genealodzy.pl

Sroczyński_Włodzimierz pisze:?ancestry oki Minakowski nie oki:) bo nasz

Włodku, tu nie chodzi o "nasz - nie nasz", ale o cienką granicę.
Nawet w sądownictwie masz takie granice jak: niska szkodliwość społeczna, granica kiedy kradzież ze sklepu jest karalna (ostatnia dyskusja o podniesieniu granicy do 150 zł), a także o usprawiedliwianie się przed sobą.
Bo w tych naszych pomocach raczej nikt do sądu nie pójdzie, a bardziej chodzi o nasze odczucia. Czy przechodzenie na skróty przez tory czy jezdnię jest czynem moralnym? Większość nie będzie miała z tym problemu i przejdzie. A jednak nie jest to w porządku. I jest to czyn karalny.

OT. jeżeli udowodni się, że sędzia jest nieobiektywny to albo odwołuje się go od sprawy, a nawet chyba można powtórzyć proces. A w USA przecież jak dowód jest zdobyty nielegalnie to się nie bierze pod uwagę.

Pozdrawiam
Maciej

ale nikt nie będzie wznawiał procesu o morderstwo na podstawie wykazanej zdrady małzeńskiej członka ławy przysięgłych

czyżbyś sugerował, że ktoś z wypowiadających się przeiw parktyce miał interes (jest nieobiektywny) w niedzieleniu się informacjami?
to raczej chyba odwrotnie:) Ci co udzielają informacji lub proszą o nie- nie powinni być sędziami w swojej sprawie
tj próbować "obiektywizować" opisując uwarunkowania, bo tłumaczyć się dlaczego ..to nie z pozycji sedziego
ale na bok złośliwości i OT

faktycznie jest tak, że ancestry część informacji (znaczną) ma ze źródeł powszechnie (i darmowo i przez sieć) dostępnych
Płaci się za wygodę (zgormadzenie, narzędzia, informacje o tym gdzie szukać)
Jeśli jakaś lista jest opublikowana przez np "narodowe archiwa" to niczym innym jak pzryspieszeniem, komfortem jest opłacenie serwisu i skorzystanie z płatnej opcji
ale jak nazwać niepłącenie i skorzystanie z płatnego serwisu dla pozyskania informacji dostępnych legalnie za darmo?:)

Co to retuszu zdjęć, wiem, że robione są one siłami wolontariuszy i że nie jest możliwe pobieranie opłat. Ale przysyłanie przez jedną osobę wielu zdjęć i oczekiwania, że ktoś poświęci na to wiele godzin i nie poczuwanie się do przesłania dowolnego datku na konto genealodzy.pl, to jest zwykłe cwaniactwo.

Naprawiam zdjęcia tu na forum ( w miarę wolnego czasu) ponieważ korzystam z pracy innych osób, które również poświęciły swój czas, nie żądając za to zapłaty. Jeśli robię retusze, to uważam, że pomagam forumowiczom i w ten sposób daję swój wkład w działanie tego forum. Co do przesyłania nagminnego zdjęć od jednej osoby ... nie zabieram się za nie, nie muszę

Pozdrawiam
Małgorzata Załucka

m-za pisze:

Co to retuszu zdjęć, wiem, że robione są one siłami wolontariuszy i że nie jest możliwe pobieranie opłat. Ale przysyłanie przez jedną osobę wielu zdjęć i oczekiwania, że ktoś poświęci na to wiele godzin i nie poczuwanie się do przesłania dowolnego datku na konto genealodzy.pl, to jest zwykłe cwaniactwo.

Naprawiam zdjęcia tu na forum ( w miarę wolnego czasu) ponieważ korzystam z pracy innych osób, które również poświęciły swój czas, nie żądając za to zapłaty. Jeśli robię retusze, to uważam, że pomagam forumowiczom i w ten sposób daję swój wkład w działanie tego forum. Co do przesyłania nagminnego zdjęć od jednej osoby ... nie zabieram się za nie, nie muszę

Pozdrawiam
Małgorzata Załucka

Oj przydał by się przycisk "lubię to" zamiast pisać oddzielnego posta, że "nie dodać nic ująć".
Ja indeksuję, bo korzystam z pracy innych osób. Właśnie dostałem fantastyczne zdjęcia z AD. I zaraz będę prosił o tłumaczenie, bo z łaciną niewiele miałem wspólnego.
Pozdrawiam
Maciej

Mam wątpliwości "organizacyjne". Gdzie jest jakiś wątek, bo nie dopatrzyłam się, na którym można na tym forum uzyskać jeden (słownie: jeden) dokument z ancestry? Mam link wyczarowany w magiczny sposób, który otrzymałam od dobrej i pracowitej wróżki Joanny i czekam teraz na "promocję" na ancestry, by do tego dokumentu , na którym "wiszą" możliwość dalszych poszukiwań, zajrzeć.
Czy rzeczywiście teraz ktoś udziela takiej pomocy przy zaglądaniu do płatnych części serwisu ancestry czy tylko ja nie potrafię tego wątku znaleźć?
Teresa
PS. Tłumaczenia, tak na wprost, kosztują i wcale nie mało, tłumaczeń z dodatkowymi wyjaśnieniami, rozwiązywaniem problemów wynikających z tych oryginałów i dzielenia się przy tym wiedzą tłumacza z proszącym o nie, za żadne pieniądze w "punktach" usługowych płatnych nie ma, raczej. Ja tylko tak

