Zamiana, zmiana nazwisk w aktach metrykalnych..

Pochodzenie (etymologia) nazwisk

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
nieznalski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 195
Rejestracja: sob 30 lis 2013, 11:31

Post autor: nieznalski »

Bozenna pisze:Dzien dobry mily kolego Nieznalski,
Nie moge nazwac Cie po imieniu, gdyz zapomniales sie podpisac.
przepraszam za niedopatrzenie, pozdrawiam Krzysztof ;)

Bozenna pisze:Temat dyskusji jest ciekawy, ale wiele razy juz na ten temat rozmawialismy.
Zmiana nazwiska to znane zjawisko.
Z czego wynikala?
Czesto niedbalosc ksiedza, jego gluchota, najczesciej ignorancja wlasnego nazwiska i analfabetyzm.

(...)

Poza szlachta, ktora pilnowala swych nazwisk, inne klasy spoleczne nie przywiazywaly duzej wagi do nazwiska.
Zdarzalo sie, ze ta sama osoba uzywala trzech roznych nazwisk ( chrzest, slub, zgon).
\

zgadzam się, chłopstwo miało raczej "lekkie" podjeście do swoich nazwisk.

slawek_krakow pisze:Niemniej z tego co widzę nie przyszło Ci do głowy najprostsze rozwiązanie, mianowicie, iż ten człowiek nie był znany w parafii, w której brał ślub, w związku z czym nazwano go Nieznalskim. Oczywiście o ile to jedna i ta sama osoba.
rzeczywiście, jest to proste rozwiązanie :)

może i faktycznie tak było, że właśnie dlatego tak go przezywano ?

co prawda z Mąkolna (parafia urodzenia) do Lubotynia (parafia ślubu) jest tylko ok. 8 km. W połowie drogi między tymi parafiami jest miejsce urodzenia Szymona, czyli Brzezie, które od miejsca zamieszkania Szymona w 1841 r. (Spólnik) jest również oddalone o ok. 8 km, więc teoretycznie jest to jedna okolica, wszystko na pograniczu

W 1819 r. akt chrztu sporządzał ks. Jan Okoniewski, który na potrzeby ślubu Szymona w 1841 r. wystawił metrykę urodzenia.

Dziwne jest zatem, że ten sam ksiądz 22 lata później sporządzając wypis ze stworzonej przez siebie księgi zamiast "Melchrzak" napisał "Nieznalski"...

co do tożsamości Szymona z 1819 r. i 1841 r. nie mam wątpliwości, że to ta sama osoba - ze względu właśnie na dowód urodzenia


niemniej jednak juz chyba zawsze się będę głowił co się stało, że Melchrzak stał się Nieznalskim :)

pozdrawiam
Krzysztof
Janina_Tomczyk

Nieaktywny
Posty: 1259
Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28

Post autor: Janina_Tomczyk »

