Zagadka
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Problem jest taki, że jak już pisałem w AD Warszawa Praga akurat w roczniku hipotetycznych lat urodzin dwojga dzieci po Marcinie jest dziura. Ponad to w aktach urodzin osiemnasto wiecznych, które przeglądałem nie podają wieku rodziców, chyba, że akt jest w formie tabeli, ale do takich nie mam dostępu, a w AD Warszawsko Praskim też takowych z interesujących mnie lat nie ma.
Krysiu podany w obu aktach wiek Marcina świadczy tylko o .....no właśnie o czym, ale raczej nie daje odpowiedzi na pytanie ile lat miał Grzegorz w dniu śmierci. I tak właśnie jestem w punkcie wyjściowym chociaż skłaniam się na 80 %, że mój właściwy Grzegorz to ten urodzony w 1753. Jednak te 20 % tak jak pisze Janina będzie mnie dręczyło.
Alicjo u mnie jest podobnie. bardziej bym się skłaniał ku temu, że pobiera się on w wieku 24 lat z nią 18 lat niż on 40, ona 18, ale jak już pisali poprzednicy i jak pokazuje życie wszystko jest możliwe. Nie mam na razie i nie zapowiada się inaczej, żebym trafił na dokument określający wiek Grzegorza inny niż ten w akcie jego zgonu. Poszukiwania takie trwają już dobrych parę miesięcy, bez rezultatów. Tylko domysły i kalkulacje
pozdrawiam
Piotr
Krysiu podany w obu aktach wiek Marcina świadczy tylko o .....no właśnie o czym, ale raczej nie daje odpowiedzi na pytanie ile lat miał Grzegorz w dniu śmierci. I tak właśnie jestem w punkcie wyjściowym chociaż skłaniam się na 80 %, że mój właściwy Grzegorz to ten urodzony w 1753. Jednak te 20 % tak jak pisze Janina będzie mnie dręczyło.
Alicjo u mnie jest podobnie. bardziej bym się skłaniał ku temu, że pobiera się on w wieku 24 lat z nią 18 lat niż on 40, ona 18, ale jak już pisali poprzednicy i jak pokazuje życie wszystko jest możliwe. Nie mam na razie i nie zapowiada się inaczej, żebym trafił na dokument określający wiek Grzegorza inny niż ten w akcie jego zgonu. Poszukiwania takie trwają już dobrych parę miesięcy, bez rezultatów. Tylko domysły i kalkulacje
pozdrawiam
Piotr
"Piszesz, ze masz akt chrztu Marcina, rok 1777 listopad.
W akcie zgonu matki swej, w marcu 1819r tenże Marcin oświadczył, że ma lat 41 i podał prawdę. Bo miał, 41lat i 4miesiące, bo to bliżej do wieku 41 niż 42. I tak zapisano 41lat nie 47 jakby wynikało z lat w akcie zgonu ojca."
Masz rację tylko, że wiek Marcina tu jest drugo planowy. Pomyłki w akcie zgonu Grzegorza mogą tylko świadczyć albo o niedbałym spisywaniu albo o niezbyt wiarygodnym zgłaszającym jakim był Marcin i Antoni czyli synowie Grzegorza
W akcie zgonu matki swej, w marcu 1819r tenże Marcin oświadczył, że ma lat 41 i podał prawdę. Bo miał, 41lat i 4miesiące, bo to bliżej do wieku 41 niż 42. I tak zapisano 41lat nie 47 jakby wynikało z lat w akcie zgonu ojca."
Masz rację tylko, że wiek Marcina tu jest drugo planowy. Pomyłki w akcie zgonu Grzegorza mogą tylko świadczyć albo o niedbałym spisywaniu albo o niezbyt wiarygodnym zgłaszającym jakim był Marcin i Antoni czyli synowie Grzegorza
- kwroblewska

- Posty: 3337
- Rejestracja: czw 16 sie 2007, 21:32
- Lokalizacja: Łódź
Każdy z nas popełniał/popełnia błędy.