Witam.
Ja po przeczytaniu wpisu Bożeny poczułam niesmak. Odebrałam to tak, jak jakieś pouczenia moralne. Mam nadzieję, że nie chciałaś bawić się w kaznodzieję, który pouczy maluczkich grzeszników. Na tym forum spodziewam się czasem jakiejś pomocy, ale nie takiej, która zajmie się naprawianiem charakteru i wskazywanie "występków". Możesz mnie pouczyć historycznie, genealogicznie, językowo, ale błagam moralność zostaw już sumieniu właściciela.
Ewa Piórkowska

Witam, każdy sądzi według siebie, co jest dobre, a co złe, jak nie ma dwóch ludzi jednakowych w każdym calu na świecie, tak i dni dwóch jednakowych w wydarzenia. Po mojemu genealogi i pomoc ludziom za darmo, to jakby wymiana na zasadzie ktoś dla mnie, ja dla kogoś, ale cel jest wspólny, jeśli tu coś napisze o potrzebie mojej, to ktoś mnie znajdzie i odpisze. Można by to porównać do opowieści z końca wojny ; Rosjanie prowadzili jeńców wojennych czwórkami, jeden odszedł w krzaki i nie wrócił, rosyjski żołnierz nie szukał tamtego, szli dalej, a napotkanego człowieka zabrał do szeregu, aby była sztuka i suma się zgadzała, czyli moralnie jest wszystko w porządku ; pozdrawiam - Julian

Sawicki_Julian pisze:Rosjanie prowadzili jeńców wojennych czwórkami, jeden odszedł w krzaki i nie wrócił, rosyjski żołnierz nie szukał tamtego, szli dalej, a napotkanego człowieka zabrał do szeregu, aby była sztuka i suma się zgadzała, czyli moralnie jest wszystko w porządku ; pozdrawiam - Julian

Nie chciałeś przypadkiem użyć słowa "formalnie" zamiast "moralnie"?

tia to jak z tym dzieleniem się z darmo wiedzą?
nikt nie wie skąd i jak pozyskac legalnie i za darmo niektóre informacje z ancestry?
żaden oburzony wtytkaniem grzechów nie wniesie swojego wkładu w tym zakresie?:)

Sroczyński_Włodzimierz pisze:tia to jak z tym dzieleniem się z darmo wiedzą?
nikt nie wie skąd i jak pozyskac legalnie i za darmo niektóre informacje z ancestry?
żaden oburzony wtytkaniem grzechów nie wniesie swojego wkładu w tym zakresie?:)

Dwutygodniowy okres próbny? Okresowe promocje?

nie mówię o dostępie do ancestry
a do części infromacji, do których dzięki opłacie dla ancestry można mieć prosty dostęp

o co pytacie i pytaliście w wątkach o ancestry przede wszystkim?

a ja jeszcze raz zwrócę uwagę na fakt. że bardzo mi przeszkadza układ wątków na forum na stronie głównej. Przenajmniej ja na to patrzę tak, że w większości są to prośby o to czy tamto. A często uciekają mi wartościowe wątki z dyskursami (jak choćby ten). Nie mam nic do tych "próśb" bo sam z tego czasem korzystam, albo pomagam. Chodzi mi o to żeby może pomyśleć o tym aby skonstruować ten widok z 10 wątkami inaczej. Choćby na kategorie: Prośby o pomoc, Nowości w internecie, Indeksacja, Dyskusje. Wiem że mogę sobie wejść na forum i tam jest podział, ale strona główna jest pierwsza i często kończy się przeglądanie genealodzy.pl na tym właśnie, a omija nas sporo treści, których nie sprawdziliśmy z uwagi na brak czasu i wszechogarniający pośpiech. Mam nadzieję, że nie zostanę zbluzgany.

Pozdrawiam wszystkich, bez względu na ich opinie i poglądy. Pamiętajmy, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania.

Waldek

a strona główna forum jest taka:
http://genealodzy.pl/PNphpBB2.phtml
i nie ma wtedy parcia na "weź udział w najnowszej":)

tak jak wspomniałem Panie Włodzimierzu, wiem jak wygląda strona główna forum, ale strona główna genealodzy.pl pozostawia, moim zdaniem, trochę niedosytu.

A mimo, że jestem 30 latkiem wychowanym na forach i portalach społecznościowych, to trochę mnie razi ogrom rozbudowania forum, ale zdaję sobie sprawę, że taka specyfika naszej branży-pasji.

to była taka luźna uwaga.

Żeby ta dyskusja nie zeszła na manowce to tylko dodam, że dlataego "czepiam się" zawartości strony głównej, gdyż kilka miesięcy temu nasza koleżanka Aneta Kaczmarek (Kaczmarek_Aneta) podniosła temat, dokąd zmierzamy. Zwracając uwagę, że forum w dominującej części stało się miejscem załatwiania tylko osobistych interesów (próśb o to i o tamto), a coraz mniej treści które służą większej liczbie forumowiczów.Jeszcze raz podkreślę, że nie mam nic do wzajemnego pomagania sobie w tłumaczeniach, retuszach, wskazaniach parafii etc. Chciałbym tylko żeby nasze forum było fajnie wyważone.

też mnie to martwiło, ale przestałem się aż tak martwić:)
ale stąd moja niezgoda na określenia typu "życzliwość" na odpowiedzi na kążde pytanie, choćby zadane setny raz
zamiast skierowania we właściwe miejsce lub do właściwego narzędzia, aby samemu odpowiedź znaleźć

jak potencjalny pytający widzi respons dl ainnych to wręcz czuje się zlekceważony, że jemu niky nie napisze (choćby była to tysięczna odpowiedź taka sama) "użyj pradziada" "wyszukiwarki" itp;)
to wręcz zabija pomysł na gromadzenie informacji - dryfuje w strpnę hot-line:)