Witam

Widzę kolego Nieznalski, że od kilku lat borykasz się z tym problemem i co pewien czas zadajesz to pytanie na tym forum, by ustalić jakie pierwotnie było Twoje nazwisko. Podpowiadały Ci wcześniej różne osoby jakie mogą być przyczyny tak zmieniającego się nazwiska, ale sądzę iż nikt nie da Ci satysfakcjonującej odpowiedzi i zagadka będzie dręczyć Cię jeszcze długo.
Jeśli poczytasz na temat kształtowania się nazwisk w Polsce to zauważysz, że takie zmiany były częste w warstwach społecznych niższych niż szlachta. Nazwiska nakazali nadać powszechnie dopiero zaborcy, więc ten proces zaczął się lawinowo pod koniec XVIII wieku i z momentem wprowadzenia w Polsce Kodeksu Napoleona nawet Żydów zmuszono do ustalenia jednolitego nazwiska dla danej rodziny bo wcześniej był to np Icek syn Jakuba, a po wprowadzeniu tego przepisu był to już ród Jakubowiczów. To samo dotyczyło polskich chłopów gdzie na wsiach znano ich z imienia i dodanego imienia rodzica lub imienia i przezwiska. W tej samej okolicy co Twoi przodkowie na przełomie XVIII i XIX wieku mieszkali odlegli przodkowie mojej matki i mieszkał Szymon zwany Pszczoła bo zapewne właśnie pszczelarstwem się trudnił, ale wołano także na niego Cyl i do metryk podawał raz Pszczoła raz Cyl , raz Cel, raz Celiński, a jego potomkowie jeszcze bardziej odmieniali nazwisko podając je do spisania metryki. Do tej pory nie wiem jak ten Szymon miał właściwie na nazwisko i przyjęłam do zapisu tak jak ksiądz w którymś akcie: CYL czyli PSZCZOŁA i tyle!
Sądzę, że podobnie mogło być w Twojej rodzinie i jeśli zapytano ojca tego Jana Melrzaka, Melchrzaka, Maychrzaka jak się nazywa to po prostu powiedział, że nie zna nazwiska ojca bo tylko miał imię. Niewiadomskich w Polsce jest dużo, bo ksiądz lub inny pisarz pisał, że dana osoba nie wie jak się nazywa. Pamiętaj, że ludzie byli w ogromnym procencie analfabetami i pisano im w papierach co chcieli księża wiedząc, że tego nigdy nie sprawdzą.
Rozumiem Cię doskonale, bo potrzebowałam kilku lat by oswoić się z myślą, że moje rodowe nazwisko Janiszewska zaczęło występować w aktach dopiero od początku XIX wieku, a mój protoplasta podawał do aktów nazwisko Janusz lub Janus. Na szczęście jego żona to Ziętarczanka czyli Zientarska jak zapisano w aktach urodzeń ich dzieci pod koniec XVIII wieku. Na domiar złego jednak w 1784 roku zgłoszono ich syna Tomasza jako syna Grzegorza Barszczyka i Agnieszki ( tu puste miejsce na jej rodowe nazwisko). Ten brak nazwiska matki dziecka i zgodność dat oraz imion rodziców jako jedynych w tej małej wsi upewnia mnie, że ten akt był pisany "na pałę" i nazwisko mógł podpowiedzieć sługa kościelny bo moi Januszowie mogli sprzedawać barszcz.
Zapewniam Cię, że miałam nie jedną noc bezsenną i głowiłam się co działo się z nazwiskiem Grzegorza i z nim samym, dlaczego jedne dzieci rodziły się w parafii Nowe Miasto, a inne w parafii Ujazd na przemian( to spora odległość jak na XVIII wiek), dlaczego nie ma aktów chrztu najstarszego Filipa, potem Rocha, Józefa, których akty zgonu mam z Ujazdu i Głowna. Na razie pozostałam z tymi zagadkami i znalazłam jedyne dla siebie sensowne rozwiązanie: mój tata to Janiszewski, dziadek, pradziadek i prapradziadek także, a ten Grzegorz Janusz vel Janus umarł w 1831 roku jako także Janiszewski więc moje nazwisko od ponad 200 lat to Janiszewska.
I niech tak już pozostanie.
Taka jest także moja rada dla Ciebie, skoro żyjesz od lat jako Nieznalski i taka była wola Twoich przodków to niech tak już pozostanie, a reszta niech się kryje " pod cieniem starożytności" jak to cudownie i poetycznie określano w wywodach szlacheckich.

Pozdrawiam serdecznie
Janina Władysława z Janiszewskich Tomczyk
slawek_krakow

Sympatyk
Posty: 657
Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: slawek_krakow »

nieznalski pisze:
slawek_krakow pisze:Niemniej z tego co widzę nie przyszło Ci do głowy najprostsze rozwiązanie, mianowicie, iż ten człowiek nie był znany w parafii, w której brał ślub, w związku z czym nazwano go Nieznalskim. Oczywiście o ile to jedna i ta sama osoba.
rzeczywiście, jest to proste rozwiązanie :)

może i faktycznie tak było, że właśnie dlatego tak go przezywano ?

co prawda z Mąkolna (parafia urodzenia) do Lubotynia (parafia ślubu) jest tylko ok. 8 km. W połowie drogi między tymi parafiami jest miejsce urodzenia Szymona, czyli Brzezie, które od miejsca zamieszkania Szymona w 1841 r. (Spólnik) jest również oddalone o ok. 8 km, więc teoretycznie jest to jedna okolica, wszystko na pograniczu

W 1819 r. akt chrztu sporządzał ks. Jan Okoniewski, który na potrzeby ślubu Szymona w 1841 r. wystawił metrykę urodzenia.

