Re: RE: J.rosyjski , tłumaczyć, czy nie?
: czw 24 lut 2011, 15:21
Witam !
”Pani Lino, popełnia pani ogromny błąd uważając, że genealogia zaczyna się i kończy na aktach stanu cywilnego. Śmiem twierdzić, że dopiero od wiadomości z aktów stanu cywilnego genealogia się zaczyna. To jest osnowa, na której mozolnie tkamy historię naszej rodziny. Twierdzenie, że da się być "genealogiem zza biurka" bez sięgania do innych źródeł niż metryki i odwiedzania archiwów, dyskwalifikuje w moich oczach każdego, kto je wypowiada”
Nic takiego nie napisałam ! Kwestia interpretacji .Błędnej ! Próbowałam tylko wypowiedzieć swoje zdanie ,na konkretny temat :
tłumaczyć czy nie a nie na temat genealogii ,która wedle zasad chyba nie powinna odbywać się w tym miejscu .
Wynika z tego, że powinnam była napisać, że tłumaczenia są dla mnie DODATKOWYM źródłem, a nie jedynym ,podstawowym jak zostało to zrozumiane. Zgadzam się całkowicie ,„ że dopiero od wiadomości z aktów stanu cywilnego genealogia się zaczyna”.
Początkujący ,zaczynają więc od tłumaczeń.
Poza tym uważam się za początkującego genealoga Amatora a nie przez duże G.
Wydaje mi się niestosowne ,wypowiadanie się na podstawie postu , jakim kto jest genealogiem i też o czymś świadczy.
A temat główny sam w sobie, nadal otwarty . Lina
”Pani Lino, popełnia pani ogromny błąd uważając, że genealogia zaczyna się i kończy na aktach stanu cywilnego. Śmiem twierdzić, że dopiero od wiadomości z aktów stanu cywilnego genealogia się zaczyna. To jest osnowa, na której mozolnie tkamy historię naszej rodziny. Twierdzenie, że da się być "genealogiem zza biurka" bez sięgania do innych źródeł niż metryki i odwiedzania archiwów, dyskwalifikuje w moich oczach każdego, kto je wypowiada”
Nic takiego nie napisałam ! Kwestia interpretacji .Błędnej ! Próbowałam tylko wypowiedzieć swoje zdanie ,na konkretny temat :
tłumaczyć czy nie a nie na temat genealogii ,która wedle zasad chyba nie powinna odbywać się w tym miejscu .
Wynika z tego, że powinnam była napisać, że tłumaczenia są dla mnie DODATKOWYM źródłem, a nie jedynym ,podstawowym jak zostało to zrozumiane. Zgadzam się całkowicie ,„ że dopiero od wiadomości z aktów stanu cywilnego genealogia się zaczyna”.
Początkujący ,zaczynają więc od tłumaczeń.
Poza tym uważam się za początkującego genealoga Amatora a nie przez duże G.
Wydaje mi się niestosowne ,wypowiadanie się na podstawie postu , jakim kto jest genealogiem i też o czymś świadczy.
A temat główny sam w sobie, nadal otwarty . Lina