Absurdy, kiksy i inne kwiatki w zapisach metrykalnych

w tym bazy PTG : Geneteka, Metryki .. Nasze bazy, Wyszukiwarki na Genealodzy.pl oraz szukaj w Postach i Tematach.. na Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Christian_Orpel

Sympatyk
Posty: 739
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 01:02
Lokalizacja: HENIN-BEAUMONT , Francja
Kontakt:

Post autor: Christian_Orpel »

"Patrini fuerunt nulli ex ratione debilitatis prolis, qua suscepto baptismate exspiravit domi" - co znaczy mniej więcej "Chrzestnych żadnych z powodu szaleństwa (ułomności) potomka, które przyjąwszy chrzest zgasło w Panu".

Inaczej trzeba to zrozumieć .

Nie było żadnych chrzestnych z powodu słabości potomka, które przyjąwszy chrzest zgasło w domu. :)

Pozdrawiam

Chrystian
RomanK

Sympatyk
Posty: 101
Rejestracja: pn 24 paź 2011, 14:36

Post autor: RomanK »

P. Chrystianie

Może ma Pan rację z tym tłumaczeniem "słaby, słabowity", aczkolwiek wyraz "debilitatis" kojarzy mi się ostrzej i brutalniej. Z drugiej strony wiele niemowląt było słabowitych i niestety, umierało wkrótce po porodzie i chrzcie, i mieli chrzestnych. Przyjąłem "ostracyzm" miejscowej ludności jako wyjaśnienie braku chrzestnych, aczkolwiek Pana wyjaśnienie też jest możliwe.

Spotkałem w tej samej wiejskiej parafii pod Krakowem, w parę lat potem, podobną sprawę. Aczkolwiek mam tu "wąty" formalne. W akcie chrztu ksiądz zapisał:
"Ego it supra baptisavi infantem nomine non imposito in partu difficili sine Sacris Ceremonialis masculum filium" co tłumaczę tak: "ja ten co wyżej ochrzciłem dziecko bezimienne ("imieniem nie nadanym") podczas trudnego porodu bez Świętej Ceremoni płci męskiej" (rok 1775)
Skądinąd i w tym przypadku nie było chrzestnych.

Spotykam taki zapis po raz pierwszy i mam wątpliwości, bo czy prawo kanoniczne dopuszcza brak imienia na chrzcie? (ksiądz wyraźnie osobiście ochrzcił dziecko!)

Roman KK

ps. -> Marcin Marynicz
znalazłem dwa chrzty z samym imieniem "Kanty"
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

To ja się pochwalę kwiatkiem z akt parafii Łęczeszyce
"Stawił się Woyciech Mirkowski, lat trzydzieści cztery liczący, niegdyś Parobek wiejski iuż nie żyjący"
Tak mam w dwóch wersjach ksiąg z parafii oraz z archiwum.
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Spotkałam w akcie chrztu moich przodków następujący zapis dotyczący ojca dziecka:

"podpisał się trzymaniem pióra, bo i on pisać nie umie

Pod aktem oczywiście żadnego podpisu, żadnych krzyżyków - jak dla mnie kuriozum ;)

Pozdrawiam
Aneta
Joanna_Lewicka

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 653
Rejestracja: ndz 23 wrz 2012, 07:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Joanna_Lewicka »

