Geneteka - nasze wspólne dzieło

Tematy - indeksacja i digitalizacja metryk, projekty PTG

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

danisha

Nieaktywny
Tytan
Posty: 1136
Rejestracja: wt 01 maja 2007, 21:32

Post autor: danisha »

Indeksując od kilku lat, wciąż uważam, że podstawowe dane to rok,nr aktu dane dziecka,młodych czy osoby zmarłej a także ich rodziców.
I nie ważne, że tyle skanów mamy dostępnych.Jeśli nie będziemy wpisywać danych rodziców, to w ogóle indeksacja nie ma sensu.Wystarczy przejrzeć skorowidze na końcu każdego roku i na to samo wyjdzie.
No, ale to moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać.
Sama osobiście uważam, że bardzo ważne jest też miejsce urodzenia,czasami wpisuję je, gdy ktoś pochodzi z innej parafii( wtedy gdy nie ma skanów).
Kontakt z administratorem to już sprawa administratora i indeksującego.
Dana
Awatar użytkownika
moyra777

Sympatyk
Mistrz
Posty: 757
Rejestracja: pn 18 lut 2008, 00:33
Lokalizacja: Montreal

Re: Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: moyra777 »

Moje piec groszy...
janden pisze:1. Nasi poprzednicy pozostawili instrukcję indeksowania, w której określono tzw. pola obowiązkowe: rok i nr aktu, imiona i nazwiska osoby (osób w przypadku aktu małżeństwa) oraz dane rodziców. Czy wobec coraz szerszej dostępności kopii cyfrowych aktów, zawarcie w indeksie podstawowych danych jest obowiązkiem tych, którzy w ogóle mają ochotę indeksować, czy raczej tylko sugestią? Jest oczywiste, że nie wpisując np. danych rodziców, poświęci się mniej czasu/środków/życia/zdrowia lub zwyczajnie zrobi się więcej w tym samym czasie.
Trudne pytanie. Bo z jednej strony zgadzam sie z Danusia a z drugiej strony argument, ze szybciej i wiecej mozna zrobic tez do mnie przemawia (bo indeksujac przeklinam pomysl pelnej indeksacji)... ale... plusami pelnego indeksu sa:
- jednolitosc danych w bazie - niektore indeksy sa robione z dostepnych aktow na metrykach, szukajwarchiwach itd, ale wiele indeksow jest robione z aktow, ktore nie sa dostepne on-line, uwazam, ze nie ma sensu robic roznice pomiedzy zrodlami aktow.
- dostep do szczerszych danych zwlaszcza gdy akta sa niedostepne
- szybciej mozna wylapac cala "rodzine"
- mozna odszukac osobe po nazwisku panienskim matki, wbrew pozorom dosc wazne, gdy ojciec wystepowal pod aliasami lub byl bez nazwiska...
moge dalej argumentowac .... ale summa summarum jestem za pelnymi.
janden pisze:2. Czy Geneteka ma być luźną federacją "księstw", czy raczej jednym organizmem, ale z silnie zaznaczoną administracją terenową?
Mhm... czy pytasz, z punktu widzenia uzytkownika geneteki, osoby wstawiajacej czy indeksujacego?

Jezeli to pierwsze to biorac pod uwage coraz wieksza ilosc wpisow w bazie oraz dosc liczna migracje rodzin, coraz bardziej mi sie marzy by wyszukiwarka byla ogolnopolska... obecna wyszukiwarka "wystepowanie" nazwisk nie zawsze daje calkowity obraz... Ale wiem, ze to wszystko laczyloby sie z calkowitym przemeblowaniem obecnej bazy, wlaczenie/podlaczeniem innych baz dostepnych na necie (wiem nierealne) wiec bede siedziec cicho z moimi pomyslami...

Jezeli to drugie, to naprawde zalezy ile jest osob, ktore sie tym zajmuja, dostep do ksiag do indeksacji (sa rejony, ktore kwicza... bo nie ma dostepu do ksiag), itd... moze byc tak, ze jedna osoba zajmuje sie tylko jednym regionem jak to nazwales "ksiestwem" (albo 2 bo duzo roboty) albo wieloma "ksiestwami" (bo nie ma takiego nawalu). Co wazne, nie widze powodzenia gdy kazde "ksiestwo" rzadzi sie innymi zasadami ... geneteka to co innego niz metryki... dlatego mysle, ze jeden organizm z silnie zaznaczona admnistracja terenowa jest najlepszym rozwiazaniem. Nie wierze w decentralizacje.

