Prośba, pomoc w tłumaczeniu z łaciny-określeń, słów...
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Re: Zwrot po łacinie
OK. Dzięki.
Ale nadal mam problem, jak ugryźć całość. Ponieważ nie był to zwrot incydentalny, i powtarzał się prawie bez wyjątku w kolejnych aktach, zakładam, że była to formuła "kanoniczna". Próbowałem szukać polskiego odpowiednika tejże, ale jakoś nie trafiłem.
Marek
Ale nadal mam problem, jak ugryźć całość. Ponieważ nie był to zwrot incydentalny, i powtarzał się prawie bez wyjątku w kolejnych aktach, zakładam, że była to formuła "kanoniczna". Próbowałem szukać polskiego odpowiednika tejże, ale jakoś nie trafiłem.
Marek
Re: Zwrot po łacinie
Pewnie formuła mówiąca o przyjściu na świat żywego dziecka w kanonicznym małżeństwie.
Proszę podać cały wpis, to ktoś przetłumaczy /albo chociaz zinterpretuje.../
t
Proszę podać cały wpis, to ktoś przetłumaczy /albo chociaz zinterpretuje.../
t
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Zwrot po łacinie
Kazimierz Kumaniecki - Słownik Łacińsko Polski str. 541
Vivus 3
PS. Ja jak nie lubię oglądać Kabaretu Starszych Panów to biorę pilota do ręki ...
Vivus 3
PS. Ja jak nie lubię oglądać Kabaretu Starszych Panów to biorę pilota do ręki ...
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Re: Zwrot po łacinie
Tomek ja znam inne przysłowie , s... muchy będzie wiosna, pamiętam Twoje docinki dwa lata temu jak cię Admin wyrzucał za burtę, ale to już było i Ty także będziesz stary i zgryźliwy - pozdrawiam ; Julian
Re: Zwrot po łacinie
Gorzej, jak ta ramota jest na wszystkich kanałach...Szczerbiński pisze:Kazimierz Kumaniecki - Słownik Łacińsko Polski str. 541
Vivus 3
PS. Ja jak nie lubię oglądać Kabaretu Starszych Panów to biorę pilota do ręki ...
vivo, vivere, vixi, victum - żyć
Tylko tego vivere nie ma w słowniku. Ale to trzeba wiedzieć
I co z tego, że vivus 3? W jakich okolicznościach ów przymiotnik vivus przybiera formę vivere? Dowiem się?
t.
- kwroblewska

- Posty: 3337
- Rejestracja: czw 16 sie 2007, 21:32
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zwrot po łacinie
Tomku,
Wszyscy błądzimy jak nie widzimy…… całości, czy to podane do tłumaczenia zdanie było wyjete z aktu urodzenia czy slubu teraz dopiero widać.
Z nadzieją, że żyli długo i szczęsliwie.
----
Pozdrawiam
Krystyna
Wszyscy błądzimy jak nie widzimy…… całości, czy to podane do tłumaczenia zdanie było wyjete z aktu urodzenia czy slubu teraz dopiero widać.
Z nadzieją, że żyli długo i szczęsliwie.
----
Pozdrawiam
Krystyna
Re: Zwrot po łacinie
Alez gdzie tam! Ja błądzę, pani błądzi... Ale chętnie dam namiary na nieomylnych i wszystkowiedzących /str.541/kwroblewska pisze:Tomku,
Wszyscy błądzimy jak nie widzimy……
t.
Co nie zmienia faktu, że tekst dalej nie jest dokładnie przetłumaczony, choć sens jego jest jasny.
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Zwrot po łacinie
I co jeszcze złośliwego napiszesz trollu (po zobaczeniu oryginału tekstu) ...
Re: Zwrot po łacinie
Nic, Jureczku. Czekam aż przetłumaczysz.
t.
t.
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Zwrot po łacinie
No to się nie doczekasz Tomuś ... - ty jesteś w tym ponoć lepszy to teraz tłumacz. 
PS. Chciałbym się tylko kiedyś dowiedzieć (może być na PW), kto ci w życiu tak mocno dokuczył, że tyle masz w sobie złośliwości...
PS. Chciałbym się tylko kiedyś dowiedzieć (może być na PW), kto ci w życiu tak mocno dokuczył, że tyle masz w sobie złośliwości...
Ostatnio zmieniony pt 16 mar 2012, 13:34 przez Szczerbiński, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zwrot po łacinie
Jureczku, niepotrzebne przytyki.
Nie masz pojęcia o łacinie i podpierasz się nieudolnie słownikami. I po co w to brniesz? Po co usiłujesz robić z siebie specjelistę, a nie umiesz się nawet posługiwać słownikiem?
Nie odróżniasz vivus od vivo, asię zbędnie produkujesz.
Zapis jest jasny - proboszcz owego kościoła pisze o połączeniu węzłem małżeńskim owej pary. Co znaczy w tym konkretnym zapisie słowo vivere - nie wiem.
t.
A jak masz problem, to ulżyj sobie w stosunku do mnie jak zwykle słowami pana Czyżewskiego, które gdzieś tam masz skopiowane. Na napisanie czegoś od siebie, brak ci testosteronu.
Nie masz pojęcia o łacinie i podpierasz się nieudolnie słownikami. I po co w to brniesz? Po co usiłujesz robić z siebie specjelistę, a nie umiesz się nawet posługiwać słownikiem?
Nie odróżniasz vivus od vivo, asię zbędnie produkujesz.
Zapis jest jasny - proboszcz owego kościoła pisze o połączeniu węzłem małżeńskim owej pary. Co znaczy w tym konkretnym zapisie słowo vivere - nie wiem.
t.
A jak masz problem, to ulżyj sobie w stosunku do mnie jak zwykle słowami pana Czyżewskiego, które gdzieś tam masz skopiowane. Na napisanie czegoś od siebie, brak ci testosteronu.
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Zwrot po łacinie
O tym to dopiero dowiedziałeś się gdy obejrzałeś tekst oryginalny, więc wyluzuj ździebko ok?
PS. Mam pokopiowane wszystkie twoje wypowiedzi (jak wiesz). Wyobraź sobie, że nawet znam twoje nazwisko, które tak skrzętnie ukrywasz (nie wiem po co). Jesteś dość bystry, ale to źle wykorzystujesz i to jest przykre ...
PS. Mam pokopiowane wszystkie twoje wypowiedzi (jak wiesz). Wyobraź sobie, że nawet znam twoje nazwisko, które tak skrzętnie ukrywasz (nie wiem po co). Jesteś dość bystry, ale to źle wykorzystujesz i to jest przykre ...
Re: Zwrot po łacinie
No ale ty nawet nie jesteś w stanie znaleźć sensu tego tekstu, nawet po tym, jak zobaczyłeś.
Odczep się ode mnie, ignorancie.
t.
Odczep się ode mnie, ignorancie.
t.
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Zwrot po łacinie
No widzisz - nie chcesz tłumaczyć a przecież to dla ciebie pestka i po co się tak denerwujesz spoko, wyluzuj (nikt cię do tego nie zmusi..). 