Ja też znalazłam podobny zapis: "po przeczytaniu onego stawającym, nieumiejący pisać trzymaniem pióra podpisali".
Kiedy byłam malutka i chciałam podpisać się pod jakimś rodzinnym listem, babcia trzymała moją rączkę z ołówkiem, prowadziła ją, a ja cieszyłam się, że podpisałam :)
Pod aktem jednak nic nie ma - czyli: potrzymał sobie przez chwilę pióro i na tym się skończyło?
Z tą umiejętnością pisania, a raczej jej brakiem, to często są dziwaczne sytuacje: mam nauczyciela, który podobno nie umie pisać, mam też sytuację, że człowiek, który wprawnym pismem podpisał się pod własnym ślubem, po kilku miesiacach nie umie podpisać się jako świadek. :lol:
Jak myślicie - czy to wynik czyjegoś niedbalstwa?
Pozdrawiam-
Joanna
Ostatnio zmieniony sob 09 lut 2013, 12:53 przez Joanna_Lewicka, łącznie zmieniany 1 raz.
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Albo akt szlachetnie urodzonego, ojciec "pisaty", matka "pisata", świadkami są jej "pisaci" bracia a podpisane wszystkie podpisy jednym charakterem pisma. Zdarzały Wam się takie ciekawostki, że kilkoro świadków tak samo się podpisywało?
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
elgra

Członek Honorowy
Mistrz
Posty: 5212
Rejestracja: czw 01 maja 2008, 21:23

Post autor: elgra »

http://www.archive.org/stream/rzadysejm ... g_djvu.txt
Rzady sejmikowe w Polsce, 1572-1795: na tle stosunkow wojewodztw kujawskich

Jak przeglądamy te szeregi nazwisk ślachty pod-
pisanej na akcie konfederacyi z 1764 roku, to co chwila zatrzymujemy
się ze zdziwieniem przy tem lub owem nazwisku, które nas, tak oswo-
jonych, tak obeznanych szczegółowo z nazwiskami nawet drobnej ślach-
ty kujawskiej, uderza odrazu swem niezwykłem brzmieniem, rzadziej
spotykanym w tych niezliczonych księgach i aktach sądowych. Bywa-
ją to zwykle nazwiska ślachty zależnej, służącój po dworach u zamoż-
niejszych ziemian, ślachty zkądinąd przybyłej, nieosiadłej na miejscu,
ślachty gołoty. To z tych szeregów zapewnie zebrało się aż 50-ciu na
akcie konfederacyi z 1764 roku, którzy jako niepiśmienni podpisywali
się „ręką trzymaną" albo „piórem trzymanem", „ręką inną"
. A i ci
nawet, którzy do nazwiska swego dodawali mp., manu propria, ręką
własną, jakżeż i oni nieraz pracowicie, z jakim mozołem a koszlawo
i krzywo rzeźbili swe podpisy.
Pozdrawiam, Elżbieta Grabowska z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
garpat

Sympatyk
Posty: 162
Rejestracja: wt 19 lip 2011, 08:31

Post autor: garpat »

JoannaL pisze:Ja też znalazłam podobny zapis: "po przeczytaniu onego stawającym, nieumiejący pisać trzymaniem pióra podpisali".
Kiedy byłam malutka i chciałam podpisać się pod jakimś rodzinnym listem, babcia trzymała moją rączkę z ołówkiem, prowadziła ją, a ja cieszyłam się, że podpisałam :)
Pod aktem jednak nic nie ma - czyli: potrzymał sobie przez chwilę pióro i na tym się skończyło?
Z tą umiejętnością pisania, a raczej jej brakiem, to często są dziwaczne sytuacje: mam nauczyciela, który podobno nie umie pisać, mam też sytuację, że człowiek, który wprawnym pismem podpisał się pod własnym ślubem, po kilku miesiacach nie umie podpisać się jako świadek. :lol:
Jak myślicie - czy to wynik czyjegoś niedbalstwa?
Pozdrawiam-
Joanna[/b]
100% ksiedza niedbalstwo!
To zalezalo jaki byl ksiadz proboszcz, jesli systematyczny i nie odkladal na pozniej spisania aktow, to jest oczywiste. Gdy byl urzednikiem Stanu Cywilnego i rzad carski sprawdzal, to i pismo bylo staranne i podpisy.
Najwiekszy balagan w ksiegach parafialnych istnial po odzyskaniu niepodleglosci. Nawet interwencje u biskupow niewiele pomagaly.
z powazaniem, Pat
bielecki