Jezeli to trzecie, to dobrze miec jedna osobe przydzielona do danego regionu/regionow z ktorymi osoba indeksujaca moze sie kontaktowac, chyba, ze wyznaczycie jedna osobe, ktora bedzie zbierac indeksy a potem przekazywac wstawiajacym, ale nie wiem czy to do konca dobre rozwiazanie...
janden pisze:3. Czy to co dzieje się w jednej części Geneteki ma wpływ na postrzeganie pozostałych części i Geneteki jako całości?
Nie rozumiem pytania.
janden pisze:4. Czy administrator jest bardziej osobą prywatną, czy bardziej publiczną? A tym samym czy kontakty administratora z indeksującymi są raczej służbowe czy stricte prywatne?
Publiczna, ale czy forma kontaktu to nie mozna tak pomiedzy? Nie sadze, ze jestescie "urzedem" zeby byc calkowicie sluzbowi, wszyscy indeksujacy robia to z pasji wiec traktowanie sluzbowe nie do konca jest mile widziane, co nie znaczy, ze nie mozna podchodzic profesjonalnie do tematu. Ale na prywate tez nie ma tutaj miejsca.
janden pisze:5. Jakie są oczekiwania stawiane wobec głównego administratora? Z pewnością inne stawiane są przez korzystających ze zgromadzonych zasobów, inne przez indeksujących, a jeszcze inne przez podmiot prowadzący bazę.
Masz na mysli glownego administratora geneteki tak?
- nadzorowanie calego projektu i odpowiedzialnosc za calosc geneteki
- zarządzanie kontami i uprawnieniami osob wspolpracujacych
- nadzorowanie wprowadzanych indeksow, info o indeksach w trakcie itd i tym samym asystowanie, arbitowanie pomiedzy i współpraca z koordynatorami regionalnymi
- jeden glos (przedstawiajacy concensus pomiedzy koordynatorami) na forum w temacie geneteki, w przypadkach techinczych dotyczacych prowadzenia bazy, w kontakcie z osobami majacymi pytania techiniczne zwiazane z indeksowaniem, lub ogolnymi sprawami zwiazanymi z geneteka ...itd.

wiecej mi nie przychodzi do glowy....
Pozdrawiam Agnieszka
Szukam:
Zynówka, Ostrowska- Podlasie
Józef Koziołkiewicz ok 1813 - 1893 + Julianna Rudnicka ok 1817 -? mogielnickie
Katarzyna Zdrojewska ok 1809 -1868 Wielkopolska
Urban Karski - Sokołów (łódzkie) i okolice
Awatar użytkownika
WaldemarChorążewicz

Sympatyk
Posty: 1519
Rejestracja: sob 12 gru 2009, 10:37

Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: WaldemarChorążewicz »

Witam.
Podjąłem już decyzję o wycofaniu się ze współpracy z
Geneteką ,nie chciałem pisać o tym wątku , ale skoro Tomek
poprosił o opinie , to podam swoje motywacje.
Jest jasną i niezaprzeczalną rzeczą ,że im więcej informacji tym lepiej .
W regulaminie istnieje przepis ,który określa ,że arkusze , które zostaną zindeksowane w prostej formie zostaną wymienione na arkusze z danymi spisanymi w formacie metrykowym .
I to rozwiązuje sprawę .Cała dyskusja jest tu niepotrzebna .
Uważam ,że spisanie danych z metryk z velami ze skanów jest także dobrym rozwiązaniem .
Administracyjne zmuszanie do pełnej indeksacji jest dla mnie najgorszym przykładem ,,bolszewizmu " genealogicznego .
Nie mam tu pretensji do Tomka , ponieważ nie on to wprowadził .
Rozumiem ,że to pomysł ,,ideologiczny "kierownictwa Pol. TG
W konsekwencji powoduje brak podstaw do zamieszczenia spisów z miejsc w których nie wyrażono zgody na pełną indeksację ( parafia Lipniki 1838-1889 ).
Osób , które indeksują , sprawdzają , korygują błędy jest niewiele . To one powinny decydować w jakiej formie to spiszą . Jeżeli ktoś będzie chciał to uzupełnić , to niech to zrobi.
Będę dalej pracował ponieważ . to lubię ;-) .Poszukam portali gdzie nie stawia się takich wymogów.
Dziękuję wszystkim ,którzy przez te 10 lat ze mną współpracowali . Życzę wszystkiego dobrego całemu zespołowi Geneteki. Waldemar
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