Blisko 100 lat później, w aktach urodzin, ojciec podawał wiek żony/matki. http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ht=#306528 [Franciszka urodziła się w 1853r, ślub w 1874]
Wyglądało to tak: zapis w akcie -> winno być
1881 -- 30 -->28
1883 -- 26 --> 30
1892 -- 36 --> 39
1898 -- 40--> 45
Przypuszczam, że wielu z nas spotkało się z takimi zapisami.
Może tak Marianna Zuraw http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... t&lang=pol
z domu Gożdzik była jego siostrą, zmarła w 1818, lat 54 czyli ur. ok. 1764r.
Jakie to miało znaczenie dla synów, czy ojciec miał lat 57 czy 75?
Dlaczego mąż tak mało dokładnie podawał wiek swojej żony?
Jakie to wtedy miało znaczenie?
___
Krystyna
Czy aż tak stare księgi są czy błąd?.pgozd200 pisze: [...]W archiwum praskim, gdzie są dokumenty z parafii Kołbiel przejrzałem metryki z okresu ok. 1377 +- 5 lat poszukując aktu urodzenia Grzegorza. Nie znalazłem ani Grzegorza ani żadnego innego Goździka co w tamtym okresie było raczej dziwne gdyż rodziny były raczej wielo dzietne.
Przeglądając akta w archiwum znalazłem natomiast akt chrztu Grzegorza Goździka z roku 1753:
[..]
Blisko 100 lat później, w aktach urodzin, ojciec podawał wiek żony/matki. http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... ht=#306528 [Franciszka urodziła się w 1853r, ślub w 1874]
Wyglądało to tak: zapis w akcie -> winno być
1881 -- 30 -->28
1883 -- 26 --> 30
1892 -- 36 --> 39
1898 -- 40--> 45
Przypuszczam, że wielu z nas spotkało się z takimi zapisami.
Zachęcam do indeksacji również, tej interesującej cię parafii. Gdyż bywa tak, że czasami przegląda się wielokrotnie akty i oko się omsknie, czegoś nie zauważymy. Indeksując wynotuj, może gdzieś był świadkiem, chrzestnym, jeśli był kiedy to nastąpiło. Ile rodzin o tym nazwisku było w parafii?Sroczyński_Włodzimierz pisze:" [...]
zachęcam do indeksacji -większość wątpliwości po "dotknięciu" kliku tysięcy zapisów sama się rozwikła.
Może tak Marianna Zuraw http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... t&lang=pol
z domu Gożdzik była jego siostrą, zmarła w 1818, lat 54 czyli ur. ok. 1764r.
Jakie to miało znaczenie dla synów, czy ojciec miał lat 57 czy 75?
Dlaczego mąż tak mało dokładnie podawał wiek swojej żony?
Jakie to wtedy miało znaczenie?
___
Krystyna
Nie odpowiem Ci wprost na Twoje pytanie.
Miałem w swoich poszukiwaniach podobny problem. W akcie zgonu mojej pppbabki Elżbiety zd. Sopech jej syn i wnuk podali, że w chwili śmierci w 1826 roku miała 102 lata. Na tej podstawie wyliczyłem, że powinna się urodzić w 1724r. Ale jej metryki z pobliskiej parafii nie znalazłem -5+20 lat. Miałem za to jej akt ślubu z 1763r. Porównując wyliczoną datę urodzenia z datą ślubu wynikało, że wychodząc za mąż miała około 40 wiosen!!! Drugą zagadką był jej mąż Franciszek. Figurował on w akcie ślubu, ale w przeciągu 100 lat nie urodził się w parafii żaden Franciszek o moim nazwisku.
Żeby rozwiązać zagadkę udałem się do AD Płock, by odszukać oryginały dokumentów.
Wynik poszukiwań: Elżbieta tak naprawdę urodziła się w 1739 roku - tyle, że chrzczono ją w sąsiedniej parafii.
Wychodząc za mąż miała więc 24 wiosny.