Sympatyk
Posty: 599
Rejestracja: czw 18 paź 2007, 13:35

Post autor: bielecki »

RomanK pisze:P. Chrystianie

Może ma Pan rację z tym tłumaczeniem "słaby, słabowity", aczkolwiek wyraz "debilitatis" kojarzy mi się ostrzej i brutalniej. Z drugiej strony wiele niemowląt było słabowitych i niestety, umierało wkrótce po porodzie i chrzcie, i mieli chrzestnych. Przyjąłem "ostracyzm" miejscowej ludności jako wyjaśnienie braku chrzestnych, aczkolwiek Pana wyjaśnienie też jest możliwe.
Debilitas z całą pewnością oznacza ułomność czy słabowitość dziecka niezdolnego do życia. Zresztą jest to bliskie etymologii tego słowa (przeciwieństwo "habilitas" czyli zdolności). Sens współczesny słowa "debil" i pokrewnych jest wtórny.

Do transkrypcji Chrystiana dodałbym poprawkę, że ostatnie słowo "domi" oznacza "w domu" - czyli dziecko bardzo szybko zmarło w domu, zdążono je ochrzcić (akuszerka), ale nie było czasu na "zorganizowanie" chrzestych. Tak mniej więcej ta sytuacja da się odtworzyć z przedstawionego zapisu.

Pozdrawiam,
Łukasz
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

No dobrze, a co z aktami, gdy dziecko po iluś tam latach sądownie prostuje metrykę ze zmianą płci i imienia? To jest obojnactwo czy zgłaszający nie wiedzieli kogo podają?
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Awatar użytkownika
genealog1981

Sympatyk
Posty: 229
Rejestracja: śr 03 paź 2007, 20:50

Post autor: genealog1981 »

Witam Wszystkich,

Ja mam rowniez taki dylemat z (2x) pradziadkiem.

Stanislaw Korzeniewski, umarl w Warszawie w 1893 roku w parafii sw. Andrzeja.
Jego koscielny akt zgonu twierdzi ze on w chwili smierci byl zonaty z Marcjanna z Piernikowskich.
A ksiega meldunkowa z 1890 roku z posesji w ktorej zamieszkal we Wloclawku (on tam cale zycie mieszkal we Wloclawku)
twierdzi ze on byl wdowcem po Marcjannie z Piernikowskich, wiec ktore zrodlo mowi prawde.
Wedlug opowiesci rodzinnych Marcjanna zmarla w latach 1889-1890 w Warszawie tylko ze ja nie znalazlem jej aktu zgonu w Warszawie.
We Wloclawku tez nie zmarla bo tam przeszukano dla mnie akta zgonow.

Pozdrawiam,

Sandro
Sandro Barblan
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

No to mój prapradziadek miał wg akt kościelnych dwie żony, Zofię i Józefę Baćmagę. Co drugi akt jest Zofia a co drugi Józefa w aktach narodzin dzieci. Muszę w wolniejszej chwili przekopać akta, może znajdę jej metrykę urodzenia i ogarnę kto zacz bo na ślubie jest Józia :D
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Awatar użytkownika
genealog1981

Sympatyk
Posty: 229
Rejestracja: śr 03 paź 2007, 20:50

Post autor: genealog1981 »

Przydalo by sie najpierw znalesc akt malzenstwa PRapradziadka z obu zonami.
Sandro Barblan
Słomińska_Dominika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 701
Rejestracja: sob 27 cze 2009, 21:43
Lokalizacja: Pow. Grójecki

Post autor: Słomińska_Dominika »

Żona była jedna wg moich ustaleń. Ksiądz wpisywał sobie różne imiona chociaż nazwiska jakoś nie przekręcał
Pozdrawiam
Dominika

Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Marynicz_Marcin »

Może urodzona jako Józefa Zofia? :)
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne”