze i ...chyba juz tak zostanie
Ja robie tlumaczenia dobrowolnie, chetnie itd, ale powiem szczerze czasem mnie to tez irytuje (szczegolnie jak spedzisz dzien, dwa na tlumaczeniu np.listu ) a nawet dziekuje nie dostaniesz :-/ Na szczescie takich kandydatow jest naprawde garstka , a mi osobiscie wiele osob proponuje pomoc w podziekowaniu ( i juz bardzo duzo pomoglo)
pozdrawiam Beata
Pozdrawiam Beata.
P.S
Ważne!!! : Proszę edytować pierwszy post i w temacie dopisywać: ok. Dotyczy tylko działu tłumaczeń.
http://www.moremaiorum.pl/odczytywac-ni ... uby-zgony/
P.S
Ważne!!! : Proszę edytować pierwszy post i w temacie dopisywać: ok. Dotyczy tylko działu tłumaczeń.
http://www.moremaiorum.pl/odczytywac-ni ... uby-zgony/
Witam!
Języka rosyjskiego niestety nie umiem jednak próbuję, siedzę nieraz nad słownikiem polsko-rosyjskim. Może coś by z tego wyszło, lecz nagle ujawniają się liczne problemy związane charakterem pisma księdza, słownictwem itd. Wtedy pomoc innych okazuje się niezbędna. Osobom które pomogły mi tłumacząc jestem dozgonnie wdzięczny. Dzięki Nim mogę powiedzieć swojej Babci, czy Prababci (która jutro będzie miała 94 urodziny) o tym, że dowiedziałem się czegoś o życiu ich dziadków, czy pradziadków. Żeby nie zostać dłużnym zacząłem indeksować. I zgadzam się tutaj z wypowiedziami Pani Moniki, czy Pani Mirosławy.
Pozdrawiam:
Filip
Języka rosyjskiego niestety nie umiem jednak próbuję, siedzę nieraz nad słownikiem polsko-rosyjskim. Może coś by z tego wyszło, lecz nagle ujawniają się liczne problemy związane charakterem pisma księdza, słownictwem itd. Wtedy pomoc innych okazuje się niezbędna. Osobom które pomogły mi tłumacząc jestem dozgonnie wdzięczny. Dzięki Nim mogę powiedzieć swojej Babci, czy Prababci (która jutro będzie miała 94 urodziny) o tym, że dowiedziałem się czegoś o życiu ich dziadków, czy pradziadków. Żeby nie zostać dłużnym zacząłem indeksować. I zgadzam się tutaj z wypowiedziami Pani Moniki, czy Pani Mirosławy.
Pozdrawiam:
Filip
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
czego nie osądzajmy?
opisanego zjawiska "Na moją uwagę, że nieładnie tak wykorzystywać innych, stwierdził że dużo osób tak robi i osoby pomagające innym np. w tłumaczeniu są naiwniakami /padło jeszcze kilka epitetów niezbyt sympatycznych/. Dalszej treści rozmowy nie będę streszczać, to za dużo czasu by to zajęło. "
?
skąd taki apel o powstrzymanie się z upublicznieniem swojej oceny? ba! apel o nieposiadanie zdania ?
założyciel wątku nie o korzystaniu z pomocy pisał przecież
tak , mam opinię
nie, nie widzę powodu, abym uległ wezwaniu "nie miej zdania, a jak masz to się powstrzymaj"
opisanego zjawiska "Na moją uwagę, że nieładnie tak wykorzystywać innych, stwierdził że dużo osób tak robi i osoby pomagające innym np. w tłumaczeniu są naiwniakami /padło jeszcze kilka epitetów niezbyt sympatycznych/. Dalszej treści rozmowy nie będę streszczać, to za dużo czasu by to zajęło. "
?
skąd taki apel o powstrzymanie się z upublicznieniem swojej oceny? ba! apel o nieposiadanie zdania ?
założyciel wątku nie o korzystaniu z pomocy pisał przecież
tak , mam opinię
nie, nie widzę powodu, abym uległ wezwaniu "nie miej zdania, a jak masz to się powstrzymaj"
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Witam ponownie, ja to co pisze Albin jeśli Kożuchowski to może z Podlasia czyli sąsiad moich pra..., a moim zdaniem kto się podpisze pod tym co pisze to jest to normalny człowiek, czyli ani pasożyt anie cwaniak. Na określenie i bycie pasożytem wpływa dzisiejsza technika, czyli lenistwo. Czy może sobie wyobrazić ktoś jak ja szedłem wstając o godzinie 3,20 na pierwszą zmianę do Huty i szedłem dokładnie jedną godzinę i pięć minut na przełaj po śniegu po polach bo bliżej i 8 km, ( tak przez 3 lata ) , a za dragą 11 km było do najbliższego samochodu do Huty, jechałem jeszcze godzinę ( 37 km ). Od bramy do wydziału jeszcze 15 minut chodu lub na śledzia ( bo ciasno ) jadąc samochodem miedzy zakładem do wydziału. Codziennie mokra podkoszulka od potu powieszona w szafce na 8 godzin, a na schodach nie raz nie dwa już na wydziele na Stalowni stał majster, były milicjant i patrzy na zegarek i mówi do mnie, o kolego jest minuta po szóstej, masz dzisiaj dniówkę 7 godzin, było to w latach 1980 roku ; pozdrawiam - Julian
Ostatnio zmieniony wt 15 sty 2013, 12:50 przez Sawicki_Julian, łącznie zmieniany 1 raz.
