: czw 08 sie 2019, 22:51
Witam,
Gdy zacząłem się interesować genealogią, niestety na stare lata, ze zdumieniem odkryłem, że mój ojciec urodził się w rzeczywistości rok wcześniej niż miał wpisane we wszystkich oficjalnych papierach. Po dość długiej analizie różnych rozsianych po rodzinie dokumentów wygląda na to, że w czasie okupacji rodzice jego, czyli moi dziadkowie, sfałszowali jego metrykę urodzenia, aby przez rok dłużej był chroniony przed wywózką do Niemiec na roboty.
Kobiety z kolei lubiły się odmładzać i tak było z moją babcią (w niektórych dokumentach była nawet 3 lata młodsza niż w rzeczywistości). Tu sytuacja jest odwrotna i przypuszczam, ze może chodzić o sytuację w której sfałszowano metrykę w drugą stronę, na przykład aby nie musieć uzyskiwać dyspensy na ślub nieletniej.
Raczej wierzyłbym w dane z ksiąg metrykalnych niż z nagrobka.
Gdy zacząłem się interesować genealogią, niestety na stare lata, ze zdumieniem odkryłem, że mój ojciec urodził się w rzeczywistości rok wcześniej niż miał wpisane we wszystkich oficjalnych papierach. Po dość długiej analizie różnych rozsianych po rodzinie dokumentów wygląda na to, że w czasie okupacji rodzice jego, czyli moi dziadkowie, sfałszowali jego metrykę urodzenia, aby przez rok dłużej był chroniony przed wywózką do Niemiec na roboty.
Kobiety z kolei lubiły się odmładzać i tak było z moją babcią (w niektórych dokumentach była nawet 3 lata młodsza niż w rzeczywistości). Tu sytuacja jest odwrotna i przypuszczam, ze może chodzić o sytuację w której sfałszowano metrykę w drugą stronę, na przykład aby nie musieć uzyskiwać dyspensy na ślub nieletniej.
Raczej wierzyłbym w dane z ksiąg metrykalnych niż z nagrobka.