Pomiędzy indeksacją pełną, a zalecanym minimum jest przepaść. Polecam wątek nt wytycznych NDAP lub wizytę na stronie naczelnej. "Pełna osobowa" to indeks osób (wszystkich! stawających: świadków, chrzestnych,etc występujących w dokumencie) pomijam indeks geograficzny. Wynik: poczekamy zobaczymy, ale po dotychczasowych, po opiniach osób które mają to robić etc - oczywisty. Brak pomocy w postaci indeksów, nawet w przypadkach gdy taki indeks osobowy jest niezbędny (zbioru nieudostępniane, gdy nie wiesz że dany Kowalski w nim wystepuje, a nie dowiesz się, bo indeksów nie ma, a nie ma, bo nikt nie zrobi "pełnych"). Przykłady Repertoria, akty notarialne (niektóre APy), niektóre meldunkowe, sporo własnościowych.
ale...
..ale są kategorie zasobów (w tym metryk), gdzie nie tylko jest sens to robić (spisywać np chrzestnych) ale i są chętni by to robić - bo to jedyna szansa, by namierzyć/znaleźć zapis dotyczy szukanej osoby. Przykład: chrzestni XVII-XVIII z odległych parafii.

Indeksacja tych najprostszych (ASC-ki, czytelne, skany dostępne czy to on-line czy "miejscowo"), w przypadkach gdy fałszywie pozytywny wynik na skutek braku dookreśleń (np rodziców) raczej nie budzi wątpliwości: "lepiej więcej i poprawnie! (a to bardzo ważne) dokumentów niż głębiej i szerzej. Koszty nietrafnego dotarcia do aktu minimalne (najwyżej trzeba przejrzeć stu Janów Kowalskich i odrzucić tych, którzy nas nie interesują)
Jednak w przypadku, gdy dokument nie ma kopii, kopia przed sprawdzeniem jest płatna, zasób jest rozproszony: samo imię nazwisko, typ aktu i rok to mało - będzie mnóstwo (kosztownych!) możliwości do sprawdzenia. Trudno - nie wszystko będzie zindeksowane. Nie ma takiego wymogu "zrobimy wszystko albo nic". "Nasadzanie" kwerendzisty na koszty pozyskania zasoby z archiwum (źródła), która "udostępnia do indeksacji, a potem płaćcie za kopie", przy niepodaniu pełnej informacji jest nie fair. Skoro przyczynia się do wzrostu przychodów przechowywującego, ale nie udostępniającego - niech przechowujący w ramach marketingu zindeksuje i udostępni indeksy.

Pamiętajmy o najważniejszym: po co jest indeksacja, czemu służy. Odnalezieniu dokumentu. I z tego punktu widzenia formy, efektywność etc należy oceniać. Są oczywiście minimum dwa punkty widzenia:
korzystającego (bardzo wiele profili użytkownika, mym zdaniem na podstawie badań sprzed lat: cztery wyraźne)
indeksującego (też niejednolita grupa)

Badanie tych profili (chętek, możliwości) nie jest proste i dawno nie było zrobione. Pytanie w wątku niestety nie zastąpi porządnego badania. A decyzją "polityczną" jest na ile bierzemy pod uwagę użytkownika (i jakiego, do kogo jest kierowany zbiór indeksów osobowych), a na ile indeksujących. Na pewno "z próżnego Salomon nie naleje" więc jakieś minimum trzeba wyznaczyć, kierować się tym, co indeksujący mogą i chcą, a co uważają za mocne przegięcie i dawanie na tacy czegoś co jest "o kliknięcie". Ale też bez przesady - nie wszystko co sobie indeksujący wymyśli, niezależnie od trzymania się formy, niezależnie od trafności odczytu i zapisu, czasu pomiędzy "zarezerwoaniem" a "odesłaniem poprawnego" - musi być najważniejsze.