Dziwne jest zatem, że ten sam ksiądz 22 lata później sporządzając wypis ze stworzonej przez siebie księgi zamiast "Melchrzak" napisał "Nieznalski"...

co do tożsamości Szymona z 1819 r. i 1841 r. nie mam wątpliwości, że to ta sama osoba - ze względu właśnie na dowód urodzenia

Z tym, że go tak nazywano to luźna hipoteza. Równie dobrze mogli go wołać Niewiadomski, Skądśtamprzybylski (Przybylski w formie łatwiejszej do zapamiętania), Nowak, Zpsichkiszekpochodzącki, albo co tam innego miejscowa wyobraźnia podpowiedziała. Inna rzecz czy Twój antenat sam nie wpłynął na takie go nazywanie, bo akurat przypadkiem zupełnym zapomniał jak jego ojca w rodzinnej wiosce wołali, albo zgoła mało go to obchodziło.

Czy 8 kilometrów to mało czy dużo, rzecz dyskusyjna jeśli weźmiemy pod uwagę, iż rozmawiamy o ludziach nie posiadających komórki, GPS, Golfa trójki, ani nawet zwykłego roweru, a ich limes to granica parafii, a zresztą bardzo słusznie bo po co dalej się ruszać skoro wszystko jest na miejscu? Oczywiście byli tacy, którzy te niesłychane odległości pokonywali ale nie inaczej jest dzisiaj. Jeden będzie tyrał w tej samej firmie przez całe życie za marne grosze bo mu strach nie pozwoli ruszyć się dalej, inny zaś przejeździ pół świata, a i tak potem spocznie na rodzinnym cmentarzu.


Że ksiądz po 22 latach nie pamięta co pisał to mnie nie dziwi, dziwiło by mnie gdyby pamiętał, ale odnieśmy się do konkretnej sytuacji. Czy Ty wyobrażasz sobie dysonans poznawczy w momencie kiedy przychodzi Twój antenant do parocha, przedstawia się jako Szymon Nieznalski (bo tak np od dziesięciu lat go wołają, a on to nawet polubił) i prosi o wypis aktu chrztu, a paroch mu na to, synu ja tu żadnego Nieznalskiego akurat nie mam, ale że Cię pamiętam jak Ci chrztu udzielałem, i że Twojego ojca wołali Melchrzak czy jakoś tak podobnie (bo zapewne jego ojciec bądź dziadek Melchior był z imienia) to żeby Ci sprawy zbytnio nie komplikować, to ja Ci ten kwit na Nieznalskiego wystawie, no bo w sumie najważniejsze, żeś ochrzczony :)

To oczywiście dykteryjka, ale niech ktoś udowodni, że tak byc nie mogło :)


P.S. Ostatnio strasznie dużo tu bliźniaczych wątków w rodzaju "Pomóżcie, mój pradziad miał na nazwisko Iksiński, a dziadek Ygrekiński. Co o tym sądzić?" A wszystko to XVIII/XIX wiek. Mam wrażenie, że kiedy przed laty trafiłem na to forum to jednak świadomość pewnych rzeczy była większa. Może pora jakieś FAQ stworzyć dla tego forum?
Awatar użytkownika
nieznalski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 195
Rejestracja: sob 30 lis 2013, 11:31

Post autor: nieznalski »