Co do jej męża - okazało się, że był błąd w indeksach. Mnich lub ksiądz który go sporządzał, pomylił płeć dziecka i
wpisał do indeksu Franciszka - zamiast Franciszek. Po ustaleniu tej pomyłki, odnalazłem metrykę pppDziadka z dnia
6.04.1730 r. Biorąc ślub miał 33 lata.
Wnioski - sam już wiesz jak powinieneś działać i co już podpowiadali moi przedmówcy.
1. nie przywiązuj się do daty śmierci, raczej sprawdź - czy ci co podawali fakt zgonu byli na pewno członkami Twojej rodziny.
2. rozszerz swoje poszukiwania o sąsiednie parafie (ludzie czasami z różnych powodów preferują inne niż macierzysta parafie)
3. rozszerz poszukiwania metryk o większy zakres lat
4. jeśli możesz staraj się odszukać oryginały (nie indeksy!)
5. w okresie o którym piszesz mogło też dojść do zmiany nazwiska
pozdrawiam- Jerz

Miałem w swoich poszukiwaniach podobny problem. W akcie zgonu mojej pppbabki Elżbiety zd. Sopech jej syn i wnuk podali, że w chwili śmierci w 1826 roku miała 102 lata. Na tej podstawie wyliczyłem, że powinna się urodzić w 1724r. Ale jej metryki z pobliskiej parafii nie znalazłem -5+20 lat. Miałem za to jej akt ślubu z 1763r. Porównując wyliczoną datę urodzenia z datą ślubu wynikało, że wychodząc za mąż miała około 40 wiosen!!! Drugą zagadką był jej mąż Franciszek. Figurował on w akcie ślubu, ale w przeciągu 100 lat nie urodził się w parafii żaden Franciszek o moim nazwisku.
Żeby rozwiązać zagadkę udałem się do AD Płock, by odszukać oryginały dokumentów.
Wynik poszukiwań: Elżbieta tak naprawdę urodziła się w 1739 roku - tyle, że chrzczono ją w sąsiedniej parafii.
Wychodząc za mąż miała więc 24 wiosny.
Co do jej męża - okazało się, że był błąd w indeksach. Mnich lub ksiądz który go sporządzał, pomylił płeć dziecka i
wpisał do indeksu Franciszka - zamiast Franciszek. Po ustaleniu tej pomyłki, odnalazłem metrykę pppDziadka z dnia
6.04.1730 r. Biorąc ślub miał 33 lata.
Wnioski - sam już wiesz jak powinieneś działać i co już podpowiadali moi przedmówcy.
1. nie przywiązuj się do daty śmierci, raczej sprawdź - czy ci co podawali fakt zgonu byli na pewno członkami Twojej rodziny.
2. rozszerz swoje poszukiwania o sąsiednie parafie (ludzie czasami z różnych powodów preferują inne niż macierzysta parafie)
3. rozszerz poszukiwania metryk o większy zakres lat
4. jeśli możesz staraj się odszukać oryginały (nie indeksy!)
5. w okresie o którym piszesz mogło też dojść do zmiany nazwiska
pozdrawiam- Jerz
Dzięki serdeczne za pochylenie się nad moją zagadką. Twoja jest bardzo podobna
"1. nie przywiązuj się do daty śmierci, raczej sprawdź - czy ci co podawali fakt zgonu byli na pewno członkami Twojej rodziny."-
Marcin zgłaszający był synem Grzegorza ale jak widzisz z powyższych postów sam podał swój wiek różniący się o 6 lat od faktycznego.
" 2. rozszerz swoje poszukiwania o sąsiednie parafie (ludzie czasami z różnych powodów preferują inne niż macierzysta parafie) "- przeszukam jeszcze inne miejscowości +-10 w innych wsiach niż Kołbiel
"3. rozszerz poszukiwania metryk o większy zakres lat " - Przeszukałem wszystkie dostępne lata kartka po kartce.
"4. jeśli możesz staraj się odszukać oryginały (nie indeksy!) " indeksów z tych lat z parafii Kołbiel nie ma. Przeglądałem wszystkie księgi dotyczące parafii Kołbiel w AD Warszawa Praga.