Mogło się zmienić od wprowadzenia zakresu wymaganego i zalecanego, warto rozważyć. Ale nie wywracać do góry nogami wszystkiego;) Nie zazdroszczę decyzji "co zmienić". Tym trudniejsza jeśli nie na emocjach, krótkich trendach i szantażu "to nie będę robił" a ma być poparta rzetelnym badaniem i analizą. Wiem, że niełatwe (nietrudno domyślić się skąd wiem). Cały czas jednak podkreślam "indeks osobowy ma służyć odnalezieniu dokumentu, nie niesie pełnej informacji" - pamiętajmy o tym, bo przekłada się bezpośrednio na "pola do wypełnienia" "sprawdzenie poprawności". Data w ASCkach ok 1900 nic nie wniesie do indeksu, podobnie miejsce. Panieńskie matki - tak:) I o zgrozo więcej wniesie (w przypadku akt on-line bezkosztowo, bez limitów i rejestracji) nazwisko chrzestnej niż imię ojca:)

pozdrawiam, rozwinięcie jedynie na wyraźne życzenie;)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
olaf17

Sympatyk
Ekspert
Posty: 52
Rejestracja: pt 20 mar 2015, 11:43
Kontakt:

Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: olaf17 »

To może oprócz podziękowań dla wszystkich administrujących/indeksujących/fotografujących z których pracy wielokrotnie korzystałem starając się także wnieść swoją niewielką cegiełkę wkładu, parę przemyśleń na zadane pytania:

Ad.1 Pola obowiązkowe w instrukcji powinny być jedynie rekomendacją – stanem pożądanym.
Zdecydowanie wolę mieć indeks zrobiony choćby ze skorowidza niż nie mieć żadnego.
Lepiej jest sprawdzić pięć potencjalnych tropów niż nie mieć czego sprawdzać, bo nawet moglibyśmy nie trafić do tej parafii.
Wymuszanie administracyjne że to musi być, dla mnie spowoduje że tego po prostu nie będzie.
Optymistycznie będzie gdzieś indziej. Oczywiście marzeniem byłoby mieć wszystko włącznie z chrzestnymi, świadkami etc.

Ad.2 Trzeba wyważyć.
Księstwa są i pewnie będą – choćby ze względu na specyfikę poszukiwań w różnych obszarach Polski, charaktery ludzi.
Dajmy ludziom pracować i wnosić swój cenny wkład. Z drugiej strony niektóre działania warto prowadzić centralnie i ujednolicać do jednego standardu.

Ad.3 Ma. Mimo wszystko dziwię się że w tym naszym sposobie na życie, hobby dochodzi do sytuacji gdy np. ktoś wycofuje się ze współpracy ze względu na różnicę zdań.

Ad.4 Służbowo-prywatną ;) Muszę powiedzieć że we wszystkich moich dotychczasowych kontaktach administratorzy byli bardzo merytoryczni i profesjonalni, załatwiając sprawy służbowe, w sposób przyjazny – zupełnie nie jak w urzędzie. I dla mnie tak powinno pozostać.

Ad.5 Ma działać i być aktualizowana. Administratora nie powinno być widać.

Ale przede wszystkim chciałem podziękować za to co jest, za wniesioną pracę i za to co jeszcze przed nami.

-------
pozdrawiam
Michał
====
Michał
misty69

Sympatyk
Mistrz
Posty: 176
Rejestracja: ndz 16 mar 2008, 22:10

Post autor: misty69 »

W pełni zgadzam się z Panem Włodzimierzem Sroczyńskim i od początku dokładnie w taki sposób indeksuje parafię powiatu lidzkiego.
Zindeksowane są wszystkie dane osobowe wraz z miejscowościami geograficznymi. Przy ślubach indeksowani są także świadkowie, oraz stan cywilny i status osób wstępujących w związek małżenski.
https://drive.google.com/file/d/0Bwx-aM ... sp=sharing
kulik_agnieszka

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 627
Rejestracja: pt 30 sty 2015, 17:02

Re: Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: kulik_agnieszka »

keret pisze:Witam
Zawsze jest jakiś koniec.
Tak tak 4 dni temu zostało zablokowane moje konto do geneteki po ciepłej wymianie zdań z Tomaszem Turniakiem, w wyniku zasadniczej różnicy zdań na temat podstawowych zasad rządzących administrowaniem , praw do poczty elektronicznej osób indeksujących, ale to już nie ma znaczenia.