Janina_Tomczyk pisze:zagadka będzie dręczyć Cię jeszcze długo.
podjerzewam, że aż do czasu, gdy ktoś nie wynajdzie wehikułu czasu i będę w stanie cofnąć się do pierwszeł połowy XIX w. i zapytać "Co przodek miał na myśli?" mówiąc żartem :-)
Janina_Tomczyk pisze: (...) skoro żyjesz od lat jako Nieznalski i taka była wola Twoich przodków to niech tak już pozostanie, a reszta niech się kryje " pod cieniem starożytności" jak to cudownie i poetycznie określano w wywodach szlacheckich.
ależ ja tego absolutnie nie kwestionuję! jestem dumny ze swojego nazwiska dlatego też "drążę" w jego korzeniach ile się da :-) chyba w każdym siedzi taka swoista ciekawość odnośnie rodowodu swojego nazwiska, toteż tym bardziej różne odnalezione przypadki wpływające na jego ukształtowanie potrafią pobudzić wybraźnię

slawek_krakow pisze: Czy Ty wyobrażasz sobie dysonans poznawczy w momencie kiedy przychodzi Twój antenant do parocha, przedstawia się jako Szymon Nieznalski (bo tak np od dziesięciu lat go wołają, a on to nawet polubił) i prosi o wypis aktu chrztu, a paroch mu na to, synu ja tu żadnego Nieznalskiego akurat nie mam, ale że Cię pamiętam jak Ci chrztu udzielałem, i że Twojego ojca wołali Melchrzak czy jakoś tak podobnie (bo zapewne jego ojciec bądź dziadek Melchior był z imienia) to żeby Ci sprawy zbytnio nie komplikować, to ja Ci ten kwit na Nieznalskiego wystawie, no bo w sumie najważniejsze, żeś ochrzczony :)

To oczywiście dykteryjka, ale niech ktoś udowodni, że tak byc nie mogło :)
wszystko można sobie wyborazić w takich okolicznościach :)

nawet to, że ksiądx znajdował się w stanie upojenia winem bądź inną okowitą przy sporządzaniu któregoś z aktów :)



dziękuję za Państwa pomysły i teorie

pozdrawiam

Krzysztof
Janina_Tomczyk

Nieaktywny
Posty: 1259
Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28

Post autor: Janina_Tomczyk »

Jak się okazuje co kilka głów to nie jedna i teraz mogę sądzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ojciec Jana miał na imię Melchior lub inaczej pisane to samo imię Maycher, bo jak pamiętam z kilku tysięcy przeczytanych metryk to tak tworzono nazwisko od imienia ojca pod koniec XVIII wieku. W parafii Ujazd było sporo Adamów więc tworzono nazwisko dziecka Adamus, ale już następne pokolenie to Adamusik. W przypadku Jana Melrzaka vel Mechrzaka ( pochodne od Melchiora) vel Maychrzaka ( pochodne od Maychra) można zakładać iż nikt nie znał danych wcześniejszych przodków i skoro powiedział, że nie zna to Nieznalski było najbardziej sensownym nazwiskiem. Masz jednak jak ja bardzo ważną informację podaną przy akcie chrztu Wawrzyńca urodzonego 4.08.1825 z Jana Melrzaka lat 30 i Anny z Ossińskich lat 25, bo znasz nazwisko pra...babki. Ponadto porównując wiek podany w aktach chrztu Szymona i Wawrzyńca można przyjąć, że Jan urodził się ok 1794-1795 roku, a Anna z Ossińskich ok 1800 roku.
To pozwala na dalsze "drążenie w korzeniach".
Pozdrawiam serdecznie
Janina

Ps. Zwykle na tym forum stosujemy bezpośrednią formę koleżeńską jako połączeni jedną pasją.
Reynald

Sympatyk
Posty: 27
Rejestracja: śr 16 gru 2015, 18:29

Przemiana Lawendowskich w Lewandowskich

Post autor: Reynald »

Witam, spotkałem się z osobami rodzącymi się jako Lawendowscy a umierającymi jako, popularnie dzisiaj Lewandowscy. Dlaczego nazwisko Lawendowski zaczęło wymierać? Jego przemiana również mnie ciekawi, czy to zwykła przemiana liter, nie wiem co oznaczają nazwiska ale oba jakoś nie sugerują podobnego znaczenia, prócz niemalże identycznego zapisu. Dlaczego Lewandowski dzisiaj zdominował Lawendowskiego?