"w okresie o którym piszesz mogło też dojść do zmiany nazwiska " W okresie Ktory mnie interesuje spotkałem się tylko z jednym przypadkiem przekręcenia nazwiska z Goździk na Gwoździk
pozdrawiam
Piotr
"1. nie przywiązuj się do daty śmierci, raczej sprawdź - czy ci co podawali fakt zgonu byli na pewno członkami Twojej rodziny."-
Marcin zgłaszający był synem Grzegorza ale jak widzisz z powyższych postów sam podał swój wiek różniący się o 6 lat od faktycznego.
" 2. rozszerz swoje poszukiwania o sąsiednie parafie (ludzie czasami z różnych powodów preferują inne niż macierzysta parafie) "- przeszukam jeszcze inne miejscowości +-10 w innych wsiach niż Kołbiel
"3. rozszerz poszukiwania metryk o większy zakres lat " - Przeszukałem wszystkie dostępne lata kartka po kartce.
"4. jeśli możesz staraj się odszukać oryginały (nie indeksy!) " indeksów z tych lat z parafii Kołbiel nie ma. Przeglądałem wszystkie księgi dotyczące parafii Kołbiel w AD Warszawa Praga.
"w okresie o którym piszesz mogło też dojść do zmiany nazwiska " W okresie Ktory mnie interesuje spotkałem się tylko z jednym przypadkiem przekręcenia nazwiska z Goździk na Gwoździk
pozdrawiam
Piotr
- Krzysztof_Wasyluk

- Posty: 766
- Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51
Intryguje mnie ciągle przy takich wpisach przekonanie, że te wszystkie informacje pochodzą od zgłaszających. Podpisali się? - Nie!pgozd200 pisze:Dzięki serdeczne za pochylenie się nad moją zagadką. Twoja jest bardzo podobna
"1. nie przywiązuj się do daty śmierci, raczej sprawdź - czy ci co podawali fakt zgonu byli na pewno członkami Twojej rodziny."-
Marcin zgłaszający był synem Grzegorza ale jak widzisz z powyższych postów sam podał swój wiek różniący się o 6 lat od faktycznego.
To nie wiek 21, gdy zgłaszający legitymują się, potwierdzają dane i podpisują. Założenie o takim działaniu urzędników stanu cywilnego na początku 19. w. to tylko projekcja.
Mogę sobie wyobrazić, że przyszło dwóch synów "załatwić" pochówek zmarłego ojca, a cała reszta odbyła się już później bez ich obecności. Tym bardziej, że często pojawiający się w aktach zgonu zapis o "naocznym potwierdzeniu zejścia..." to ewidentnie zapis popogrzebowy.
Warto to także uwzględniać.
Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztofie
tylko czym się w takim razie kierować???. Ktoś podał wiek zmarłego, ktoś podał wiek zgłaszających. Tak jak pisałem wcześniej jestem w 80 % przekonany , że mój Grzegorz w dniu śmierci miał 59 lat , a nie jak zapisano w akcie zgonu 75. Wciąż jednak pozostaje te 20 % niepewności.
pozdrawiam
Piotr
tylko czym się w takim razie kierować???. Ktoś podał wiek zmarłego, ktoś podał wiek zgłaszających. Tak jak pisałem wcześniej jestem w 80 % przekonany , że mój Grzegorz w dniu śmierci miał 59 lat , a nie jak zapisano w akcie zgonu 75. Wciąż jednak pozostaje te 20 % niepewności.
pozdrawiam
Piotr
- Wlodzimierz_Macewicz

- Posty: 360
- Rejestracja: śr 11 kwie 2007, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
mam ciekawe przypadki w Jasienicy
w rodzinie były dwie Marianny (dwa akty urodzenia, dwa śluby i dwa zgony, pod nazwiskami swoich mężów), wiek rodziców i imiona, nazwiska się zgadzają, najpierw założyłem że to ta sama Marianna, ale wyszło mi, że dzieci rodzą się naprzemiennie z dwóch mężów, po dokładnej analizie wyszło że są to dwie siostry urodzone w odstępie 10 lat.
i jeszcze jeden ciekawy przypadek jest dwu Mikołajów -- wygląda że bracia urodzeni w odstępie jednego roku (dane z księgi ślubu, więc może to być ten sam mikołaj), biorą ślub jako KAWALEROWIE w odstępie jednego roku z różnymi kobietami oczywiście.