Maciej Terek
Może to będzie niegrzeczne i uznacie to Państwo za nieuprawnione gdyż rekordzistką w ilości zindeksowanego materiału nie jestem ale jednak chciałabym prosić o wyjaśnienie kwestii praw do poczty elektronicznej osób indeksujących.
Agnieszka
jamiolkowski_jerzy

Sympatyk
Adept
Posty: 3178
Rejestracja: śr 28 kwie 2010, 19:24

Post autor: jamiolkowski_jerzy »

Decydowac powinna racjonalnośc i efektywność ze strony indeksującego. Dla jasności indeksację pojmuję wyłącznie jako pomoc w poszukiwaniach a nie kwerendę za kogoś.
Stąd
-Metryki które są do wglądu w sieci (czasem odsyłacz tuż obok) wystarczy spisanie danych które są w sumariuszu (skorowidzu) rocznych metryk czyli imię i nazwisko, przy ślubie oczywiście obojga. .
-Akta stanu cywilnego zarówno zmikrofilmowane jak i niezmikrofilmowane - wystarczy indeksacja danych takich jak pisze danisha tj ,nr aktu dane dziecka,młodych czy osoby zmarłej a także ich rodziców, no i miejscowość (miejscowości) i zawód poszukiwanego. I tak w olbrzymiej większości nasza kwerenda będzie dotyczyc większej ilości dokumentów danej parafii (gminy) będziemy zmuszeni sprowadzic mikrofilmy albo wybrac się do Archiwum lub parafii celem przejrzenia ksiag. Obawa o nietrafione koszty? przesada. W zasadzie może dotyczyć pojedynczych, incydentalnych,aktów, jednorazowego pojawienie się w mtrykach takiej niespodziewanie objawionej parafii. Ale co nam w takim przypadku pomoga personalia świadków ?
-Akta kościelne (najogolniej księgi trydenckie) . Tu mam dylemat. Z wielu powodów, głównie jednak zmienności „nazwisk” naszych przodków nie wierze w możliwośc przeprowadzenia kwerendy za pomoca indeksów, a już na pewno w przypadku wiejskich parafii. Aby otrzymać prawdziwy wywód (a i to nie zawsze) konieczne jest samodzielne przejrzenie wszystkich ksiag. Ale jeśli są masochiści niech indeksują , ja i tak będe samodzielnie weryfikował to w księgach.
Za sensowne w przypadku ksiąg trydenckich uważam jedynie indeksacje ślubów i indeksację metryk miast gdzie było wiele parafii.
Moją wypowiedź proszę traktować jako głos zaangażowanego w genealogie praktyka.
I uwaga ogólna – nie powinno być narzuconych z góry standardów; z praktyki wiem że b często naważniejsze informacje identyfikacyjne wynikaja nie z tego co jest zapisane w metryce ale – jak to jest w przypadku kiedy indeksujący na wylot zna swoja parafie – z pozametrykalnej wiedzy genealogicznej. I to co może wpisac w uwagi jest iluminacyjne dla dalszych poszukiwań a nie formalne zapisy w akcie (tym bardziej kiedy są – a bywa – to bzdury).
Pozdrawiam
Michał_Golubiński

Członek PTG
Tytan
Posty: 244
Rejestracja: pn 06 lip 2009, 09:24

Post autor: Michał_Golubiński »

WaldemarChorążewicz pisze:Witam.
Podjąłem już decyzję o wycofaniu się ze współpracy z
Geneteką ,nie chciałem pisać o tym wątku , ale skoro Tomek
poprosił o opinie , to podam swoje motywacje.
Jest jasną i niezaprzeczalną rzeczą ,że im więcej informacji tym lepiej .
W regulaminie istnieje przepis ,który określa ,że arkusze , które zostaną zindeksowane w prostej formie zostaną wymienione na arkusze z danymi spisanymi w formacie metrykowym .
I to rozwiązuje sprawę .Cała dyskusja jest tu niepotrzebna .
Uważam ,że spisanie danych z metryk z velami ze skanów jest także dobrym rozwiązaniem .
Administracyjne zmuszanie do pełnej indeksacji jest dla mnie najgorszym przykładem ,,bolszewizmu " genealogicznego .
Nie mam tu pretensji do Tomka , ponieważ nie on to wprowadził .
Rozumiem ,że to pomysł ,,ideologiczny "kierownictwa Pol. TG
W konsekwencji powoduje brak podstaw do zamieszczenia spisów z miejsc w których nie wyrażono zgody na pełną indeksację ( parafia Lipniki 1838-1889 ).
Osób , które indeksują , sprawdzają , korygują błędy jest niewiele . To one powinny decydować w jakiej formie to spiszą . Jeżeli ktoś będzie chciał to uzupełnić , to niech to zrobi.
Będę dalej pracował ponieważ . to lubię ;-) .Poszukam portali gdzie nie stawia się takich wymogów.
Dziękuję wszystkim ,którzy przez te 10 lat ze mną współpracowali . Życzę wszystkiego dobrego całemu zespołowi Geneteki. Waldemar
Nie rozumiem o co powstała burza. Od dawna przyjęta jest zasada, że wcześniej powstały indeks na podstawie spisów rocznych można bez problemu rozszerzyć o dane rodziców czy panieńskie matki - po pierwsze łatwiej wtedy zidentyfikować czy to szukana przez nas osoba dzięki danym rodziców, po drugie, każdy kto siedzi trochę w temacie zdaje sobie sprawę, że w spisach rocznych jest wiele błędów. Czasem ktoś jest pominięty, albo ma podane inne imię czy nawet nazwisko, ale najczęściej błąd dotyka numeracji aktów. Jeśli, więc ktoś uporządkuje taki indeks z błędów, dorzuci dane rodziców to tylko korzyść dla nas wszystkich. Inna sprawa, czy podmieniać stare indeksy rozszerzonymi, ale to dyskusja tocząca się od bardzo dawna. Nie wiem czy jest sens rozpisywać się na ten temat, bo są wątki w których wszystko zostało wyjaśnione, ale nikt nie zamierza podmieniać indeksów (wg. mojej wiedzy) z różnych źródeł, a jedynie wtedy kiedy z tej samej księgi powstał o wiele dokładniejszy i o mniejszej ilości błędów indeks. Zresztą indeksując tyle lat, na pewno doskonale o tym wiedziałeś i nie jest to żadne nowe zjawisko.

