Tam było jakieś poplątanie. Ta Zofia urodziła się w Ignatkach, gdzie brała ślub nie wiem, zamieszkała koło Czyżewa i tu kolejny zgryz. Bo jej mąż nazywał się Kruszewski. W Czyżewie pełno Kraszewskich, a Kruszewski jest jeden. Mój. I teraz nie wiem, skąd się ta Zofia tam wzięła, tzn. skąd wzięła tego Kruszewskiego, i czy on się przypadkiem wcześniej też nie nazywał Kraszewski. Bo pod aktem zgonu żony (bardzo ładnym aktem, zresztą

) podpisał się wyraźnie przez "u". Czyli nie jest to błąd księdza.
O Antonim i Katarzynie nie wiem nic, ani gdzie brali ślub, ani gdzie umarli, mam ich ślad tylko w Ignatkach. Ale jak długo tam mieszkali? Więc tu chyba muszę zakończyć

----------------------------------------------------------------------
Doczytałam ze zrozumieniem. Zofia niekoniecznie urodziła się w Ignatkach. W Ignatkach był folwark jej rodziców. Urodzić się mogła gdzie indziej.