Obaj wg. księgi ślubów urodzili się w tej samej miejscowości -- odległej, więc nie mam aktu urodzeń - z takich samych rodziców
pozdr WM
w rodzinie były dwie Marianny (dwa akty urodzenia, dwa śluby i dwa zgony, pod nazwiskami swoich mężów), wiek rodziców i imiona, nazwiska się zgadzają, najpierw założyłem że to ta sama Marianna, ale wyszło mi, że dzieci rodzą się naprzemiennie z dwóch mężów, po dokładnej analizie wyszło że są to dwie siostry urodzone w odstępie 10 lat.
i jeszcze jeden ciekawy przypadek jest dwu Mikołajów -- wygląda że bracia urodzeni w odstępie jednego roku (dane z księgi ślubu, więc może to być ten sam mikołaj), biorą ślub jako KAWALEROWIE w odstępie jednego roku z różnymi kobietami oczywiście.
Obaj wg. księgi ślubów urodzili się w tej samej miejscowości -- odległej, więc nie mam aktu urodzeń - z takich samych rodziców
pozdr WM
Witam
Moim zdaniem, te dwie Marianny nie były siostrami.Prawo zabraniało, aby dwie osoby miały tę samą tożsamość formalną.Innymi słowy, dopóki żyła Marianna, to druga dziewczynka,córka tych samych rodziców, nie mogła być ochrzczona tym imieniem.One mogły być córkami dwu stryjecznych braci noszących to same imię, no i oczywiście, to samo nazwisko.Mogły być poślubione przez dwu stryjecznych braci tego samego imienia. Z Mikołajami jest chyba podobna sprawa, są kuzynami, ale nie rodzonymi braćmi, jeśli żony są różnymi kobietami.Wiemy, bo nie raz bywa, że z powodu niedokładnego zapisu wieku rodziców,mamy kłopoty z identyfikacją par małżeńskich, rodzicielskich. W przypadku licznego występowania tego samego nazwiska w parafii, imiona dzieci rodzonych braci się powtarzały i w następnym pokoleniu było kilku Kowalskich tego samego imienia, tak chłopców, jak i dziewcząt, urodzonych w tym samym roku lub rok wcześniej albo później u krewnych, stryjecznych braci, jaki i wśród wnuków i prawnuków tego samego pra-dziadka. No i była szarada do rozwiązania przy zastosowaniu porównywania jednoczesnego wszystkich dostępnych informacji z różnych dokumentów.Najlepiej robić porównania w sporządzonej tabelce.W kolumnie ojcowie,(synowie określonych rodziców), a w wierszu matki dziecka(także córki konkretnych osób). W kolejnych kolumnacjh i wierszach łączymy także właściwych rodziców dzieci ze sobą, jako małżonków. Jest z tym sporo pracy,ale bez tego wychodzi nam coś takiego, jak żyjące jednocześnie i rodzące dzieci dwie Marianny, jakby, rodzone siostry, córki tych samych rodziców, co było wykluczone z założenia, z funkcjonowania praktyki kościelnej.
Pozdrawiam
ZB
Moim zdaniem, te dwie Marianny nie były siostrami.Prawo zabraniało, aby dwie osoby miały tę samą tożsamość formalną.Innymi słowy, dopóki żyła Marianna, to druga dziewczynka,córka tych samych rodziców, nie mogła być ochrzczona tym imieniem.One mogły być córkami dwu stryjecznych braci noszących to same imię, no i oczywiście, to samo nazwisko.Mogły być poślubione przez dwu stryjecznych braci tego samego imienia. Z Mikołajami jest chyba podobna sprawa, są kuzynami, ale nie rodzonymi braćmi, jeśli żony są różnymi kobietami.Wiemy, bo nie raz bywa, że z powodu niedokładnego zapisu wieku rodziców,mamy kłopoty z identyfikacją par małżeńskich, rodzicielskich. W przypadku licznego występowania tego samego nazwiska w parafii, imiona dzieci rodzonych braci się powtarzały i w następnym pokoleniu było kilku Kowalskich tego samego imienia, tak chłopców, jak i dziewcząt, urodzonych w tym samym roku lub rok wcześniej albo później u krewnych, stryjecznych braci, jaki i wśród wnuków i prawnuków tego samego pra-dziadka. No i była szarada do rozwiązania przy zastosowaniu porównywania jednoczesnego wszystkich dostępnych informacji z różnych dokumentów.Najlepiej robić porównania w sporządzonej tabelce.W kolumnie ojcowie,(synowie określonych rodziców), a w wierszu matki dziecka(także córki konkretnych osób). W kolejnych kolumnacjh i wierszach łączymy także właściwych rodziców dzieci ze sobą, jako małżonków. Jest z tym sporo pracy,ale bez tego wychodzi nam coś takiego, jak żyjące jednocześnie i rodzące dzieci dwie Marianny, jakby, rodzone siostry, córki tych samych rodziców, co było wykluczone z założenia, z funkcjonowania praktyki kościelnej.
Pozdrawiam
ZB
- Wlodzimierz_Macewicz

- Posty: 360
- Rejestracja: śr 11 kwie 2007, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
w przypadku Mikołaja(ów) dochodzi fakt ze rodzina przybyła z Brandenburgii -- nazwisko zupełnie nie mazowieckie -- rodzina mocno egzotyczna, dwu braci (stryjecznych?), urodzonych z dokładnością do 1 roku, mających rodziców o takich samych imionach i nazwiskach panieńskich, gdyby nawet byli braćmi stryjecznymi (którzy poślubili kobiety o takim samym imieniu i nazwisku) to ich ojcowie z DEFINICJI musieli by być braćmi o TAKICH samych imionach - a to stoi w sprzeczności z Twoim twierdzeniem o zakazie nadawania takich imion dwojgu żyjących dzieci! -- przenosi problem na pokolenie wyżej!
raczej ksiądz dobrodziej coś poplątał, oczywiście w przypadku nazwisk popularnych w danym rejonie sie zdarzały różne cuda, miałem dziecko, którego wszyscy dziadkowie i babcie (i rodzice tez oczywiście) mieli takie samo nazwisko (babcie panieńskie)
pozdr WM
PS
Marianny też miały bardzo rzadkie nazwisko w tamtych stronach
raczej ksiądz dobrodziej coś poplątał, oczywiście w przypadku nazwisk popularnych w danym rejonie sie zdarzały różne cuda, miałem dziecko, którego wszyscy dziadkowie i babcie (i rodzice tez oczywiście) mieli takie samo nazwisko (babcie panieńskie)
pozdr WM
PS
Marianny też miały bardzo rzadkie nazwisko w tamtych stronach
- Wlodzimierz_Macewicz

- Posty: 360
- Rejestracja: śr 11 kwie 2007, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- marzanna62

- Posty: 809
- Rejestracja: czw 06 sie 2015, 19:39
Grzegorz miał udokumentowanych różnymi aktami czworo dzieci. Marcin, który jest zgłaszającym w aktach zgonu urodził się w listopadzie 1777 roku( posy 1812 miał 35 lat a nie 40 jak jest spisane w akcie zgonu Grzegorza. Wygląda na to,że Marcin za bardzo nie wiedział ile sam ma lat więc może tym bardziej nie wiedział ile lat ma jego ojciec, a może tak jak sugeruje Sławek ...czeski błąd????.