Co najważniejsze, zdecydowanie nie zgadzam się z zarzucaniem kierownictwu PTG - a więc, jak rozumiem Zarządowi, że wprowadza przymus pełnej indeksacji. Kto Cie zmusza do tego? Ty jesteś autorem indeksów i to twój wybór czy zrobić rozszerzone czy okrojone. Oczywiście, gdy są skany dostępne to fajnie kiedy to są pełne indeksy ze względu na mniejszą ilość błędów, ale z różnych przyczyn czasem idzie się prostszą drogą. Ja od lat szukam na Kujawach, na obszarze, gdzie do niedawna nie było żadnych materiałów dostępnych online i nikt tam nie myślał o rozszerzonych indeksach, tysiącami robiłem indeksy ze spisów rocznych i sprawdzały się doskonale (chociaż będę się bardzo cieszył, jeśli ktoś w wolnej chwili je rozszerzy np. o dane rodziców). Co więcej, z powodu działania strony genealogiawarchiwach.pl w pewien specyficzny sposób, mam dość męczenia się z pełną indeksacją, która ze względu na bardzo powolne przeskakiwanie stron wymaga niewyobrażalnej cierpliwości. Jedną parafie wciąż będę kontynuował w pełnym zakresie - bo prowadzę tam na swoje potrzeby szczegółową analizę, natomiast, już czeka paczka indeksów którą wykonałem wczoraj, która są po prostu spisami rocznymi. Wolę mieć takie indeksy niż nie mieć ich w ogóle i przeklikiwać co stronę na wspomnianej wyżej witrynie, wracając jeszcze do niektórych ksiąg po kilka razy i od początku je przeklikując. Proszę też zauważyć, że pomimo roku już jak te skany wiszą, to osób publikujących indeksy z tamtych rejonów było zaledwie kilka i z mojej perspektywy nic się praktycznie w tej sprawie nie rusza do przodu.

Podsumowując, tak, jeśli ktoś zgłosi się rozszerzyć dany indeks to istnieje możliwość wstawienia rozszerzonego i to trzeba mieć na uwadze, ale nikt wg. mojej wiedzy nie zabrania indeksowania w formie skróconej - z mojej strony chce wyraźnie temu zaprzeczyć, bo zaraz zaczną szerzyć się fałszywe informacje.

Pozdrawiam
Michał Golubiński
Prezes PTG
Awatar użytkownika
WaldemarChorążewicz

Sympatyk
Posty: 1519
Rejestracja: sob 12 gru 2009, 10:37

Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: WaldemarChorążewicz »

Michał , to głos rozsądku . :-)
Ale wymaga pewnych wyjaśnień Proszę o wyjaśnienie i zmianę nieścisłości w regulaminie http://geneteka.genealodzy.pl/jak-indek ... p?lang=pol
Uwagi:
1 - Pola wytłuszczone są zawsze wymagane.
Wnioskuję o zmianę tego punktu.
To niepotrzebna burza w szklance wody .
Nikomu nie służy , a wprowadza niepotrzebne emocje .
W projekcie toruńskim wprowadzono 30 różnych rubryk do wypełłnienia .
Po interwencji i prośbie Pom .TG zredukowano kolumny do kilku podstawowych.
Chodzi o to aby każdy miał możliwość wyboru .
Może jeszcze uwierzę w Pol.TG