Temat był już przerabiany i to chyba wielokrotnie.
W każdej dziedzinie naszego życia, czy to w stosunkach międzyludzkich czy w zakresie hobby są dawcy i biorcy. Tak już niestety jest.
Jako przykład podam tu pewnego użytkownika, który jakiś czas temu zalogował się na Forgenie. W krótkim czasie nabił sobie kilkadziesiąt postów i w 98% są to prośby pisane wg jednego szablonu z prośbą o tłumaczenie i często z kilkoma aktami w jednym poście. Na razie czekam aby zobaczyć czy osoba ta w jakiś inny sposób zaistnieje na forum, może udzieli komuś porady, w czymś pomoże, etc. Mimo tego są wciąż ludzie, którzy poświęcają czas i tłumaczą akty tej osoby, choć dla mnie hurtowe prośby tego użytkownika są wyjątkowo widoczne i przez to rażące. Mam bowiem odczucie, że wykorzystuje w ten sposób dobre serce, umiejętności i czas innych.
I co ja mogę z tym zrobić?
Ano nic. Niestety.
W każdej dziedzinie naszego życia, czy to w stosunkach międzyludzkich czy w zakresie hobby są dawcy i biorcy. Tak już niestety jest.
Jako przykład podam tu pewnego użytkownika, który jakiś czas temu zalogował się na Forgenie. W krótkim czasie nabił sobie kilkadziesiąt postów i w 98% są to prośby pisane wg jednego szablonu z prośbą o tłumaczenie i często z kilkoma aktami w jednym poście. Na razie czekam aby zobaczyć czy osoba ta w jakiś inny sposób zaistnieje na forum, może udzieli komuś porady, w czymś pomoże, etc. Mimo tego są wciąż ludzie, którzy poświęcają czas i tłumaczą akty tej osoby, choć dla mnie hurtowe prośby tego użytkownika są wyjątkowo widoczne i przez to rażące. Mam bowiem odczucie, że wykorzystuje w ten sposób dobre serce, umiejętności i czas innych.
I co ja mogę z tym zrobić?
Ano nic. Niestety.
Serdeczności,
Asia
Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne "Gniazdo"
Asia
Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne "Gniazdo"
Re: "Pasożyci"?
Wówczas fala popytu znalazłaby swoje naturalne ujście w "szarej strefie", na czym najbardziej straciłyby osoby uczciwe.Albin_Kożuchowski pisze:Na forach genealogicznych, moim zdaniem, ktoś powinien opanować ten żywioł w postaci szczególnie próśb o tłumaczenie. Można np. ustalić, że za tłumaczenie np. jednej metryki płaci się symboliczną np. złótówkę w postaci darowizny dla WTG na np. aparat fotograficzny. Jestem przekonany, że ilość próśb bardzo by spadła.
Co do mnie:
Świadomość, że mogę zostać cynicznie wykorzystanym, nie jest w stanie powstrzymać mnie przed przetłumaczeniem ciekawej składniowo czy paleograficznie metryki. Jestem więc modelowym frajerem :)
"Frajerzy", "pasożyci" i cała reszta - MIŁUJMY SIĘ! :)
Ostatnio zmieniony wt 15 sty 2013, 12:07 przez Bartek_M, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: "Pasożyci"?
Wszyscy jesteśmy, tu na Forum, w pewnym sensie wolontariuszami. Poświęcamy nasz wolny czas, by odpowiadać na pytania, których liczba, dzięki popularności serwisu „Genealodzy.PL”, momentami wręcz nas przygniata. Więc musimy je ostro „przesiewać”. W szczególności ignorujemy pytania ludzi, którzy wydają się być… (między czarnym a białym jest tysiąc odcieni szarości). Dzięki temu możemy efektywniej wykorzystać cenny czas na odpowiadanie ludziom, którzy, naszym zdaniem, na to zasługują.
Informacja kosztuje… praca jaką trzeba podjąć i wykonać żeby ją wytworzyć, to normalna praca jak każda inna i tak samo wymaga czasu.