Pozdrawiam serdecznie.
andompol

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 148
Rejestracja: ndz 01 mar 2009, 01:38

Post autor: andompol »

Na Kujawach w wschodnich w XIX w. ta zmiana brzmienia nazwiska z Lawendowski (od "lawendy") na Lewandowski jest częsta.
Beata65

Sympatyk
Adept
Posty: 325
Rejestracja: pt 10 lut 2012, 21:28
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Beata65 »

Tylko skąd ta lawenda w XVIII i XIX wieku na Kujawach? :roll:

Pozdrawiam Beata
kulik_agnieszka

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 627
Rejestracja: pt 30 sty 2015, 17:02

Post autor: kulik_agnieszka »

Prawdę mówiąc do cudownej przemiany Lawendowskich w Lewandowskich wystarczył przygłuchy lub bazgrzący ksiądz.
Na Mazowszu i na Kujawach. :)
Agnieszka
Janina_Tomczyk

Nieaktywny
Posty: 1259
Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28

Re: Przemiana Lawendowskich w Lewandowskich

Post autor: Janina_Tomczyk »

Reynald pisze:Witam, spotkałem się z osobami rodzącymi się jako Lawendowscy a umierającymi jako, popularnie dzisiaj Lewandowscy. Dlaczego nazwisko Lawendowski zaczęło wymierać? Jego przemiana również mnie ciekawi, czy to zwykła przemiana liter, nie wiem co oznaczają nazwiska ale oba jakoś nie sugerują podobnego znaczenia, prócz niemalże identycznego zapisu. Dlaczego Lewandowski dzisiaj zdominował Lawendowskiego?

Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiadając na ten post ( bez cytatu zostałam zablokowana nie wiadomo dlaczego???) radzę poszukać na tym forum tematu znaczenia poszczególnych nazwisk lub poszukać portalu o znaczeniach nazwisk.
Z doświadczenia jakie mam na podstawie wykonanych indeksacji i rodzinnych poszukiwań Wasielewskich zamienionych na Wasilewskich sądzę, że była konieczność ujednolicenia brzmienia nazwiska, które w rodzinie raz tak raz siak zapisywano. Przyjęto formę Lewandowski jako jednolitą i w ten sposób Lawendowski został uznany za formę nieprawidłową. Rodowe nazwiska arystokratyczne nawet z błędem zapisane pierwotnie, później w takiej formie pozostawiano z powodu licznych zapisów majątkowych wymagających sprostowania np Ledóchowski.

Pozdrawiam
Janina
Awatar użytkownika
Krzysztof_Wasyluk

Sympatyk
Posty: 766
Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51

Post autor: Krzysztof_Wasyluk »

Żartobliwie mówiąc, to wszystko efekt seplenienia. Mam w Janowie Podlaskim od XVII w. Lenartowiczów, którzy od połowy XIX w. zaczynają być Lernatowiczami, a później gdy pojawił się w metryce Lenartowicz, to go "wyłączano" i wpisywano na marginesie Lernatowicz, a przy Lernatowiczu w innym akcie, pojawiło się w późniejszym czasie orzeczenie sądu, że należy zmienić na Lenartowicz. I to wszystko w jednej rodzinie.

Krzysztof
Krzysztof Wasyluk
ROMAN_B

Sympatyk
Posty: 1249
Rejestracja: ndz 08 sty 2012, 20:36

Przemiana Lawendowskich w Lewandowskich

Post autor: ROMAN_B »

Witam.

„Lewandowski ( żeński: Lewandowska, l. mn. Lewandowscy) – nazwisko polskie. Obecnie jest to siódme pod względem popularności nazwisko w Polsce. Wg bazy PESEL 17.01.2015 r. nosiło je 59 773 Polek i 58 618 Polaków.