:)
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

niczyim innym głosem jak Pomorskiego "bez zastrzeżeń" został wstępnie klepnięty taki nie inny format - pisemnie na konferencji
i z krzykiem, że PTG "wymaga" uwzględnienia uwag użytkowników przy formułowaniu założeń (np możliwości indeksacji off-line, zapisu kopii etc) jako warunku do wzięcia w nim udziału i "podżyrowania" ze to na potrzeby środowiska
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
Markowski_Maciej

Członek PTG
Adept
Posty: 948
Rejestracja: ndz 09 maja 2010, 22:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Markowski_Maciej »

Indeksacja oczywiście nie jest robiona po to, aby bez zaglądania w księgi "zrobić sobie drzewko".
Przede wszystkim przydaje się gdy nie mamy punktu zaczepienia - rodzina przemieszczała się dziesiątki czy setki kilometrów w poszukiwaniu pracy. O ile nazwisko jest rzadko występujące to jeszcze bez imion rodziców można sobie dać radę, to już przeszukiwanie bardziej popularnych przy skróconym formacie jest koszmarem, a w przypadku tych najbardziej popularnych mija się w ogóle z sensem. Jeszcze ostrzej występuje ten problem w przypadku poszukiwania kobiet, które zmieniają nazwiska nawet kilkakrotnie w ciągu swojego życia.

Jeżeli chcemy indeksować tylko dla tych co mają mniej popularne nazwiska to można robić indeksację skróconą. (z mojego partykularnego interesu mi to nawet pasuje).

Jeżeli indeksowanie dla Geneteka ma mieć sens i być przydatne dla wszystkich, to tylko indeksacja pełna. Wraz ze wzrostem indeksów indeksacja skrócona będzie zupełnie bezużyteczna dla coraz większej liczby użytkowników.
Pozdrawiam
Maciej

http://KimOnibyli.pl
kulik_agnieszka

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 627
Rejestracja: pt 30 sty 2015, 17:02

Re: Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: kulik_agnieszka »

No a ja będę namolna i ponowię moje dzisiejsze pytanie o " prawa do poczty elektronicznej osób indeksujących".
Bedę wdzięczna za odpowiedź bo wypowiedź kolegi z dnia 11.09 roku bieżącego brzmi co najmniej niepokojąco.
Agnieszka
janden

Członek Honorowy
Mistrz
Posty: 393
Rejestracja: śr 23 paź 2013, 09:15
Lokalizacja: Łódź

Re: Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: janden »

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Przedstawiłem różne sprawy, które wg mnie leżą u podstaw konfliktów. Nie traktuję tego ani jako plebiscytu, ani próby przeprowadzenia badań statystycznych. Forum wydaje mi się najlepszym sposobem na szybkie poznanie zdania wielu osób w kwestiach dla mnie ważnych (i jak widać nie tylko dla mnie). Trochę zaskoczyła mnie "popularność" pytania nr 1, ale może po prostu jest najważniejsze.


Ad. 1. Instrukcja indeksowania nie służy do upokarzania indeksujących przez administratorów, wytykających im kolejne z nią niezgodności i braki. Instrukcja daje korzystającym z bazy (przez wyszukiwarkę) pewien komfort znajdowania informacji danego typu w tym samym miejscu, a nie w różnych w każdym indeksie (chodzi bardziej o sposób podawania informacji, a nie ilość).
Ilość informacji, które wg instrukcji należy podać w indeksie nie jest wg mnie duża - oprócz lokalizacji aktu (zazwyczaj jest to rok i nr aktu) oraz podstawowych informacji o osobie, której akt dotyczy (imię i nazwisko) są to tylko dane rodziców. Wszystkie pozostałe informacje, łącznie z miejscowością, świadkami, chrzestnymi itd. - są fakultatywne. Nie ja to ustalałem, ale nie widzę potrzeby tego zmieniać. A już na pewno nie czuję się władny, żeby zmieniać te podstawowe zasady, które obowiązują od lat, a na ich podstawie powstał niejeden milion rekordów.
Mówimy cały czas o indeksowaniu ze zdjęć aktów, w domowym zaciszu, z własnego komputera itd. W Genetece były, są i będą indeksy robione ze skorowidzy, a także i okrojone. Ale robienie z tego reguły byłoby wg mnie nieporozumieniem.
Rozszerzanie czy uzupełnianie informacji w indeksach nigdy nie działało dobrze i nie spodziewam się, żeby mogło zadziałać w przewidywalnej przyszłości (o ile w ogóle). W związku z tym większość osób nie zabiera się i nie zabierze się do tego, po części z lęku przed oskarżeniami o zabieranie komuś indeksów.