Mój czas też jest cenny
.
Jeśli ktoś miałby płacić za pomoc, nawet symboliczną złotówkę, jak proponuje Autor tego wątku, to już nie byłby wolontariat, a raczej „płatne usługi”. Bo nie ważne za ile, ale to, że w ogóle za pieniądze.
Pytający na Forum nigdy nie może zatem zakładać, że należy się jemu odpowiedź. Nie należy się - w końcu nie płaci za to. Otrzyma odpowiedź, jeżeli na nią zasłuży - gdy zada solidne, interesujące i zmuszające do myślenia pytanie. Takie, które może wzbogacić wiedzę ogółu, a nie takie, które jedynie wyciąga od innych informacje.
Bądźmy wyrozumiali wobec początkujących, jeśli nie lubimy naciągaczy, nie odpowiadajmy im. Pójdą szukać naiwnych gdzie indziej
.
A tak przy okazji.
Nikt nie ma przecież obowiązku odpowiadania na prośbę o pomoc.
Łączę pozdrowienia –
Lidia
P.S.
Moniko,
miło było przeczytać Twój wpis na Forum.
Dziękuję. Lidia
Informacja kosztuje… praca jaką trzeba podjąć i wykonać żeby ją wytworzyć, to normalna praca jak każda inna i tak samo wymaga czasu.
Mój czas też jest cenny
Jeśli ktoś miałby płacić za pomoc, nawet symboliczną złotówkę, jak proponuje Autor tego wątku, to już nie byłby wolontariat, a raczej „płatne usługi”. Bo nie ważne za ile, ale to, że w ogóle za pieniądze.
Pytający na Forum nigdy nie może zatem zakładać, że należy się jemu odpowiedź. Nie należy się - w końcu nie płaci za to. Otrzyma odpowiedź, jeżeli na nią zasłuży - gdy zada solidne, interesujące i zmuszające do myślenia pytanie. Takie, które może wzbogacić wiedzę ogółu, a nie takie, które jedynie wyciąga od innych informacje.
Bądźmy wyrozumiali wobec początkujących, jeśli nie lubimy naciągaczy, nie odpowiadajmy im. Pójdą szukać naiwnych gdzie indziej
A tak przy okazji.
Nikt nie ma przecież obowiązku odpowiadania na prośbę o pomoc.
Łączę pozdrowienia –
Lidia
P.S.
Moniko,
miło było przeczytać Twój wpis na Forum.
Dziękuję. Lidia
Dyskusja najbardziej uderzy i przejmą się nią osoby które w ciągu roku proszą kilkanaście lub kilkadziesiąt razy o pomoc w tłumaczeniu metryk i innych dokumentów, natomiast ci o których w przykładzie napisał Albin, nie mają skrupułów i swoim chciejstwem doprowadzają do takich dyskusji, w ciągu tylko jednego miesiąca generują ponad 100 próśb.
Spory procent osób które kiedyś skorzystały z tłumaczeń dzisiaj same sobie już z tym radzą.
Spory procent osób które kiedyś skorzystały z tłumaczeń dzisiaj same sobie już z tym radzą.
Krzysztof
-
marian_witek

- Posty: 17
- Rejestracja: pn 31 gru 2012, 20:20
Świat byłby nudny, gdyby był idealny, a wsza też stworzenie boże.
--------------------------------------------------------------------------------------
Znakomite.Genealogia to nie tylko "grzebanie" w starociach. ale to tez poznawanie lub przypomnienie jezykow.
Klania sie tu lacina, rosyjski, niemiecki.To tez wglad w bardzo skomplikowane zycie i ludzkie tragedie. Odkrylem ostatnio wielka tragedie ktora wydarzyla sie w 1855r w Minodze.Gdzie wybuchla epidemia cholery. Moj pra pra...Felix ur.1819r , W jednym dniu pochowal dwie corki i syna :9.6 i 4 latka nastepnie za 2 dni zone a za nastepne dwa dni sam zostal pochowany przez brata.. Niesamowite.
pozdrawiam
marian
--------------------------------------------------------------------------------------
Znakomite.Genealogia to nie tylko "grzebanie" w starociach. ale to tez poznawanie lub przypomnienie jezykow.
Klania sie tu lacina, rosyjski, niemiecki.To tez wglad w bardzo skomplikowane zycie i ludzkie tragedie. Odkrylem ostatnio wielka tragedie ktora wydarzyla sie w 1855r w Minodze.Gdzie wybuchla epidemia cholery. Moj pra pra...Felix ur.1819r , W jednym dniu pochowal dwie corki i syna :9.6 i 4 latka nastepnie za 2 dni zone a za nastepne dwa dni sam zostal pochowany przez brata.. Niesamowite.
pozdrawiam
marian