Pierwszy zapis nazwiska Lewandowski odnotowano w roku 1673 w „Albumie studentów Akademii Zamojskiej”, chociaż w formie Lavendowski pojawił się już w 1608 roku (oba nazwiska mają prawdopodobnie wspólne pochodzenie). Etymologia jest bardzo niejasna, podawane są następujące możliwości:
• nazwy rośliny – lawenda
• od krajów Lewantu ( podobno nazwisko to było popularne wśród neofitów z tego regionu Azji;
• Lewitów – pokolenie żydowskie;
• imienia Lew (spolszczona wersja imienia Leon)
• lew – gatunek zwierzęcia drapieżnego;
• lewy – określenie strony (także znaczenia przenośne);
• staropolskiego lewada – polana, łąka w lesie;
• łacińskiego wyrazu levantes – osoba podająca do chrztu, rodzic chrzestny;
• zachodnioeuropejskich elementów nazwisk szlacheckich le, van, de.”. [ za Wikipedia ].

Na stronie Genealogiczne Rodzinne Archiwum Lewandowskich w zakładce Etymologia nazwiska – Pochodzenie nazwiska znajduje się obszerne opracowanie dotyczące pochodzenia nazwiska Lewandowski – Lawendowski. Tu jest link do tego opracowania: http://www.mlewandowski.pl/etymologia.htm W innej zakładce Populacja – Występowanie nazwiska jest szeroki opis przybliżający występowanie tego nazwiska w Polsce. Tu jest link do tego opracowania:
http://www.mlewandowski.pl/populacja.html

Pozdrawiam – Roman.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lewandowski
Awatar użytkownika
jarekmadej

Sympatyk
Adept
Posty: 119
Rejestracja: ndz 23 lis 2014, 10:12

Zmiana nazwiska rok 1827-30 Ambroziak->Gniadek

Post autor: jarekmadej »

Mam taki oto problem:

W parafii Skrzyńsko woj. Mazowieckie w roku 1847 urodziła się Joanna Gniadek rodziców Łukasz Gniadek i Marianna Seta:
http://images75.fotosik.pl/465/bc9f21f7d27c0a4b.jpg
W roku 1870 mam zgon Łukasza Gniadka rodziców Wojciech i Marianna Porada:
http://images78.fotosik.pl/465/ade0a3451991db6c.jpg
W roku 1860 jest natomiast akt zgonu Marianny Gniadek z domu Seta:
http://images75.fotosik.pl/465/c416d43ea9cee9cf.jpg

Mój kłopot polega jednak na tym, iż w roku 1827 znalazłem ślub Łukasza Ambroziaka syna Wojciecha i Marianny Porada z Marianną Seta:
http://images78.fotosik.pl/465/3c4ac5610275e6c8.jpg

Z innych akt znalezionych w Genetece wynika, iż Łukasz Ambroziak zmienił nazwisko na Gniadek pomiędzy rokiem 1827-1830.

Czy taka zmiana jest możliwa? Czy to tylko zbieżność imion i nazwisk? Może posługiwał się dwoma?

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Jarek
Sułkowski_Jacek

Sympatyk
Adept
Posty: 229
Rejestracja: czw 01 gru 2011, 14:44

Post autor: Sułkowski_Jacek »

Witam
W genetece w latach 1811 1818 są indeksy urodzenia dzieci Wojciecha Ambrozika i Marianny Porada.
Ale już w zgonach w 1811 występuje Szymon Gniadek s Wojciecha i Marianny Porada.
Przeglądałeś te akta ?
pozdr
Jacek
Awatar użytkownika
jarekmadej

Sympatyk
Adept
Posty: 119
Rejestracja: ndz 23 lis 2014, 10:12

Post autor: jarekmadej »

Tak, przeglądałem ale nie rozwiązują mojego problemu. Zmianę nazwiska uwiarygadnia także osoba Marianny Seta. W akcie małżeństwa z Łukaszem Ambroziakiem ma rodziców Antoniego i Teresę. W akcie zgonu już Marianny Gniadek z.d. Seta rodzice to także Antoni i Teresa. Jest to więc najpewniej ta sama Marianna.
Łukasz Ambroziak z aktu ślubu i Łukasz Gniadek z aktu zgonu także mają tych samych rodziców Wojciecha i Mariannę Porada.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pochodzenie nazwiska”