przepraszam za niedopatrzenie, pozdrawiam KrzysztofBozenna pisze:Dzien dobry mily kolego Nieznalski,
Nie moge nazwac Cie po imieniu, gdyz zapomniales sie podpisac.
\Bozenna pisze:Temat dyskusji jest ciekawy, ale wiele razy juz na ten temat rozmawialismy.
Zmiana nazwiska to znane zjawisko.
Z czego wynikala?
Czesto niedbalosc ksiedza, jego gluchota, najczesciej ignorancja wlasnego nazwiska i analfabetyzm.
(...)
Poza szlachta, ktora pilnowala swych nazwisk, inne klasy spoleczne nie przywiazywaly duzej wagi do nazwiska.
Zdarzalo sie, ze ta sama osoba uzywala trzech roznych nazwisk ( chrzest, slub, zgon).
zgadzam się, chłopstwo miało raczej "lekkie" podjeście do swoich nazwisk.
rzeczywiście, jest to proste rozwiązanieslawek_krakow pisze:Niemniej z tego co widzę nie przyszło Ci do głowy najprostsze rozwiązanie, mianowicie, iż ten człowiek nie był znany w parafii, w której brał ślub, w związku z czym nazwano go Nieznalskim. Oczywiście o ile to jedna i ta sama osoba.
może i faktycznie tak było, że właśnie dlatego tak go przezywano ?
co prawda z Mąkolna (parafia urodzenia) do Lubotynia (parafia ślubu) jest tylko ok. 8 km. W połowie drogi między tymi parafiami jest miejsce urodzenia Szymona, czyli Brzezie, które od miejsca zamieszkania Szymona w 1841 r. (Spólnik) jest również oddalone o ok. 8 km, więc teoretycznie jest to jedna okolica, wszystko na pograniczu
W 1819 r. akt chrztu sporządzał ks. Jan Okoniewski, który na potrzeby ślubu Szymona w 1841 r. wystawił metrykę urodzenia.
Dziwne jest zatem, że ten sam ksiądz 22 lata później sporządzając wypis ze stworzonej przez siebie księgi zamiast "Melchrzak" napisał "Nieznalski"...
co do tożsamości Szymona z 1819 r. i 1841 r. nie mam wątpliwości, że to ta sama osoba - ze względu właśnie na dowód urodzenia
niemniej jednak juz chyba zawsze się będę głowił co się stało, że Melchrzak stał się Nieznalskim
pozdrawiam
Krzysztof

