Bardzo dobrze zauważyłeś tendencję do nadawania imion świętych jacy występują w okolicach daty narodzenia dziecka bo w dawnych wiekach tak było. Generalnie to księża nadawali imiona chrzczonym dzieciom wg patronów jakich sobie "przynieśli" z narodzeniem. Z tego powodu styczniowe dziewczynki to były Agnieszki, w lutym Macieja i Walentego dostawali za patrona, a w marcu Józefa. Świąt maryjnych było wiele więc i Marianna to dawniej imię bardzo powszechne.Kubusia210 pisze:Janino Władysławo,
serdecznie dziękuję za pomoc i wyjaśnienie tej sprawyzainteresowałem się tym bo niektóre osoby, w tym przodkowie posiadają jedno lub dwa imiona. Zauważyłem tendencję do imion świętych w okolicy urodzenia dziecka bądź imion dziadków lub rodziców chrzestny no ale to nie zawsze. Myślałem, że można jakoś wywnioskować dzięki temu stan społeczny bądź znaczenie tej rodziny w miasteczku/ wsi.
Już był taki post o imionach konkretnych świętych związanych z daną datą ( chyba Bartek M to wyjaśniał) i Magdalena miała konkretne odniesienie do świętej włoskiego pochodzenia więc dziecku pisano w XVIII wieku Magdalena de Pazzi w metryce chrztu, albo Franciszek a Paulo, albo Filip Nereusz by odnieść jego imię do konkretnego świętego.
Z całą pewnością mogły być dawane lub dodawane imiona na cześć kogoś z rodziny lub znamienitego chrzestnego i takie sytuacje są widoczne przy indeksowaniu. W parafii jaką obecnie indeksuję lata 1765-1768 obserwuję najwięcej podwójnych imion pośród sławetnych czyli mieszczan, rzemieślników , a w czasie niezwykle uroczystego chrztu, pełnego znamienitych, wielmożnych chrzestnych nadano dziecku tylko jedno imię Wojciech.
Poruszyłeś ciekawy temat , a ja przy indeksacjach także obserwuję nadawanie imion i czasem muszę posługiwać się kalendarzem katolickim świętych patronów by dobrze odczytać nabazgrane imię, więc postarałam się podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam

