: ndz 06 wrz 2009, 14:04
Właśnie napisałam list tak jak mi Pan poradził.
Pozdrawiam
Małgorzata
Pozdrawiam
Małgorzata
Forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego
http://forum.genealodzy.pl/
Witam!andrzejkapron pisze:Pani Małgorzato lepiej trzymać się tego rodzinnie związanego Borszczowa, to duże podolskie miasto do 1918 r. należało do Austro-Węgier.
W Wojwodinie osiedlali się sami chłopi, mimo że Pan Jerzy wciska na siłę wynalezioną miejscowość.
Andrzej
Zdaję sobie sprawę że poszukiwana są mozolne i długotrwałe ale też fascynujące.j_aftanas pisze:Witam!andrzejkapron pisze:Pani Małgorzato lepiej trzymać się tego rodzinnie związanego Borszczowa, to duże podolskie miasto do 1918 r. należało do Austro-Węgier.
W Wojwodinie osiedlali się sami chłopi, mimo że Pan Jerzy wciska na siłę wynalezioną miejscowość.
Andrzej
Niech Pani posłucha rady Pana Andrzeja i zajmie się też tym Borszczowem, ale nie rezygnuje z innych tropów, bo takie już są poszukiwania genealogiczne; wielokierunkowe, długotrwałe, pracochłonne, nieraz kosztowne, a pomimo to, często nieefektywne.
Jeszcze inne tropy pojawią się niebawem.
Gdy Pani otrzyma odpowiedź na list do Webmastera, to proszę mnie powiadomić, np na PRIV. Może trzeba będzie coś doradzić, lub napisać w obcym języku.
Przejrzałam ellisisland , i jest mój Stanisław Rottenberg - i tu ma miejsce ostatniego pobytu BorszczówMarciniak_Michał pisze:Może warto by było przejrzeć na ellisisland wyszystkich o nazwisku Rottenberg. Jest ich sporo, ale może któraś z osób podała takie samo lub podobne ostatnie miejsce zmieszkanie jak Stanislaw.
Może również zachowały się listy pasażerów wypływających z Triestu jak np. w Hamburghtt
Pozdrawiam,
Michał