Drugi syn w zgłoszeniu zgonu Grzegorza ma 35 lat co sugerowało by, że urodził się w 1777, a na pewno nie ma go w tym roku ani +- 5 lat. Wg aktów urodzin jego dzieci wynika, że urodził się między 1781 a 1785. Niestety w tych rocznikach jest dziura w AD Praga.
Jezeli nie ma ksiag z 1781 do 1785 sprobuj szukac dowodow posrednich np spisów ludnosci tak jak radzilam Ci wczesniej owszem na wieku w metrykach polegac nie mozna ale w akcie slubu z 1777 Grzegorz ma lat 40 jezeli byłby urodzony w 1753 mialby 24 malo mi sie wydaje prawdopodobne aby zapisujacy nie rozroznil czy pan mlody to mlody czy dojrzaly czlowiek. Ja szukalabym raczej w osciennych parafiach urodzenia Grzegorza. A moze zachowaly sie oprocz ksiag slubow allegaty?. Co do wojska oczywiscie w interesujacym Cie okresie nie mogl byc w carskim wojsku pokazuje tylko ze byly przypadki slubu kawalera w starszym wieku moj przodek urodzony 1741 jako kawaler zeni sie w 1786 i w 1787 maja pierwsze dziecko. Nie wiem tez co z ta miejscowoscia w ktorej byla parafia czy jeszcze istnieje? Czasem ksieza chomikuja ksiegi.
Drugi syn w zgłoszeniu zgonu Grzegorza ma 35 lat co sugerowało by, że urodził się w 1777, a na pewno nie ma go w tym roku ani +- 5 lat. Wg aktów urodzin jego dzieci wynika, że urodził się między 1781 a 1785. Niestety w tych rocznikach jest dziura w AD Praga.
Jezeli nie ma ksiag z 1781 do 1785 sprobuj szukac dowodow posrednich np spisów ludnosci tak jak radzilam Ci wczesniej owszem na wieku w metrykach polegac nie mozna ale w akcie slubu z 1777 Grzegorz ma lat 40 jezeli byłby urodzony w 1753 mialby 24 malo mi sie wydaje prawdopodobne aby zapisujacy nie rozroznil czy pan mlody to mlody czy dojrzaly czlowiek. Ja szukalabym raczej w osciennych parafiach urodzenia Grzegorza. A moze zachowaly sie oprocz ksiag slubow allegaty?. Co do wojska oczywiscie w interesujacym Cie okresie nie mogl byc w carskim wojsku pokazuje tylko ze byly przypadki slubu kawalera w starszym wieku moj przodek urodzony 1741 jako kawaler zeni sie w 1786 i w 1787 maja pierwsze dziecko. Nie wiem tez co z ta miejscowoscia w ktorej byla parafia czy jeszcze istnieje? Czasem ksieza chomikuja ksiegi.
"ale w akcie slubu z 1777 Grzegorz ma lat 40 jezeli byłby urodzony w 1753 mialby 24 malo mi sie wydaje prawdopodobne aby zapisujacy nie rozroznil czy pan mlody to mlody czy dojrzaly czlowiek"
Dzięki Marzenno . W akcie ślubu zapisane jest właśnie młodzieniec tylko nie wiem czy jako pan młody czy właśnie z opinii spisującego. Parafia istnieje i może w wolnym czasie wybiorę się. Co do spisów ludności to też szukałem ale tylko w necie i niestety niczego nie znalazłem.
Wg zaleceń przejrzałem parafie sąsiednie, ale w okolicach 1737 nie znalazłem Grzegorza ani żadnych Goździków. Kamień w wodę albo ten Grzegorz ur w 1753 to mój Grzegorz. Niestety to tylko póki co domysł.
pozdrawiam
Piotr
Dzięki Marzenno . W akcie ślubu zapisane jest właśnie młodzieniec tylko nie wiem czy jako pan młody czy właśnie z opinii spisującego. Parafia istnieje i może w wolnym czasie wybiorę się. Co do spisów ludności to też szukałem ale tylko w necie i niestety niczego nie znalazłem.
