"Odcyfrowanie" metryki po polsku (cz.1)

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Radosław.Konca

Sympatyk
Mistrz
Posty: 289
Rejestracja: wt 13 maja 2014, 12:59

Post autor: Radosław.Konca »

Szczepaniak_Tomasz pisze:Witam,

Czy mogę prosić o pomoc w odszyfrowaniu "zawodu" Józefa Wiśniewskiego zgłaszajacego dziecko w akcie nr. 10?

http://www.szukajwarchiwach.pl/49/454/0 ... FF3PNvsoAg

Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
"Płocharz przechodzący Cygan"
Płocharz to jakaś odmiana ślusarza (do cygańskich profesji pasuje jak ulał), ale co on dokładnie robił, to nie wiem. Zapewne nie tylko płochy do krosien.
Pzdr,
RK
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Katarzyno,

dziekuje bardzo :-)

A czy wiesz moze, jak wygladala praca takiego lawnika w malych miasteczkach? Jak byl wybierany etc, na poczatku 19 wieku?
Pozdrawiam
Robert
ROMAN_B

Sympatyk
Posty: 1249
Rejestracja: ndz 08 sty 2012, 20:36

Post autor: ROMAN_B »

Szczepaniak_Tomasz pisze:Witam,

Czy mogę prosić o pomoc w odszyfrowaniu "zawodu" Józefa Wiśniewskiego zgłaszajacego dziecko w akcie nr. 10?

http://www.szukajwarchiwach.pl/49/454/0 ... FF3PNvsoAg

Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak

Witaj Tomaszu!

W akcie urodzenia nr 10 z 1851 jest zapisane: „(…). Stawił się Józef Wiśniewski lat Trzydzieści Sześć liczący Płocharz przechodzący Cygan, (…).”.

W Słowniku języka polskiego [ tak zwany Słownik warszawski ] pod redakcją Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego z roku 1904 w tomie IV na stronie 258 znajduje się hasło Płocharz, które jest opisane w następujący sposób:
„[ Płocharz, a, lm. e ] ten, co wyrabia płochy. < Od Płocha >”.
Na tej samej stronie Słownika warszawskiego widnieje też hasło Płocha, które słownik ta opisuje:
„Płocha, y, lm. y, [ Berdo, Bardo ], X Weberkam, X Webkam tkac. Rodzaj grzebienia, długości na szerokość tkaniny, złożonego z delikatnych szczebelków, zwanych treścią, pomiędzy któremi przechodzą nici postawu, i które je przybijają, przybijaczka: P. krosienna. Bobr. Hanka narządzała pod oknem warsztat i przeciągała paczesny wątek przez płochy. Reym. P. krosienna tkacza.”.

„Płochy. Płochami nazywano grzebienie tkackie. Miały one pręciki z trzciny, umocowane za pomocą sznurka w deseczkach. W połowie XIX wieku pojawiły się płochy z pręcikami metalowymi. Płochy miały około 70 cm długości i różniły się grubością pręcików i szpagatu, przez co określane było ich przeznaczenie, np. „jedenastka” używana była do tkania płótna na worki i materiału wełnianego na nospy, angiery, gorsety, spencerki, jubki i kaftany, „dwunastkę” używano do wyrobu najcieńszego płótna lniano-bawełnianego, „trzynastkę” i „czternastkę” do płótna grubego tłuścinnego; „piętnastka” i „szesnastka” to płótna paceśnego; „siedemnastka” i „dwudziestka” do cienkiego płótna z lnu, „osiemnastka” i „dziewiętnastka” do tkania „pasiaków” na kiecki i spodnie męskie. Im drobniejsze pręciki w płosze, tym gęściej utkane płótno.” [ za Alicja Dyl, Łowicka sztuka ludowa – tkactwo w: Ewelina Kwapień przy współudziale Alicji Dyl oraz Piotra Wysockiego, Kultura Ludowa, strona 4. ]

Tak więc Józef Wiśniewski z zawodu był płocharzem [ płocharz ], to znaczy rzemieślnikiem wyrabiającym lub/i naprawiającym specjalne grzebienie tkackie.

Pozdrawiam – Roman.
Szczepaniak_Tomasz

Sympatyk
Mistrz
Posty: 218
Rejestracja: wt 30 sty 2007, 17:56

Post autor: Szczepaniak_Tomasz »

Roman, Radek,

Bardzo dziękuje za wyjaśnienia. Rzeczywiście by to pasowało.

