: śr 16 lip 2008, 00:00
Witam!
Ja też spotkałem się z podobną sytuacją. Mój pradziadek był dzieckiem nieślubnym i w każdym dokumencie jest tak zapisany. Matka nigdy mu nie powiedziała jak się nazywał jego ojca, a on z tego co wiem nie drążył tego tematu... no i tak już zostało.
W drugim przypadku moja praprapra babka zanim wyszł za mąż za mojego praprapra dziadka urodziła dziecko panieńskie. Nie był to mój przodek, no ale zawsze ciekawość jest. Popytałem się rodziny i z tego co się dowiedziałem był to dziedzic, nie przytoczę nazwiska ani miejscowości, gdyż mieszkają tam jeszcze ludzie spokrewnieni w jakimś stopniu z tą osobą.
Powiem tylko tyle. Ze swoich obserwacji zauważyłem że w wielu przypadkach właśnie mężczyźni spokrewnieni z dziedzicem danej wsi byli ojcami dziećmi. Kobiety milczały i nigdy nie przyznały się do tego i ja to doskonale rozumiem. Tak to już było w tamtych czasach.
Pozdrawiam serdecznie
Kuba
Ja też spotkałem się z podobną sytuacją. Mój pradziadek był dzieckiem nieślubnym i w każdym dokumencie jest tak zapisany. Matka nigdy mu nie powiedziała jak się nazywał jego ojca, a on z tego co wiem nie drążył tego tematu... no i tak już zostało.
W drugim przypadku moja praprapra babka zanim wyszł za mąż za mojego praprapra dziadka urodziła dziecko panieńskie. Nie był to mój przodek, no ale zawsze ciekawość jest. Popytałem się rodziny i z tego co się dowiedziałem był to dziedzic, nie przytoczę nazwiska ani miejscowości, gdyż mieszkają tam jeszcze ludzie spokrewnieni w jakimś stopniu z tą osobą.
Powiem tylko tyle. Ze swoich obserwacji zauważyłem że w wielu przypadkach właśnie mężczyźni spokrewnieni z dziedzicem danej wsi byli ojcami dziećmi. Kobiety milczały i nigdy nie przyznały się do tego i ja to doskonale rozumiem. Tak to już było w tamtych czasach.
Pozdrawiam serdecznie
Kuba