Iwona
Znajdź siostry wśród swoich przodków.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
U mnie sytuacja troszkę jak u Gustine. Co prawda dotyczy dwóch braci i w związku z tym lekko nie w temacie, ale chyba też ciekawa. Moje obecne nazwisko po mężu to panieńskie nazwisko mojej babki. Jej ojciec Antoni (a mój pradziadek) i prapradziadek mojego męża Wawrzyniec to rodzeni bracia. Od dawna wiedzieliśmy, że jesteśmy spokrewnieni, ale szczegółów nie znaliśmy. Znamy się wiele lat, ale małżeństwem jesteśmy od kilku. Niedawno udało się znaleźć stopień pokrewieństwa. Pokoleń niewiele, ale lata trochę odległe, bo przodkowie będący braćmi urodzili się w 1858r. (Wawrzyniec) i 1863r. (Antoni). Tak więc mój mąż może mówić do mnie ciociu 
Iwona
Iwona
- Jakubas_Eugeniusz

- Posty: 104
- Rejestracja: śr 30 mar 2011, 22:10
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
Jolu,jakozak pisze:Jeszcze mi się coś takiego nie zdarzyło ...
reguła ubytku przodków gwarantuje, że na pewno masz wśród swoich przodków rodzeństwo. Z kolei to rodzeństwo też ma wśród swoich przodków jakieś rodzeństwo, itd. Każdy z nas ma wśród przodków wiele par braci lub sióstr lub brata i siostrę.
Z dotychczasowych przykładów widać, że liczba pokoleń, po jakiej wśród przodków występuje rodzeństwo, może wynosić 2, 3, 4 lub 5. Dla wielu osób ta liczba pokoleń jest większa, ale nie mamy tutaj jeszcze na to przykładów. Jeśli weźmiemy po uwagę wszystkie istniejące w Polsce metryki, to każda żyjąca obecnie osoba może liczyć na to, że pozna co najmniej 254 swoich przodków. Prawdopodobnie wśród nich każdy znajdzie rodzeństwo, ale jeśli nawet wszystkie nazwiska będą różne i będzie się wydawało, że rodzeństwa nie ma, to faktycznie może ono być, gdyż nie ma starszych metryk żeby stwierdzić, czy wśród tych 254 znanych z imienia i nazwiska przodków, są siostry lub brat i siostra. Tak więc, jeśli znasz dużo mniej niż 254 przodków, to szukaj dalej, a znajdziesz.
Pozdrawiam, Eugeniusz
-
Maślanek_Joanna

- Posty: 1043
- Rejestracja: wt 11 mar 2014, 17:41
a brat i siostra się "kwalifikują" do tego wątku?
Moi 3 i zarazem 4 pradziadkowie mieli ok 10 dzieci i ich najmłodszy syn Jozafat Dąbrowski ożenił się z córką swojej rodzonej siostry Adelą (już Kożuchowską, bo siostra Jozafata, a matka Adeli wyszła za Kożuchowskiego) - połowa XIXw, - dalekie Kresy.
Co do ubytku przodków to owszem mam tu problem, że 3 pra są równocześnie 4 pra - trzeba pokombinować, żeby to ładnie narysować. Ale z innej strony rodziny mam "nadmiar" jako, że w drzewie uwzględniam zarówno biologiczną rodzinę prababci, jak i jej przybranych rodziców. A w gene-programach nie wszystkie kombinacje przewidziano...
pozdrawiam
Joanna
Moi 3 i zarazem 4 pradziadkowie mieli ok 10 dzieci i ich najmłodszy syn Jozafat Dąbrowski ożenił się z córką swojej rodzonej siostry Adelą (już Kożuchowską, bo siostra Jozafata, a matka Adeli wyszła za Kożuchowskiego) - połowa XIXw, - dalekie Kresy.
Co do ubytku przodków to owszem mam tu problem, że 3 pra są równocześnie 4 pra - trzeba pokombinować, żeby to ładnie narysować. Ale z innej strony rodziny mam "nadmiar" jako, że w drzewie uwzględniam zarówno biologiczną rodzinę prababci, jak i jej przybranych rodziców. A w gene-programach nie wszystkie kombinacje przewidziano...
pozdrawiam
Joanna
Mój mąż się bardzo zmartwił, kiedy odkryłam, że mamy wspólnych 4pradziadków. Aleksy i Salomea mieli synów. Pierwszy- Franciszek był praprapra dziadkiem męża ze strony taty, drugi Szymon moim praprapradziadkiem ze strony mojego taty. Rodzice mojego męża też są spokrwenieni. Wydaje mi się, że nasze mamy też są spokrewnione, ale to jeszcze muszę sprawdzić na 100%. Wychodzi na to, że tylko moja mama i ojciec męża nie byli spokrewnieni.
Joanna
Joanna