Pozdrawiam
Tomasz Szczepaniak
aniata

Sympatyk
Posty: 41
Rejestracja: czw 26 gru 2013, 17:42

Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842

Post autor: aniata »

A na czym polega problem z odczytaniem? Pan młody urodził sie w Brodni, to wieś w parafii Buczek.
DominikGrzegorz12

Sympatyk
Posty: 110
Rejestracja: pt 20 wrz 2013, 13:55

Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842

Post autor: DominikGrzegorz12 »

wiek młodych imiona rodziców
Dominik Grzegorz
aniata

Sympatyk
Posty: 41
Rejestracja: czw 26 gru 2013, 17:42

Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842

Post autor: aniata »

Pan młody lat 23 syn Teodora i Franciszki, panna młoda lat 17 córka Jakuba i Józefy. Nie podano nazwisk panieńskich matek.
DominikGrzegorz12

Sympatyk
Posty: 110
Rejestracja: pt 20 wrz 2013, 13:55

Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842

Post autor: DominikGrzegorz12 »

Dziękuje za odczytanie

Pozdrawiam Dominik Grzegorz
Dominik Grzegorz
Awatar użytkownika
Kwos

Sympatyk
Adept
Posty: 125
Rejestracja: czw 27 wrz 2012, 15:41
Lokalizacja: warszawa

Problem z odczytaniem akt nr 15 ślubu 1842

Post autor: Kwos »

Witam!
Do Litwos.
Zacytuje "Virg@"
ławnik – (łac.) scabinus i sąd wójtowsko-ławniczy:
„W XVII–XVIII wieku dominował model pięcioosobowej ławy złożonej z landwójta i czterech ławniczych. Zmienił się on w latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku, kiedy liczba ławników wzrosła, nie licząc landwójta, do siedmiu. Wybory do ławy w okresie staropolskim odbywały się razem z elekcją rady miejskiej, landwójta i innych oficjeli. W rekrutacji ławników stosowano przeważnie obiór przez rajców i pospólstwo. Pod koniec istnienia Rzeczypospolitej powoływano spośród mieszczan „triumwirów”, z których rekrutowano następnie ławników. W styczniu 1788 r. wydano ordynację regulującą hierarchię i procedurę wyboru władz miejskich. Według niej, na funkcję prezydencką nie można było podawać, jak się to wcześniej zdarzało, kandydata z ławy, lecz spośród radnych, w wypadku zaś śmierci któregoś z rajców, na jego miejsce miał być promowany członek ławy, którą z kolei miał uzupełniać jeden z triumwirów. Wspomniana ordynacja praktykowana była w ostatnich latach istnienia Rzeczypospolitej. Dość powszechnie ławników wybierano spośród członków cechu. W wypadku nieobecności landwójta ławie przewodniczył jeden z ławników (scabinus subdelegatus)” – cytuję za: Marian Surdacki, Korzenie samorządu miejskiego w Urzędowie.

Natomiast Zygmunt Gloger, etnograf, folklorysta, krajoznawca, archeolog i historyk, pisze: „Sołtys, sołtystwo czyli sołectwo.
W czasach, gdy ziemi pustej było dużo a osadników mało, książęta, królowie, panowie i duchowni, zakładając wioski, stanowili w nich sołtysów czyli zwierzchników, którzy mieli obowiązek starać się o nowych osadników, zarządzać gromadą, naznaczać podwody, poprawiać drogi i mosty, strzedz całości granic, wybierać daniny, dziesięcinę i czynsze, donosić o zbrodniach i sądzić wszystkie sprawy pomniejsze wraz z ławnikami obieranymi przez gromadę z pośród kmieci” (zob. Zygmunt Gloger, Encyklopedia staropolska).
Pozdrawiam
Katarzyna
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Katarzyno,

dziekuje slicznie :-)
Pozdrawiam
Robert
Litwos

Sympatyk
Posty: 740
Rejestracja: pt 25 mar 2016, 16:29

Post autor: Litwos »

Witam,

poprosze o odcyfrowanie numeru domu w ktorym sie urodzilo dziecko oraz zawodu swiadka Stanislawa Orzochowskiego:

http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =232&y=328

dziekuje z gory.
Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Post autor: Krystyna.waw »

Orzochowski - włościanin
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
Lubryczyński_Ireneusz

Sympatyk
Posty: 206
Rejestracja: wt 30 mar 2010, 16:31

Post autor: Lubryczyński_Ireneusz »

Witam, odczytuje że bez numeru. pozdrawiam Irek
Janina_Tomczyk

Nieaktywny
Posty: 1259
Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28

Post autor: Janina_Tomczyk »

To poza włościaninem Majster Kunsztu Kasianyckiego, a numer domu chyba 60, ale może po przeprawieniu jest tylko "za Numerem"?
Zablokowany

Wróć do „Potrzebuję pomocy”