
aby powiększyć kliknij w zdjęcie
Jarek
PS Fajne znalezisko
i jeszcze tekst z OCR
W Poźogu pod Puławami, w guberni lubelskiej, zmarł w 78 roku życia gospodarz Szymon Wójcik, szanowany w całej okolicy, znany wielu ludziom nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju. S. p. Szymon Wójcik był wiernym synem Ojczyzny, obywatelem ro-zumnym i zasłużonym. W okolicy Puław, dzięki szkołom, które tam dawniej książę Czartoryski w szkołach swoich zakładał, oświata ludu stała wyżej, niż w innych częściach naszego kraju, pod panowaniem moskiewskiem. Wójcik umiał czytać i pisać, a mając z przyrodzenia umysł bystry i poważny, dużo się w ciągu długiego życia nauczył nie-tylko z książek, ale i z obcowania z ludźmi i bocznego przypatrywania się sprawom różnym. W r, 1863 jeden z niewielu włościan należał do t. zw. organizacyi narodowej i gorliwie sprawie wyzwolenia Ojczyzny służył, podówczas gdy starszy syn jego walczył w powstaniu. Aresztowany później przez Moskali, swemu rozumowi i ostrożności zawdzięczał, że większej kary uniknął. Do ostatnich chwil życia czytał dużo i nad sprawa narodową myślał, a miał na starość pociechę z synów, bo dwóch z nich prześladowali Moskale, jednego nawet więzili dłuższy czas w cytadeli. Śp. Szymon Wójcik miał szczerze polska silna chłopską duszę i wielki rozum. więc się prześladowań nie obawiał, owszem cieszył się raczej, że i jego syn za sprawę narodowa cierpi i godnie się w więzieniu zachowuje. Mamy nadzieję, że kto z bliższych przyjaciół lub znajomych śp. Wójcika życie
i jego opisze dla nauki młodszych i ucz¬czenia pamięci tego prawego Polaka.
Warszawska gazeta ludowa Zorza pisze o Wójciku; „Nazwisko jego jest głosneui o dziesiątki mil wkoło od jego wsi rodzinnej: młodzież wspomina ze czcią tego starca, do którego cisnęła się tłumnie po promień światła, po radę dobrą, po słowo z serca płynące: starsi szczycili się jego znajomością i przyjaźnią 1 nietylko pośród najbliższych sąsiadów cieszył się Szymon poważa¬niem, lecz miał je i u osób dalszych, nawet z wyższego stanu. Znano go w chatach wieśniaczych i po dworach białych, na plebaniach i w pańskich pałacach.
Czemże zjednał sobie Szymon tyle poważania u ludzi?
Przedewszystkiem prawością duszy niezłomną, uczciwością nieskalaną i ta. sprawiedliwością surową, jaka zawsze cześć budzić musi. Najlżejsza krzywda nie zaciężyła nigdy na jego sumieniu: wielu ludziom zrobił dobrze - nikomu źle.
Przytym śp. Szymon rozum miał wielki — ten zdrowy chłopski rozum, co dobre od złego, ziarno od plewy, prawdę od fałszu we wszystkiem odróżnić potrafił i ten rozum przyrodzony umocnił jeszcze nauką. Rzadko spotkać włościanina, któryby tak, jak on, pojmował wartość oświaty. Sam kształcimy za młodu w dobrej szkółce wiejskiej, o której zawsze z wdzięcznością wspominał, cenił naukę, książki i pisma. Od kilkunastu lat był stałym czytelnikiem Zorzy i Gazety Świątecznej, lubił je, chwalił, do czytania ich młodzież zachęcał".