Wg zaleceń przejrzałem parafie sąsiednie, ale w okolicach 1737 nie znalazłem Grzegorza ani żadnych Goździków. Kamień w wodę albo ten Grzegorz ur w 1753 to mój Grzegorz. Niestety to tylko póki co domysł.
pozdrawiam
Piotr
- marzanna62

- Posty: 809
- Rejestracja: czw 06 sie 2015, 19:39
Gapa ze mnie w slubie z 1777 nie ma wieku malzonkow.
A nazwisko Gozdzik czy w tych latach 1735 sprawdziles tylko urodzenia czy sluby i zgony tez? Jezeli stawiasz hipoteze ze ten z 1753 to Twoj Grzegorz to sprobuj znalezc slub rodzicow tego Grzegorza i wszystkie dzieci jezeli sa ksiegi. Ja na Twoim mijscu przeszukalabym cale 100 lat wszystko urodzenia sluby zgony. Ja u siebie mialam blad w imieniu mojego przodka w akcie slubu ale dysponujac aktem urodzenia przodka, aktami urodzen dzieci i dowodem na to (potwierdzonym spisem ludnosci) ze w tej okolicy nazwisko wystepuje tylko raz u mojej rodziny nie bylo w calej parafi innych osob o nazwisku nawet podobnym mam pewnosc je w tym akcie slubu z 1789 jest blad w imieniu. Dlatego tak wazne jest info czy byly tam tez inne rodziny o tym nazwisku Gozdzik w latach zalozmy 1730 do 1760. Jezeli byli inni Gozdzikowie w tym dlugim okresie nie mozesz przyjac ze ten z 1753 jest Twoj. Jezeli nie bylo innych gozdzikow i nie znajdziesz slubu tej pary to byc moze sa naplywowi i mlody zamieszkal we wsi mlodej i zalozyl rod
W bibliotece szukalam spisow ludnosci dla siebie i dotarlam do czegos takiego jak spis krolewszczyzn. Czy znasz status miejscowosci Kolbiel czyja byla wlasnoscia w XVIII wieku? Byc moze sa takie spisy jak te spis krolewszczyzn dla Twojej miejscowosci.
masz link do slownika geograficznego moze Ci sie przyda:
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_III/934
A nazwisko Gozdzik czy w tych latach 1735 sprawdziles tylko urodzenia czy sluby i zgony tez? Jezeli stawiasz hipoteze ze ten z 1753 to Twoj Grzegorz to sprobuj znalezc slub rodzicow tego Grzegorza i wszystkie dzieci jezeli sa ksiegi. Ja na Twoim mijscu przeszukalabym cale 100 lat wszystko urodzenia sluby zgony. Ja u siebie mialam blad w imieniu mojego przodka w akcie slubu ale dysponujac aktem urodzenia przodka, aktami urodzen dzieci i dowodem na to (potwierdzonym spisem ludnosci) ze w tej okolicy nazwisko wystepuje tylko raz u mojej rodziny nie bylo w calej parafi innych osob o nazwisku nawet podobnym mam pewnosc je w tym akcie slubu z 1789 jest blad w imieniu. Dlatego tak wazne jest info czy byly tam tez inne rodziny o tym nazwisku Gozdzik w latach zalozmy 1730 do 1760. Jezeli byli inni Gozdzikowie w tym dlugim okresie nie mozesz przyjac ze ten z 1753 jest Twoj. Jezeli nie bylo innych gozdzikow i nie znajdziesz slubu tej pary to byc moze sa naplywowi i mlody zamieszkal we wsi mlodej i zalozyl rod
W bibliotece szukalam spisow ludnosci dla siebie i dotarlam do czegos takiego jak spis krolewszczyzn. Czy znasz status miejscowosci Kolbiel czyja byla wlasnoscia w XVIII wieku? Byc moze sa takie spisy jak te spis krolewszczyzn dla Twojej miejscowosci.
masz link do slownika geograficznego moze Ci sie przyda:
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_III/934