Odpowiedź na pytanie nr 2, wiąże się nieuchronnie z pytaniami nr 3, 4 i 5. A także odwrotnie, czyli odpowiedź na pytanie nr 5 w dużym stopniu ogranicza swobodę w odpowiedzi na pytania wcześniejsze. Dlatego zacznę od pytania 5.

Ad. 5. Pomijając sprawy bardziej oczywiste, jak organizacja "platformy" do administrowania, pozostaje kwestia realizacji założeń stawianych przez podmiot prowadzący bazę. Jest chyba oczywiste, że nie tylko użytkownicy mają pomysły jak ma wyglądać i działać Geneteka, ale również (a może przede wszystkim) Zarząd. Zarząd nie wymaga od Karoliny czy Macieja, tylko ode mnie. I tu przechodzimy do punktu 2.

Ad. 2. Najlepsze efekty daje administrowanie terenami, które się dobrze zna i jest się z nimi związanym. Dlatego też tak podzieliliśmy się na początku naszej przygody z administrowaniem, żeby to uwzględnić. Przez te dwa lata wiele kwestii roztrząsaliśmy wspólnie, żeby wypracować rozwiązania, które będą działać i będą takie same w całej Genetece.
"Księstwo" zaczyna się tam, gdzie przestają obowiązywać zasady i ustalenia przyjęte w pozostałych częściach "kraju" i stosuje się własne, często mocno odbiegające od reszty, reguły.

Ad. 3. To pytanie jest przedłużeniem poprzedniego. Jeżeli różnice w stosowanych regułach są zbyt duże, komuś może się nie podobać, że w jednej części Geneteki (czyt. u jednego administratora) jest traktowany inaczej, niż w innej części. I przez ten pryzmat postrzega całość, zwłaszcza jeśli doświadczenie było negatywne.

Ad. 4. Nie jesteśmy rzecz jasna żadnym urzędem ;) Ale czy pisząc do nas w sprawach indeksacji, piszecie do "Geneteki" czy do całkowicie prywatnych osób? A tym samym czy w sytuacjach konfliktowych (które są nieuchronne) główny administrator jako mediator wkracza na pole korespondencji między dwiema całkowicie prywatnymi osobami, czy też między indeksującym a "Geneteką".
W odpowiedzi na to pytanie znajdziemy to co niepokoi Agnieszkę.
pozdrawiam
Tomek Turniak
Awatar użytkownika
WaldemarChorążewicz

Sympatyk
Posty: 1519
Rejestracja: sob 12 gru 2009, 10:37

Geneteka - nasze wspólne dzieło

Post autor: WaldemarChorążewicz »

Proszę jeszcze raz przeczytać uważnie regulamin i
pozycję o ,,o wytłuszczonych pola, które są zawsze wymagane"
http://geneteka.genealodzy.pl/jak-indek ... p?lang=pol
Przeglądanie skanów w zaciszu domowym z ulubionym piwkiem i szklanką melisy z Genealogiiwarchiwach na ekranie ?
Kto o tym będzie decydował ? Czy to jest łatwe czy też trudne ?Przyjmę ,albo nie?
Ten punkt daje możliwość interpretacji ?
Współpracuję z grupą liczącą kilkanaście osób i spisujemy różne parafie i USC. Także te , których nikt nie chciał opracować i leżą odłogiem. To duże jednostki. Proszę znajomych o zindeksowanie chociaż w najprostszy sposób z metryk z nazwiskami panieńskimi .To marginalne sprawy ,ale istotne.
I taki arkusz nie wejdzie do Geneteki zgodnie z obowiązującą instrukcją oraz podejściem lepiej mniej ,ale z większą zawartością z aktu .
To podejście człowieka , który wali sobie młotkiem po łapkach .Komu robi krzywdę?
No cóż , więcej już nie ma potrzeby na ten temat przedstawiać argumentów. Poczekam na decyzję Zarządu Pol.TG.
Pozdrawiam
Waldemar
Zablokowany

Wróć do „Indeksacja metryk - projekty PTG”